Nikt nie może mieć wątpliwości, iż najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni na rynkach był piątkowy raport amerykańskiego Departamentu Pracy. Dane były na tyle mocne, iż rynki były w stanie powstrzymać się od obaw przed podwyżką ceny kredytu w USA i skupić się na elemencie pozytywnym, jake niesie ze sobą mocny wzrost liczby miejsc pracy.
Dłużej obecni na rynku gracze zdają sobie sprawę, iż dane będą jeszcze dwa razy rewidowane, więc każda reakcja na pierwszy odczyt z danego miesiąca jest w sumie kupowaniem pewnego założenia o braku poważnej korekty w przyszłości. W istocie, dane są dobrym przykładem tego, jak bardzo giełdy chcą uwzględnić w cenach każdą informację, która może mieć wpływ na kondycję poszczególnych instrumentów w przyszłości. Dla giełd każda informacja z przeszłości z dalszej przeszłości ma mniejsze znaczenie niż to, co właśnie pojawiło się na rynku. Na głód bieżących danych cierpią jednak nie tylko gracze i inwestorzy, ale również bankierzy centralni. Jeden z takich momentów czeka nas w połowie września, kiedy FOMC będzie musiał podjąć decyzję o cenie kredytu nie wiedząc, czy najnowsze odczyty PKB pozwalają na podwyżkę stóp procentowych. W dostępne dziś dane mówią, iż Fed powinien wstrzymać się od podniesienia ceny kredytu i poczekać na odczyt PKB z III kwartału, by znać odpowiedź na pytanie, czy spadek dynamiki PKB w I kwartale do 0,8 procent i 1,2 procent w II kwartale przeniesie się na III kwartał, czy może w danych z III kwartału pojawi się mocne odbicie.
Powiedzmy szczerze, wszyscy chcielibyśmy wiedzieć, jaka jest obecne dynamika PKB, by przygotować się pod zmianę w polityce Fed. Jednym z takich narzędzi jest model opracowany przez Fed z Atlanty, który nazywa się GDPNow. Model ma swoje wady, ale też zalety. Najważniejszą jest uwzględnianie na bieżąco większości ważnych danych makro po to, by oszacować amerykański PKB właściwie „w biegu”, w oparciu o najnowsze, często szacunkowe dane. Dane z piątku – wedle modelu GDPNow – pozwalają podnieść szacowaną dynamikę PKB w III kwartale o 0,1 procent. Nie zanudzalibyśmy naszych czytelników takim drobiazgiem, gdyby nie to, co widać na wykresie. Model GDP Now szacuje, iż dynamika amerykańskiego PKB wynosi teraz 3,8 procent (zielony słupek). Jeśli naprawdę w III kwartale doszłoby do takiego odbicia w gospodarce amerykańskiej, to jastrzębie skrzydło Fed będzie miało sporo nowych argumentów, by rozbiec się po mediach i forsować potrzebę podwyżki ceny kredytu. Wszystko wskazuje na to, że w pierwszej połowie września, kiedy poznamy już kolejne dane z rynku pracy i przyjdzie czas pozycjonowania się pod wrześniowe posiedzenie FOMC, szumu nie braknie.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.