Gdy rzeczywistość psuje narrację

W ostatnią środę po południu, tuż przed rozpoczęciem sesji w Nowym Jorku zamieściłem krótki tekst dotyczący wykresu spółki, która od wielu miesięcy rozgrzewa emocje wśród wielu inwestorów – NVIDIA (John Magee o NVIDIA). To był ciekawy moment z dwóch powodów. Świat finansowy czekał na wyniki spółki – z nadziejami i obawami, czy dynamika zysków i przychodów zostanie utrzymana, czy może pojawi się coś co sugeruje, że „silnik hossy” się zatarł. Z drugiej strony,  na wykresie akcji spółki, pojawiła się atrakcyjny z punktu widzenia analizy technicznej wzór – formacja flagi.

Formacja flagi, dla analityków technicznych stanowi jedną z formacji kontynuacji i pojawia się zwykle w połowie ruchu. Dynamika wybić z tej formacji sprawia, że jest ona jedną z bardziej lubianych formacji. Wówczas w środę, formacja dopiero się kształtowała. Najważniejszą kwestią było to, czy dojdzie do wybicia z tej formacji – górą, najlepiej przy wyraźnie zwiększonych obrotach.

Przypomnę jeszcze raz wykres.

Jeśli ktoś wykorzystuje formacje do krótkoterminowej spekulacji, mógłby wówczas spróbować zająć długą pozycję. Agresywnie – jeszcze przed wybiciem, żeby być na rynku jak najwcześniej. Konserwatywnie – dopiero po wybiciu górą z korekty. W obu przypadkach oczywiście określając poziomy stop i ustalając ryzyko takiego spekulacyjnego ruchu.

Sesja się rozpoczęła i… cała narracja dotycząca formacji flagi została praktycznie przekreślona.

Tak wyglądał wykres NVIDIA po pół godzinie od otwarcia sesji.

W tym momencie powinien pojawić się chór głosów „mówiliśmy, że analiza techniczna nie działa!”. Mamy przecież doskonały przykład!

Tylko, że niestety to nie analiza techniczna nie działa. Jak już wielokrotnie pisaliśmy na blogach, AT pokazuje pewne możliwe scenariusze zachowania rynku na podstawie historycznych zachowań. Możliwe scenariusze, do których my – jako gracze – dopasowujemy swoje pozycje, ryzyko, zachowania. Jeśli scenariusz, na który czekaliśmy nie sprawdza się, wycofujemy się z niego. Ewentualnie realizują się zlecenia stop, transakcja zamykana jest ze stratą.

Takie podejście jest zgodne z koncepcją opisywaną choćby przez P. Tetlocka, który próbował znaleźć odpowiedź na pytanie, co czyni z ludzi ponadprzeciętnych prognostów (Prognostyczne widzenie świata). Jedną z cech, była umiejętność korygowania własnych prognoz i oczekiwań w miarę napływających (i zmieniających warunki początkowe) danych.

Wróćmy do analizy NVIDIA w tamtym dniu. Mamy początek sesji, cena akcji spada (wyniki, czyli czynnik fundamentalny, pojawią się dopiero po zamknięciu sesji). Wykres wygląda w tym momencie tak, że zostało bardzo mocno naruszone wsparcie korekty, czyli dolne ograniczenie formacji flagi.

W poprzedniej notce o NVIDIA wspominałem o ojcach analizy technicznej i podręczniku z lat 40., który doczekał się wielu aktualizacji i wznowień. Jednak uważam, że najlepszą książkę do analizy technicznej napisał Jack Schwager. To „Analiza techniczna rynków terminowych”. Jej największą wartością było to, że autor nie próbował pokazać na wykresach wyłącznie wyselekcjonowanych przykładów formacji, ale zamieścił zestaw „ćwiczeń”, w których pokazywał, jak zmieniają się wykresy w czasie. Jak te zmiany wpływają na nasze pierwotne założenia i oceny analityczne i jak konkretnie w takich wypadkach działać. Jego opisy formacji pełne są przykładów, w których ponosi się straty. Nie dochodzi do wybić zgodnie z oczekiwanym kierunkiem. Formacje się załamują. Trendy okazują się pułapkami. W czasach wolniejszych niż dzisiejsze, bez narzędzi online, na kolejnych stronach książki pokazywana było zmienność rynku.

