Jedna z najbardziej podpiekanych ostatnio przez rynek i media spółek ogłosiła wczoraj wyniki kwartalne. W pierwszym kwartale 2018 roku przychody Facebooka miały wzrosnąć o blisko 50 procent, a liczba użytkowników o 13 procent – liczba aktywnych użytkowników Facebooka wzrosła z 2,13 mld d 2,20 mld. Oszczędzę czytelnikom matematyki – o 70 milionów, 3x więcej niż wynosi szacowany wzrost ludności świata w tym czasie. A wszystko to w kwartale, który był PR-owym dramatem. Sygnał stabilności biznesu zawiera również zapowiedź skupu akcji z rynku. Ktoś jeszcze marzy o końcu Facebooka?
Na blogu giełdowym musimy analizować oczywiście stabilność biznesową i zagrożenia związane z ryzykiem regulacji, podatków i tego wszystkiego, co pojawiało się wcześniej również w notkach blogowych, ale ważniejsze jest zupełnie coś innego. Przepaść, jak dzieli elity skupione na takich tematach, jak prywatność, handel danymi i śledzenie ludzi z prozą życia normalnego użytkownika serwisów takich, jak FB i podobne. FB i wielcy giganci z Krzemowej Doliny zbudowali ludziom świat i wymuszają na nich zachowania, które powodują, iż wielu nie wyobraża sobie już życia bez gmaila czy FB. Mniejsi gracze przestają się liczyć nie tylko dlatego, że są mniej popularni, ale również dlatego, iż nie są w stanie zapewnić tej samej jakości usług.
Właściwie od początku agorowego serwisu gazeta.pl mam tam konto mailowe, które kiedyś było oparte o integrację z Google, a później… zostałem zmuszony do emigracji na system dostarczany przez Onet. Z każdym dniem i miesiącem system stawał się coraz bardziej upierdliwy i właściwie jestem pewny, że moja przygoda z pocztą w domenie gazety powoli dobiega końca. Każdy nowy serwis, w którym rejestruję się coraz częściej dostaje pocztę z gmaila i liczba wiadomości przychodzących przez gazetę będzie systematycznie malała. Pewnego dnia konto uschnie. Mam dość kolejnych ostrzeżeń, iż hasło jest nieaktywne lub wymaga aktualizacji. Gmail jest na tym tle skrajnie przezroczysty i znacznie sprawniejszy. Oczywiście mam świadomość ceny, jaką płacę za „darmową” wygodę.
I na tym polega też sukces Facebooka, który oferuje życie społeczne bez pamiętania, kto i gdzie był wczoraj. W świecie, gdzie ludzie nie pamiętają swojego numeru telefonu, numeru telefonu dziecka i męża, Facebook wyrobił sobie pozycję, w której nie ma życia społecznego bez obecności na FB. Nie masz Messengera, to używasz wczorajszego sms-a i nie jesteś w obiegu. Od dawna część agencji pośrednictwa pracy korzysta z Messengera wysyłając ludziom informację, na którą jutro mają być w fabryce. Facebook już dawno wykroczył poza like’i i całą dziecinadę, z którą kojarzył się jeszcze kilka lat wstecz. Dla wielu ludzi, stał się centrum codziennej rzeczywistości i pierwszą rzeczą, jaką widzą przy oddawaniu porannego moczu. Dla ludzi wychowanych przez FB, serwis jest telewizją śniadaniową ich dziadków, gazetą poranną ich rodziców i nianią ich wewnętrznych dzieci. Dostarcza emocje. Każdego typu. I uzależnia.
Naprawdę ryzyka dla ceny akcji Facebooka i innych wielki firm technologicznych nie lokują się już w porzuceniu przez klientów przez taki, czy inny skandal. Przy 2 mld klientów ekosystem jest stabilny na kilka lat. Największym ryzykiem jest rosnąca świadomość konieczności powstrzymania monopolu, jaki pojawia się w sieci. Facebook jest na dobrej drodze, by mieć pod swoją opieką połowę populacji ludzi na ziemi i musi powtórzyć historię AT&T, IBM czy Microsoftu, których sukcesy rynkowe stały się przyczynkiem do wielu lat debatowania na temat konieczności podziału tych firm dla dobra życia gospodarczego. Raport kwartalny FB uświadamia bowiem, iż Facebook pozostaje rozpędzonym pociągiem, do którego wskazują kolejni pasażerowie… bo muszą.
1 Komentarz
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Mnie śmieszy co innego. Jeszcze 10 lat temu ludzie zakladali proste strony – wlasne, firmowe, blogi.
przyszedł FB i zaczęłi się tam masowo przenosic. FB zaczął zmieniać regulami oni w krzyk, że nie mogę tego, czy owego. Że cenzura, że nie wolno.
Najpierw włazisz do czyjegoś ringu, a później dziwisz się, że właściciel wymaga swoich zasad.
Smieszne to wszystko