Poniższy wstęp do tematu jest jedynie opisem pewnego zjawiska, w żadnym razie proszę nie traktować tego jako politycznej agitacji ani stanowiska wobec którejkolwiek partii.
Wpływ polityki na zachowania rynków jest zwykle przeceniany, ale nie można jej nie brać pod uwagę jako jednej ze zmiennych, szczególnie gdy kaliber jest spory. Czy wybory podpadają pod taką kategorię? Zwykle to nie sama zmiana władzy, lecz jej późniejsze decyzje mogą mieć znaczenie w dłuższych okresach.
Oto kilka cytatów z wywiadu Agnieszki Kublik z psychologiem społecznym Michałem Bilewiczem (GW 20-21.06.2015) na temat fenomenu P. Kukiza, dokonałem kilka skrótów obszernego materiału, ale z poszanowaniem sensu odpowiedzi:
„ Pociąga ich człowiek bez właściwości? Jak to rozumieć?
– Nie da się tego zrozumieć, dopóki nie wprowadzimy najważniejszego pojęcia, które zasadniczo odróżnia młodych od dorosłych. To jest wiara w spisek i myślenie spiskowe. Ono jest najbardziej rozpowszechnione wśród młodzieży i osób starszych po 65 roku życia. Np. przekonanie o zamachu smoleńskim jest najsilniejsze właśnie wśród najmłodszych.
[…]
A że Kukiz jest niespójny, że sam sobie zaprzecza […] to bez znaczenia. Badania brytyjskich naukowców, Michaela Wooda i Karen Douglas, pokazują, że ludzie myślący spiskowo są bardzo odporni na niespójność logiczną przekonań […]. Jedna i ta sama osoba może twierdzić, że księżna Diana upozorowała swoją śmierć i że została zamordowana. Więc spiskowi zwolennicy Kukiza nie będą domagali się od niego spójnego programu. To jest dziwne, bo zwykle ludzie dążą do logiki i każdy chce o sobie myśleć jako o osobie logicznej. A tutaj paradoksalnie niespójności się ignoruje.
Kukizowi program jest niepotrzebny?
– Nie. […] Często jest tak, że ludzie szukają przyczyn tego co im się dzieje, poza sobą. Myślenie spiskowe pozwala na chwilę mieć poczucie: o, teraz zrozumiałem swoją sytuację. Choć to jej nie naprawia.”
Zaryzykowałem taki właśnie wybór cytatów i w tym właśnie temacie aby zaaranżować tło dla kilku paraleli i odniesień giełdowych.
Nieco przygnębiające staje się obcowanie ze świadomością, że to spiskowe myślenie, konflikty logiczne i poparcie dla człowieka bez programu, za to anarchizującego i z negatywną wizją świata dookoła urzekło najmłodsze pokolenie wyborców, które za być może 2 dekady przejmie stery rządów i gospodarki. Po części z tego się wprawdzie nieco wyrasta wraz z doświadczeniem, niemniej jednak jakaś lekcja logiki oraz politycznej świadomości została być może nie odrobiona uprzednio w szkole. Co jednak nie przekreśla w demokracji pełni praw „nielogicznie czy spiskowo myślących” do głosowania na dowolnego reprezentanta.
Nie jest to ani nowe zjawisko, ani nie wydaje się zaskakującym to, że pojawia się właśnie teraz. Można wręcz zdziwić się, że dopiero teraz. Po kryzysie z lat 2007-8 fala oburzonych przeszła już przecież dość wyraźnie przez wiele państw europejskich, zmieniając ich polityczny krajobraz, kwestią czasu pozostawało to, kiedy wykreuje swych ambasadorów u nas, w państwie działającym ponoć jedynie teoretycznie. Mamy więc trybuna, który nie potrzebuje nawet programu, wystarczy że naciśnie klawisze najprostszych do wzburzenia emocji by pociągnąć tłum zwolenników. Czy to jednak wystarczy do zbudowania pozytywistycznego rządu do spółki z delegatką na premiera, nie rozróżniającą, po latach siedzenia w politycznej pierwszej ławce, deficytu od długu publicznego? Jako inwestorzy giełdowi musimy wziąć pod uwagę tego rodzaju fakty w analizach.