Przypomniałem sobie o książce Schwagera, gdy podczas środowej sesji patrzyłem na to co dzieje się z akcjami NVIDIA i co kilka godzin robiłem zrzuty ekranu, planując poświęcić temu zagadnieniu notkę.

Wróćmy więc do wykresu. Mamy początek sesji. Wybicie w górę nie tylko nie następuje, ale jest wręcz przeciwnie – cena spada z luką i narusza dolne ograniczenie formacji

Dalsze nasze działania zależą od wcześniejszych założeń i stosowanych metod. Dla części spekulantów, takie zachowanie będzie jednoznaczne, z tym, że należy zamknąć pozycję. Ale… proszę pamiętać, że to dopiero początek notowań. Do końca sesji jest jeszcze kilka godzin i wszystko może się wydarzyć.

Tak wyglądał wykres o godzinie 17 naszego czasu, czyli 1,5 godziny po otwarciu sesji

Czyli – po gwałtownym spadku i otwarciu z luką, ceny jeszcze spadały, ale już zaczynają rosnąć. Może dolne ograniczenie flagi zostanie tylko naruszone? Może wciąż jest szansa na to, że do końca dnia będą wzrosty? Może za kilka tygodni moglibyśmy rysować tę formację i mówić „wahania mieściły się w obszarze korekty”.

Trzy godziny później, sytuacja wyglądała tak:

Odwołać tę flagę? Czy jeszcze jest szansa. Jeszcze notowania się nie zakończyły. Wciąż nie ma opublikowanych wyników za II kwartał!

W końcu są. Wyniki dobre, ale nie wystarczająco dobre. Kurs leci dalej w dół. To już jest część handlu poza regularnymi notowaniami.

Ostatecznie po sesji wykres wyglądał tak

Flagę można uznać za scenariusz, który się nie wypełnił. Koniec. Jeśli ktoś zajmował agresywnie pozycję długą, przed wybiciem górą z formacji, w tym momencie powinien zamknąć transakcję. Chyba, że jego poziomy stop dają jeszcze jakąś „przestrzeń”. Jednak zgodnie z najprostszą oceną, po prostu formacja się załamała.

Co dalej? Ocena rozpoczyna się od zera. Jako analityk techniczny znów powinniśmy czekać, aż na wykresie pojawi się jakaś formacja, która będzie pasowała do naszych kryteriów. Kryteriów tego, że mamy potencjalnie atrakcyjny moment do zajęcia pozycji.

Kilkukrotnie na blogu cytowałem Aswatha Damodarana. Analityka fundamentalnego zajmującego się wyceną firm. Damodaran poświęca uwagę roli, jaką w pracy analityka pełni narracja oraz własne oczekiwania. Przestrzega przed popadnięciem w pułapkę, jaką jest wiara w zbudowaną przez siebie opowieść (Narracja ma znaczenie).

Jednym z zagrożeń związanych z podejmowaniem decyzji na podstawie treści opowieści jest łatwość przekraczania granicy, która oddziela rzeczywisty świat od świat fantazji. […] Jeśli opowieści nie towarzyszy racjonalna refleksja, może się ona łatwo wymknąć spod kontroli, co w przypadku historii biznesowej rodzi istotne ryzyko dla zainteresowanych.

W przypadku analityków fundamentalnych złudzeniem nieuniknionej realizacji scenariusza będzie wiara we własne oceny (wyceny), że spółka się rozwija, że ma świetny produkt, że będzie utrzymywała tempo zysków. Temu samemu złudzeniu podlegają analitycy techniczni – formacja się wypełni, to tylko chwilowe wahania, wykres nie kłamie.

Na rynku wciąż dokonujemy subiektywnych ocen. Powinniśmy o tym pamiętać za każdym razem, gdy stawiamy prognozy, dokonujemy transakcji. Nie dlatego, że któraś z metod analitycznych „działa, lub nie działa”. Tylko dlatego, że to my wymyślamy, czego oczekujemy od wykresów i zachowań tysięcy innych inwestorów składających niezliczone zlecenia kupna i sprzedaży.

[Photo by 🇻🇪 Jose G. Ortega Castro 🇲🇽 on Unsplash]

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.