Temat systemu emerytalnego co jakiś czas będzie wypływał, prawdopodobnie do momentu, aż zostanie z niego coś w rodzaju Czarnego Rycerza z filmu „Monty Python i Święty Graal”. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie po lekturze tekstu w GG Parkiet „Nie tylko OFE, ale i III-filarowe produkty należy poprawić”. (źródło: http://archiwum.parkiet.com/artykul/747443_Nie_tylko_OFE_ale_i_III-filarowe_produkty_nalezy_poprawic.html)
Oto bowiem po kastracji II filara, przyszedł czas na filar III. I szczerze mówiąc zaczynam się czuć tak, jakby ktoś dał mi w pysk. Przede wszystkim po upadku PRL-u można było liczyć, że dowolne władze demokratyczne będą wywiązywały się z umów z obywatelami. II filar pokazał, że tak nie jest. To znaczy jeden rząd się może i umówi, ale może przyjść inny i powiedzieć, że tamten był zły i my „WIEMY” jak powinno być. Później przyjdzie kolejny i zrobi to samo. Prawie jak niekończące się ekipy fachowców, które przy okazji różnych napraw i remontów na 100 procent wygłoszą tekst „kto Panu tak to zrobił, a później zaczną narzekać, co się da, a co nie”.
Sam należę do zwolenników III filara w formie rachunku w domu maklerskim. Zwłaszcza, że ta forma zaczęła mieć sens od przełomu 2008/2009 roku, gdy zwiększono limit rocznych możliwych wpłat z półtorakrotności miesięcznego wynagrodzenia, do trzykrotności. Tym samym jeszcze w 2008 roku ten limit wynosił 4055 zł, ale już w kolejnym roku było to 9 579 zł, dziś zaś jest ponad 11 tysięcy. Zaleta IKE w rachunku w domu maklerskim – brak podatku od zysków kapitałowych, czyli popularnego „podatku Belki” – dotyczy to nie tylko samych zysków ze zmian ceny papierów wartościowych, ale również odsetek od obligacji (w tym korporacyjnych) czy dywidend.
Wady – konieczność utrzymania do osiągnięcia uprawnień emerytalnych. W wypadku wcześniejszej wypłaty tracimy jedynie ten przywilej podatkowy, co oznacza, że mamy po prostu zwykły rachunek maklerski. Przy czym nie ma żadnych dziwnych kar za likwidację rachunku, kosztów pośredników, dodatkowych prowizji i tym podobnych rzeczy, które przez lata fantastycznie wymyślił przemysł ubezpieczeniowy.
Czy zmiana limitu wpłat miała znaczenie wyłącznie dla mnie, czy może szerzej docenili ją również inni inwestorzy? W 2007 liczba otwartych IKE w rachunku maklerskim wyniosła 8 782, zaś łączna wartość tych wpłat wyniosła ponad 25 milionów złotych. W ubiegłym roku (2012) otwartych było już 20 521 rachunków, a łączna wartość wpłat wyniosła ponad 111,7 miliona złotych. Średnia wysokość wpłaty była bliska maksymalnemu limitowi – 8,1 tysiąca złotych. To ważne liczby, bo średnia wielkość wpłaty liczona dla wszystkich form IKE to zaledwie 2,6 tysiąca złotych (najgorzej wypadają zakłady ubezpieczeń – 1,6 tysiąca).
Jeszcze może tylko jedno zestawienie dla tych wszystkich, którzy mówią o śladowych wypłatach (pamiętajmy, że emerytura miała się liczyć łącznie z wszystkich filarów, a nie mieliśmy porównywać sobie czy z ZUSu mamy więcej, czy z OFE, tak jak próbuje dyskusję pokierować rząd). W 2012 roku dokonano 115 wypłat jednorazowych z IKE w rachunkach maklerskich i średnia wartość takiej wypłaty wyniosła 23 939 złotych. Nie 23 złote i 93 grosze, tylko blisko 24 tysiące (słownie: dwadzieścia cztery tysiące)
Oczywiście profil klientów III filara w rachunku maklerskim jest zupełnie inny, niż tych którzy wybierają mniej aktywne formy (licząc na specjalistów). Jednak liczby pokazują, że mimo wszystko cieszy się ta formuła sporym zainteresowaniem wśród tych, którzy rozumieją na czym polega.
