Warszawska smuta vs amerykański optymizm

Nie wiem, ile razy na blogach bossy namawiałem na emigrację finansową, ale dawno nie przypominałem, iż nie jesteśmy już skazani na pływanie w polskim kisielu. Pokonanie przez Nasdaqa Composite psychologicznej bariery 8000 pkt. jest dobrą okazją od przypomnienia, iż zglobalizowany świat inwestycji pozwala ignorować lokalne bagienko.

Ostatnie notki na blogach bossy o walnym zgromadzeniu Elektrimu i reklamowaniu IPO przez sieciowych celebrytów napawają smutkiem. Z jakiegoś powodu zajmujemy sobie głowy absurdami, których oczywiście na świecie nie brakuje, ale przy konserwatywnej postawie zwyczajnie nie będzie powodów do zajmowania się takimi kretynizmami. Pytania o to, czy jesteśmy może już rynkiem rozwiniętym, gdy ciągle zajmujemy się zamieszaniem wokół OFE, PPK, karuzeli kadrowej w spółkach Skarbu Państwa czy tańcu wokół połączenia Aliora z Pekao przy udziale PZU, mogą być tak odległe. Starczy skorzystać się z okazji do przesunięcia uwagi na rynki prawdziwie rozwinięte. Nawet przymknięta przez MIFID II furtka jest stale na tyle szeroko otwarta, iż czasami dziw bierze, że ktoś jeszcze chce mieć cokolwiek wspólnego z polskim rynkiem.

Rok 2018 jest  bolesny dla inwestorów na GPW. Zeszłoroczny optymizm został zgaszony umocnieniem dolara i zamieszaniem na rynkach wschodzących. Układ sił na scenie politycznej i łatwe, prasowe porównania z Turcją czy Węgrami powodują, iż na GPW można liczyć na napływy kapitałów spekulacyjnych, ale rynek największych spółek zrobił coraz bardziej upaństwowiony i zagranica nie jest już zainteresowana trwałą obecnością. W archiwum blogów bossy jest moja notka, w której już w 2011 roku ostrzegałem przed upaństwowieniem WIG20, a więc lata przed punktem,  w którym temat zauważyły media, wydawałoby się powołane do śledzenia takich zagrożeń. Zupełnie, jak z likwidacją OFE – starczyło mieć dawkę wyobraźni, by nie być zaskoczonym, kiedy oczywisty scenariusz stawał się rzeczywistością.

Jak wszyscy pewnie wiemy, świat zastanawia się nad tym, jak skończy się flirt amerykańskiej gospodarki z prezydenturą Donalda Trumpa. Gorączka medialna prezydenta miesza się ze spekulacjami na temat możliwego impeachmentu. Niepewny jest los negocjacji pomiędzy Chinami i USA, a rząd amerykański musi pomagać producentom soi uderzonych cłami wprowadzonymi przez importerów. W skrócie rzecz ujmując  i w USA nie brakuje tematów, które powinny były podkopać zaufanie do rynków akcji i pośrednio dolara. Z jakiegoś powodu rynek znajduje siłę do maszerowania na północ i poprawiania poprzednich rekordów. Przyczyna jest banalna. Amerykańskie spółki zarabiają i oferują inwestorom dywidendy, skupy akcji czy banalne obietnice o dalszym wzroście, gdy zarządy polskich spółek zajmują się walką o utrzymanie w siodle.

Nic nie oddaje lepiej siły amerykańskiego rynku niż sektor technologiczny. Obity kłopotami Facebooka i zamieszaniem wokół Tesli, tłamszony atakami politycznymi i regulacyjnymi wobec spółki-matki Google czy straszony przesunięciem innowacyjności w stronę Azji, maszeruje na północ i wynosi Nasdaqa Composite na 8000 pkt. W istocie w bieżącym roku Nasdaq Composite wykreślił ponad 26 nowych rekordów wszech czasów przy 35 tygodniach, jakie upłynęły od 1 stycznia. Możemy się spierać, czy dziś jest najlepszy moment na wskakiwanie do rozpędzonego pociągu – sygnalizowałem, iż dobrym pomysłem jest raczej skierowanie uwagi w stronę rynków wschodzących – ale po kolejnej bessie polecam poważnie zastanowić się nad porzuceniem lokalnej smuty i skierowaniem uwagi na rynki rozwinięte. Spekulacyjne zostawienie sobie ułamka portfela na GPW może być ciekawym pomysłem, ale 80 procent zaangażowane „tam” da spokój, którego GPW nie jest już w stanie zaoferować.

