Poprzedni wpis w tym temacie wygenerował dysputy na temat użycia dźwigni finansowej, więc pociągnijmy temat jeszcze przez chwilę.

 

Jak bowiem w praktyce zwiększyć nasze możliwości inwestycyjne bez konieczności uciążliwego zaciągania kredytów bankowych? Wrzucę kilka pomysłów, z nadzieją, że ktoś z Czytelników powiększy listę o kolejne rozwiązania.

OTP czyli Odroczony Termin Płatności

Rozwiązanie dla traderów o krótkoterminowym horyzoncie działania. Można kupić akcje z płatnością najpóźniej po 3 dniach. Szczegóły omawia ten oto schemat:

http://bossa.pl/index.jsp?layout=2&page=0&news_cat_id=184&news_id=322

//Jak widać tam pod linkiem ‘kredyt’ można za opłatą przekształcić odroczony termin w zobowiązanie długoterminowe.//

Bardzo fajny mechanizm od dawna natomiast istnieje w USA, gdyby ktoś potrzebował dwukrotnej wielkości lewara w akcjach na dłuższe terminy to można pokusić się o kupno na depozyt (buying on margin). Piszę to żeby dać upust chwilowej zazdrości 🙂

Depozyt w środkach niepieniężnych

KDPW pozwala wnieść część depozytu na nabycie pochodnych (np. kontraktów terminowych) w postaci innej niż gotówka. Ta część zaangażowania różnie wygląda w czasie, szczegóły można poznać w tabeli:

http://www.kdpw.pl/pl/serwisy/IRtools/tab_zab.xls

Zgodnie z zasadami KDPW można wnieść w ten sposób obligacje skarbu państwa o terminie wykupu krótszym niż trzy lata lub akcje wchodzące w skład indeksu WIG20, wielkość dopuszczalnego zaangażowania określa się wg tzw. wysokości stopy uznania, codziennie podawanej przez KDPW.

Derywaty

Oczywiście najprostszą i chyba najdogodniejszą formą udzielenia sobie lewara stanowią derywaty, które w swój mechanizm działania mają już wbudowaną dźwignię. Najpopularniejsze na naszej GPW są nadal kontrakty terminowe, nie tylko indeksowe, ale również akcyjne. W ten sposób zamiast płacić 100% wartości zakupionego papieru możemy użyć depozytu, który stanowi jedynie część kontrolowanego pakietu. I tak np. łączny depozyt o wielkości 10% oznacza, że blokowane zostaje nam zaledwie 1/10 wartości posiadanej puli akcji. Codzienne naliczanie zysków i strat powoduje, że jeśli cena naszych akcji rośnie to wzrasta ilość środków na naszym rachunku, co pozwala na dalsze zakupy (np. piramidowanie).

Podobnie platformy obsługujące forex i kontrakty na różnice czyli CFD pozwalają kontrolować aktywa niemal na całym świecie za część ich wartości.

Posługując się derywatami możemy stworzyć na swój użytek choćby takie oto 2 najprostsze i w miarę bezpieczne strategie, stosowane przez fundusze hedgingowe:

1/ Lewarowane bety ( ang. leveraging beta)

Zamiast kupować na długi termin całą pulę akcji odwzorowujących WIG20 albo ETF na ów indeks, czyli zamiast zapłaty z góry 100% ich wartości, zakupujemy kontrakty terminowe FW20 najpłynniejszej serii, w takiej ilości, która pozwoli kontrolować identyczny pakiet jak bez użycia kontraktów.

Jeśli np.

– wymagany depozyt wynosi 10% ,

– wartość WIG20= 2500 pkt,

– posiadamy 250 000 PLN

to wystarczy nabyć 10 kontraktów (depozyt zablokowany wyniesie 25 000 PLN) aby kontrolować pakiet WIG20 o wielkości właśnie 250 000 PLN. To jest ekspozycja na beta czyli ryzyko i zyski wynikające z pasywnej inwestycji w szeroki rynek.

W tym układzie pozostaje nam do dyspozycji:

250 000 PLN – 25 000 PLN (depozyt) = 225 000 PLN.

