Nie wszystkie okazje wzbudzają zainteresowanie

Standardem w pisaniu o inwestowaniu jest podejmowanie ambitnych problemów w rodzaju jak zarobić milion na giełdzie. Dzisiejszym tekstem celuję w niszę wypełnioną przez inwestorów, którzy zadowolą się dużo niższymi wartościami.

Zamierzam opisać okazję inwestycyjną z warszawskiej giełdy, która pojawiła się na początku kwietnia i wygenerowała 5% – 6% zysku dla inwestorów, którzy ją zauważyli. Ze względu na fakt, że wystąpiła na małej spółce z bardzo ograniczoną płynnością niemożliwe było zaangażowanie dużego kapitału. Myślę jednak, że dla indywidualnego inwestora, w zależności od wielkości jego portfela inwestycyjnego i awersji do ryzyka, mogła oznaczać od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych zysku.

Sytuacja dotyczy spółki AAT Holding, o której pisałem na Blogach Bossy w kontekście ryzyka związanego ze stawianiem zleceń obronnych na spółkach o bardzo niskiej płynności. Główni akcjonariusze spółki postanowili pod koniec 2017 roku wycofać AHL z warszawskiego parkietu. Spółka ogłosiła dwie oferty skupu wszystkich akcji niekontrolowanych przez głównego akcjonariusza. W obydwu ofertach nie wzięli udziału inwestorzy instytucjonalni, którzy uznali, że cena 23 zł za akcje ich nie satysfakcjonuje.

W drugiej ofercie wziął udział główny akcjonariusz – Lock Syndicate. Dzień po opublikowaniu w ESPI wyników oferty zapisywania się na sprzedaż akcji spółki pojawił się komunikat, z którego wynikało, że Lock Syndication nabył dzień wcześniej w transakcjach pakietowych akcje kontrolowane przez inwestorów instytucjonalnych. W związku z tym główny akcjonariusz posiadał bezpośrednio i pośrednio akcje spółki stanowiące 97,55% kapitału. W tym samym komunikacie główny akcjonariusz zapowiedział przeprowadzenie przymusowego wykupu: niezwłocznie, w terminach dozwolonych prawem.

Kluczowy dla zidentyfikowania okazji inwestycyjnej był komunikat z zestawieniem transakcji pakietowych z dnia 29 marca. Wynikało z niego, że Lock Syndication płacił 24,5 zł za akcje kupowane w tych transakcjach.

Zasady dotyczące ceny minimalnej w procedurze przymusowego wykupu są takie jak w przypadku wezwań. Jednym z poziomów ceny minimalnej jest najwyższa cena jaką podmiot wykupujący płacił za akcje spółki w ostatnich 12 miesiącach.

Tak więc przed rozpoczęciem notowań w dniu 3 kwietnia inwestorzy znali informacje, że główny akcjonariusza ma 97,55% akcji spółki, chce niezwłocznie ogłosić przymusowy wykup pozostałych akcji a cena tego wykupu nie może być niższa niż 24,5 zł. Mimo to do samego zawieszenia notowań (w związku z przymusowym wykupem) akcjami AHL handlowano na poziomie około 23 złotych. Zakładam, że inwestorzy spodziewali się wykupu po 23 zł bo w takiej cenie spółka skupowała swoje akcje.

Należy podkreślić, że łączny wolumen we wspomnianym okresie wyniósł około 35 tysięcy akcji. Nie była to więc sytuacja, która mogła wzbudzić zainteresowanie dużych inwestorów. Inaczej przedstawia się jednak sytuacja z punktu widzenia indywidualnych inwestorów (z przeciętnym portfelem na poziomie 40 tysięcy złotych). Moim zdaniem stosunek zysku do ryzyka w przypadku akcji AAT Holding był na początku kwietnia na tyle atrakcyjny, że można mówić o okazji inwestycyjnej. Przymusowy wykup po 24,5 zł został ogłoszony 20 kwietnia a transakcje zawierano 25 kwietnia.

Dwa wnioski nasuwają się z powyższej historii. Inwestorzy indywidualni mogą znaleźć okazje inwestycyjne na rynku akcyjnym. Mogą one dotyczyć sytuacji, w której potencjalny zysk jest zbyt mały by zainteresować graczy instytucjonalnych. Mogą też występować na małych spółkach o niewielkiej płynności. Ten segment rynku cechuje ograniczona aktywność analityków i inwestorów instytucjonalnych. Z drugiej strony dramatycznie niska płynność jest także poważnym ryzykiem w sytuacji gdy pojawia się jakaś katastroficzna wiadomość – przekonali się o tym niedawno akcjonariusze spółki Unified Factory.

Skuteczne inwestowanie wymaga odpowiedniego poziomu pewności siebie. Zidentyfikowanie okazji inwestycyjnej oznacza, że pozostali uczestnicy rynku nie interpretują dostępnych publicznie informacji w taki sposób, w jaki robi to inwestor. Rzecz w tym, że taki stan rzeczy może się przeciągnąć. W tym przejściowym okresie inwestor potrzebuje odpowiedniego poziomu pewności siebie by brak albo spóźnianie się reakcji innych inwestorów nie skłonił go do porzucenia swojej tezy inwestycyjnej.

Na Blogach Bossy wielokrotnie podkreślaliśmy niebezpieczeństwa związane z nadmierną pewnością siebie. Należy jednak podkreślić, że odwrotna skrajność czyli kompletny brak wiary w swój proces inwestycyjny, może także być poważną przeszkodą w skutecznym inwestowaniu.

7 Komentarzy

  1. _dorota

    W moim przypadku to przybiera postać refleksji, że skoro rynek tej nieprawidłowości w wycenie nie dostrzega, to jej po prostu nie ma.

    Może to bardziej przeszacowanie stopnia efektywności rynku niż brak pewności siebie 🙂

  2. Gruba Berta

    Efektywność rynku?
    Hehe, jeszcze ktoś w to wierzy?

    1. _dorota

      Równie dobrze można zapytać, czy jeszcze ktoś wierzy w grawitację (hehe).

      Efektywność rynku to odzwierciedlanie informacji w cenach. Może występować w różnych stopniach. Jakiś tam, najniższy stopień efektywności jest niekontrowersyjny. Spierać się można o wyższe stopnie:
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza_rynku_efektywnego

      Prawdopodobnie efektywność może też fluktuować w zależności od różnych czynników. Nie jest stała.

      I

      1. Gruba Berta

        Jak zmierzyć efektywność wybranego rynku?

        1. _dorota

          Nie jest mierzalna, można ją ocenić. Weź na chłopski rozum: nie da się skwantyfikować takich pojęć jak rodzaj informacji.
          Ale jakiś stopien efektywności występuje zawsze – zawsze jakiś zasób informacji na wycenę wpływa.

  3. Adam Duda

    Żeby śledzić coś takiego trzeba nie pracowac i czytać non stop te komunikaty espi

  4. axel

    gruba Berta
    oczywiscie,że rynek jest efektywny, ale nie w sensie Pareto chyba nawet nikt nie chciałby zyc w takim świecie ,zeby to pojąc to wyobraz sobie taką dziedzine konkurencji jak np bieg na 100 : organizujemy zawody i wszyscy finalisci osiągaja taki sam czas, powtarzamy bieg 10 000 razy bez zmian..wszyscy wygrali:) ha ha ha chciałbys to ogladac? a teraz zastosuj to do ekonomii:))

Skomentuj Gruba Berta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.