Percepcja sprawiedliwości w biznesie – ankieta

Kilka dni temu Grzegorz Zalewski zwrócił moją uwagę na zadziwiający artykuł w tygodniku Wprost zatytułowany: LOT jak krwiopijca – podnosi ceny po upadku OLT Express.

Dziennikarz Wprost, wyraża oburzenie zachowaniem spółki akcyjnej LOT, która po upadku konkurencyjnej linii lotniczej podniosła ceny biletów na trasach, na których do tej pory konkurowała z upadłą firmą.

Zatrzymajmy się na chwilę. Zadaniem spółki akcyjnej jest generowanie zysku dla swoich akcjonariuszy. Temu celowi powinni być podporządkowane decyzje spółki. Fundamentalne prawa rynku sugerują, że przy niezmienionym popycie, zmniejszenie się konkurencji (spadek podaży) może przesunąć w górę cenę równowagi rynkowej. Tym bardziej, jeśli w ramach wojny cenowej oferowano ceny dumpingowe – a wiele wskazuje na to, że taka sytuacja miała miejsce w krajowych przewozach lotniczych.

Innymi słowy, podniesienie cen po zakończeniu wojny cenowej (po upadku konkurencji) było uzasadnioną ekonomicznie decyzją LOT-u (najprawdopodobniej – nie wszystko co robi LOT jest ekonomicznie uzasadnione), która zwiększyła rentowność przewozów krajowych spółki.

Artykuł we Wprost skłonił mnie do zadania sobie pytania: jak wielu ludzi podziela opinię, że LOT zachował się jak krwiopijca? To z kolei przypomniało mi o interesujących badaniach, prowadzonych przez ekonomistów behawioralnych, na temat postrzegania sprawiedliwości (niestety, nie ma idealnego tłumaczenia słowa fairness) w działaniach biznesowych.

Dzięki pomocy Michała, który wrzucił pytania na blog,  mogę poprosić Was o wzięcie udziału w krótkiej ankiecie, której pytania wzorowane są na klasycznej już pracy Kahnemana, Knetscha i Thalera z 1986 roku. Badacze zadali wtedy respondentom 16 pytań, przy czym niektóre z nich zadawano w dwóch wersjach, scenariuszach. Ze względu na ograniczenia bloga zdecydowałem się na 5 pytań.

Postaram się porównać wyniki ankiety na blogu z wynikami badań z 1986 roku i zestawić je z dalszymi badaniami, które dotyczy wpływu ekspozycji na ekonomiczne, rynkowe postrzeganie świata na ocenę sprawiedliwości działań biznesowych.

Ankieta:

1. Sklep z narzędziami ma w swoim asortymencie łopaty do odśnieżania po 45 zł. Okolicę nawiedza olbrzymia burza śnieżna. Właściciel sklepu podnosi ceny łopat do 60 zł.

Oceń to działanie:

[poll id=”6″]

 

2. Sklep spożywczy ma duże, kilkumiesięczne, zapasy cukru. Z powodu suszy i słabych plonów hurtowe ceny cukru gwałtownie wzrosły. Właściciel sklepu podnosi cenę detaliczną sprzedawanego cukru.

Oceń to działanie:

[poll id=”7″]

 

3. Zakład meblowy produkuje stoły i sprzedaje je po 200 złotych. W związku ze spadkiem cen materiałów koszt wytworzenia stołu spadł o 20 złotych. Właściciel zakładu meblowego nie zmienił ceny stołów.

Oceń to działanie:

[poll id=”8″]

 

4. Sieć sklepów spożywczych ma placówki w wielu małych miejscowościach. W większości miejsc rywalizuje z innymi sklepami. W jednym miasteczku nie ma żadnej konkurencji. Choć koszty transportu i pracy są w nim takie same jak w pozostałych właściciel sieci decyduje, że ceny w tym sklepie będą średnio o 5% wyższe niż w innych sklepach.

Oceń to działanie:

[poll id=”9″]

 

5. Zakład krawiecki szyje koszule i sprzedaje je po 20 złotych. W ostatnich miesiącach koszty wytworzenia koszuli spadły o 4 złote w związku ze spadkiem cen bawełny. Właściciel zakładu obniża ceny koszul o 2 złote.

Oceń to działanie:

[poll id=”10″]

34 Komentarzy

  1. lesserwisser

    No to ja poddam jeszcze jedno pytanie (jako wariant 2) – tak pod rozwagę, poza konkursem.

    Apteka ma duże zapasy pewnego leku. Z powodu lokalnej zarazy (ptasiej grypy lub innej francy) właściciel apteki podnosi cenę sprzedawanego leku.

