Bez kamieni nie ma budulca. A bez budulca nie ma pałacu. A bez pałacu,… nie ma pałacu.
Te niezmiernie wnikliwe słowa wypowiada Marnypopis w filmie Asterix i Obelix. Misja Kleopatra i przypominają mi się za każdym razem, gdy patrzę na wykres naszego rynku akcyjnego. W tym wypadku bez hossy,… nie ma hossy. Nieco bardziej wyjaśniając – bez hossy na rynkach światowych, nie ma wielkich szans na hossę na giełdzie warszawskiej.
Zaraz, zaraz – wielu z Czytelników powinno zwrócić mi teraz uwagę – przecież, w minionym roku mieliśmy hossę na rynku amerykańskim, niemieckim (i jeszcze kilku), a trend, który obowiązywał na rynku polskim trudno raczej nazwać hossą.
Pójdę więc dalej w tych rozważaniach. Hossa na największych i najważniejszych światowych rynkach jest warunkiem niezbędnym do wystąpienia jej u nas, choć może nie być wystarczającym. Z drugiej strony, jeśli tamte rynki wejdą w rynek niedźwiedzia, to szansa u nas na wzrosty jeszcze bardziej się zmniejsza.
Jesteśmy na początku roku, mamy więc festiwal prognoz, z których zdecydowana większość jest wyłącznie prostymi ekstrapolacjami dotychczasowego trendu (Prognozy czy postgnozy), niewielka część liczy na zadziałanie statystyki i powrót do wieloletniej średniej (Regresja do średniej), nieliczni zaś wieszczą całkowity upadek i załamanie rynku, licząc być może na status guru-który-przewidział-krach.
Zerknijmy na chwilę na wykres indeksu WIG, na którym w chwili obecnej widać wielką techniczną obietnicę hossy. Od jesieni 2022 roku do wiosny 2024 rynek był w wyraźnym trendzie wzrostowym, przerywanym gwałtownymi, choć relatywnie krótkotrwałymi korektami. Od maja 2024 rozpoczął się spadek, który przyjął formę bardziej złożonej korekty. Wbrew hossie na rynku amerykańskim i niemieckim, akcje polskich spółek nie cieszyły się popularnością. Początek nowego roku przyniósł zasadniczą zmianę. Rynek zaczął kształtować coraz wyższe dołki, w ostatnich dniach doszło do pokonania poziomu ważnego szczytu, oraz linii trendu spadkowego i BYĆ MOŻE… właśnie rozpoczyna się nowa fala hossy.
Najczęściej używanymi na giełdzie słowami są: być może, miejmy nadzieję, możliwe, można by, mimo to, chociaż, wprawdzie, wierzę, myślę, ale, prawdopodobnie, wydaje mi się … Wszystko, w co się wierzy i o czym się mówi, jest względne i może być widziane zupełnie inaczej. Andre Kostolany
Gdyby zastosować do ewentualnej prognozy technicznej najprostszą metodę, że nowa fala wzrostowa może wynieść tyle ile poprzedzająca, od potencjalnej wartości WIG może zakręcić się w głowie – 128 000 punktów! Jeśli przyjąć, że dynamika i czas trwania byłby podobny to mamy kilkanaście miesięcy atrakcyjnych wzrostów. Tylko, że „bez budulca, nie ma budulca”.
Tym budulcem jest zaś rynek byka na najważniejszych rynkach – przede wszystkim amerykańskim, nawet jeśli miałaby to być jedynie hossa kilku akcji mających największy wpływ na indeks. To jak wiemy się dzieje już od dłuższego czasu i przez wielu obserwatorów jest traktowane jako sygnał ostrzegawczy przed ostatecznym pęknięciem hossy AI, NVIDIA, Wspaniałej Siódemki, czy jak ją sobie chcemy nazwać.
Każdy kolejny miesiąc wzrostów spółek amerykańskich (oraz niemieckich) sprawia, że rośnie prawdopodobieństwo pojawienia się silniejszej i dłuższej niż kilka tygodni korekty. Im bardziej będzie gwałtowna, tym bardziej rozleje się na inne rynki światowe, w tym na nasz rodzimy. I wówczas marzenia (prognozy) o potędze i wzroście znów możemy odłożyć na później.
[Foto: kadr z filmu Asterix i Obelix, Misja Kleopatra, 2002)
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.