Oto jednak pojawia się coś kuriozalnego – pomysł, żeby „coś” zrobić z III filarem, co sugeruje debata zorganizowana przez resort pracy, a o której pisze Parkiet.
„Po raz pierwszy wyraźnie o potrzebie zmian w III filarze w czasie debaty zorganizowanej przez Ministerstwo Pracy wypowiadali się zarówno przedstawiciele organizatora, jak i resort finansów. Większość obecnych na debacie była przekonana, że przede wszystkim dobre zachęty podatkowe mogą skłonić Polaków do oszczędzania. Wskazują na to doświadczenia innych krajów.
Innego zdania był prof. Marek Góra z SGH, współautor koncepcji reformy emerytalnej, który przekonywał, że zachęty są złem i redystrybucja od biednych do bogatych.”
I po czymś takim mogę tylko zadać pytanie – kim Pan jest panie Marku Góra? Najpierw wprowadza Pan reformę, która niby to ma się wzorować na Chile, później Pan mówi, że właściwie to się wzorowała na rozwiązaniach ze Szwecji (podczas debaty w 2009 organizowanej przez Rzeczpospolitą Marek Góra powiedział, ze mamy raczej model szwedzki niż chilijski. A. Wiktorow (ZUS) zapytała go wprost „Marek co Ty gadasz?”.), a teraz uważa, że zachęty podatkowe w ogóle nie są zachętami.
Jaka redystrybucja??? Czy ja komuś coś zabieram jeśli wpłacam WŁASNE pieniądze na konto IKE, które ma zwolnienie podatkowe? Powtórzę za Wiktorow – „Marek, co Ty gadasz?”
Wyjdźmy poza relację Parkietu i sięgnijmy po notatkę rządową z debaty.
„Wiceminister finansów Izabela Leszczyna stwierdziła, że problematyka III filara jest cały czas obecna podczas dyskusji na temat systemu emerytalnego.- Musi on stać się ważnym, znaczącym elementem tego systemu. Reforma z 1999 roku opierała system na trzech filarach. Dziś możemy powiedzieć, że I filar odniósł sukces, II wymaga przebudowy, a III czeka na swój czas – stwierdziła minister Leszczyna. Jej zdaniem nie funkcjonuje on tak, jak powinien, jedynie dlatego, że społeczeństwo nie jest wystarczająco zamożne. – Taka teza nie tłumaczy wszystkiego. Mechanizmy rządzące III filarem są skomplikowane, nieprzejrzyste i wyposażone w niewystarczające zachęty fiskalne – tłumaczyła minister Leszczyna. – Konieczne jest takie ich przebudowanie, by obywatele dostrzegli, że dodatkowe oszczędzanie jest konieczne i może się opłacać.”
I prawdę mówić mocno się zaniepokoiłem, bo trafiłem ostatnio na blog pani minister Izabeli Leszczyny (według Wikipedii kończyła filologię polską, zaś w Ministerstwie Finansów jest odpowiedzialna za przejrzyste konstruowanie przepisów podatkowych i edukację ekonomiczną społeczeństwa).
W takim razie zerknijmy do owego bloga i wpisu z 23 lipca 2012 „OFE, Pijak i wiarygodność państwa”
„Kilku ekonomistów od kilku miesięcy broni dobrych OFE przed złym rządem, strasząc we wszystkich możliwych stacjach telewizyjnych i na łamach wszystkich możliwych gazet, że rządowe rekomendacje zmian w OFE to koniec rynku kapitałowego w Polsce. Na szczęście rynek, w odróżnieniu od swych dzielnych obrońców, jest chyba na wakacjach, bo specjalnie się tym larum nie przejmuje.”