    Oceń to działanie:

    Pytanie pomocnicze: Zastanów się czy właściciel sklepu z narzędziami, z pytania 1, nie jest przypadkiem gamońkiem biznesowym?

    PS

    „(niestety, nie ma idealnego tłumaczenia słowa fairness)”

    Idealnego może nie ma ale jest zadawalające – przyzwoitość, zwykła ludzka przyzwoitość!

  2. Kornik

    To ja też dodam cztery pytania, ale zamiast wydumanych, całkiem realne:

    1. Wielki międzynarodowy koncern X, wchodzi do kraju Y, zatrudnia tam wielu pracowników, m.in paracownika A, na umowie smieciowej, oceń to działanie.

    2. Ten sam koncern wypłaca akcjonariuszom (właścicielom z kraju pochodzenia firmy), sutą dywidendę, oceń to działanie.

    3. Syn pracownika A, ściąga pirackie wersje filmów i muzyki, oceń to działanie.

    4. Koncern X, ściga syna pracownika A, ponieważ ten ściągał pirackie wersje filmów i muzyki, których dystrybucją ta firma się zajmuje, oceń to działanie…

    1. trystero

      @ Kornik

      Widzisz, zupełnie zrezygnowałem z pytań z dziedziny pracownik-pracodawca.

      @ lesserwisser

      Te pytania można modyfikować. Można korzystać z framingu. To jednak wymagałoby kilkudziesięciu pytań. Jak będę miał czas to na jesień zrobię z tego rygorystyczne badanie.

      W kwestii tłumaczenia: rozważałem uczciwość, przyzwoitość (decency najczęściej tłumaczę na przyzwoitość) i sprawiedliwość. Słowniki online sugerowały sprawiedliwość.

  3. Wooky

    Lepiej by było jakbyś zrobił ankietę bez wprowadzenia, a o OLT napisał dopiero przy omawianiu wyników. Bo ten wstęp na pewno wpłynie na wyniki

  4. _dorota

    Ankieta wskazuje jedynie to, że twojego bloga odwiedzają osoby o liberalnych poglądach ekonomicznych. Widzę po odpowiedziach po prostu akceptację dostosowania się do rynku (sama we wszystkich wskazywałam „możliwe do zaakceptowania”).

  5. MK

    Nie rozumiem. Pytanie 3 i 5 to to samo pytanie. Dlaczego rozklad glosow jest inny?

    Sa sklepy ktore KAZDEMU klientowi oferuja rabat. Tego tez nie rozumiem, ja sie w takim sklepie czuje traktowany jak idiota.

  6. lesserwisser

    @ MK

    „Nie rozumiem. Pytanie 3 i 5 to to samo pytanie. Dlaczego rozklad glosow jest inny?”

    Pytanie to samo ale stan faktyczny zupełnie inny!

    1. trystero

      @ MK

      W tym pytaniu ‚chodzi’ o to jak dzielenie się częścią korzyści wpływa na postrzeganie sprawiedliwości.

  7. kajet

    Mały OT: „Wprost” zrobiło się strasznym brukowcem. LOT co najwyżej przywrócił opłatę rezerwacyjną. A że ceny biletów wzrosły – im bardziej wypełniony samolot, tym wyższe ceny kolejnych biletów. Część pasażerów wydymanych przez OLT rzuciła się na bilety LOTowskie, których zbyt wiele przecież nie było. Żeby to wiedzieć, wystarczy latać czasem samolotem. Nie trzeba być specem od lotnictwa.

    Więc tekst jest ciekawym przyczynkiem do ankiety, natomiast zupełnie fałszywym.

  8. Nakama

    „2. Sklep spożywczy ma duże, kilkumiesięczne, zapasy cukru. Z powodu suszy i słabych plonów hurtowe ceny cukru gwałtownie wzrosły. Właściciel sklepu podnosi cenę detaliczną sprzedawanego cukru.”

    Jestem ciekaw czy gdyby zamiast cukru był wpisany np. chleb albo woda, to rozkład głosów wyglądał by tak samo.

  9. gzalewski

    mały suplement, czyli polityka Wprost

    http://twitter.com/mmlisiecki

  10. spec

    Umierający na raka odurzony morfiną pacjent nie kontaktuje z rzeczywistością, czy możesz mu zabrać pieniądze z portfela? :D. Pytania tego typu, także te dot. leków czy jedynej niezatrutej studni na pustyni nijak mają się do pytania, czy podwyższanie cen jakiś biletów dla snobów jest „fair”. Chyba, że to specjalnie ma wykazać jakieś błędy w myśleniu lub postrzeganiu ludzkim, ALE JA TEGO NIE WIDZĘ.