Analogie wyborcze z rządzącymi populistami w Grecji przychodzą do głowy niemal odruchowo. Stają się oni pewnego rodzaju wzorcem z Sevres dla ruchów „wkurzonych” ze względu na doniosłość i rozmach problemów, które przyszło im właśnie załatwić w roli sprzątającego po rozpustnych finansowo poprzednikach. A ponieważ historia nieustannie się powtarza, więc rewolucja grecka zaczyna właśnie zjadać własne dzieci, które same siłą rzeczy weszły w establishmentowe buty, rozmywając własne hasła i narażając się reszcie rewolucyjnego tłumu. Tymczasem eksplozja wzrostów na giełdach w ostatni poniedziałek, tuż po nocnych plotkach o gotowym ponoć planie naprawy budżetu, wyglądała tak jak gdyby właśnie Grecja spłaciła właśnie lekką ręką swoje zobowiązania, a przecież mowa cały czas jedynie o kolejnej pożyczce, która ma uratować Grecję spod łopaty grabarza!!!
Czy giełdy są więc tak samo „nielogiczne” jak wspomniani na wstępie wyborcy Kukiza?
Ależ skąd! Mechanizm ustalania kursów jako wypadkowa działania sił podaży i popytu działa bez zarzutów, to najlepsze rozwiązanie wolnorynkowe dla przepływów kapitałowych. Rosnące znacznie kursy oznaczają przewagę kupujących, oczekujących dalszych zwyżek, a polaryzacja oczekiwań nadaje cenom aktywów dynamiki. Samych oczekiwań czy przewidywań inwestorów, wpływających na zmiany cen, nie sposób jednak oceniać w kategoriach braku lub nie logiki, ale już ich poczynania jak najbardziej tak. Szczególnie wówczas gdy sabotują własne plany działania, odrzucają systematyczność analiz czy łamią narzucone sobie reguły, oddając często pola emocjonalnym impulsom.
Czy z kolei od wyborców można oczekiwać, by wzorem inwestorów spróbowali upiększyć swoje wybory nieco głębszym namysłem? Niestety nie, tym bardziej, że ani jedni ani drudzy nie potrafią zwykle rozróżnić gdzie kończy się intelekt a zaczyna intuicja, pierwszorzędnie kierowana przez emocje. Wg badań amerykańskich neurologów jedynie ok. 15% wyborców potrafi krytycznie ocenić i wypowiedzieć się na temat programu kandydata, i to są często ci, którzy nie głosują.
No ale wspomniany na wstępie kandydat programu nie posiada i, jak właśnie publicznie stwierdził, nie chce go mieć, będzie rozmawiał z wyborcami językiem emocji. A to w zdecydowanej większości obecnie jedyny język komunikacji polityki z tłumem głosujących. Argumenty, idee, dyskusje poza personalne to już arsenał z lamusa. Skoro tak, to mamy świetny poligon treningowy dla inwestorów, którzy cokolwiek polityką się interesują. Skoro wejście w kontakt z własnymi emocjami, nazwanie ich i skanalizowanie to jeden z fundamentów inwestycyjnego sukcesu, mamy więc w sporach politycznych pole do testu własnych w tej mierze umiejętności, i to bez przykrych konsekwencji dla portfela.
Krzykacze i populiści pochodzący z wyborów mogliby i powinni spełniać bardzo ważną funkcję w demokracji – kontrolną wobec rządzących, patrzeć im na ręce, zadawać istotne pytania, sprawdzać poprzez procedury, do których lud nie ma dostępu. Tymczasem naszym nieszczęściem od kilku lat jest fakt tego, że opozycja zamiast stawiać zasadnicze pytania zajmuje się samolotem, obyczajówką i sprawami wyznaniowymi. W rezultacie obniża to sam poziom rządzących jak i demokracji. Być może lepiej więc, że spora część prawa jest ustalana w Brukseli. Co oczywiście i niestety może nie uchronić, jak widać na przykładzie Grecji, przed marnowaniem ogromnych pieniędzy i szans. Co gorsza pewnie – moralny hazard, który uprawia się wobec Greków obecnie, może zemścić się w przyszłości gdy inni populiści wzorem Greków dojdą do wniosku, że Rubikony daje się jednak przekraczać.
Czy Grexit byłby jednak wystarczającym ostrzeżeniem przed uprawianiem w Polsce grekonomiki połączonej z orbanomiką? Wątpliwe, i choć nasza gospodarka udowodniła, że wiele zdzierży, to lekkomyślnego rozdawnictwa może nie przetrzymać, tym bardziej, że wkrótce skończy się lukratywne dofinansowanie z Unii, tak trwonione na wszelkie przyjemności, które zamieniły nasz krajobraz w „ruinę”. A giełda zwykle chadza zresztą, i może na szczęście, swoimi ścieżkami. Byliśmy przez te 4 lata zieloną wyspą, a mimo to indeks WIG20 niemal się nie zmienił 🙁 Prognozowanie gospodarki i indeksów giełdowych na podstawie wyników wyborów to, odkąd sam sięgam pamięcią, jedna z bardziej przestrzelonych inicjatyw.