Faktycznie rynek zupełnie się nie przejmuje – obroty wyschły, rynek nie ma siły do wzrostów, zaś po ogłoszeniu rewelacyjnych propozycji rządu 27 czerwca główny indeks giełdowy zanurkował blisko 3 procent, mimo że globalnie rynki akcji tego dnia wzrosły.
„Rozumiem zatem dysonans poznawczy, jaki odczuwają zwolennicy obowiązkowych OFE. Silnie tkwiące w nich przez całe lata przekonanie, że OFE są cudownym lekarstwem na niekorzystną demografię i głupich polityków, zostało skonfrontowane z informacjami, z których wynika, że obowiązkowe OFE wcale nie są lekiem na całe zło, co więcej, są obciążeniem dla finansów publicznych, dla stabilności systemu emerytalnego, a także dla ostatniego ogniwa w tym łańcuszku, czyli emeryta.”
I znów ani zdania o tym, że system emerytalny to były trzy naczynia połączone. Tylko ta sama śpiewka – OFE są złe. My to wiemy koniec kropka.
„Należy zatem ustawicznie aktualizować przemówienia, statystykę i wszelkie zapisy, aby służyły za dowód, iż sprawdzają się wszystkie partyjne prognozy. Nie wolno się także przyznać do jakiejkolwiek zmiany dotyczącej politycznych sojuszy lub spraw doktrynalnych. Każda bowiem zmiana czy to poglądów, czy choćby polityki uchodzi za przejaw słabości. Jeśli na przykład obecnie wrogiem jest Eurazja, to była nim zawsze. Jeżeli z faktów wynika co innego, fakty należy zmienić. Tak więc ciągle tworzy się historię na nowo.”
Oj przepraszam, sięgnąłem po zły cytat. Tym razem przepisał mi się fragment z 1984 roku Orwella.
„Wiarygodność państwa i systemu emerytalnego ucierpieć może tylko na utrzymywaniu iluzji, że załatwiamy jakąś ważną rzecz dla przyszłych pokoleń, gdy tymczasem serwujemy im niechciany spadek w postaci gigantycznego zadłużenia.”
Ciekawe jak wygląda wiarygodność państwa, które systematycznie zrywa umowy podpisywane przez obywatela?
„Jest zrozumiałe, że Powszechne Towarzystwa Emerytalne bronią swoich interesów jak niepodległości. Byłoby nawet dziwne, gdyby ich Prezesi zachowywali się inaczej, bo biznes jest biznes, a OFE to z pewnością złoty interes z zerowym ryzykiem.”
Przez lata byłem poważnym krytykiem OFE, Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (wysokie prowizje, nieadekwatne podawanie wyników, demagogia przy niektórych wyliczeniach). Nie zauważyłem, żeby IGTE była ostatnio aktywna i broniła. Po raz ostatni aktywność naprawdę mocną obserwowałem, gdy walczono o obniżenie prowizji. A teraz jest zadziwiająca cisza. Muszę uważać, żeby znów nie sięgnąć do Orwella, którego twórczość pani minister musi bardzo dobrze znać. Choćby ze studiów.
No cóż mimo tego, że IKE z ulgami podatkowymi jest niezłym rozwiązaniem, wygląda na to, że jest w kolejce do demontażu. Jeśli faktycznie tak się stanie, zaufanie do rozwiązań proponowanych przez państwo spadnie poniżej zera. I właściwie nie będzie się co dziwić, że ludzie rejestrują działalność w Czechach, Wielkiej Brytanii, czy gdziekolwiek indziej.
