Strata – i co dalej?, część 13

Istnieją takie momenty, gdy strata na inwestycji okazuje się błogosławieństwem.

(Wpis przeznaczony przede wszystkim dla początkujących i średniozaawansowanych inwestorów i traderów wszelkiego typu)

Wiedz, kiedy zagrać podatkiem!

Zamykanie stratnej pozycji to z punktu widzenia psychiki dla wielu zadanie ponad siły. Żaden wstyd, realizacji strat trzeba się nauczyć, to umiejętność jaką się nabywa wraz z doświadczeniem i odpowiednim podejściem mentalnym. Propozycja zamknięcia (na chwilę) zanurzonej w stracie pozycji dla celów podatkowych może wydawać się niepotrzebnym wydatkiem energii psychicznej i zarzewiem stresu, ale bywa też przydatnym narzędziem.

Warto o takiej opcji tarczy podatkowej pamiętać. Zaznaczmy, że nie zawsze jest ona przydatna – np. środki w IKE nie podlegają opodatkowaniu do czasu ich wycofania z rachunku, więc gra pod podatki mija się z celem do tego czasu. A z kolei w innym, normalnym przypadku inwestycji, trzeba posiadać jakieś zyski, od których ową stratę można by odpisać.

Korzyści z tego tytułu nie zawsze są przez inwestorów dobrze rozpoznane, wymaga to więc kilku słów wyjaśnienia.

Zamknięcie stratnej pozycji dla celów podatkowych, by za chwilę ją ponownie odtworzyć, jedynie ODRACZA podatek do zapłacenia na przyszłe lata, a nie umniejsza go. Dlaczego? Ponieważ w przyszłości do zapłacenia będzie wyższa kwota, o ile oczywiście przetrzymamy akcje do czasu powstania zysków.

Spójrzmy na prosty przykład dla lepszego zrozumienia, już nie raz spotkałem się bowiem z mylnymi interpretacjami.

Inwestor zarobił na akcjach w danym roku 10.000 zł.

Na koniec roku z tego tytułu musi zapłacić 19% podatku, czyli 1.900 zł.

Jednak na innych akcjach, nie sprzedanych, ma stratę 5.000 zł (kupił je po 40 zł, a dziś kosztują 30 zł, ma ich 500 sztuk). Zamyka więc ową pozycję po 30 zł ze stratą i po chwili otwiera je również po 30 zł. Stratę może teraz odpisać w rozliczeniu podatkowym. A zatem podatek wyniesie teraz:

10.000 zysk – 5.000 strata= 5.000 zysk końcowy

19% podatek od 5.000 zysku = 950 zł

W takim razie zamiast 1900 zł podatku zapłaci teraz tylko 950 zł.

Jednak jeśli za rok cena tych odkupionych szybko 500 akcji urośnie do poziomu wyjściowego 40 zł i inwestor je sprzeda, to powstanie zysk o wielkości 500 szt x 10 zł= 5000 zł. Od tego zapłaci podatek 950 zł.

Razem w takim razie podatek wyniósł i tak 1900 zł, ale został zapłacony w części w kolejnych okresach rozliczenia podatków (odroczony).   

Ale i to czasami stanowi spore udogodnienie, szczególnie gdy nie posiadamy aktualnie wolnych środków, które trzeba znaleźć na uregulowanie daniny od zysków kapitałowych za miniony rok. Czasem takim zabiegiem można odroczyć na przyszłe lata cały podatek do zapłacenia w bieżącym rozliczeniu, to kwestia odpowiednich wyliczeń i możliwości. Gdyby inwestor w przykładzie powyższym miał papierową stratę również w innych akcjach, albo na forex/CFD, o wielkości 5.000 zł i ją zrealizował, by za chwilę odnowić pozycję, to podatku w danym roku by nie zapłacił podatku wcale.

Ostrzegę, że można nieopatrznie przy tego rodzaju transakcjach podpaść KNFowi, jak stało się to w przypadku znanego potentata Romana Karkosika i jego żony.

Operacja celowej realizacji straty dla celów podatkowych jest dobrze znana i praktykowana na rynkach kapitałowych całego świata. Nazywa się ją „wash sale” (w Anglii „bed and breakfesting”) i poprawnie zrobiona nie powinna stanowić podstawy do jakichkolwiek oskarżeń.

Istnieje jednak rodzaj transakcji o podobnym charakterze, którą nazywa się „wash trade”. Polega na jednoczesnej sprzedaży i kupna tego samego papieru na dwóch różnych rachunkach, co ma wprowadzić w błąd innych inwestorów odnośnie rzeczywistych intencji (sztuczne ustalenie ceny lub wolumenu obrotu). Nie zmienia ona bowiem stanu posiadania, jest swego rodzaju miękką manipulacją. W taką pułapkę wpadł właśnie p. Karosik sprzedając i kupując z żoną te same akcje na 2 rachunkach w celach podatkowych, podpadając tym samym KNF.

