W serwisie quora.com, gdzie można zadawać pytania, na które odpowiadają eksperci z różnych dziedzin, pojawiło się i takie,  na które próbuje sobie nieustannie odpowiedzieć tysiące traderów:

Czy Analiza techniczna działa?

Jednym z odpowiadających na nie  był Jack Schwager. Czy powinienem go przedstawiać? Myślę, że naszych blogach znany jest doskonale, przede wszystkim z kilku książek, głównie serii wywiadów z luminarzami naszej branży, pod wspólnym banerem „Czarodzieje rynku”. A ponieważ teraz wypada każdego zapytać o „skin in the game”, więc za niego odpowiem, że zarządzał powierzonymi pieniędzmi w ramach „funduszu funduszy hedgingowych” i oczywiście traduje na swoim rachunku. Większość jego strategii jest oparta, jak sam wyznaje, o Analizę techniczną, co zresztą zawarł w swoich podręcznikach o analizie rynków terminowych. Załóżmy w takim razie, że jego głos w takiej debacie ma znaczenie.

Pozwoliłem sobie za quora.com zacytować jego całą odpowiedź na postawione na wstępie pytanie, przy czym przekładam ją poniżej na język polski:

„Czy narty działają gdy zjeżdżasz w dół z górki. Cóż, to zależy. Czy jest tam śnieg? Czy umiesz jeździć na nartach? Narty są narzędziem, które działa w określonych warunkach. Nie działają one zawsze.

Analiza techniczna jest narzędziem i jak dowolne inne narzędzie działa czasami w odpowiednich warunkach. Oto kilka ważnych punktów do rozważenia.

Nie ma jednej, dobrze zdefiniowanej metody opisanej przez Analizę techniczną. Zamiast tego jest wiele podejść, które podchodzą pod jeden nagłówek „Analiza techniczna” i każde z nich może się różnić na wiele sposobów.

Nawet praktycy, którzy, ogólnie rzecz biorąc, odnoszą sukcesy w stosowaniu jakiejś formy Analizy technicznej w tradingu, nadal doświadczą strat w części swoich transakcji. A więc nawet jeśli to podejście odnosi sukcesy, to będzie się mylić wiele razy.

   W moim własnym doświadczeniu odkryłem, że niepowodzenie klasycznych formacji na wykresie dostarcza więcej wiarygodnych sygnałów niż same formacje – pomysł, któremu poświęciłem rozdział („Najważniejsza zasada w analizie wykresów”) w mojej książce „Kompletny przewodnik do rynków terminowych”. Tak więc, o ironio, podczas gdy fakt, że sygnały płynące z wykresów często zawodząc wydają się sugerować, że Analiza techniczna nie działa, obserwacja, że te nieudane sygnały same mogą prowadzić do potencjalnie zyskownego netto tradingowych wejść, sugeruje całkiem przeciwny wniosek.

    Jak dotąd, jako że Analiza techniczna działa traderom niemal powszechnie, dzieje się tak dlatego, że łączy się metody techniczne z efektywnym zarządzaniem ryzykiem.

    Fakt tego, że Analiza techniczna nie jest dobrze zdefiniowana oznacza, że każdy trader potrzebuje wynaleźć swoją własną specyficzną metodologię zastosowania Analizy technicznej, bardziej niż polegać na jakichś gotowych zestawach zasad.

    Podsumowując aby odpowiedzieć na to pytanie, tak, Analiza techniczna działa. To znaczy działa niektórym traderom. Dla tych traderów ona działa tylko przez jakiś czas, ale wystarczająco by być w sumie zyskowna. Możesz obstawić, że jeśli chodzi o tych zwycięskich praktyków Analizy technicznej, znacząca większość rozwinęła ich własną specyficzną metodologię i połączyli ją z rygorystycznym zarządzaniem ryzykiem.”

Dobrze przemyślane, zwięźle podane, i nawet można mu wybaczyć, że wypowiedź zawierała „lokowanie produktu” (Schwager wspomina ostatnią swoją książkę, w której ponoć połączył Analizę techniczną i fundamentalną, od roku jednak nie mogę się zmusić do jej otworzenia).

Rozwinięcie zawartych w powyższej obserwacji zajęłoby sążnisty wpis czy dwa, nie będę tego robił tym razem, wiele razy bardzo podobny pogląd prezentowałem w swoim blogu w przeszłości. Jeśli już, to chciałbym zwrócić uwagę na fakty, które w cytacie się nie znalazły, albo mogą wydawać się w nim niezrozumiałe, ale są istotne dla zrozumienia skuteczności działania A.T.

Wspomniane użycie z dużym sukcesem przez niego „nieudanych formacji” odnosi się do niepowodzeń stosowania klasycznej wersji A.T., czyli tej, którą znajdziemy choćby w książce stanowiącej biblię A.T. autorstwa Johna Murphy’ego. Ale takie stosowanie zasad na opak to jest NADAL Analiza techniczna. Bo A.T. nie składa się tylko z tego, co wymyślili protoplaści, a zapisał Murphy. KAŻDE działanie na wykresie jest nadal A.T. i można bez problemu wymyśleć swoją jej wersję, choćby w kontrze do tego, co klasycy wymyślili wcześniej. Przez lata udało mi się to zrobić i nie widziałem nigdzie tak stosowanej A.T. jak robię to sam. Zachęcam wszystkich do tego.

Przyznam, że nie znam wartości/zyskowności gry na nieudane formacje stosowanej przez niego. Co więcej Schwager niemal na pewno też jej nie zna. Tak samo jak nie zna skuteczności działania samej klasycznej A.T. Nigdy nie podawał statystyk. A bez nich mówimy jedynie o „możliwościach skutecznego działania” a nie o działaniu.

Schwager skuteczność mierzy zyskownością innych traderów. Ryzykowne. Nie ma bowiem nigdy gwarancji, że ich decyzje i transakcje to czysta A.T. a nie domieszka np. intuicji, A.F. czy innych metod.

Samo słowo „działać” w A.T. ma zresztą 2 znaczenia:

1. Stosować ją zyskownie w tradingu.

2. Robić dokładnie to, do czego dane narzędzie zostało stworzone. Np. średnie ruchome mają uśredniać, wskaźniki wskazywać, a formacje kontynuacji kontynuować trend. To nie jest to samo co zarabianie z ich użyciem jak w punkcie 1.

Najważniejsze w tej wypowiedzi jest jednak „zarządzanie ryzykiem”. Bo coś “działa” tylko wtedy, gdy ma swój koniec (zlecenie stop), i tylko wówczas można zmierzyć zyskowność systematycznego działania danego narzędzia. I jeśli 1000 traderów użyje dokładnie tej samej formacji, to zobaczymy 1000 różnych wyników końcowych, od zysków do strat. Czy można więc mówić, że to narzędzie techniczne działa czy nie? W podręcznikach narzędzia techniczne zwykle się opisuje w oderwaniu od zarządzania ryzykiem. Dlatego są to książki o Analizie technicznej, a nie o zarabianiu.

Trochę zagmatwane?

Cóż, ten kto to zrozumie, zrozumie samą A.T.

—kat—

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.

Proszę podać wartość CAPTCHA: *