33 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Pomysł z wliczaniem do PKB dochodów z prostytucji czy przemytu daje także dużo do myślenia…
Trzeba być wyjątkowo naiwnym, by wierzyć, że III filar emerytalny pozostanie na zawsze w obecnej postaci, tzn. bez opodatkowania zysków. Ja osobiście wolę zwykły rachunek maklerski, lokaty i waluty.
mi ten cały system repartycyjny w ogóle się nie podoba, jeśli chodzi OFE to tak samo tysiące opłat pieniądze które są nasze ale w nie mamy do nich żadnych praw. Za to też jestem zwolennikiem IKE zwłaszcza w formie rachunku maklerskiego albo obligacji skarbowych zero opłat, przejrzyste zasady, dostęp do pieniędzy. Najlepiej jakby w ogóle zlikwidować system emerytalny jednak żyjemy w takich czasach, że pewnie wtedy większość ludzi jakby już nie mogła pracować to by umarła z głodu. Więc jestem zwolennikiem przymusowego systemu ale albo ja jestem idiotą albo ludzie którzy wymyślili ten system to idioci. No bo czemu nie można stworzyć systemu tylko opartego o IKE. Takie same zasady jak teraz tylko dodatkowo zamiast własnych wpłat pracodawca zamiast do ZUS to na IKE nam wpłaca. Trzeba by też tylko jakoś ograniczyć dostęp do środków np. min 20 lat regularnych wpłat lub po uzbieraniu jakiejś kwoty nad tym by trzeba się dłużej zastanowić no i nad kwestia wypłaty środków. Wtedy nie byłby potrzebny żaden wiek emerytalny. A po przejściu na emeryture lub raczej nazwałbym to zaczęciu korzystania ze zgromadzonych środków ktoś może sobie dalej pracować tylko np. na pół etatu mało tego może sobie dalej odkładać do swojego IKE a pieniądze które tam ma dalej pracują na siebie. No i oczywiście wszystkie środki na wypadek śmierci są dziedziczone lub zapisane ma osoby uposażone. Przecież jakby te wszystkie pieniądze odkładać co teraz płacimy w ten sposób to można by mieć na starość całkiem pokaźną kwotę dodatkowo ile problemów by to zlikwidowało które teraz są. Oczywiście przejście na takie coś z tego co mamy teraz jest całkowicie nie realne oraz podejrzewam też nie rękę tym wszystkim co czerpią z tego zyski.
Mówiąc o redystrybucji Góra miał chyba na myśli to, że oszczędzający w IKE są na tyle bogaci że stać ich na odłożenie tych 11k i wykorzystanie tej formy ulgi podatkowej (w domyśle, a biedniejszych nie stać, więc to forma redystrybucji…) Nonsens oczywiście, już to przerabialiśmy przez 50 lat…
Póki co IKE powinny być bezpieczne – za mało pieniędzy i zbyt łatwo byłoby je wycofać. Ale jak tak dalej pójdzie to za 10-20 lat albo i wcześniej na bank ktoś wpadnie na pomysł typu: Masz odłożone 300K w IKE? Nieważne że jesteś w wieku emerytalnym, ZUS się nie należy dopóki nie wykorzystasz tych środków….
To jest ciekawe pytanie: jaką postać może przybrać potencjalna (a czytając między wierszami pewna) rządowa grabież wobec IKE?
Nie zawłaszczą bezpośrednio, bo naciągnięta interpretacja orzeczenia TK w sprawie OFE nie dotyczy IKE. Zlikwidują ulge w podatku Belki? Ale gros wypłat nastąpi za kilkadziesiąt lat, więc co im przyjdzie z tego teraz (a nagrabić muszą JUŻ).
Z zaciekawieniem czekam na ich pomysły w tej sprawie; to może być bardzo zręczne nadużycie.
BTW – wiceminister finansów po filologii polskiej?? Dyzmów (obu płci) w administracji mamy cały legion.
O, wiem: IKE będą operowane przymusowo przez ZUS. Z obietnicą wypłaty i waloryzacją, of kors.
@ dorota
„O, wiem: IKE będą operowane przymusowo przez ZUS. Z obietnicą wypłaty i waloryzacją, of kors.”
