Nie łap spadających noży, no chyba, że leje się krew

W poprzednim tygodniu zwróciłem uwagę na ograniczoną wartość wielu jednozdaniowych zasad inwestycyjnych. Punktem wyjścia do rozważań była zasada by w inwestowaniu nie robić tego co robi tłum.

Moim zdaniem wiele takich reguł przypomina „banałobzdury”. Na ogólnym poziomie są nic nie wnoszącym truizmem. Na szczegółowym, praktycznym poziomie przy bezpośredniej interpretacji mogą okazać się niebezpiecznymi, kontrproduktywnymi radami. Inne jednozdaniowe zasady inwestycyjne można w hierarchii użyteczności postawić trochę wyżej niż banałobzdury: przy odpowiedniej interpretacji, po podaniu określonych warunków, w których ich stosowanie ma sens mogą okazać się użyteczne.

Zastanawiałem się czy istnieją jednozdaniowe zasady inwestycyjne, które są użyteczne bez stosowania gwiazdki i całego szeregu przypisów. Myślę, że można takie znaleźć. Zaliczyłbym do nich zasadę zalecającą dywersyfikację portfela inwestycyjnego. Można ją czasem znaleźć w postaci powiedzenia nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka. W odniesieniu do inwestorów ta zasada jest sensowna i użyteczna nawet bez podawania uszczegółowiających ją warunków. Można ją oczywiście rozszerzyć. Wskazać, że dużą część korzyści z dywersyfikacji osiąga się dosyć szybko i nie trzeba mieć kilkaset pozycji w portfelu. Można przypomnieć, że dywersyfikacja to nie tylko liczba pozycji ale różnorodność klas aktywów, sektorów i regionów geograficznych. Można nawet wskazać pewne negatywne skutki uboczne nadmiernej dywersyfikacji: wyjście poza sferę kompetencji inwestora, wyjście na rynki ze słabym reżimem regulacyjnym czy liczbę pozycji trudną do kontrolowania dla indywidualnego inwestora. Jednak mimo tych zastrzeżeń nawet jednozdaniowa reguła dywersyfikacji portfela całkiem dobrze się broni.

Nie można tak powiedzieć o większości reguł inwestycyjnych. Nie tylko zresztą inwestycyjnych. Ten sam problem dotyczy prostych zasad w zarządzaniu finansami osobistymi czy w całym segmencie doradztwa i doskonalenia się. Jakiś czas temu zauważyłem na popularnym i bardzo dobrym agregatorze treści finansowych Abnormal Returns teksty podkreślające znaczenie umiejętności rezygnowania z nieudanych przedsięwzięć by osiągnąć biznesowy sukces. Zwróciłem na to uwagę bo segment porad biznesowych i życiowych pełen jest rad zachęcających do pracy nad zawziętością, upartością w obliczu trudności i niepowodzeń. Trochę poszukałem i mogę zaprezentować takie zestawienie (naciągane bo teksty dzieli na Abnormal Returns kilka lat):

Nie ma tutaj sprzeczności. Odnoszący sukcesy przedsiębiorca lub inwestor nie poddaje się przeciwnościom, zaciska zęby i prze do wytyczonego celu ale potrafi też ocenić kiedy „sprawa jest przegrana” i wtedy ma odwagę by powiedzieć dość. Kluczem jest oczywiście poprawne ustalenie kiedy należy zacisnąć zęby a kiedy powiedzieć dość. Tak jak kluczowe jest ustalenie kiedy warto się przyłączyć do inwestycyjnego tłumu (na początku gorączki inwestycyjnej) a kiedy giełdowego tłumu unikać (w finalnej fazie gorączki inwestycyjnej). Odpowiedzi na kluczowe pytania nie znajdziemy w prowokujących te pytania jednozdaniowych zasadach. Nie znajdziemy ich nawet w książkach opartych o te jednozdaniowe zasady i rozszerzających je do 200-300 stron.

