Pierwsza połowa czerwca na rynkach akcji była imponująca. Serie zwyżek głównych indeksów i kreślenie nowych rekordów hossy były standardem, którego echem jest postawa WIG20. Od początku miesiąca indeks zyskał 11,27 procent, co oznacza, iż już dziś czerwiec 23 lokuje się w wąskiej grupie miesięcy, które skończyły się zwyżką indeksu o przeszło 10 procent.
Oczywiście, chwalimy tu postawę indeksu właściwie w połowie miesiąca, ale spojrzenie na wykresy poniżej – pokazujące miesięczne zmiany procentowe WIG20 od początku wieku, VI 2023 czerwony – pozwala odnotować rzadkość tak dobrej postawy rynku. Na 270 przypadków tylko 16 skończyło się zwyżką o więcej niż 10 procent – czerwiec ma szansę być 17. Zmian o przeszło 11 procent było ledwie 9, co czyni trwający miesiąc 10, najlepszym w historii. Umieszczenie czerwca na tle wszystkich wzrostowych miesięcy XXI wieku i wszystkich miesięcy XXI wieku jeszcze bardziej podkreśla siłę rynku okazaną w połowie miesiąca.
Niestety, wystąpienie miesiąca ze zwyżką o przeszło 10 procent nie daje gwarancji, że rok będzie wzrostowy. W bieżącym wieku miesiąc ze zwyżką o 10 procent 4 razy przekładał się na rok wzrostowy, a 3 razy owocował rokiem spadkowym. Możliwe, iż 2023 rok poprawi ten układ, bo dzięki czerwcowej zwyżce WIG20 rośnie już o blisko 18 procent YTD. Z obowiązku też odnotujmy, iż rok wzrostowy z miesiącem zawierającym zwyżkę o przeszło 10 procent kończył się wzrostami WIG20 o przeszło 20 procent, a nawet o 30 procent, ale tu już wchodzimy w tak małe próby, że to naprawdę ciekawostki. Niemniej, możemy chyba zadać pytanie: czy w połowie roku jesteśmy dopiero w połowie drogi?

3 Komentarzy
Dodaj komentarz
Klauzula informacyjna
Czyli co – trzeba wymyslic nowe gieldowe powiedzonko? To ja proponuje: Buy in June, we're flying to the moon. 🙂
Odnosnie poprzedniego wpisu, ktory zniknal. Zdazylem przeczytac – bardzo mocny. I choc nie ze wszystkim bym sie zgodzil, to jego usuniecie bylo zupelnie niepotrzebne. A jesli ktos "poradzil", zeby – wicie, rozumicie – usunac, to jest to skandal, bo zyjemy (chyba) w wolnym kraju i kazdy ma prawo do wlasnych pogladow.
Poglady moga byc madre, a moga byc glupie, ale dopiero ich wyrazenie tworzy przestrzen do dyskusji, czyli wyrazenia podobnego lub innego pogladu; to zas tworzy spekrum pogladow, czyli przestrzen w ktoryjej mozna wazyc racje i szukac srodka, czyli tego miejsca, gdzie zwykle lezy prawda.
Bez pogladow nie ma dyskusji; bez dyskusji nie ma scierania sie racji; nie wiemy, gdzie lezy prawda, czyli wchodzimy na droge donikad…
Też mnie uderzyło zniknięcie tego wpisu. Tym bardziej, że jest to już drugi odnotowany przeze mnie wpis Adama Stańczaka, który pojawił się i zniknął.
Ten o frankach przeczytałem, miałem skomentować, ale już go nie było.
Tego pierwszego znikniętego wpisu nie zdążyłem przeczytać.
Ciekaw jestem bardzo dlaczego wpisy tutaj pojawiają się i znikają. Jest to intrygujące oraz niepokojące.
Aha, dodam jeszcze dla jasności:
Jeśli to sam Autor "ugryzł się w język" i uznał, że jednak woli nie publikować swojego wpisu, to osobiście uważam, że to jest OK.
Jeśli jednak był to jakiś nacisk z zewnątrz, to podpisuję się pod komentarzem Kornika.