I ta operacja się uda, ale pacjent zejdzie z tego łez padołu 🙁
Czekałem na symptomy zakus na III filar.
Szczerze mówiąc myślałem ,że rządzący poczekają jeszcze chwilę , aż zwierzątko dorośnie przed skierowaniem go do panstwowego „szlachtuza”.
Dawno jestem zdania , że trójka też pójdzie pod nóż.Pytanie o czas i formę – tymfa warte.
Jestem ciekaw jaka propaganda wyskoczy przy okazji- pewnie ,że oszczedzanie jest be etc.
Trybunał mędrców pewnie orzecze , że jak nie było odprowadzenia podatków to mienie podlega konfiskacie 🙂
„Ciekawe jak wygląda wiarygodność państwa, które systematycznie zrywa umowy podpisywane przez obywatela?”
Pewnie z punktu widzenia „Panstwa” lepiej niedotrzymać umowy niż zrezygnować z cash flow 🙂
A tak w ogóle to z żadnym Państwem nie podpisywałem ,żadnej umowy.
Samo je podpisuje i samo rozwiązuje , samo sie boczy jak nie wychodzi, samo odbiera.
Co to za logika argumentu?
Tak czytam, czytam i czytam i o jakie niby zagrożenia III filara chodzi? Bo z tego co widzę to raczej o zachęcenie jakoś ludzi do niego. Ta kwota która tam leży jest tak śmieszna, że nawet na papier w ministerstwie finansów nie starczy.
@ Ekonom polityczny
Nie muszę oczywiście dodawać, że użyłam słowa „operowane” w sensie „prowadzone”.
@ Pompon
Z tego, co podawali dzisiaj w TVNCNBC to w IKE jest zgromadzone 3,5 mld (nie chce mi się sprawdzać). Jeżeli faktycznie tyle, to już warto sięgnąć po to. Przenieść do ZUS i po krzyku.
@_dorota
„Przenieść do ZUS i po krzyku.”
Gdyby to było takie proste. W momencie pojawienia się projektu ustawy z kont zniknie co najmniej 80% kasy. Nie zdążą tego wprowadzić.
@Pompon
Masz racje – ja tez uwazalem do tej pory, ze najgorszy scenariusz to po prostu utrata ulgi.
Ale obawiam sie po pomyslach na zarzniecie II filara, ze oni są bardziej kreatywni
Brakowało mi jakiegoś cytatu, żeby ukoić rozgoryczenie gzalewskiego przejawione w tym wpisie, i oto mam:
„Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy”, Alexis de Tocqueville
@ Pompon
No, ja tak tylko domniemywam. Jeżeli masz inne pomysły, jak się dobiora do miodku, to dawaj.
idąc ulicą zasłyszałem że rząd pójdzie PO całości i rozważa wariant cypryjski…
Smutne, co się w tej Polsce dzieje. Zastanawiam się, dlaczego tak słabe są protesty przeciwko tej grandzie? Gdyby mieszkańcy osiedla zobaczyli złodzieja rowerów, który bezczelnie, nie kryjąc się, chodzi od klatki do klatki i wynosi z piwnic ich rowery, złapaliby go i zlinczowali. Dlaczego nie protestują, kiedy w biały dzień zabiera się im 20 razy więcej pieniędzy?! Może dlatego, że pieniądze w OFE są „nienamacalne”, nigdy nie przeszły przez ręce ludzi, którzy je (hehe) „posiadają”?
Osobiście nie protestuję, bo 8 lat temu przewidziałem tę sytuację i przygotowałem się na nią. Głupio tak pisać, ale spodziewałem się „skoku na kasę”, bo polscy politycy nie umieją planować, a kiedy wali się budżet, jest gorączkowe szukanie pieniędzy po kątach. Zero myślenia strategicznego, tylko „aby do wyborów”.
„BTW – wiceminister finansów po filologii polskiej?? Dyzmów (obu płci) w administracji mamy cały legion.”