Za 10% wartości kontrolujemy wartość portfela o tej samej wielkości co zakup ETFów za pełne 250 000 PLN więc teoretycznie zyski powinny być podobne w obu przypadkach (choć trzeba jeszcze uwzględnić prowizje w obu  i rolowanie serii), ale za to dzięki kontraktom posiadamy jeszcze wolne zasoby do zainwestowania!

Za część możemy zakupić dodatkowe 1,2 czy 5 kontraktów, które pozwolą w sumie z owymi bazowymi 10. zarobić więcej niż kupując jednostki znacznej części TFI akcyjnych. Te bowiem w długich okresach nie są w stanie pobić średniej rynkowej (czyli de facto indeksu jako benchmarku).

To samo można zastosować dla każdych innych kontraktów terminowych.

2/ Przenośnie alfa (ang. portable alpha)

Zasada podstawowa jest podobna jak w lewarowanej beta czyli dokonujemy ekspozycji na rynek za pomocą kontraktów, natomiast wolne środki w części możemy przeznaczyć na zakup aktywów niezwiązanych z naszą inwestycją zasadniczą, najlepiej nieskorelowanych i generujących zyski lepsze niż średnia rynkowa. Na przykład kupujemy jednostki funduszu UniSystem (pod warunkiem oczywiście, że fundusz posiada rzeczywistą przewagę).

W obu powyższych przypadkach inwestujmy jednak tylko część wolnego kapitału, zależną od naszej odporności na ból i wrażliwości na ryzyko. Sporą kwotę musimy bowiem nadal trzymać na rachunku pochodnych dla codziennych rozliczeń zysków i strat. Jak dużą? Załóżmy, że rynek spadnie na WIG20 z 2500 w okolice historycznych minimów czyli do ok. 1000 pkt. W takiej sytuacji nasz depozyt i rozliczenie zysków i strat dla 10 kontraktów i przy depozycie 10% wyniesie:

10 kontraktów x 1000 PLN depozyt = 10 000

+

10 kontraktów x 15 000 PLN straty na każdym = 150 000 PLN

==============

razem 160 000 PLN

Ale ponieważ mamy do dyspozycji 250 000 PLN więc pozostaje wolne 90 000 PLN, które możemy inwestować w lewarowaną betę lub przenośną alfę.

Oczywiście możemy użyć więcej niż 90 000 PLN , ale dobrze choć część trzymać w płynnych aktywach aby w razie czego zamienić je na gotówkę potrzebną na depozyt w razie spadków.

Dla podbicia dźwigni możemy powiązać depozyt wniesiony w akcjach/obligacjach ze strategiami derywatowymi.

Na przykład:

Kupujemy FW20 posługując się w części zabezpieczeniem przez obligacje posiadane na rachunku IKE (zdaje się, że to możliwe, ale nie jestem pewien). Kiedy przychodzi bessa otwieramy pozycje krótkie w kolejnej serii FW20 aby zgarnąć choć część spreadu, depozyt znacznie nam maleje i nie musimy się nim przejmować ponieważ ryzyko znacznie spadło przez pozycje przeciwstawne. Za resztę środków skracamy jakieś kontrakty akcyjne. Albo dodatkowo sprzedajemy akcje na krótko, dostając za nie dodatkowe środki, i je również pakujemy w kontrakty FW20 jak wyżej:) To nieco teoretyczna konstrukcja ponieważ nie wiem jak byłoby wówczas z zabezpieczeniami od strony formalnej.

Może ktoś wymyśli inną kombinację ?

—Kat—————

8 Komentarzy

  1. Mylogi

    „Kupujemy FW20 posługując się w części zabezpieczeniem przez obligacje posiadane na rachunku IKE (zdaje się, że to możliwe, ale nie jestem pewien).”

    warto by to sprawdzic

    inny case

    „Depozyt w środkach niepieniężnych”

    jest hossa
    mamy akcje zgodnie z lista KDPW
    chcelibysmy wykorzytac je do pokrycia wymogow depozytownych dla wystawianych opcji put

  2. lesserwisser

    @kathay

    Re: Lewarowane(a) beta (leveraged beta)

    Sorry, ale w omawianym przykładzzie nie występuje lewarowana beta!

    Nie wiem czy sam tp wymyśliłeś czy oparłeś się na jakimś źródle ale, tak czy siak, uległeś złudzeniu optycznemu.

