Część pierwsza – kolor pieniędzy.

Być może nie każdy z Czytelników miał okazję zauważyć pewną “anomalię” w przekazach giełdowych z Azji, więc zwrócę na nią uwagę ze szczególnego powodu. Otóż w materiałach filmowych lub na zdjęciach z parkietów Chin, Japonii czy Korei, sesje wzrostowe ilustrowane są tabelami notowań, na których aż krwawo od czerwonego koloru. A mimo to miny inwestorów załączone do tych tabel pokazują wyrazy pełne uśmiechów i zadowolenia. Powód jest prozaiczny: rosnące kursy oznacza się tam kolorem czerwonym, spadające natomiast– zielonym. Jak na tym obrazku:

china-kolory

Wyjaśnienie tego zjawiska odnajdziemy w kulturze i zwyczajach. Tamtejsze nacje kolor czerwony uznają za szczęśliwy, harmoniczny, przynoszący powodzenie i bogactwo. Często dominuje w logach firm, katalogach, folderach, świętach. Przy okazji jest oczywiście kolorem komunizmu, ale ta ideologia przyszła później niż zwyczaje, choć splotła się z kulturą idealnie. Zawsze dziwiło mnie podczas podróży po Chinach, że sklepy z sukniami dla panien młodych były również w tym kolorze. Szybko dowiedziałem się przy okazji, że kolor biały jest tam zarezerwowany dla pogrzebowych ceremonii. Azjaci są przy tym niezwykle przesądni i przywiązani do swoich zwyczajów, niczym Amerykanie do swojej flagi. Nie mogli więc zaakceptować czerwieni dla spadkowych sesji.

Tymczasem reszta świata kolory czerwony zupełnie naturalnie wiąże ze spadkami. Czerwone światła na skrzyżowaniu, kolor krwi czy pożaru również nie są przecież niczym pozytywnym. A zielony przecież to kolor wiosny i nadziei. Te barwy wkrótce zaadaptowano również do oznaczeń świec i słupków na wykresach. Choć na wielu elektronicznych platformach mamy do wyboru kolor, który możemy użyć na wykresie. Kiedyś robiłem tego rodzaju eksperymenty, próbując znaleźć takie zestawienia kolorystyczne, które wpasuje się optymalnie w moją wrażliwość sensualną i pozytywnie wpłynie na psychologiczny stan umysłu. Oto co wyszło i co z upodobaniem używam od kilku lat, i mam na myśli nie tylko słupki, ale całość obrazu (choć drogą kopiowań oryginalne barwy i kontrasty są pewnie nieco zniekształcone) :

wykres-kolor

Nie wyobrażam sobie innych świec niż zielono – czerwone, przy czym najczęściej używam Heikin-Ashi, które w oddaleniu redukują się do prostych słupków. A przy tym same Heikin-Ashi wskazują dłuższe trendy jednego koloru, co redukuje sporo szumu. A wszystko otoczone czarną barwą w towarzystwie oksydowanego grafitu, które mnie uspokajają i dają poczucie siły, spokoju, harmonii. Na przeciwnym biegunie znajduję wykresy na białym tle, z jaskrawymi barwami świec, które mnie rozdrażniają, wybijają z rytmu i spokojnego myślenia, wręcz irytują.

Takie drobiazgi mają znaczenie, nie wiązałbym ich z przesądami lecz z harmonią. Przecież każdy z nas czuje się najlepiej z określonym rodzajem kolorów, dlaczego inaczej miałoby być i w tym przypadku? Mamy przy okazji do czynienia z namiastką chromoterapii, która za pomocą kolorów wywołuje pozytywne reakcje w organizmie, dając podstawy wielu kuracjom. Wg tej metody, na przykład kolor zielony działa uspokajająco i odprężająco. Wzmacnia serce i układ krążenia, wycisza mentalnie, relaksuje, obniża ciśnienie krwi i przywraca równowagę. To wprawdzie jedynie terapia alternatywna, ale jeśli kolor ma dodawać nam przewagi mentalnej, to skalibrowanie go dla własnych celów uznałbym za warunek wręcz konieczny.

p.s. przebywam na wakacjach jeszcze jakiś czas więc za zwłokę we wszelkich odpowiedziach i korespondencji proszę o wyrozumiałość.

—kat–

4 Komentarzy

  1. GZalewski

    kolor świec był pochodną tuszu stosowanego przez Japończyków – czerwonego i czarnego

  2. pit65

    A ja zupełnie nie rozumiem tej fascynacji Haikin-Ashi.
    Przy bliższym poznaniu nie tylko fajnej nazwy okazuje się , że to jest wariancja zwykłej średniej 2 sesyjnej "ubranej" w słupki.
    Rozumiem , że ktos nanosi średnią , ale żeby zaraz zastępować tym przebieg prawdziwych notowań celem oślepienia sie na własne życzenie 🙂
    Ale mody maja jeden walor nie ważne, że "buty cisną" , ważne że modne 🙂

    1. _dorota

      Niekoniecznie chyba 2-sesyjnej (krok jest spersonalizowany, jak rozumiem):
      http://bossa.pl/edukacja/AT/techniki/heikin_ashi/

      Wydaje mi się, że to jest kolejna wariacja techniki "odszumiania". I ma sens.

      PS. Moda też nie jest zawsze zjawiskiem godnym nagany. Modne stają się rzeczy 1.udane i przez to powszechnie naśladowane i 2.po prostu ładne 😉
      Jeżeli inni ludzie coś wybierają najchętniej, to może jest w tym jakaś racjonalność, hm?

  3. pit65

    NO po to stosuje sie średnie , żeby odszumiec , a czy to ma się nazywac Haikin-Ashi / 2 sesyjna srednia z OHLC/ no to juz moda czytaj mało istotne w kontekście sedna rynkowego.
    Nikomu nie bronię srednich sam je lubię , ale bez tracenia kursu rzeczywistego z oczu, tylko jak widzę ludzi, którzy zastępują kurs rzeczywisty na HA /jedne słupki na inne bo ładniej wyglądają/ to tylko pukam sie w czoło.
    Weź se "chłopie czy dziewczyno" wyrzuć sprzed oczu wykres ceny zamknięcia i wstaw średnią 2 sesyjną z tejże ceny i będziesz miał/a ubogą HAikin-Ashi w wersji Close i patrz tak długo na tą średnią aż wykoncepujesz z tej średniej gdzie teraz znajduje się cena transakcyjna 🙂
    Życzę powodzenia. Zakupu czy sprzedaży "w ciemno" 5 odchyleń standardowych od Haikin ashi a następnie zamkniecia 5 odchyleń w drugą stronę "bo HA tak ładnie wygląda i nie pokazuje strusiowi z głową w piachu" rzeczywistości, która już tak ładna nie jest .

    1.HA trzeba traktowć jak średnią do pokazywania kierunku czym jest w istocie .
    2.Po to żeby określić kierunek rozbudowywanie zwykłej średniej do HA jest perwersją IMO .
    3.Patrzenie na na HA jak na zamiennik świec rzeczywistych bo ładniejsze IMO głupota.
    4.JAko zamiennik HA do wygładzania i cięcia szumu lepsza jest IMO średnia ekspotencjonalna potrójnie wygładzana i HA "do kosza" coby nie zaśmiecała zbędnymi informacjami z "urodą" na czele.

Skomentuj pit65 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.

Proszę podać wartość CAPTCHA: *