  11. llukiz

    Te pytanie są nic nie warte. One są równie warte jak pytanie tego typu:

    Przez 10 lat pracowałeś 10h dziennie i uzbierałeś milion dolarów. Czy przeznaczysz go na zakup ferari czy może na uratowanie tysiącu murzynów od śmierci głodowej. Odpowiedni wybór zaznacz w ankiecie, by mogły z niego płynąć wnioski…
    Ten samo poziom i sens co te pytanie powyżej.

    1. trystero

      @ llukiz

      Pozwolę sobie zauważyć, że wymienione w ankiecie pytania dotyczą powszechnych, codziennych decyzji biznesowych. Co więcej pytania dotyczyły decyzji biznesowych, w których jest druga strona transakcji (klient), jest rodzaj więzi komercyjnej. Wspomniane przez Ciebie pytanie jest raczej teoretyczne (nie sądzę by wielu ludzi sobie go zadawało) a przede wszystkim nie dotyczy decyzji biznesowej wpływającej na drugą stronę transakcji ponieważ milioner nie ma komercyjnych relacji z Afrykańczykami.

      Nic tu napisałem nie ma na celu sugerowanie, że ankieta wolna jest od błędów ani, że badanie preferencji ludzi jest proste.

  12. gag

    Pańska ankieta jest ułomna.

    Nie wszystko co dopuszczalne prawem jest równocześnie etyczne.
    Biznes bez etyki to szulernia, w której wszyscy oszukują.

    Podniesienie ceny łopat do odśnieżania jest dopuszczalne, racjonalne i równocześnie głęboko nieetyczne. Podobnie jak podnoszenie ceny chleba i wody mineralnej dla ofiar lokalnej powodzi.

    1. trystero

      @ gag

      Dziękuje za krytykę. Muszę przyznać, że w pełni zgadzam się z Twoją opinią, że nie wszystko co dopuszczalne prawem jest równocześnie etyczne. W rzeczy samej!

      Myślę, że taki był właśnie cel ankiety. Wszystkie te rzeczy są dopuszczalne prawem a ankieta pytała czy są etyczne. Ankieta dotyczyła właśnie poczucia sprawiedliwości w biznesie.

  13. poszi

    @gag, @trystero,

    Ja uważam, że nie ma prostej odpowiedzi, co jest etyczne, a co nie. Podniesienie cen łopat w przypadku burzy śnieżnej jest etyczne, jeśli łopat jest za mało, żeby starczyło dla wszystkich. Bez podniesienia cen, trzeba by było je „reglamentować”, a to często prowadzi do sytuacji takiej, że i tak tworzy się „czarny rynek łopat”.

    Z punktu widzenia biznesowego działania etyczne często też są opłacalne (w długim terminie oczywiście, z czym wiele korporacji ma problem). Sklep, który nie próbuje swoich klientów wydymać przy każdej okazji, zyskuje ich zaufanie i większa lojalność.

    1. trystero

      @ poszi

      Podniesienie cen łopat w przypadku burzy śnieżnej jest etyczne, jeśli łopat jest za mało, żeby starczyło dla wszystkich. Bez podniesienia cen, trzeba by było je „reglamentować”, a to często prowadzi do sytuacji takiej, że i tak tworzy się „czarny rynek łopat”.

      W rzeczy samej. Po podniesieniu cen, teoretycznie, łopaty kupują ci, którym łopaty są najbardziej potrzebne.

  14. _dorota

    „Sklep, który nie próbuje swoich klientów wydymać przy każdej okazji, zyskuje ich zaufanie i większa lojalność.”

    Właśnie dlatego zaznaczałam wszędzie „możliwe do zaakceptowania” – bo jest właśnie ten kontekst. Taka natura ankiety, że bardzo prosto opisuje sytuację, która jest złożona.

  15. llukiz

    „Wspomniane przez Ciebie pytanie jest raczej teoretyczne”

    Wspomniana w ankiecie sytuacja z łopatami też jest teoretyczna. W praktyce jest kilku producentów łopat i mnóstwo sklepów z łopatami, a ponadto na terenach gdzie łopaty się przydają, zazwyczaj każdy łopatę ma. Jeśli sytuacja z ferrari jest zbyt teoretyczna, to może inny przykład. Na co dzień jesteśmy bombardowani informacjami, ze jakieś dziecko umiera, więc wpłać pieniądze by uratować mu żyć. Wpłacamy więc czy idziemy do kina?

    Tak więc jak widać znajdowanie głupich pytań odnośnie życia codziennego przychodzi nam równie łatwo jak wymyślanie głupich pytań odnoszących się do sytuacji biznesowych.

