Zacznę łatwym pytaniem: co w minionym tygodniu stało się światowym numerem 1 w newsach tradingowo-giełdowych?
Prawidłowa odpowiedź: długo oczekiwana publikacja nowej książki M.Lewisa p.t. „Flash boys” i histeria z tym faktem związana.
Lewis, którego znamy choćby ze sfilmowanego „Moneyball” czy doskonałego „Big short” albo kultowego „Pokera kłamców”, nadal w dobrej formie serwuje nam gorący i aktualny temat non-fiction, powiedzmy fabularyzowany dokument, tym razem mocno krytycznie o algorytmach i tradingu dużej częstotliwości znanym pod akronimem HFT. Zrobiła się wrzawa w mainstreamowych i społecznościowych mediach, a dwa przeciwstawne obozy to obrzucają autora błotem, to wychwalają z wdzięcznością.
Odpryskiem tego tematu jest przesunięte IPO czyli emisja akcji spółki VIRTU, żyjącej ni mniej niż więcej a z handlu za pomocą algorytmów na giełdach. Jej symbolem stał się poniższy wykres pokazujący rozkład osiąganych zysków i strat przez ostatnie 5 lat:
Wyniki te pochodzą z prospektu emisyjnego. Oś pozioma to kolejne przedziały dziennego zysku w mln $$$, pionowa to ilość dni zyskownych w każdym przedziale profitów. Zakreślone na różowo pole wskazuje na szokujący wielu fakt: VIRTU przez 5 lat czyli ponad 1200 sesji giełdowych tylko raz poniosła stratę netto (w 2012 roku)! I to tylko z powodu błędu ludzkiego. A ponieważ klimat dla algorytmów stał się niezwykle duszny po publikacji książki w poniedziałek więc przezornie z tego właśnie (prawdopodobnie) powodu zdecydowano odłożyć emisję.
Byłem jednym z pierwszych, który książkę Lewisa załadował do czytnika i poświęcił 2 dni i noce na jej przeczytanie. Jeśli coś mnie zaskoczyło w tej lekturze to z pewnością jedno: indolencja ludzi zarządzających lub handlujących na amerykańskich giełdach miliardami dolarów, a przy okazji pewna bezsilność amerykańskiego nadzoru. Zastanawiające, że profesjonaliści przez lata nie mieli pojęcia co tak naprawdę z notowaniami i zleceniami wyprawiają algorytmy a dziś po publikacji książki niesie się z tej strony święte oburzenie pod sztandarowym hasłem „manipulacja”.
Takie zyski jak na wykresie to bardziej zasługa technologii niż przewagi w tradingu. Dodatkowy podatek akcyjny jak mówią inwestorzy w książce (akcje to przecież nie gra o sumie zerowej jak w derywatach). Owa „bestia” została zaproszona niedawno na GPW? Bać się czy nie? Dla inwestorów indywidualnych to bez większego znaczenia. Ale może nowego znaczenia nabierze właśnie na GPW… ?
–kat—
2 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Oś pozioma to kolejne przedziały dziennego zysku w mln $$$, pozioma to ilość dni zyskownych w każdym przedziale profitów
Dwie poziome?
Więc jednak wałownia 😉