Teorii spiskowych i ich zwolenników nie brakuje również w świecie giełdowych inwestorów. I choć pozwala to większości z nich, jak w cytacie wyżej, zrozumieć swoją sytuację, to jednak wcale jej nie zmienia…
Jeszcze jedna na koniec analogia, którą tworzy wstępny cytat. Czy na jego podstawie można stworzyć wiarygodny obraz głosujących na P. Kukiza? Albo polityczną charakterystykę owego muzyka-polityka? Oczywiście nie, analiza wybranej tylko cechy tworzy często tzw. błąd reprezentacji. Proszę o tym nie zapominać czytając wszelkie analizy giełdowe. Szczątkowy zwykle obraz w nich pokazany nie definiuje w pełni danego rynku, lecz jedynie deformuje często nasze jego postrzeganie.
—kat—
10 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
TVN, Gazownia, a teraz Bossa. Bardzo to rozczarowujące 🙁
Paweł Kukiz walczy o JOW przynajmniej od trzech lat. Niestety główne media robią z niego oszołoma. Bardzo to nie fair.
Naprawdę to rozczarowujące. Kat jesteś interesującym blogerem dopóki poruszasz się w tematach giełdowych, a szczególnie systemów automatycznych.
Ale wybacz Twoja wiedza o polityce i nastrojach społecznych młodych jest żałosna i oderwana od rzeczywistości tak jak GW i rządząca partia.
Nie jestem jakimś zwolennikiem Kukiza, ale naprawdę wierzysz w to, że cała frustracja młodego pokolenia i poparcie kandydata antysystemowego bierze się z teorii spiskowych i braku logiki ? Naprawdę ?
Pewnie dlatego też tylu młodych wyemigrowało, dlatego większość badanych młodych ludzi nie widzi przyszłości w kraju itd ?
Człowieku obudź się, nie żyjemy na zielonej wyspie. Popatrz co się dzieje z bezrobociem wśród młodych, ze stanem służby zdrowia, z brakiem perspektyw dla młodych wykształconych,wszechwładzą i arogancją administracji i z w zasadzie z dowolną dziedziną życia.Popatrz na edukację, na poziom bezpieczeństwa, na fiskalizm państwa, na opresyjność tego państwa.
Nie widzisz arogancji i nieudolności władzy ? Nie słyszałeś że trzeba być idiotą lub złodziejem żeby zarabiać poniżej 6 tysięcy (nie jestem frustratem zarabiam więcej) ?
Zachowanie młodych jest jak najbardziej racjonalne, mają dość chorego systemu i popierają tego kto jak im się wydaje daje szansę by coś zmienić, żeby można było godnie żyć tu i teraz.
„Nie słyszałeś że trzeba być idiotą lub złodziejem żeby zarabiać poniżej 6 tysięcy”
To dobra okazja (choć może miejsce niekoniecznie), żeby zwrócić uwagę, jak w dzisiejszych czasach powstaje plotka, zwielokrotniona w internecie.
Tak naprawdę minister Bieńkowska mówiła o tym, jak absurdalnie niskie są w Polsce płace wiceministrów:
http://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/bienkowska-rozmawia-z-wojtunikiem-wiceminister-to-lachmyta-a-boni-dziad,70467_1.html
I miała niestety rację – szczególnie w kontekście płac warszawskich. Jednak jej uwaga (wypowiedziana prywatnie, nieformalnie, potocznym językiem, przy stole) zaczęła żyć swoim życiem. Dołożyły się do tego media propisowskie, nie czarujmy się, przypadek to nie jest.
Teraz już każdy idiota to wie, że Bieńkowska pogardza ludźmi, a zdanie o sześciu tysiącach – wyrwane z kontekstu, okrojone – powtarza idiota za idiotą. Głuchy telefon – graliście w to w przedszkolu?
„Zachowanie młodych jest jak najbardziej racjonalne”
Jest tak racjonalne, jak ucięcie głowy, żeby przestała boleć (skuteczne jednak, nieprawdaż).
I to nie jest rozczarowujące, że na blogach finansowych mówi się o polityce. Czasem polityka wchodzi tak brutalnie w inne dziedziny życia, że nie powiedzieć o tym jest kretyńskie.
Szczególnie, że mamy jeszcze czas, żeby odwrócić katastrofę.
