To część druga, w piewszej części prezentowałem jak działają certyfikaty Turbo, notowane na GPW i dostępne na IKE/IKZE, w tej części kilka praktycznych podpowiedzi.
Dla przypomnienia – certyfikaty posiadają kilka zalet, odróżniających je od zwykłych akcji czy ETF-ów dostępnych na IKE/IKZE. Przede wszystkim chodzi o możliwość zastosowania lewara (dźwigni), co szybciej pomnaża zyski, choć jednocześnie przyśpiesza też wielkość strat. Taką możliwość dają także opcje lub kontrakty terminowe, ale te są niedozwolone na rachunkach IKE/IKZE, więc w ich zastępstwie są dostępne właśnie certyfikaty. W odróżnieniu od kontraktów terminowych nie można jednak stracić więcej niż wydaliśmy na ich zakup (deficyt ewentualny pokrywa wystawca), co zbliża ich charakter do funkcji opcji.
Po publikacji pierwszej części pojawiło się kilka komentarzy utyskujących właśnie na lewar, że staje się przyczyną strat, dużo większych niż przy normalnych akcjach. I że z tego powodu nie warto używać owych certyfikatów. Szanowni komentujący, oto moja odpowiedź na wasze skargi:
Wszystkie instrumenty finansowe są przeznaczone dla ludzi, którzy posiadają wiedzę o tym jak one działają, do czego służą i jakie powodują następstwa, a także dla tych, którzy posiadają umiejętności posługiwania się nimi. Użycia lewara wymaga szczególnej ostrożności. Prosta zasada stąd wynikająca – nie wiesz, nie potrafisz, lepiej nie dotykaj. Przynajmniej do czasu, aż tego dobrze nie poznasz. Jednak skoro już chcesz się zająć certyfikatami, to wiedz, że nie jest to aż tak groźne, jak może ci się wydawać i zaraz wyjaśnię dlaczego.
Rachunki IKE/IKZE otwierają także doświadczeni inwestorzy, a głównym powodem jest właśnie odroczenie podatkowe, więc koniecznie trzeba z tego skorzystać. Oni wiedzą jak posługiwać się bardziej skomplikowanymi instrumentami, w tym lewarowanymi, więc dla nich to niebywała okazja (sam używam certyfikatów). Nie wszyscy jednak wiedzą, że można użyć certyfikatów na IKE/IKZE.
Jednak nawet inwestorzy z podstawową wiedzą posługują się lewarami. Dowód to lewarowane ETFy na GPW – mamy takie dostępne dziś i niezwykle popularne na indeks WIG20 z lewarem x2, a także na Nasdaq100 lewarowane x3. Można je zastąpić właśnie certyfikatami Turbo i jeśli ma się taką potrzebę, to lewar ten podkręcić nawet wyżej, choćby x 10. Wybór odpowiedniej do potrzeb serii da taki lewar, jaki sobie wymarzymy.
Pewnego rodzaju niedogodnością w porównaniu do ETFów jest tzw. bariera, która de facto równa się stop-lossowi, a więc zamknięciu pozycji po wejściu w nadmierną stratę, z góry określoną. Z jednej strony trzeba to docenić – mamy automatyczne zarządzanie ryzykiem w ten sposób, chroniące przed jeszcze większymi stratami. Jednak stop-loss przestaje być aż taką przeszkodą, jeśli weźmiemy pod uwagę, że zamkniętą w ten sposób pozycję możemy natychmiast odnowić w innej serii certyfikatów na ten sam produkt.
I teraz uwaga: bariera, to świetny powód do nauki posługiwania się stop-lossami przez tych, którzy chcą się tego nauczyć, ale mają opory. Dlaczego? Ponieważ zwykły stop-loss jest dobrowolny, a przez to często ignorowany czy odsuwany, w rezultacie nie uczy niczego więcej niż złych nawyków. Natomiast bariera w certyfikatach jest przymusowa i nieodwołalna! Dzięki temu staje się prawdziwą lekcją świadomego kasowania strat. Wszystkim, którym doradzam, proponuję właśnie w ten sposób uczyć się stawiania stop-lossów!
Kolejna praktyczna zaleta to zakres dostępnych pod certyfikaty instrumentów. Jest ich znacznie więcej niż normalnie dostępnych w obrocie na GPW, mamy możliwość za ich pomocą zainwestowania w zagraniczne akcje (przede wszystkim amerykańskie mega-techy), w towary (złoto, ropa, platyna), obligacje niemieckie i amerykańskie, waluty (poza EUR/USD także kilka par ze złotym) oraz indeksy zagraniczne (głównie amerykańskie). Oczywiście można przecież otworzyć w DM BOŚ rachunek zagraniczny, aby inwestować w mega-techy, ale to wiąże się z dodatkowymi formalnościami oraz ryzykiem walutowym. Certyfikaty załatwiają obie te sprawy, nic nie musimy dodatkowo otwierać, a notowania są już w PLN.
źródło: ing.pl
I wreszcie sprawa otwierania pozycji w obie strony. Certyfikaty umożliwiają bowiem nie tylko inwestowanie pod wzrosty akcji czy indeksów, ale także na ich spadki (jak w Beta ETF WIG20Short). To zwiększa wachlarz możliwości inwestycyjnych:
– można niewielkim relatywnie kosztem zabezpieczać portfele przed bessami zamiast sprzedawać posiadane akcje czy ETFy,
– można zabawić się w spekulację, stając po jednej stronie z grającymi na krótkich pozycjach funduszami,
– można realizować strategie tradingowe z udziałem obu stron- krótkiej i długiej,
– można realizować strategie arbitrażowe.
– można dokonywać dywersyfikacji przez dodanie np. certyfikatów na obligacje (dokładnie na stopy procentowe).
Nie polecam tego pasywnym inwestorom, może poza zabezpieczeniem portfele i dywersyfikacją. Wszyscy choć tylko trochę bardziej aktywni mają natomiast otwartą możliwość rozszerzenia swoich opcji i nauki czegoś nowego na żywo.
Pamiętajmy zawsze o pewnych wadach! Dodatkowe koszty obsługi lewara są jednymi z nich, ale zyski powinny je pokrywać z nakładem. Mi najbardziej przeszkadza inny czas notowań niż w USA, ale jestem graczem krótkoterminowym, dla tych z dłuższymi horyzontami nie będzie to taką przeszkodą.
—kat—

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.