W świecie inwestycyjnych dobrą ilustracją problemów z dobrymi, prostymi radami są dwie sprzeczne reguły inwestycyjne, które upchnąłem w tytule niniejszego tekstu

  • Kupuj gdy leje się krew
  • Nigdy nie łap spadających noży

Są to dwie zasady odnoszące się do tej samej sytuacji rynkowej: mocne, paniczne spadki i zalecające literalnie przeciwstawne postawy: kupowanie i trzymanie się z daleka. Zastosowane w odpowiednich warunkach, ze świadomością związanego z takim działaniem ryzyka mogą przynieść zyski (jak kupowanie w marcu 2020 roku) albo uchronić od potężnych strat (jak ignorowanie spadających akcji spółek budowlanych gdy na początku ubiegłej dekady ruszyło domino złych informacji z branży).

Warren Buffett mówiący o kupowaniu gdy leje się krew miał na myśli depresyjne epizody rynkowe (są jeszcze maniakalne epizody w buffettowskim modelu rynku akcyjnego), w czasie których przestraszeni inwestorzy pozbywają się akcji i ignorują ich fundamentalną wartość bo otaczająca ich rzeczywistość jest zbyt przerażająca by komfortowo utrzymywać w niej dużą pozycję na rynku akcyjnym. W takich okolicznościach kupowanie gdy leje się krew może być sensowne ale tylko ze świadomością, że niemal nigdy nie trafi się w dołek co oznaczać może konieczność utrzymania kilkudziesięcioprocentowego obsunięcia w wyjątkowo ponurym, apokaliptycznym otoczeniu informacyjnym. Warto przypomnieć, że dokładnie taka sytuacja przytrafiła się w czasie globalnego kryzysu finansowego Buffettowi, który intensywne kupowanie rozpoczął na jesieni 2008 roku.

Można też wskazać otoczenie rynkowe, w którym sprawdza się zasada trzymania się z daleka od spadających noży. Jest z nią na przykład gwałtowna, negatywna reakcja inwestorów na negatywne informacje ze spółki lub branży, w sytuacji gdy mamy podstawy spodziewać się kolejnych negatywnych informacji (np. dlatego, że nigdy nie ma tylko jednego karalucha w kuchni). Nie trzeba daleko sięgać po odpowiedni wykres:

Oczywiście po fakcie bardzo łatwo wskazać kiedy należało kupować gdy lała się krew (czyli łapać spadający nóż) a kiedy nie łapać spadającego noża (czyli stać z boku gdy leje się krew). Dlatego z inwestycyjnego punktu widzenia kluczową sprawą jest nie oszukiwać się i nie trwać w przekonaniu, że mamy plan inwestycyjny czy strategię inwestycyjną jeśli poszczególne decyzje wyjaśniamy przywoływaniem jednozdaniowych reguł.

Jednozdaniowe zasady inwestycyjne (ale także biznesowe czy związane z finansami osobistymi) są popularne z dwóch istotnych powodów. Są proste. Wszyscy lubimy proste rozwiązania, które pogłębiają wiarę, że duży sukces jest w naszym zasięgu (tylko nauczymy się mówić dość). Są świetne w wyjaśnianiu rzeczywistości. Potrzeba przekonania, że rozumiemy co się dzieje na świecie, potrafimy przypisać przyczynę każdemu sukcesowi i porażce jest bardzo silna i jesteśmy gotowi drastycznie upraszczać rzeczywistość by tę potrzebę zrealizować.

W przypadku inwestowania ryzyko związane jest z tym, że proste zasady inwestycyjne zastąpią spójny plan inwestycyjny. Inwestor będzie de facto praktykował coś w rodzaju handlu intuicyjnego, który przez pewien czas może być zyskowny (zwłaszcza w okresie rynku byka) a będzie przekonany, że ma strategię inwestycyjną.

Poszczególne zasady inwestycyjne można przekształcić w strategię inwestycyjną: np. tworząc katalog sytuacji, w których warto kupować w czasie spadków i reguły otwierania i zamykania pozycji. Wymaga to jednak wysiłku  i raczej żmudnej pracy. Tylko, że wtedy będą już miały niewiele wspólnego z krótką regułką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.