Co do dwóch ważnych dla nas indeksów nie ma wątpliwości:
Amerykański S&P500 nadal znajduje się w kilkuletniej hossie, chociaż ostatni tydzień zatrzymał spadki z powodu obawy o podwyżki stóp procentowych w grudniu i przecenioną ropę. Te historie nie mają zresztą znaczenia, ale wielu inwestorów jest spokojniejsza znając wytłumaczenia tego co się dzieje. Co ciekawe – od lat prominentni analitycy, zarządzający i celebryci definitywnie ogłaszają koniec tej hossy, który nie chce nadejść.
Zupełnie po przeciwnej stronie znajduje się WIG20 – w totalnej bessie. Inwestorom nie podoba się wszystko to, co dzieje się wokół zmiany władzy na mniej przyjazną biznesowi, choć pewnie statystycznie ok. 1/3 czytających te słowa miało całkiem odwrotne zdanie głosując na zwycięską partię. A analitycy i zarządzający od tygodni robią coś przeciwnego do tych w USA – widzą początek zakupów tuż za rogiem. Ale ów róg się oddala a nie przybliża.
W specyficznej sytuacji znalazł się mój ulubiony, i wielu traderów na forexie również, indeks niemiecki DAX. W sierpniu pisałem o technicznej bessie, która go dosięgła:
https://blogi.bossa.pl/2015/08/25/the-day-after/
Pomimo całkiem przyjemnych wzrostów podczas ostatnich tygodni, po uspokojeniu się Chin i upokorzeniu Volkswagena, indeks niemiecki tkwi w szerokim pasie wyznaczającym jedynie jego korektę spadków. Ponieważ instytucje patrzą tylko na ceny zamknięcia, więc w tym układzie wrzucam wykres DAX poniżej:
Źródło: finance.yahoo.com
Czerwona strzałka wskazuje minimum obecnej bessy technicznej. Natomiast czerwona linia pozioma to poziom o 20% odległy od owego minimum, i jego przekroczenie ustanowiłoby nową hossę. A wypada on w okolicach 11313 z małym ogonkiem po przecinku. Oj, trochę tych trzynastek sporo. A do tego niebieska linia trendu spadkowego, która również oporuje wzrosty, zupełnie zresztą jak 200 dniowa średnia, której na wykresie nie ma, sam jej nie obserwuję, ale analitycy ją uwielbiają.
Największym sprzymierzeńcem DAXa jest silna gospodarka i i dalsze zapowiedzi skupu aktywów planowane przez Mario Draghiego. Nie przeszkadza zanadto ponadplanowy zalew kraju przez imigrantów. Dla Niemców to nie tylko spore wydatki dziś, ale patrząc nieco ekonomicznie – również przyszli konsumenci, pracownicy i płatnicy do kasy emerytalnej. DAX pokazuje większa siłę niż indeksy amerykańskie, ale bez nich będzie mu ciężko wejść w nową hossę, choć nie niemożliwe, co pokazał w zeszłym roku odklejając się od buksującego w miejscu S&P500. Po sile kupna mógłbym zgadywać, że do wejścia w ową hossę po jakiejś przerwie na odpoczynek dojdzie.
—kat—

1 Komentarz
Dodaj komentarz
Klauzula informacyjna
Dax nie oddaje całej Deutsche Boerse.MDax i Tecdax walczą o pokonanie szczytów wszechczasów i są najmocniejszymi indeksami świata.