Prowadzenie dziennika transakcyjnego to jeden z najprostszych i potencjalnie skutecznych sposób na poprawienie procesu inwestycyjnego.
Wśród wielu zalet dziennika transakcyjnego na pierwszy plan wyłania się zdolność do zapełnienia luk w pamięci inwestora. Proste badanie z 2012 roku pokazuje jak łatwo jest skłonić umysł do stworzenia fałszywej pamięci.
Frenda, Knowles, Saletan, Loftus przeprowadzili eksperyment z udziałem 5 269 uczestników. Badanie przeprowadzono na stronie Slate.com. Mediana wieku uczestników wynosiła 45 lat, mediana dochodów 70 000 USD (powyżej średniej w USA), w grupie występowała niewielka przewaga kobiet a ponad połowa badanych posiadała ukończyła przynajmniej studia licencjackie (college degree).
Uczestnicy brali udział w interaktywnym eksperymencie, którego celem miało być sprawdzenie jak zmienił się ich stosunek do ważnych wydarzeń politycznych z ostatnich kilkunastu lat. Uczestnikom pokazano cztery fotografie pokazujące ważne wydarzenia polityczne w USA. Zdjęciom towarzyszył krótki opis. Badani najpierw mieli odpowiedzieć na pytanie jak dobrze pamiętają te wydarzenia:
- pamiętam, że widziałem to wydarzenie w wiadomościach
- pamiętam to wydarzenia ale go nie widziałem
- nie pamiętam tego wydarzenia
- pamiętam to wydarzenie ale w inny sposób
Następnie mieli opisać co czuli gdy wydarzenia się rozgrywały oraz co o nich myślą po upływie czasu.
Fortel polegał na tym, że jedno z czterech wydarzeń zostało sfabrykowane. Oparte było na czymś co naprawdę się stało lecz autorzy badania „napisali historię na nowo”. Uczestnicy badania zobaczyli więc oraz przeczytali o jednym z powyższych zdarzeń:
- o uścisku ręki Obamy z prezydentem Iranu w 2009 roku
- Clinton atakującej Obamę w czasie kampanii wyborczej oskarżeniami o bliskie związki z kontrowersyjnym pastorem
- o wakacjach Busha w czasie huraganu Katrina w 2005 roku
- senatorze Edwardsie przywołującym w czasie debaty vice-prezydenckiej orientację seksualną córki Cheney’a
- demokratycznym senatorze Liebermanie głosującym za odwołaniem Clintona w 1999 roku
Jedną z tych wymyślonych historii poznał każdy z uczestników badania. Oprócz tego wszyscy przypomnieli sobie trzy prawdziwe wydarzenia: kontrowersję związano z Terri Schiavo, zwycięstwo Busha na Florydzie oraz przemówienie Sekretarza Stanu Powella w sprawie Iraku.
Co się okazało? Otóż, połowa uczestników zaznaczyła, że pamięta sfabrykowane przez badaczy wydarzenie. Co więcej, ponad połowa tej grupy, a ponad jedna czwarta (27%) wszystkich badanych, zaznaczyła, że na własne oczy widziała (w wiadomościach) wydarzenie, które nigdy nie miało miejsca.
Co więcej, odpowiedzi na pytanie o uczucia towarzyszące uczestnikom gdy sfabrykowane wydarzenia miały miejsce wskazują, że przeżywali oni autentyczne emocje, sugerując, że uczestnicy zachowywali się jakby przywołali prawdziwe wspomnienia.
Na koniec badania, naukowcy przyznali, że jedno z wydarzeń nie jest prawdziwe i uzbrojonych w tę informację uczestników poprosili o jego identyfikację. Wśród wszystkich badanych 63% potrafiło wskazać fałszywkę. Wskaźnik te spadł do 53% w grupie uczestników, która przyznała wcześniej, że pamięta fałszywe wydarzenie.
Co ciekawe, badacze w przypadku dwóch z pięciu fałszywych wydarzeń zaobserwowali wyraźne ideologiczno-polityczne skrzywienie w ich pamiętaniu. Pokazują to wykresy poniżej:
Jak widać, liberałowie zdecydowanie częściej niż konserwatyści pamiętali sfabrykowane wakacje Busha w czasie huraganu Katrina a konserwatyści częściej pamiętali uścisk dłoni Obamy z prezydentem Iranu. Jak łatwo się domyśleć obydwa te wydarzenia stawiają nielubianego politycznego gracza w niekorzystnym świetle.
Badacze spekulują, że mają tu do czynienia z wykazaną już we wcześniejszych eksperymentach skłonnością ludzi do przypominania sobie fałszywych wydarzeń zgodnych z ich wizją świata, z ich oczekiwaniami.
Opisany wyżej eksperyment to jedno z wielu dostępnych badań pokazujących jak bardzo ułomna jest ludzka pamięć oraz z jaką łatwością nasz umysł tworzy „byty” potwierdzające naszą wizję świata.
Tymczasem, kluczem do oceny procesu inwestycyjnego a więc także do jakiegokolwiek udoskonalenia procesu inwestycyjnego jest dokładne odtworzenie procesów decyzyjnych towarzyszących zawieranych transakcjom czy tworzonym systemom. Jeśli inwestor nie dysponują rzetelną wiedzą o tym, dlaczego zawierał daną transakcję oraz czego się po niej spodziewał to nie będzie w stanie ustalić czy popełnił jakieś błędy, które można wyeliminować. Temu celowi służy właśnie prowadzenie dziennika transakcyjnego.
3 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
POzwole sobie zacytować jako podsumowanie zdanie Bulkowskiego
„Jest takie zabawne przysłowie: „Doświadczenie pozwala ci rozpoznać błąd, kiedy go popełnisz po raz kolejny”. Prowadzenie dziennika transakcji pozwoli ci uzyskiwać coraz lepsze wyniki i rozpoznawać u siebie złe nawyki – zanim staną się one niebezpieczne.”
No to ja wtrącę swoje trzy grosze, bo coś ostatnio mało komentuję. 😉
Jest jeszcze inne powiedzenie „Zdolność dobrej oceny bierze się z doświadczenia zaś doświadczenie z błęnej oceny”
„Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment.”
A mnie czytając powyższe nasunął się taki cytat – trochę może złośliwy – jeżeli można: „kiedy niedoświadczeni inwestorzy zaczynają współpracę z doświadczonymi doradcami, dosyć często doradcy kończą z pieniędzmi, a inwestorzy z doświadczeniem”;)