Wojna amerykańsko-chińska zawieszona, rynki w euforii! Tak powinny brzmieć doniesienia po dzisiejszej sesji, jeśli sytuacja na rynkach do końca dnia się utrzyma. Oczywiście chodzi o wojnę celną między USA i Chinami oraz weekendowe porozumienie dotyczące NIE WPROWADZANIA nowych ceł.
Obie strony dały sobie 90 dni na ustalenie wspólnego stanowiska dotyczącego handlu, transferu technologii, cyberkradzieży i jeszcze paru innych kwestii. W sytuacji, gdy do tego porozumienia nie dojdzie taryfy celne zostaną podwyższone przez USA z 10 do 25 procent.
Ciekawe na ile będziemy więc świadkami przedstawienia trwającego kwartał i wszelkich przecieków „udało się uzgodnić”, „nie udało się uzgodnić” oraz ich wpływu na zachowanie rynków. Na razie mamy hurraoptymizm – światowe rynki akcji dziś pootwierały się z lukami w górę.
W tym kontekście nadzieję (po raz to już który) budzi zachowanie polskiego rynku i poniedziałkowy wyskok notowań. Na WIG20 nie było to może takie spektakularne – ot raptem 20 pkt. w stosunku do zamknięcia w piątek i 10 pkt. od maksimum – ale już na kontraktach na indeks mieliśmy do czynienia z najwyższą wzrostową luką na otwarcie od początku 2018 roku.
Przypomnę tylko, że luka podczas otwarcia, to ta sytuacja, gdy kurs otwarcia jest wyższy niż wcześniejszego zamknięcia i maksimum lub niższy niż zamknięcia i minimum z dnia poprzedniego. Wiele tego rodzaju sytuacji na wykresach nie jest wychwytywana przez traderów, bowiem w ciągu dnia notowania wracają do obszaru notowań z sesji wcześniejszej, co neguje tak naprawdę jej istnienie. Niemniej pojawienie się takiej sytuacji – gwałtownego otwarcia poza zakresem notowań z dnia poprzedniego spędza sen z powiek wielu graczom. A czasem ta sytuacja jest zapominana przez wielu twórców systemów, zaskoczonych później w realnym handlu wynikami tym, co dzieje się z ich fantastycznym do niedawna mechanizmem.
Średnia wielkość luki na otwarciu w 2018 roku wyniosła – w przypadku wzrostów 12,4 pkt, zaś podczas dni spadkowych 16,6 pkt. Budzi więc spory szacunek to dzisiejsze otwarcie 45 punktów powyżej, czyli znacznie ponad trzykrotność tegorocznej średniej.
Na zamieszczonym diagramie widać rozkład luk w tym roku. Nie było ich zbyt wiele (spełniających warunek jak opisany wcześniej), niemniej zdarzały się. Dotychczas najbardziej bolesna (albo satysfakcjonująca w zależności od posiadanej pozycji) mogła być ta spadkowa z lutego, o rozpiętości 67 punktów.
Niemniej ta sytuacja to takie okresowe przypomnienie dla wszystkich działających na rynkach, że różnego rodzaju informacje i wydarzenia mogą w nieoczekiwany sposób wpłynąć na stan naszego portfela.

Klauzula informacyjna