A w takim razie najlepiej przeprowadzić taką operację nie jednocześnie po obu stronach  i zrobić to na tym samym rachunku.

Chciałbym zwrócić uwagę również na inny aspekt takiego działania z podatkami, szczególnie w przypadku akcji – to dawanie im „nowego życia”. Ma to kilka zalet, choć trzeba je dobrze samemu ze sobą obgadać, ponieważ umysł potrafi nam płatać różne figle, które zaburzają percepcję i prowadzą do błędów poznawczych i decyzyjnych.

Jeśli, jak w powyższym przykładzie, sprzedamy akcje ze stratą po 30 zł i odkupimy za chwilę po tyle samo, a potem przeczekamy z nimi do wzrostów i sprzedamy po 40 zł, to wynik matematyczny odnośnie zysków będzie taki sam, jak wówczas, gdybyśmy nie robili nic z tymi akcjami. Dojdzie oczywiście prowizja, trzeba ją uwzględnić. Z drugiej strony jednak zaoszczędzone 950 zł z podatku możemy ulokować w akcje czy inne papiery i przez rok zarobić być może więcej niż owe prowizje (w końcu na tym polega inwestowanie).

Spójrzmy jednak na inne aspekty dodatkowe:

– sprzedając i odkupując mamy świetną okazję przyjrzeć się sytuacji finansowej spółki i jej perspektywom; może się okaże, że wcale nie będziemy chcieli jej odkupić jeśli standing jest zły (a nie zdawaliśmy sobie sprawy) i ulokujemy lepiej zwolnione środki w inną spółkę. Odpowiadamy więc sobie na pytanie – czy nadal chcę ją posiadać? Czy warto? A może jednak jest tak z nią dobrze, że dokupimy wręcz więcej?

– odtworzenie pozycji po sprzedaży nie musi nastąpić natychmiast; jeśli trwają mocne spadki, to może chwilę się wstrzymajmy, odkupmy tylko część pozycji, a jeśli nadal będzie spadać, to resztę dokupimy taniej?

– jeśli odkupujemy spółkę po chwilowej sprzedaży, to teraz na rachunku będzie to widać jako zyski; gdyby nie sprzedaż „na chwilę”, na rachunku w zestawieniu nadal wyglądałoby to jako strata, a więc nieco bardziej przygnębiająco; taki prosty zabieg może mieć pozytywny skutek dla naszej psychiki.

Ale operacja taka może przebiegać również w drugą stronę! Załóżmy, że mieliśmy nieudaną przygodę z forexem i straciliśmy trochę grosza. Możemy część z tego odzyskać teraz właśnie w podatku. Np. jeśli mamy jakieś akcje z zyskami, można je na chwilę sprzedać i odkupić, akurat w takiej ilości, by odpisać sobie od podatku stratę z forexu w danym roku.

CDN

–kat—

2 Komentarzy

  1. Pozdrawiam

    Muszę przyznać że podejście – mamy zysk, ale sprytnie odpiszemy sobie stratę, która nie jest tak naprawdę wzbudziło mój niepokój. Jeśli od zysku jesteśmy w stanie odpisać stratę to oznacza że nie osiągnęliśmy zysku i nie mamy żadnej gwarancji że ją wypracujemy w przyszłości (nie wdając się w matematykę i statystykę). Również płacenie podatku dochodowego bez formalizowania wyniku finansowego w takiej sytuacji wydaje mi się dziwne.

  2. Tomasz Symonowicz (Post autora)

    Nie bardzo rozumiem niepokój…
    Jeśli w danym roku powstała tylko strata, trzeba poczekać przynajmniej rok, aby ją odpisać, i to tylko maksymalnie w połowie jednorazowo. Jeśli natomiast mamy jakieś papierowe zyski w tym samym roku co strata, realizujemy je i otwieramy ponownie pozycję (matematycznie nic to nie zmienia). Od tego zysku odpisujemy pełną stratę, ponieważ zaszła w tym samym roku. Jeśli zysku nie zrealizujemy przez 5 lat, tej straty wcale nie odpiszemy, nie odzyskamy części podatku. Chodzi przede wszystkim o to, by jak najszybciej odzyskać część straty w podatku.
    A czasem nawet sama realizacja części zysków jest już dobrym przyczynkiem, żeby poczuć się lepiej i przemyśleć, czy chcemy ponownie otworzyć pozycję, czy może te środki inaczej zagospodarujemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.