Średnia 200-dniowa na wykresach giełdowych w USA to fetysz, świętość, języczek uwagi, punkt odniesienia, granica hossy/bessy, a przy okazji „matka” wszystkich średnich.
Można nawet nie używać Analizy technicznej wcale, ale warto wiedzieć co się dzieje na rynku, gdy w analizach akcji i indeksów pojawia się właśnie owa średnia. I taki moment właśnie nadszedł, a chcę zainteresować wszystkich Czytelników w poniższym wpisie właśnie tym tematem po to, by pokazać jak wygląda specyficzny moment przechodzenia przez ową średnią podczas wydobywania się rynku z bessy.
Najważniejszy indeks, czyli S&P500, dotknął zaledwie ową średnią 200-dniową (to zwykła, arytmetyczna średnia skomponowana z cen codziennych zamknięć). I świat wstrzymuje oddech oczekując albo odbicia w dół, albo przecięcia jej przez kurs indeksu na dobre. Dla wielu inwestorów to byłby dopiero moment decydujący o rozpoczęciu hossy.
Tak wygląda ten moment dotknięcia średniej na dziś:
źródło wszystkich wykresów w tym wpisie: stooq.pl
Tego rodzaju „pocałunek” i odbicie się od tej istotnej linii mocno w dół zdarzało się w bessach w przeszłości wielokrotnie. Nie znaczy to, że tak będzie i tym razem, chcę jedynie pokazać, że to nie byłaby anomalia.
Perfekcyjny przykład takiego zachowania mieliśmy podczas bessy 2007-2009 po krachu na rynku nieruchomości. Proszę spojrzeć jak to wówczas wyglądało:
To była wówczas pierwsza próba wydobycia się ponad ową średnią po wejściu w bessę i niestety nieudana. Rynek jeszcze miesiącami spadał.
Po krachu technologicznym mieliśmy 2 podobne „pocałunki” obok siebie w 2002/2003 r, a trzeci, w marcu, był już prawie fetowany jako udane przebicie:
Niestety średnia nie dała już wsparcia, a właśnie odbicie od niej, ale od górnej jej strony, jest mocnym sygnałem tego, że faktycznie przebicie może być skuteczne i prowadzić do wzrostów.
Te „pocałunki” są oznakami słabości rynku i oznaczać mogą, że jeszcze nie czas i ten właściwy moment przyjdzie po jeszcze przynajmniej jednej fali spadkowej.
A jak wyglądało skuteczne przejście przez ową średnią, które rzeczywiście generowało hossę?
No to wróćmy do roku 2003 i końca tamtej bessy:
Mieliśmy „pocałunek” dwukrotny, z niewielkimi korektami po nich, po czym kurs po raz trzeci się już przebił, a średnia dała kursom wsparcie przez chwilę. Na coś takiego mniej więcej właśnie czekamy.
Jeszcze lepiej widać to po bessie skończonej w 2009 roku:
Ponownie dwa niemal „pocałunki” z niewielkimi korektami, przebicie się ponad i po nim korekta ładne odbijana przez średnią od spodu.
Skoczmy do roku 2020, czyli bessy pandemicznej i scenariusz niemal identyczny:
Najpierw bliskie podejścia z bardzo niewielkimi korektami i przejście skuteczne. Później 2 razy kurs wracał do średniej i został przez średnią zatrzymywany.
Przebicia za jednym zamachem to białe kruki. Nawet podczas bessy typowo technicznej, czyli bez recesji w 2019 roku, po „pocałunku” jeszcze mała korekta i dopiero pełen gaz:
Jednak później 2 razy kurs wracał do średniej i został przez średnią zatrzymywany, choć wydawało się, że nie da rady.
Poprzednie bessy z zeszłego stulecia wyglądały podobnie. Widać więc istotność tego obszaru. Można w niego wątpić, ale trzeba mieć świadomość, że miliony inwestorów mogą się tym momentem inspirować w swoich decyzjach.
Podobnego scenariusza trzeba spodziewać się i tym razem. To znaczy pierwsze podejście już było nieudane, ale jeśli wkrótce ma się powieść, to będzie druga, może trzecia próba przedzielone korektami. Większy spadek będzie oznaczał, że to jeszcze nie ten moment.
—kat–
2 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Jako fundamentalista dziękuje za ten wpis. Bardzo dobry.
Wtem! Policja gramatyczna! "języczek u wagi", https://sjp.pwn.pl/korpus/szukaj/j%C4%99zyczek%20u%20wagi