Dość prosto jest znaleźć w historii zachwyty medialne nad jakimś wyjątkowo rewolucyjnym produktem inwestycyjnym lub nowo odkrytym geniuszem zarządzania, który szybko okazuje się, że był wyłącznie chwilowym odejściem od średniej.
W styczniu 2021 roku Bloomberg pisał o magicznym dotyku Cathie Wood i jej flagowego funduszu ETF – ARK Innovation Fund. Aktywa funduszu miesiąc później czyli w lutym 2021 sięgnęły 28 mld dolarów. To był imponujący wzrost – z 2 miliardów rok wcześniej. Stopa zwrotu przebijała czterokrotnie to co oferował indeks NASDAQ. Można powiedzieć, że zachwytom i wywiadom nie było końca.
A później „coś” się popsuło. Access Research Knowledge – bo tak brzmi źródło nazwy funduszy ARK – zdaje się stracił dostęp do wiedzy o rynkach. Od swojego szczytu wartość ETFu spadła o 70%. W tym samym czasie indeksy rynkowe utrzymały (tak jak NASDAQ) swoją pozycję, lub zyskały kilkanaście procent (S&P500).
Aktywa ARK Innovation ETF wynoszą dziś niecałe 8 miliardów dolarów, w październiku było to 6 miliardów. Każdy kto obserwuje rynki wie, że nie ma w tym nic zaskakującego. Modne tematy kończą się zazwyczaj szybko i spektakularnie. Rewolucjoniści i guru potykają się o swoją własną reputację i geniusz. Psychologowie rynkowi nazwą to po prostu „regresją do średniej”. Być może teraz jest interesujący moment, by zainteresować się tego rodzaju inwestycjami. Jack Schwager (autor Czarodziejów rynku) w jednym z dawnych wywiadów opowiadał o koncepcji zarządzanego przez siebie funduszu funduszy. Jego zdaniem należało wyszukiwać przecenione znacząco fundusze hedge i przeważać ich udział w portfelu, w nadziei na to, że po statystycznie gorszym okresie, zarządzający musi zmienić swoją politykę. Oczywiście, na rynkach proste odkrycia mają zwykle drugą stronę. Bo to, że ktoś ma gorszy wynik nie znaczy, że nie będzie jeszcze gorszy. W końcu wielu zarządzających zamyka swoje fundusze, jeśli ich wyniki utrzymują się przez dłuższy czas na słabych poziomach.
Nam jako inwestorom przyda się za każdym razem odrobina zdrowego sceptycyzmu, gdy znów usłyszymy o magicznym dotyku, niespotykanej okazji i wyjątkowych szansach na zysk. Co nie oznacza, że nie będziemy podejmować tego ryzyka, w nadziei na ponadprzeciętne zyski. W końcu właśnie to jest istotą inwestowania.
[Photo by Youssef Aboutaleb on Unsplash ]
2 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Dlatego tak łatwo pomylić szczęście z umiejętnościami. A co dopiero selekcja spółek, kiedy o wpływie dzisiejszych decyzji dowiemy się za kilka lat. A nawet wtedy nie będziemy wiedzieć ile w ostatecznym wyniku zdecydowały nasze umiejętności a ile zupełnie inne czynniki.
bez wątpienia zarządzający posiadają pewne umiejętności, niestety chyba zbyt często wierzą w coś więcej.