    Pzemyśl to proszę, a ja podpowiem trochę powtarzajac moje ostatnie pytanie z poprzedniego wpisu (na które niestety nie było odzewu :():

    No to jaka dźwinia, czy też lewar, występuje w przypadku zabawy z instrumentami pochodnymi? Jeśli nie jest to dźwignia finansowa! podpowie, no kto?

    To chwilowo tyle. 🙂

  3. kathay (Post autora)

    Pod nazwami leveraged czy levered beta można znaleźć kilka finansowych pojęć. To co u mnie się znalazło jest określeniem tego co robią niektóre hedge funds – zamiast dostarczać klientom alfa, po prostu lewarują beta. Sposobów na to jest kilka, ja podaję ten, który u nas łatwo wykonać. W zasadzie użycie w tym wypadku określenia leveraged beta jest opisem strategii a nie terminem finansowym. Być może dla większej jasności lepiej oddałoby nazwanie tego „leveraging beta”

  4. lesserwisser

    „Pod nazwami leveraged czy levered beta można znaleźć kilka finansowych pojęć.”

    Można prosić o podanie 2-3 takich pojęcia, innych od standardowej definicji leveraged beta, którą można znaleźć w internecie!

    „To co u mnie się znalazło jest określeniem tego co robią niektóre hedge funds – zamiast dostarczać klientom alfa, po prostu lewarują beta.”

    Nie jestem pewien czy faktycznie nastepuje tu lewarowanie bety czy może działa inny czynnik? Chciałbym mieć jasność – Możesz to bardziej rozjaśnić. Poza tym coś mi się wydaje, że rozważania o becie w kontekście hedge funduszy może niepotrzebnie zaciemniać obraz.

    „Sposobów na to jest kilka, ja podaję ten, który u nas łatwo wykonać.”

    Można prosić o jeszcze jednen przykład na jakiś inny sposób?

    Żeby była jasność, wcale nie czepiam się tylko proszę o przybliżenie tematu, który zapewne przetrawiłeś przed wrzuceniem na ekran.

    W temacie dźwignia jest tyle rozbiezności i sprzeczności, szczególnie po polsku, że więcej wiedzy nikomu chyba nie zaszkodzi.

  5. kathay (Post autora)

    Less, jasne, że mogę! 🙂 jak tylko znajdę chwilkę – obiecuję!

  6. lesserwisser

    Kathay, cieszy mnie to wielce! A ja znajdę chwilkę by to dokładnie przeczytać – obiecuję!

  7. kathay (Post autora)

    Dwie najprostsze definicje lev.beta obejmują beta dopasowana o poziom długu spółki lub beta minimalnego oczekiwanego zwrotu na zlewarowanym kapitale.
    Nie oddają działań które opisałem.

    Opisywanie lewarowania bety ma jak najbardziej zasadność w kontekście hedge funds. Bo to właśnie tam ma wspaniałe warunki do rozwoju. Większość inwestorów albo nie ma pojęcia o derywatach albo śmiałości by ich użyć, nie ma też zwykle umiejętności by w długim terminie generować alfa. Wykorzystują to właśnie HF – pod pozorem generowania alfy tak naprawdę lewaruje się betę czyli to co oferuje rynek w postaci buy&hold (indeksowania czegokolwiek).

    Inny sposób? Niedawno pisałem:
    https://blogi.bossa.pl/2012/10/16/statystyka-talentu-w-buffetta/

    od tego raportu Buffetta nazywa się nawet królem lewarowanego beta 🙂

    http://climateerinvest.blogspot.com/2012/09/warren-buffet-king-of-leveraged-low.html

    Tak naprawdę kombinacji przy pomocy derywatów lub pożyczek można ułożyć sporo. Najważniejsze, że nie wymagają skilla typu dobry timing czy stock picking żeby pobić średnią rynku i fundusze. Oczywiscie w najprostszym wydaniu podnosi to zmienność (czyli jak niektórzy chcą – ryzyko:)), ale jeśli mixujemy lewar na wielu klasach assetów to dużą zmienność można ukryć…

  8. lesserwisser

    @kathay

    Trochę mętne są te wywody, ale nich tam. Chyba trzeba będzie powrócić do tematu lewarowanej bety i dżwignii generalnie, bo to ciekawy temat i wiele niejasności i nieporozumień funkcjomuje na jego styku.

Skomentuj lesserwisser Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *