Nasze wykresy na niedzielę staramy się sporządzać sami, ale jedną z najlepszych rzeczy w czasach internetu jest eksplozja infografiki. Dlatego dzisiaj posłużymy się wykresem The Economist, który jest zwyczajnie fantastyczny i pokazuje, jak na przestrzeni ostatniego roku zmieniły się warunki inwestowania na rynku długu. Naszym wykresem na niedzielę jest zalew ujemnych rentowności, który dla każdego inwestora powinien być ostrzeżeniem, iż pod powierzchnią bieżącego szumu pojawił się mechanizm o trudnych do przewidzenia konsekwencjach i jeszcze trudniejszy do zignorowania.
Wykres The Economist nie obejmuje całości świata i nie pokazuje np. długu greckiego, argentyńskiego czy włoskiego, ale już obejmuje dług hiszpański, irlandzki i portugalski, a więc trzech rządów ze sławnej piątki PIIGS, która kilka lat wstecz zachwiała się na tyle mocno, iż zagroziła strefie euro i postawiła pod znakiem zapytania zdolność Europy do uporania się zadłużeniem rządów. Ledwie kilka lat po cofnięciu z granicy przepaści inwestorzy parkują pieniądze w długu, który parzył w ręce i doprowadzał świat do rozpaczy. Przyznam szczerze, iż dla mnie świat, w którym rządy bankrutują, a inwestorzy na tym zarabiają jest jednak normalnością, a świat, w którym dopłaca się do inwestycji ma w sobie element całkowitego pomieszania porządków. Inwestorzy dopłacają dziś rządom do długu, rentierzy bankom do lokat, a banki centralne nie walczą z inflacją. Świat stanął na głowie, a to nie jest położenie, które nazwalibyśmy standardowym.
(źródło: The Economist)

Klauzula informacyjna