    1. trystero

      @ llukiz

      Na co dzień jesteśmy bombardowani informacjami, ze jakieś dziecko umiera, więc wpłać pieniądze by uratować mu żyć. Wpłacamy więc czy idziemy do kina?

      Tak więc jak widać znajdowanie głupich pytań odnośnie życia codziennego przychodzi nam równie łatwo jak wymyślanie głupich pytań odnoszących się do sytuacji biznesowych.

      Cóż, wydaje się, że ciągle nie dostrzegasz faktu, że z umierającymi dziećmi nie łączą nas stosunki biznesowe.

      Masz pełne prawo uznawać całą dyskusję o etyce biznesowej za głupią. To dobrze, że reprezentowane są na blogu różne punkty widzenia. Nie rozumiem takiej postawy, choćby ze względu na wymienione w kolejnym tekście rzeczywiste przykłady działań biznesowych, w których społeczne poczucie sprawiedliwości wydaje się ograniczać maksymalizację zysków (brak aukcji w przypadku popularnych wydarzeń artystycznych czy sportowych). Dla Ciebie są to głupie problemy, dla wielu osób prowadzących biznes są to realne problemy biznesowe, które muszą rozwikłać.

  16. urbane.abuse

    @trystero „Po podniesieniu cen, teoretycznie, łopaty kupują ci, którym łopaty są najbardziej potrzebne.”
    Ale po co nam właściwie teoria, która nie ma się nijak do praktyki? Jeśli jest ciężka zima, po podniesieniu cen wszyscy zaklną ale i tak będą kupować póki starczy tych łopat – w panice albo na wszelki wypadek. W przypadkach skrajnych – kataklizm i duża podwyżka – prędzej dojdzie do rabunków niż „bardziej potrzebujący” kupią, a reszta machnie ręką. W obu przypadkach podnoszący ceny będą mieli prze…gwizdane w oczach ludzi.

  17. lesserwisser

    „Po podniesieniu cen, teoretycznie, łopaty kupują ci, którym łopaty są najbardziej potrzebne.”

    A może kupują akurat ci, których stać na taki wydatek – a ten bidaczyna najbardziej potrzebujący być może nie może sobie pozwolić na nabycie łopaty po podwyżce?

    1. trystero

      @ lesserwisser

      Istnieje taka możliwość.

      @ urbane.abuse

      Ale po co nam właściwie teoria, która nie ma się nijak do praktyki? Jeśli jest ciężka zima, po podniesieniu cen wszyscy zaklną ale i tak będą kupować póki starczy tych łopat – w panice albo na wszelki wypadek.

      Na tej teorii opiera się generalnie mechanizm rynkowy a za względu na fakt, że mechanizm rynkowy, dominuje we współczesnej gospodarce, na tej teorii opiera się działalność gospodarcza człowieka.

      Co wyznacza cenę produktów? Popyt i podaż. Dlaczego Apple sprzedaje swoje produkty przy 40% marży? Apple wie, że są ludzie, którzy myślą, że tak bardzo potrzebują tych produktów, że gotowi są tyle za nie zapłacić. Z drugiej strony, nie wszystkich stać na produkty Apple. Nie oznacza to dla nich końca świata bo mogą te same potrzeby zaspokoić tańszymi substytutami.

  18. urbane.abuse

    @trystero „Na tej teorii opiera się generalnie mechanizm rynkowy a za względu na fakt, że mechanizm rynkowy, dominuje we współczesnej gospodarce, na tej teorii opiera się działalność gospodarcza człowieka”
    Ale to trochę jak ta maszyna do golenia, dzięki której po pierwszym goleniu wszyscy mają już taką samą twarz:) Dla mnie ten model jest tak dalece uproszczony że cytując Taleba (za co z góry przepraszam) jest w niej co najmniej tyle samo szumu, co sygnału.

    1. trystero

      @ urbane.abuse

      Ale to trochę jak ta maszyna do golenia, dzięki której po pierwszym goleniu wszyscy mają już taką samą twarz:) Dla mnie ten model jest tak dalece uproszczony że cytując Taleba (za co z góry przepraszam) jest w niej co najmniej tyle samo szumu, co sygnału.

      Jeszcze raz: to jest nie tylko model. To jest sposób w jaki rynek funkcjonuje.

      Co do sprawności: akurat ja nie upieram się, że jest to mechanizm zawsze sprawny. Zgadzam się jednak z opinią, że sprawniejszego mechanizmu na razie nie znamy.