Zanim różne króle Maciusie pierwsze odmrożą sobie uszy na złość babci.
powoływanie się na Gazete której obiektywizm jest powszechnie znany:))..to nieporozumienie..otóz spiski sie zdarzaja czasem sie udaja , a czasem nie..ot wezmy choćby sprawę opcji walutowych.dalekim jestem od rozgrzeszania tych co je brali ale taki niewinny fakt..raport w sprawie opcji walutowych został utajniony przez samego premiera tak przynjmniej twierdzi Pan Rafał Antczak on raczej nie jest myszugene kopf:))
„Np. przekonanie o zamachu smoleńskim jest najsilniejsze właśnie wśród najmłodszych.” A Pan dr hab. robił jakieś badania i go młodzież wytrolowała, czy sobie po prostu dane z palca wyssał.
„Teraz już każdy idiota to wie, że Bieńkowska pogardza ludźmi, a zdanie o sześciu tysiącach ”
Przeczytałem sobie link.
Wie ze źródła od …. panienki Bieńkowskiej,przez którą przemawia niedosyt forsy w stosunku do jej wysokich wymagań i mniemania .
NIe wiem jak dla Ciebie ale
Mówienie per idiota czy złodziej w kontekście zarobku 6k o kimkolwiek w tym kraju istniejącym jedynie teoretycznie gdzie wielu super hiper idiotów pracuje za nieteoretyczną najniższą krajową nosi znamiona pogardy poprzez wywyższanie się, butę i arogancję.
Tu nie potrzeba ,żadnej propagandy , każdy idiota łącznie ze mną tak zinterpretuje skandaliczne słowa Bieńkowskiej 🙂
i wcale nie zmienia tego fakt, że wątek dotyczy zatroskania panienki o niskie zarobki.Biedactwo.
@ Pit
Ustalmy fakty.
1. Pensja 6tys. dla wiceministra rządu polskiego jest po prostu śmieszna. Szczególnie, że pracuje w Warszawie, gdzie pensje mocno odbiegają od średnich krajowych. Spróbuj nie patrzeć na wszystko z perspektywy kasjerki z biedronki w Pcimiu Dolnym* (z całym szacunkiem dla Pcimia).
2. Zdanie wyrwano z tego kontekstu i poszło w świat w konkretnym propagandowym celu. Został osiągnięty, jak widzę.
3. Część mediów (większa część) przypomina szczujnię, trudniącą się tylko podkręcaniem głupoli. Dziennikarze celowo wybierają rzeczy kontrowersyjne – jak za mało kontrowersyjne, to przeinaczają. W programach na żywo musi się polać krew: temu służy dobór dyskutantów i sposób zadawania pytań. Popatrz na jakikolwiek program Moniki Olejnik: magiel i pyskówa. Media pisowskie są zresztą znacznie gorsze.
4. Nagrania z Waitergate miały posłużyć do obalenia rządu (pewnemu cwaniakowi ze składów węgla CBA dobrało się do d.. i tak to sobie obmyślił). No i udało się, bo kilku polityków odeszło w niebyt. A udało się głównie dzięki szczujni w mediach.
5. Nagrane zostały rozmowy ściśle prywatne, przy stole i przy alkoholu. Kto nie obrabiał złośliwie znajomych przy takiej okazji, niech pierwszy rzuci kamieniem. Do tego nagrano – o dziwo – ludzi tylko z jednej opcji politycznej. Przypadek?
6. Pit, od ludzi na Twoim poziomie wymagałabym, żeby nie podlegali szczujni. Jeżeli dołączasz do hordy, która podkręcona przez media wściekle obszczekuje wyznaczone cele, to niedobrze.
* ja też mieszkam na prowincji, żeby uprzedzić ten zarzut.
PS. A piszę tak dużo na ten temat, bo sprawa „6 tysięcy” doskonale oddaje manipulacje medialne, jakimi nas przekaziory będą karmić w rozpoczynającej się kampanii.
Fuj.
@dorota
FAktem jest jedynie to ,że przeczytałem twój link i wyraziłem swoje zdanie w kontekście słów tam napisanych.
MOże jeszcze 6k może być faktem , ale czy to śmieszne czy nie to już jest subiektywna ocena, a nie fakt.
Patrzę też z perspektywy Pcimia , z prostego powodu tam się wygrywa wybory , a nie w Warszawie.To też można podciagnąć pod fakt.
Reszta pkt to jest subiektywizm do którego masz pełne prawo, więc proszę nie odmawiaj mi mojego.
Widzisz moja droga nie wdając sie w szczegóły kto kogo i gdzie za ile taśmy przerwały ten pieczołowicie pielęgnowany przez 2 kadencje obraz intelektualnej partii spokoju, postepu światłości i rozwoju z ciemnotą , mową nienawiści mającą służyć za tło wzmagające jasność gdyby ta nie dawała rady.
