Strata – i co dalej?, część 12

Wśród forexowych traderów rozpowszechniła się kontrowersyjna metoda radzenia sobie ze stratami, której zgubnemu „czarowi” ulegają świeżo upieczeni adepci lewarowanej spekulacji.

(Wpis przeznaczony dla aktywnych traderów, przede wszystkim grających na kontraktach wszelkiego typu, na forexie albo kryptowalutach)

Jej nazwa to:

GRID lub GRIDOWANIE

Pierwotne przeznaczenie tego rodzaju metody miało zupełnie inny cel – to systematyczna, samodzielna strategia decyzyjna, z możliwością pełnej automatyzacji, brakiem konieczności wykonywania analiz i z jasno, z góry zdefiniowanymi proporcjami ryzyka do zysku oraz wielkościami pozycji. Zdziwiłem się pewnego dnia na wieść, że zaczęto jej używać jako strategii defensywnej, mającej pomóc amortyzować straty.

Grid (z angielskiego: siatka) – w swojej oryginalnej wersji to nic innego jak systematycznie tworzona sieć z góry składanych zleceń, którym jednocześnie dodaje się automatyczne stopy realizujące zyski (take-profit). Zlecenia składa się w niewielkiej odległości od siebie, co po ich aktywacji wygląda właśnie jak siatka stworzona z otwartych pozycji i stopów. Na miejsce zamkniętych pozycji otwiera się nowe. Celowo nie ustawia się natomiast stop-lossów wychodząc z założenia, że rynek kiedyś i tak wraca do poprzednich poziomów i zlecenia brania zysków się za jakiś czas zrealizują

To dobra strategia na płaskie, kręcące się w miejscu rynki. Kiedy przychodzi jednak trend, otwarte pozycje stratne nawarstwiają się w tempie geometrycznym lub do niego zbliżonym, zyski natomiast realizują się liniowo, a przy tym wyglądają na dość niskie w relacji do ponoszonego ryzyka. Przy naprawdę długim trendzie wstecznym do posiadanych pozycji można w ten sposób wykrwawić rachunek. Przeciwdziałać temu mają małe wielkości otwartych pozycji, ale czasem i to nie pomaga.

Jest to więc dosyć asymetryczna w zakresie ryzyka strategia, mająca niewielką wartość w sensie przewagi na silnie trendowych rynkach, tym bardziej lewarowanych.

Jak działa to w przypadku wejścia pozycji w straty? Chodzi o pozycję wynikającą z regularnego tradingu, niezwiązanego z gridem, do którego się owo „gridowanie” podpina?

Możliwości jest wiele, chociaż większość z nich to wariacja połączona często z improwizacją na temat klasycznego gridu opisanego wyżej. Wygląda to mniej więcej w ten oto sposób:

– otwarta pozycja z dowolnie stosowanej strategii (zwykle intuicyjnej) wchodzi w obszar straty,

– brak stop-lossa, to powoduje brak zarządzania ryzykiem, a więc rozmiar owej straty staje się nielimitowany,

– trader rozpoczyna zabawę z gridem, ustawiając regularne lub intuicyjnie wybrane zlecenia o niewielkiej wielkości, otwierane w tym samym kierunku co zasadnicza, stratna pozycja, dodając do nich zlecenia take-profit,

– zlecenie take-profit w gridzie stawiane są w niewielkiej odległości, albo są realizowane w pobliżu pierwszej, pierwotnej pozycji, gdy rynek do niej powróci (de facto wygląda to jak klasyczne uśrednianie),

– otwarte transakcje z gridu również nie posiadają stop-lossów,

– jeśli kurs wraca do pierwotnej, pierwszej pozycji, wszystkie zyski z gridu są po drodze realizowane,

– jeśli kurs nadal cofa się w jeszcze głębsze straty, dodawane są kolejne pozycje z zakresu gridu, powiększając pulę strat,

– pozycje użyte do gridu mają małe wielkości, relatywnie mniejsze wobec pozycji pierwszej,

– straty powiększają się w wykładniczym tempie, ponieważ do strat z oryginalnej pozycji dochodzą straty z powiększającej się ilości pozycji z gridu (te, które nie udało się zamknąć z zyskiem),

– w najgorszej, wcale nierzadkiej sytuacji, cała ta siatka zleceń eksploduje z powodu strat przekraczających dostępne środki na rachunku.

Tak wygląda przykładowy grid na GBP/USD z ostatniego czasu:

Bilans zalet i wad takiego podejścia:

Trudno mówić o znaczących zaletach przy takim pobłażaniu dla ryzyka. Powiedzmy, że 2 z nich zasługują na jakąś uwagę:

– przy udanym gridzie dochodzi dodatkowy zysk,

– trader optymistyczniej widzi sytuację, działa, próbuje przejąć kontrolę.

Niestety wady przeważają w tego typu „strategii”:

– gridowanie nie ma nic wspólnego z zarządzaniem ryzykiem, to dodatkowe pozycje, które ryzyko powiększają w dość szybkim tempie,

– nie ma możliwości prawidłowego policzenia wielkości pojedynczej pozycji w gridzie, ani zasięgu potencjalnych strat, nawet małe pozycją mogą wysadzić rachunek,

– taka metoda nie nadaje się do rynków poruszających się w długich trendach,

– wprawdzie nie różni się to podejście od uśredniania znanego z rynku akcji, niemniej jednak największym wrogiem jest tutaj lewar akcelerujący straty, a także symetria rynków walutowych i towarowych – rynki akcyjne cechuje dryf wznoszący, a więc po jakimś czasie spadków wracają one do wzrostów, a więc grid miałby szanse, ale na rynkach walut i towarów możliwe są trendy o ogromnych zasięgach w obie strony bez wyraźnego, dającego się modelować dryfu,

– ta metoda generuje wiele złudzeń i wprawdzie może dać sporo emocji szukającym adrenaliny, to przy silnych trendach wstecznych towarzyszy jej raczej ogromny stres, rozczarowanie, czasem najgorsze z możliwych reakcje, myśli i zachowania,

– przy rynkach lewarowanych z ujemnymi punktami swapowymi powoduje to dodatkowe koszty utrzymywania pozycji,

– grid tego typu stoi za sporą ilością bankrutujących rachunków.

W zasadzie więc ta metoda nie powinna się znaleźć w tej rubryce. Traktuje się ją jako remedium na straty, a jest tak naprawdę dokładaniem do ryzyka. Niech będzie więc tutaj w ramach przestrogi.

CDN

—kat–

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.