Oj mamy,mamy.
Wiceminister finansów po filologii polskiej z wieloletnim stażem nauczycielskim, z kolei były minister skarbu – historyk archeolog, w 2004 uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych na podstawie dysertacji „Nisze kultowe na górnym tarasie świątyni Hatszepsut w Deir el-Bahari. Aspekty kultu królewskiego w Świątyni Milionów Lat Dsr-dsrw w okresie panowania królowej Hatszepsut.”
Dalej przyjaciółka domu pana ministra bywsza prezeska PGNiG, pianistka po akademii muzycznej, już cztery lata po ukonczeniu studiów obejmuje w Ministerstwie Skarbu stanowisku naczelnika wydziału funduszy kapitałowych i naczelnika wydziału spółek strategicznych oraz instytucji finansowych, wkrotce dyrektora w telekomunikacji, itd.
Na zachodzie też nie lepiej – psychiatrzy zostają guru inwestowania, u nas filozof i był dziennikarz pisze książki o giełdzie i do tego co fizyk to ryzyk. 🙂
Eee, są zdolni ludzie na tym świecie, aż zazdrość zżera niejednego frajera.
suma sumarum społeczeństwo ma taki rząd na jaki zasługuje.
ale wezmy liczby: 12 mld w PPE+IKE+IKZE wobec 270 mld w OFE. jak wezma choćby część obligacyjną z OFE, to starczy na parę lat – można będzie tłuc wiecej emisji obligacji, bo progi juz niestraszne będą. IKE/IKZE/PPE nie zlikwidują. Z tonu notatki jednak nie wynika chęć likwdacji IKE/IKZE – odnoszę wrażenie że jednak chcą tą formę III filara uatrakcyjnić – nie wiem, czy rząd pójdzie w stronę jedynego słusznego rozwiązania – połączenia IKE z IKZE. To byłaby rewelacja, brak Belki a to, co wpłacę, jeszcze odliczę sobie w PIT. Wątpię, żeby to zrobili, ale może… Tak czy inaczej, nawet wtedy, nie popłynie strumień pieniędzy do III filara. Ci, co chcą wpłacać, nadal będą. Reszta, albo nie chce, albo nie ma z czego.
@_dorota
„Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy”, Alexis de Tocqueville
Nie wiem po co taka finezja. W tym wypadku wystarczy:
„Nachalne są te k..wy i zuchwałe”
@gzalewski:
Ale ja zupelnie nie rozumiem Twojego zdziwienia i oburzenia. Przeciez kilka lat temu pisalem o tym tutaj na blogu. A Ty sie upierales, ze to niemozliwe, niedemokratyczne itd…
„I właściwie nie będzie się co dziwić, że ludzie rejestrują działalność w Czechach, Wielkiej Brytanii, czy gdziekolwiek indziej”
Polska jest na 114 miejscu w rankingu paying taxes, UK 16.
Polska jest na 55 miejscu w rankingu doing business, UK 7.
To gdzie ja mam rejestrowac dzialalnosc? Litosci.
@ Less
„są zdolni ludzie na tym świecie, aż zazdrość zżera niejednego frajera”
Trafiłes w sedno przykładem pani pianistki – zawodowej prezeski wielobranżowej. Ja niestety zakonczyłam moją edukację muzyczną na podstawówce (cóż, że w klasie fortepianu) i dlatego prezesem nigdy nie zostanę. No i zżera mie.
Politycy wszędzie kradną i zawsze będą szukali łatwych pieniędzy na realizację swoich politycznych celów. Moim zdaniem jedyny system, który ma szansę powodzenia to taki, który konstytucyjnie zagwarantuje, że takie pieniądze nigdy nie będą zagrabione w żaden sposó oraz, że ten przepis nigdy nie może zostać zmieniony. Tzn. musimy zbudować konstrukcję prawną, której nie da się obejść. Te pieniądze mają być „święte”, nikt poza właścicielem oraz spadkobieracami nie może ich ruszyć.
