Tytułem wstępu przypomnę, że w tym cyklu analizujemy strategie systematycznego i doraźnego uśredniania cen nabycia akcji/ETFów od strony ich ryzyka.
W części pierwszej opisywałem tzw. ryzyko specyficzne, a więc dotyczące pojedynczych spółek, które mogą spadać z powodów fundamentalnych i w kontrze do rosnącego w tym czasie szerokiego rynku. To najpoważniejszy problem popadania w jeszcze większe straty podczas procesu uśredniania, a to z powodu tego, że nawet po osiągnięciu coraz niższej ceny średniej nabycia spółka może już nie urosnąć i nie pozwolić zrealizować strat.
Jednak samo pojawienie się rosnących strat na rachunku z powodu uśredniania nie przesądza jeszcze o niepowodzeniu całego procesu inwestycyjnego opartego na tym podejściu, jest dopiero do niego pewnym wstępem. Musimy bowiem sobie uświadomić, czym jest tak naprawdę ryzyko, a w tym przypadku w szczególności.
Jakie to ma znaczenie?
Otóż takie, że nie istnieje jedna dobra definicja ryzyka, która pokrywałaby wszystkie możliwe negatywne konsekwencje dla inwestorów, a przy tym każdy z inwestorów może to samo ryzyko postrzegać inaczej. I choć raczej zgodnie można mówić o pojawieniu się strat na rachunku jako formie ryzyka, to ryzykiem może być również … niezrealizowanie założonych zysków! Oczywiście nas najbardziej interesuje wszystko związane ze stratami, choć i tutaj pojawiają się pewne niuanse.
Z tego powodu drugi punkt analizy strategii uśredniania to:
2/ Ryzyko behawioralne (lub psychologiczne)
To nie mniej, ni więcej ryzyko jakie MY SAMI stanowimy dla siebie. Jak trafnie ujął to w ramach swoich koncepcji wyłożonej w książce „Czarny łabędź” Nicholas Taleb:
Tego rodzaju zagrożenie dla wyników inwestycyjnych oznacza, że przy identycznych zmianach/stratach w portfelu każdy z inwestorów może inaczej na nie zareagować w sensie ocen i decyzji. To wprowadza dodatkowe ryzyka do tych, które już oferuje rynek.
Przykładem tego jest np. reakcja każdego inwestora na cykliczne obsunięcia szerokiego rynku, które nazywa się ryzykiem systematycznym (rynkowym). Dodatkowe ryzyko ze strony inwestora polega w tym przypadku na tym jak on zachowa się w odpowiedzi na takie obsunięcie.
Jeden inwestor może przejść koło obsunięcia obojętnie i je przeczekać, inny nie wytrzyma już we wczesnej fazie i sprzeda zbyt szybko, jeszcze kolejny pozbędzie się akcji w samym dołku ze stratami na skutek przekroczenia emocjonalnego ciśnienia. Każdy z nich posiadał może wcześniej inne wyobrażenia o swoim progu bólu i nie miał pojęcia jak dużym ryzykiem dodatkowym jest sam dla siebie.
W przypadku strategii Uśredniania mamy również do czynienia z tego rodzaju ryzykiem behawioralnym i to ono powoduje dodatkowe zagrożenie i negatywne postrzeganie tej strategii. Może być ona dobrze wykonana, bezpieczna, uzasadniona i dać szanse na dodatkowe zyski, ale mimo to inwestor w roli ryzyka nie da jej szans na zyskowne zakończenie. Z tego również powodu Uśrednianie postrzegane jest w kategorii zagrożeń przez ekspertów, którzy przed tym ostrzegają.
To dla pewności spójrzmy jeszcze jakiego rodzaju konkretne ryzyka behawioralne przekładają się właśnie na pułapki w strategii Uśredniania:
1. Zbyt szybkie zakończenie takiej inwestycji ze stratą lub zyskiem daleko niższym niż możliwy do zrealizowania z powodów typu:
- przekroczenie limitu bólu powodowanego wielkością obsunięcia, nadal trwającymi stratami, czy zbyt długim okresem oczekiwania na nierealizujące się zyski,
- błędną oceną przyszłego zachowania się nabytych spółek,
- negatywnymi informacjami z rynku dotyczącymi czy to koniunktury czy posiadanych spółek.
2. Popełnianie dodatkowych błędów, także z wyżej wymienionych powodów. Na przykład :
- zbyt szybkie nabycie dodatkowych transz jeszcze we wczesnej fazie spadków, nie gwarantujących zyskowności,
- przekroczenie limitu zaangażowania w pojedynczą uśrednianą spółkę czy cały portfel.
3. Zdarzenia nadzwyczajne, które zmuszają inwestora do nieplanowanych decyzji i przerwanie strategii przedwcześnie. Na przykład:
- konieczność upłynnienia części lub całości aktywów giełdowych z uwagi na inne pilne potrzeby finansowe,
- przejęcie posiadanej spółki przez inną firmę po cenie, która nie gwarantuje zysku z uśrednionej ceny.
4. Etyczne opory, które zmieniają ocenę ryzyka, słuszności czy skuteczności tego rodzaju strategii. Już sam fakt tego, że jest ona w jakiejś mierze negatywnie oceniana w przestrzeni publicznej może wiązać się ze zmianą nastawienia inwestora. To skutkować może jej zakończeniem, ale też niepodjęciem tam, gdzie byłoby to z perspektywy ryzyka uzasadnione.
A to jeszcze nie koniec ryzyk, które trzeba w tym temacie rozważyć.
CDN
—kat—
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.