Promocja na Wall Street

Nasz wykres na niedzielę zawierał już informacje o promocji przygotowanej przez DM BOŚ dla klientów chcących tanio zainwestować środki w ramach IKE i IKZE na rynkach zagranicznych. Dziś spojrzymy na temat z nieco innej perspektywy.

Na starcie odnotujmy jednak, iż wielu osobom Wall Street może wydawać się mało atrakcyjnym miejscem do oszczędzania na emeryturę w roku 2021. Analitycy prześcigają się w prognozach siły złotego i słabości dolara. Pomagać polskiej walucie mają perspektywy gospodarcze oraz słabość dolara wywołana wprowadzeniem programów stymulujących. W takim kontekście przyszły rok może okazać się relatywnie słabszy przez różnicę kursową.

W tym samym czasie mamy spektakularne odbicie na rynku akcji w Warszawie, które dla wielu osób jawi się jako wstęp do poważniejszych wzrostów np. WIG20. Znów, w takim układzie sił szukanie swojej szansy np. na rynku amerykańskim może wydawać się błędem. Wszak lepiej kupić coś, co ma lepsze perspektywy – zdaniem części obserwatorów – i nie ryzykować zderzenia z kursem walutowym.

Jestem przekonany, iż oczekujący takich scenariuszy nie będą chcieli widzieć szansy w wyjściu z inwestycjami w stronę Wall Street i naprawdę nie mam zamiaru nikogo przekonywać do porzucenia tych punktów widzenia. Jeśli widzisz na GPW największą szansę w ostatnich latach, to masz hipotezę na temat przyszłości i powinieneś przetestować ją na rynku. Dokładniej rzecz ujmując znaleźć taki sposób, który pozwoli ją przetestować z najmniejszym ryzykiem dla przyszłej emerytury.

Mój punkt widzenia jest nieco inny. Lubię kupować na korektach i traktować fazy umocnienia polskiej waluty jako okresy promocji na akcje na rynkach zagranicznych. W tej perspektywie patrząc S&P500 rosnący w perspektywie year-to-date o około 13 procent łączy się z umocnieniem złotego do dolara o około 4 procent. W efekcie, to co dla inwestora w USA jest dziś (YTD) droższe o 13 procent, dla mnie jest droższe o ledwie 9 procent.

Co ważniejsze, jeśli naprawdę w przyszłym roku złoty będzie szukał umocnienia, to w moim punkcie widzenia może być jeszcze więcej okazji do zainwestowania w USA. Z punktu widzenia przyszłej emerytury idealnym połączeniem jest siła złotego i słabość Wall Street, która uczyni ceny w USA promocyjnymi. Rzadkość, ale warta szukania. Oczywiście nie mówimy w tym wypadku o żadnej rekomendacji – ruchy rynków są nie do przewidzenia w tak krótkich perspektywach czasowych – ale o pewnej strategii dywersyfikacji inwestycji w ramach IKE i IKZE, którą możesz uzupełnić własnymi pomysłami.