@less,
to nie jest czepianie się. Ja oczywiście rozumiem stanowisko jakie zajmuje p. wiceminister. Bo to ważne. Ale teraz tak powiedz mi, czy redaktorka, która pracuje w wydanwictwie finansowym (albo wydającym ksiazki medyczne) moze uznac sie za eksperta od finansów (albo medycyny) tylko dlatego, ze przez jej rece przeszły dziesiątki specjalistycznych tekstów.
Pewnie 1 na 10 tak. Ale też warto to wiedziec.
@ dorota
„Trafiłes w sedno przykładem pani pianistki – zawodowej prezeski wielobranżowej. Ja niestety zakonczyłam moją edukację muzyczną na podstawówce (cóż, że w klasie fortepianu) i dlatego prezesem nigdy nie zostanę. No i zżera mie.”
Czasem zdarza mi się trafić w samo sedno. Niech cie nie zżera, bo jak dla mnie to jesteś frajerką w wersji słowacko-czesko-chorwackiej czyli równą dziewczyną, fajną laską, niezłą kumpelą.
A jak masz podstawówkę z fortepianu to już nadajesz się na kierownika, skończone prawo daje kwalifikacje na dyrektorkę a jeśli weżmiesz sprawy we własne ręce i zakręcisz się koło jakiegoś wpływowego PSLowca to ścieżka kariery na prezeskę będzie szeroko otwarta. E tam ścieżką, droga, szosa a nawet trasa szybkiego ruchu, bo z autostradami u nas kiepsko. 🙂
@gzalewski
„to nie jest czepianie się.”
🙂 Jakież to różne percepcje są, ja myślałem że odbiór może być że to ja się czepiam. 🙂
A co do redaktorki to odpowiedź nie jest jednoznaczna.
Jeśli ma odpowiednie przygotowanie w danej dziedzinie i jest redaktorką merytoryczną to tak może być. Jeśli zaś tylko osłuchała i oczytała się z tymi tekstami a robotę dostała po znajomości lub jest z partyjnego uk lady to oczywiście nie.
Nieraz pomagam żonie tłumaczyć wysoce specjalistyczne teksty medyczne więc trochę otrzaskałem się z nomenklaturą ale niewiele z tego rozumiem nawet jak poznałem parę fachowych terminów.
W kontekście partyjnej nominacji pani wiceminister finansów (polonistki ze stażem nauczycielskim) jawna kpina i patologia.
@ All
Re: o obrońcach naszych emerytur.
W dzisiejszej Gazecie Wyborczej mamy takie teksty:
„Spór o emerytury. Rżąd swoje obrońcy OFE swoje.”
„Jeśli OFE znikną, warszawska giełda będzie parkietem niestabilnym, z niską płynnością, ze strategicznymi spółkami narażonymi na wrogie przejęcia. Zamiast centrum finansowym regionu stanie się zaściankiem.
Przedstawiamy siedem powodów dla których OFE są ważne dla giełdy.”
Tak to jest całkiem ważny argument by ta nasza giełda nie stała się zaściankiem, bo ewentualnie tylko szlachta mogła być zaściankowa.
@ zielaty
„jedyny system, który ma szansę powodzenia to taki, który konstytucyjnie zagwarantuje, że takie pieniądze nigdy nie będą zagrabione w żaden sposó oraz, że ten przepis nigdy nie może zostać zmieniony. Tzn. musimy zbudować konstrukcję prawną, której nie da się obejść. Te pieniądze mają być „święte”, nikt poza właścicielem oraz spadkobieracami nie może ich ruszyć”
Ja też bym tak chciał. I długo kombinowałem dlaczego ktoś taki jak minister finansów twierdzi, że instytucja kupująca polskie obligacje działa na niekorzyść budżetu państwa. Dla mnie to jest opinia z księżyca, ale ja tylko po geodezji jestem…
Jedno zrozumiałem – z emeryturą jest podobnie jak z autocasco: płacisz i jesteś spokojny, choć masz nadzieję że nic się nie stanie.