13 Komentarzy

  1. Tommip

    Panie Adamie fantastyczny wpis.Doskonale pokazuje dlaczego bossa jest ciagle wlasciwie jedynym rozsadnym biurem maklerskim w PL.Znajomi w hk i korei wycofuja cale swoje srodki i przysylaja je do USA.Mamy totalna ucieczke kapitalu do us – to stany sa absolutnym number 1 na swiecie,sa punktem odniesienia, alfą i omegą tego swiata.Poza US i UK nie ma nic w finansowym swiecie

  2. Marcin

    Jeśli już to polska smuta vs amerykański optymizm

  3. JL

    Smutna prawda. Chociaz niektorzt przebakiwuja, ze wraz z PPK zawita u nas hossa dekady. 😉

    1. vaeta

      A przypadkiem nie zaczęła się ona w 2016 roku? 😉

      1. JL

        Dowiemy sie jak minie dekada 🙂

  4. zebra

    Panie Adamie czy sądzi Pan ze PPK podzielą los Ofe.Jakie Pan ma zdanie czy warto w tym uczestniczyć czy lepiej samemu inwestować?

  5. Adam Stańczak

    Operujemy na podstawie projektu, który dopiero stanie się prawem. Z tego co wiem, część pracodawców idzie w PPE i podpisuje umowy z firmami zarządzającymi, żeby nie być zmuszonym do uczestniczenia w PPK. Nie wiemy, jak to się skończy. Dla mnie wyliczenia prezentowane są… trudne do przyjęcia.

    Osobiście ustawiam się w życiu na to, że system skończy się emeryturą obywatelską na poziomie wegetacji. Inaczej mówiąc całkowicie ignoruję gwarancje państwa na tym polu. Odpowiadając na drugą część pytania – absolutnie samemu i absolutnie poza Polską. Konieczny jest portfel zabezpieczony w walutach rezerwowych. Spodziewam się, że utkniemy w pułapce średniego rozwoju i jeszcze za naszego życia będziemy mieli kryzys na miarę greckiego czy argentyńskiego, bo wybieramy jako społeczeństwo drogi na skróty i popełniamy błędy z przeszłości.

    1. JL

      Rowniez, bedac jeszcze przed 40-tka, zakladam od lat, ze emerytury po prostu nie bedzie. Co najwyzej (w co watpie), bede mile zaskoczony. Bo emerytury na poziomie 1000 PLN nie licze, bo to raczej komfortu na starosc nie przyniesie 🙂 Ale w swoim otoczeniu nie znam nikogo w moim wieku, kto juz teraz odklada cos z mysla o emeryturze…

      Panie Adamie, a jak Pan postrzega IKE/IKZE? Osobiscie robie tak: GPW to wlasnie IKE/IKZE (nie liczac malych wyglupow w ramach FW20). Cala reszta za granica.

    2. zebra

      Zastanawiam się na jakie rynki przenieść większość oszczędności po następnej bessie, czy tylko Usa? I z jakiego biura maklerskiego korzystać w tym celu ,Bossa chyba w tym przypadku jest ok.Przy okazji jestem pod wrażeniem Pana trzeżwego spojrzenia w przyszłość tak trzymać!

      1. JL

        Wielu brokerow, rowniez tych z USA, daje dostep do rynkow na niemal calym swiecie. Jako, ze to blog firmowy, to nie bede robil faux pas podajac z czego osobiscie korzystam poza bossa 🙂

        Co do IKE/IKZE, to czuje sie tu nieco hazardzista. Bo jak winnica sie rozwinie, to i zainteresowanie ulokowanym tam kapitalem wzrosnie. 😉

  6. Adam Stańczak

    Nie mam IKE/IKZE. Kathay i GZ są chyba poważniej zaangażowani. Dla mnie GPW jest dobrym miejscem do spekulacji, jak robi się tanio i nie ma flauty.

  7. _dorota

    "Konieczny jest portfel zabezpieczony w walutach rezerwowych. (…) jeszcze za naszego życia będziemy mieli kryzys na miarę greckiego czy argentyńskiego."

    To prawdopodobne, ale przy takim scenariuszu samo przewalutowanie portfela nie wystarczy. Możliwe jest przecież zamrożenie środków w bankach (Argentyna: wypłata 30 dolarów tygodniowo) lub nawet przepadek depozytów powyżej 100k euro.

    W scenariuszu ściśle bolszewickim niewykluczone całkowite i bezterminowe zamrożenie depozytów lub nawet ich konfiskata. Wola narodu ponad prawem.

  8. Dywidenda - Doradca

    Serio…?
    Kto przy zdrowych zmysłach przejmuje się bieżącą wyceną posiadanych akcji?
    Czy sedno inwestowania nie polega przypadkiem na dochodzie z posiadanych aktywów?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.

Proszę podać wartość CAPTCHA: *