Obserwowanie intelektualnych i emocjonalnych zmagań sceptycznie nastawionych inwestorów z przedłużającym się trendem wzrostowym to interesujące i przydatne zajęcie w dziesiątym roku hossy.
Nie mam na myśli aktywnych medialnie wiecznych niedźwiedzi. W wielu przypadkach ich intelektualne zmagania z przedłużającą się hossą polegają na przyswajaniu popularnych w mediach wniosków i prognoz, które mogą stanowić budulec tezy o nadchodzącym krachu. Myślę o inwestorach, którzy wraz z trwaniem hossy i wchodzeniem wskaźników rynkowych na coraz mniej atrakcyjne poziomy zaczęli rewidować swoje rynkowe nastawienie na coraz bardziej ostrożne.
Jednym z tych inwestorów jest Howard Marks. Pierwsze symptomy ostrożności w jego komentarzach rynkowych pojawiły się już kilka lat temu. Dwa ostatnie komentarze, z czerwca i września 2017 roku, zostały odebrane jako bardzo pesymistyczne. Media finansowe zinterpretowały je nawet jako wskazówkę, że należy wyjść z rynku. Moim zdaniem trzeba sporo wyobraźni by w ten sposób podsumować komentarz rynkowy, który zawierał między innymi takie spostrzeżenie: Nikt nie może być pewien, że rynek znajduje się dokładnie na szczycie lub w dołku ale klucz do inwestycyjnych sukcesów leży w sprzedawaniu lub zmniejszaniu pozycji gdy rynek znajduje się blisko szczytu i kupowaniu albo “pchaniu pod korek” gdy rynek znajduje się blisko dołka.
Problem z mediami finansowymi i sporą częścią inwestorów polega jednak na tym, że oczekują definitywnych wniosków wynikających z rynkowych komentarzy. Można jednak przyjąć, że otoczenie rynkowe niemal nigdy nie jest tak jednoznacznie skrzywione, w którąś ze stron by można było ogłosić „uciekać kto może” albo „kupować za wszystko”. W gruncie rzeczy nawet w przypadku pojedynczych spółek trudno o momenty, w których decyzja wydaje się oczywista. Co wyjaśnia dlaczego wielu odnoszących sukcesy inwestorów podkreśla, że ważną umiejętnością jest dostrzeżenie wybitnej okazji inwestycyjnej i adekwatne zwiększenie pozycji.
W inwestycyjnym świecie, w którym nie ma definitywnych odpowiedzi inwestorzy muszą wybierać pomiędzy wachlarzem możliwych postaw znajdujących się pomiędzy ultra-agresywnym a ultra-defensywnym nastawieniem. Przedłużający się rynek byka pokazuje jak ważne jest korzystanie z różnych poziomów ekspozycji na rynek.
Howard Marks opisuje obecną sytuację rynkową w czterech punktach:
- mnogość makroekonomicznych zagrożeń
- nieatrakcyjne oczekiwane stopy zwrotu (wynikające z punktu poniżej)
- historycznie wysoka wycena aktywów
- inwestorzy koncentrujący się na stopach zwrotu a nie ryzyku
Marks zauważył, że tak skonstruowany opis rynku odpowiadałby także sytuacji sprzed roku, dwóch lat a nawet czterech lat. Zapewne znaleźliby się inwestorzy, dla których takie przedstawienie sytuacji byłoby wystarczającym powodem do wyjścia z rynku. Marks argumentuje, że taka postawa byłaby błędem. Nie dlatego, że po fakcie okazało się, że rynek kontynuował marsz w górę ale także dlatego, że wspomniana analiza nie sugeruje ekstremalnego skrzywienia sytuacji rynkowej a tym samym nie uzasadnia ekstremalnych działań takich jak całkowite wyjście z rynku.
Ewolucja sytuacji na globalnym rynku i w jego otoczeniu gospodarczym nie rozjaśniła sytuacji. Z jednej strony poprawia się sytuacja fundamentalna. W USA kontynuowane jest ożywienie gospodarcze (jedno z najdłuższych w historii). Do amerykańskiej gospodarki dołączyły kolejne regiony. Z drugiej strony wzrost cen jeszcze bardziej pogorszył wskaźniki wyceny rynkowej. Na rynku nie ma euforii ale inwestorzy kontynuują pogoń za dodatkowymi zyskami w świecie niskich stóp zwrotów.
Inwestor w ten sposób podsumowuje swoje rozważania: Obecna sytuacja nie jest klarowna: poprawiły się fundamenty, pogorszyły się rynkowe wyceny. Pozytywne prognozy gospodarcze w krótkim terminie, niskie poziomy stóp procentowych, zapotrzebowanie inwestorów na zyski z inwestycji i umiarkowane nastroje wskazują, że wyjście z rynku byłoby błędem. Z drugiej strony ekstremalnie wysokie wyceny aktywów, zagrożenia makroekonomiczne i pogoń za stopami zwrotu przy ignorowaniu ryzyka sugerują zwiększoną ostrożność.
Wraz z kontynuacją hossy na globalnych rynkach i warszawskiej giełdzie oraz pogarszaniem się bilansu szans i zagrożeń na rynkach coraz więcej inwestorów rozważać będzie wycofanie z rynku. Zarządzanie poziomem ekspozycji jest cenną umiejętnością w dojrzałej fazie hossy. Stanie z boku albo zbyt niskie zaangażowanie w czasie hossy wiąże się z silnym stresem związanym z osiąganiem relatywnie słabych wyników inwestycyjnych. Ciężar słabych względem szerokiego rynku rezultatów może doprowadzić w końcu inwestora do powrotu na rynek w późniejszej fazie hossy albo skłonić do agresywnego inwestowania tych środków, które pozostawił na rynku. Na przykład do zbyt aktywnego inwestowania w poszukiwaniu rozgrzanych spółek. Zbyt duże zaangażowanie w dojrzałej fazie hossy może natomiast spowodować istotne straty w przypadku nagłego odwrócenia się trendu.
Podejmując decyzje o poziomie zaangażowania inwestorzy powinni rozważyć obydwa wspomniane zagrożenia. Istotnym czynnikiem w podjęciu tej decyzji powinien być poziom odporności na słabsze względem rynku wyniki. Im większa jest wspomniana tolerancja tym bardziej portfel inwestycyjny może odbiegać od portfela rynkowego.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.