Problemem jest wielkość świadczenia (równe dla wszystkich?) oraz moment przejścia na nie (np. budżetówka vs. działalność gospodarcza).
Dwa pytania do Autora.
Czy IKE chroni również przed podatkiem od dywidend (jak wynika z tekstu wpisu) ? Zdaje mi się, że nie.
Czy wypłacić z IKE można bez utraty przywilejów podatkowych dopiero po uzyskaniu uprawnień emerytalnych, czy już po osiągnięciu 60 roku życia ? Zdaje mi się, że chyba była kiedyś taka zasada. Czy coś się już zmieniło?
Proszę o wyjaśnienie.
Poza tym będę bronił rządu PO, naszych dobrodziejów, przed złymi i niewdzięcznymi ludźmi jak niepodległości 🙂
@slavek
„dlaczego ktoś taki jak minister finansów twierdzi, że instytucja kupująca polskie obligacje działa na niekorzyść budżetu państwa.”
NO chodzi o to by dług był w rekach zewnętrznych- czyli będzie bęzpieczniej gdyż obcemu łatwiej postawić go w stan wymagalności.Ciekawe dlaczego Japonia preferuje wewnetrznych wierzycieli- głupcy czy co?
„jak z autocasco”
Hm płacisz tak , ale czy spokojny?
Ostatnio kupuje tylko OC bo reszta czyli spokój to krojenie mnie na wszystkie strony.Ani sie obejrze a samochód kosztuje podwójnie.
Pewnie z emeryturą jest analogicznie.Spokój słono kosztuje.
@JO
1. IKE chroni przed podatkiem od dywidend jak i odsetek od obligacji. Podobnie jak IKZE.
2. Po 60 roku życia (kobiety po 55) można wypłacić z zachowaniem przywilejów podatkowych
Moja interpretacja wypowiedzi pani polonistki jest nieco inna. Myślę że MinFin jest szczerze i autentycznie zasmucony tym, że w III filarze jest tak mało pieniędzy i naprawdę rozmyślają tam nad tym, jak bardziej zachęcić Polaków do dobrowolnego oszczędzania na emeryturę.
Tak więc spodziewam się, że najpierw będziemy mieli tuczenie trzeciego filara, a ewentualny ubój nie nastąpi, dopóki nasz tucznik nie nabierze masy, tj. nie w perspektywie najbliższych powiedzmy 5 lat.
Pomysł z tuczeniem przedubojowym byłby logiczny, tyle, że demokracja porusza się w 4-letnim cyklu wyborczym. I jezeli w tym czasie dokonuje się jakichkolwiek zmian, to muszą też być natychmiastowe wyniki, do zebrania przed wyborami.
Stąd jeżeli nastąpi ubój, to teraz. Dla opozycji rząd nie pracuje. BTW, posługujemy się coraz bardziej brutalnym słownictwem.
Bardziej brutalnie to tuczenie przedubojowe rytualne.
PAN Grzegorz jest trochę naiwny:)..nie ma co sie spierac o semantyczne łamańce..oszczędzanie jest redystrybucją nia nie jest:)..a czy ktos dokonując zamiany 30 tyś na samochód o tej samej wartości wzbogacił się?..ciągle słyszy sie ile to budżet stracił na tamtym czy owym..problem w tym że mamy jakiś quasi feudalizm..nasi suwereni myslą ze wszystko nalezy do państwa i to ile nam zostawią zalezy od ich dobrej woli..:)..tu trzeba jajkiegos buntu podatników jak w koloni angielskiej:)
„tu trzeba jajkiegos buntu podatników jak w koloni angielskiej”
I to możliwie szybko, zanim dojdziemy do takiej sytuacji, jak w Grecji, gdzie pasożytniczy sektor państwowy zdominował gospodarkę.