Wykres dnia: hossa klasyków

Inwestorzy posiadający akcje gigantów amerykańskich technologii skupionych pod brandem FAAMG+ mogą czuć słuszną irytację patrząc jak odjeżdża im w tym samym czasie pociąg z tradycyjnymi spółkami.

Mocno wyblakł niedawny blask tych mega techów, będących gwiazdami bessy covidowej i nadal najbardziej popularnych zakupowo wśród detalicznych inwestorów. Najlepiej to dostrzec porównując na jednym wykresie za ostatni rok 2 indeksy amerykańskie: klasyczny Dow Jones (DJIA) z technologicznym Nasdaq100:

Jak widać DJIA wrócił do swoich wartości sprzed roku i jeszcze trochę a zaatakuje swój szczyt (ATH), podczas gdy nafaszerowany technologiami Nasdaq ledwo się oderwał od niedawnego dołka i nadal przebywa w głębokiej… czerwieni (prawie 25% straty przez rok).

O co chodzi i czy coś się zmieni w najbliższym czasie?

Ta luka to wyraz rywalizacji między spółkami nazywanymi wartościowymi (value stocks) a wzrostowymi (growth stocks).

Te pierwsze są uznawane za defensywne, a więc nadające się do przechowywania wartości podczas dekoniunktury. To stabilne i zasobne przedsiębiorstwa, niewrażliwe na rosnące raty kredytów. Wiele z nich znajdziemy w portfelu Warrena Buffetta.

Największymi rocznymi zyskami w zmianie kursu szczyci się w tym gronie Chevron, który przecież zarabia na przerobie węglowodorów, a więc jedynej branży na plusie w tym roku. Choć akurat tę branżę dotknęła specyficzna dywergencja: akcje przetwórców ropy mocno drożeją gdy sama ropa istotnie taniała. Analitycy twierdzą, że to ropa teraz wzrośnie aby tę lukę zmniejszyć, gdyż może inaczej ta grupa spółek zostać wzięta za … bańkę.

Mamy tutaj w DJIA również największe banki w USA, które świetnie korzystają na wzroście stóp. Z kolei największymi komponentami tego indeksu są Apple i Microsoft, które są również fundamentem Nasdaq i obie spółki robią tutaj za hamulcowych. Apple dręczy problem z produkcją iPhonów w Chinach i mocne opóźnienia w dostawach.

Ucieczka właśnie w ten tradycyjny, bezpieczny, defensywny indeks paradoksalnie wygenerowała nieco po cichu hossę. Widać to też po ruchu środków inwestorów w kierunku funduszy preferujących wartość. Kurs DJIA już dawno przebił spadkową linię trendu i sakralną średnią 200-dniową, a tym tygodniu pokonał poziom +20% od dołka, co ustanawia techniczną hossę.

Do takich zdobyczy daleeeeeeko Nasdaqowi. Tu znajdziemy sporo spółek nie generujących wcale zysków (a lubianych przez ARKK ETF), obciążonych drożejącymi kredytami. Przy tym spółki te albo same pakują się w kłopoty, jak Facebook przepalający miliardy na tworzenie Metaverse, albo jeśli generują zyski, to ich dynamika i perspektywy szalenie zmalały (Netflix był w pewnym momencie najgorszą spółką roku jeśli chodzi o spadki kursu).

Same fundusze przyznają się również do mocnego niedoważania technologii w odniesieniu do rynkowej średniej

Taka pogarszająca się relacja między oboma indeksami tylko raz jak sprawdziłem w statystykach notowała podobną dynamikę i było to ponad 2 dekady temu gdy … pękała bańka internetowa. Długie miesiące zabrał wówczas proces zatrzymania się owej luki między nimi.

Dobrze widzą pewnie tę dywergencję grający indeksami za pomocą ETFów czy kontraktów CFD. Te pierwsze nie są popularne, ale kontrakty na DJIA można znaleźć w bossafx. Jeśli ktoś chciałby zrobić na nie ekspozycję może przecież kupić kontrakt bez robienia lewara, czyli otwierając niewielką pozycję w stosunku do kapitału. Plusem jest to, że bossafx nie pobiera codziennych punktów swapowych za utrzymywanie pozycji.

Co ten rozjazd oznacza dla przyszłości? Mniej więcej tyle, że musi dojść na rynku do zmiany postrzegania największych graczy, czyli instytucji i funduszy. Jeśli dojdą do przekonania, że recesji nie będzie lub zostanie już zdyskontowana, że giełda ma szanse na realną hossę, wówczas z pewnością proporcje się zmienią i kasa popłynie gwałtownie do techów. Zresztą już sama zmiana relacji w kursach obu indeksów może być zapowiedzią hossy na całym rynku.

—kat–

2 Komentarzy

  1. EXIM

    Tych podobieństw do sytuacji sprzed 20 lat jest zresztą znacznie więcej, np. na rynku obligacji, na amerykańskim rynku pracy. Niestety w zasadzie wszystkie z nich to końcówka 2000/sam początek 2001. Tak naprawdę ówcześnie dopiero zaczynała się bessa… Czy tak będzie tym razem? Przekonamy się. Niemniej byłaby to ciekawa hossa, której liderem byłyby spółki defensywne, a to spółki małe i wzrostowe miałyby je gonić…

  2. marcueus

    Nie żebym coś mówił, ale identycznie wyglądało to w bessie 2000-2002

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.