Na dzisiejszym zamknięciu WIG20 znalazł się powyżej psychologicznej bariery 2500 pkt. i finiszował na poziomach najwyższych od stycznia 2018 roku. W przypadku indeksu szerokiego rynku GPW mogła świętować najwyższy poziom w historii. Adekwatne do tych sukcesów muszą być tytuły komentarzy, które będą podkreślały siłę rynku. W pewnym ujęciu nie jest jednak tak dobrze, jak byśmy wszyscy chcieli, żeby było, bo naprawdę rynek znalazł się dziś na poziomach ledwie kilka procent wyższych od obserwowanych pięć lat wstecz.

Ktoś powie, że zabawiam się w Grincha czy innego Scrooge’a, który psuje święto, ale w czasach ETF i inwestowania indeksowego poziom WIG20 jest raczej powodem do niepokoju niż radości. Proste porównanie z niemieckim DAX-em pokazuje, iż pięcioletnia zwyżka WIG20 o kilka procent pozostaje w głębokim cieniu 53 procent zysku podstawowego indeksu giełdy niemieckiej. Niewiele gorzej wypada stary nudny DJIA, który w pięć lat zyskuje blisko 48 procent. Wreszcie francuski CAC – wiemy, jaką opinię mają Polacy o francuskiej gospodarce – jest wyżej od poziomu sprzed 5 lat o 48 procent.

Nic nie boli jednak bardziej niż porównanie WIG20 z S&P500, który dzięki rewolucji inwestowania w indeksy jest synonimem łatwości i prostoty ekspozycji na rynek akcji dla osób, które nie mają bladego pojęcia, jak wybrać spółki do portfela. Pięcioletnia zmiana S&P500 wynosi +80 procent, co jest wynikiem dwa razy lepszym od zwyżki indeksu WIG w tym samym układzie czasowym. Nie muszę dodawać, iż S&P500 można dziś kupić dosłownie wszędzie, gdy WIG w wersji ETF pozostaje właściwie niedostępny.

Radość z rekordu hossy WIG20 i ATH w wykonaniu WIG jawi się jednocześnie jako powód do kolejnego zadania pytania: co poszło nie tak? Bez wątpienia zabicie OFE miało w tym swój udział. W przypadku WIG20 znany jest problem splątania spółek z polityką społeczną rządu. Wreszcie – jak bardzo, byśmy nie cieszyli się z kilku rodzynków na GPW – rynek i gospodarka polska nie dorobiły się polskich gigantów technologicznych. Naszymi gigantami są ciągle PKN czy KGHM i banki, które trudno uznać za awangardę nowoczesnej gospodarki, nawet jeśli nie musimy się wstydzić innowacyjności w polskich bankach.

Z braku lepszego zdania muszę odnotować, iż coś nam się w głowach popsuło, skoro potrafimy się cieszyć sukcesami rynku, który na tle konkurencji pozostaje symbolem porażki. Pisałem już kiedyś o tym, że straty, jakie ponieśli polscy inwestorzy pozostający na GPW w ostatnich latach są raczej nie do odrobienia. Zwyczajnie, konkurencja typu prosty ETF na S&P500 uciekła zbyt daleko na północ, by w kolejnych latach udało się wyrównać poniesione – relatywne oczywiście – straty. Ciesząc się z nowych rekordów nie zapominajmy, że świętujemy pod hasłem „Mogło być gorzej”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.