Ludzie z Pcimia dają handicap dla High Society polityczne , a tu sie nagle okazało , że kolokwialnie słoma wychodzi z butów, a oni tej słomy za minimalną krajowa mają po uszy .
Pękła więc bańka mydlana w tej soap operze dla ubogich wzmocniona takimi faktami jak skok na OFE i podobne.
Dlatego jak ktoś powiedział głosowałby na żelazko byle nie na to co teraz czego w moim mniemaniu Kukiz dowodem, nic mu nie ujmując.
I jeśli pozwolisz nie nazwę tego co napisałem ustalaniem faktów bo brzmi mi to jak obłędna debata polityczna , ale moje subiektywne zdanie, które możesz przyjąć lub nie wedle uznania , tylko proszę nie ustalaj faktów na kanwie moich słów 🙂
A teraz mała polemika .
„Nagrane zostały rozmowy ściśle prywatne, przy stole i przy alkoholu.”
1.Jak idziesz w polityke to jest coś co się nazywa „ściśle prywatne” ???????? Oczekujesz tego choć reality szepce nie.
2. Tato bił syna za to nie, że coś zrobił tylko ,że został złapany 🙂
„Kto nie obrabiał złośliwie znajomych przy takiej okazji, niech pierwszy rzuci kamieniem.”
Oczekujesz mesjańskiego gestu. Przecież polityka dzisiejsza to jest rzucanie kamieniami . Miłosierdzie mówisz OK, tylko to nie ta rzeczywistość o której zdaje się piszemy 🙂
„Do tego nagrano – o dziwo – ludzi tylko z jednej opcji politycznej.”
OK z jednej tej …..rządzącej. Przeważnie to rządzącym lekko nie jest bez względu na sztandar.Mnie to nie dziwi i nawet się cieszę „apolitycznie”, jak się zmieni opcja to tez dziwić się nie będę i może się ucieszę.
„Media pisowskie są zresztą znacznie gorsze.”
Które to są media pisowskie, nie jestem w temacie /w zasadzie poszczę od każdych mediów/ , bo te „apolityczne” po 2 kadencjach „kadzenia” postępowcom także poprzez tropienie mowy nienawiści widząc ,że wiatr się zmienia ustawiają na nowe podmuchy ewentualnej zmiany swe żagle .Co widać i słychać i…..
„. Pit, od ludzi na Twoim poziomie wymagałabym, żeby nie podlegali szczujni. Jeżeli dołączasz do hordy, która podkręcona przez media wściekle obszczekuje wyznaczone cele, to niedobrze.”
Nie manipuluj mną pierwszym zdaniem jako marchewką , a drugim co tracę i kim się stanę jeżeli …… no właśnie zostanę przy swoim se osobistym subiektywnym zdaniu.To jest poniżej pasa mojego poziomu i myślałaś ,że ten „fakt” mi umknie 🙂
Apropo.
Bardzo mi to przypomina dbanie o poprawność polityczną naszych apolitycznych mediów. Tam podobnych porównań jest na pęczki.
@ Pit
No, to może prościej. Bieńkowska powiedziała coś innego niż niektórzy (chcący) usłyszeli. I można sprawdzić, co powiedziała (link).
Jeżeli oddalimy się od obiektywizmu na rzecz tego, co usilnie sugeruje nam szczujnia, to zaczniemy żyć w świecie wirtualnym.
Ja proponuję coś innego: sprawdzać źródła, nie dawać się naszczuć.
PS. A tak na marginesie – nie za to kochamy rządzących, co sobie tam pyskują przy wódeczce, tylko za konkretne działania 🙂 Np. za ograbienie OFE.
Im mniej zajmujemy się didaskaliami w rodzaju ośmiorniczek i 6 tysięcy, tym większa szansa na dyskusję o naprawdę ważnych sprawach. Jednak w skali kraju takiej szansy nie ma – mendia już o to dbają, żeby tematy zastępcze suflować. A niektórzy się nimi jarają.
Pani Doroto:)..na Węgrzech kiedy nagrano premiera na zebraniu partyjnym kiedy mówił ,ze okłamywalismy ludzi..nastapiło polityczne trzęsienie ziemi…tamta ekipa znikła u nas nie wiem co musiałoby się stac ,zeby do tego doszło, sądzac po użytym słowie szczujnia domniemuje,że wychowała sie Pani politycznie na GW..ja polecę miom ulubionym publicystą..to gazeta robiona przez pól inteligentów dla ćwierćinteligentów..i prosze nie brac tego do siebie