  19. zielaty

    Wszystkie 5 odpowiedzi: „zupełnie w porządku”…
    Dziwie się różnicom w odpowiedziach, co za różnica czy sprzedawana jest łopata czy cukier (1 vs 2). Odkąd zarabianie jest nieetyczne? Przecież nikt nie został poszkodowany. Jak jestem właścicielem to ja decyduję za ile sprzedaję towar, dlaczego wysoka cena miałaby być nieetyczna. Nie chcesz, nie kupuj.

  20. lesserwisser

    @zielaty

    „Jak jestem właścicielem to ja decyduję za ile sprzedaję towar, dlaczego wysoka cena miałaby być nieetyczna. Nie chcesz, nie kupuj.”

    Pytanie pomocnicze: Zastanów się czy właściciel sklepu z narzędziami, z pytania 1, nie jest przypadkiem gamońkiem biznesowym?

  21. blackswan

    @ zielaty

    Kahneman et al w swoich badaniach nigdy nie poszukiwali prawdziwej odpowiedzi. Patrzenie na te pytania pod kątek właściwa/niewłaściwa odpowiedź jest błędne.

    Im chodziło tylko i wyłącznie o metodologię modelowania i chcieli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy rozszerzenie założeń klasycznej ekonomii może dodatkowo wpłynąć na zwiększenie jej mocy prognostycznej.

    Klasyczni instrumentaliści tacy jak Friedman twierdzili, że nieistotna jest nierzeczywistość założeń, liczy się jedynie moc prognostyczna, a ta w przypadku klasycznej teorii ekonomii jest wysoka dla danych zagregowanych. Twierdzenie to ma o tyle sens, że jego logiczną konsekwencją jest: nie wprowadzaj dodatkowych zmiennych do modelu, jeśli nie zwiększy to jego skuteczności. Klasyczna brzytwa Ockhama.

    To co w tej publikacji Kahneman i spółka próbują pokazać, to że agregat w pewnych przypadkach może być inny od tego jaki wynikałby z klasycznych założeń. Przetestowali 3 hipotezy odnoszące się do tego jak publika postrzega pewne zachowania.

    Nie testowali w żaden sposób tego jak wygląda feedback pomiędzy konsumentem a producentem w związku z takimi a nie innymi zagregowanymi ocenami konsumentów odnośnie *uczciwości* zachowania producenta/pośrednika.

    W ich pracy nie ma ŻADNEJ normatywnej dyskusji, nie ma żadnych uwag odnośnie tego czy dane zachowanie jest obiektywnie niesprawiedliwe czy też sprawiedliwe. Nie ma mówienia jaka odpowiedź jest dobra, a jaka jest zła. Oni patrzą na ankietowanych jak na szczury laboratoryjne (i to jest naukowe podejście) i sprawdzają ich zachowanie oraz oceny zachowania innych w pewnych hipotetycznych sytuacjach. To ma służyć tylko jednemu. Odpowiedzi na metodologiczne pytanie dotyczące sposobu modelowania agregatu. Nic więcej.

    Pozdro

    Nic więcej, nic mniej.

    1. trystero

      # aukcje a efektywność mechanizmów cenowych

      Warto zwrócić uwagę na to co społeczeństwo myśli o aukcjach jako o mechanizmie maksymalizacji zysków. Z teoriiwynika, że w sytuacji, w której popyt znacznie przewyższa podaż (powiedzmy bilety na otwarcie IO czy na finał ME) najbardziej efektywnym rozwiązaniem z punktu widzenia sprzedawcy jest aukcja. Rzecz w tym, że jak pokazał Kahneman a później inni badacze, ludzie uważają aukcje w takich sytuacjach za działania bardzo nie fair. Praktycznie nie mamy więc do czynienia z aukcjami w biznesie B2C. Jedynym wyjątkiem są aukcje charytatywne, choćby lunch z Buffetem czy aukcje przy okazji WOSP. Ludzie akceptują w tym przypadku aukcje jako sposób na maksymalizację przychodów ale tylko dlatego, że pieniądze trafiają na cele charytatywne.

  22. ikti

    A ja myślę, że zbytnio tu zawężacie działanie mechanizmu rynkowego.
    Po pierwsze to, że ludzie uważają podnoszenie ceny łopat za niesprawiedliwe, też jest uwzględniane w decyzji sprzedającego. Generalnie ludzie pamiętają takie rzeczy i może się to negatywnie wpłynąć na przyszłą sprzedaż. Jest to jak najbardziej rynkowy sposób, którym konsumenci mogą zredukować takie zachowania.

    Druga sprawa jest z ceną. Wzrost ceny towaru ma nie tylko pozwolić podzielić go pomiędzy najbardziej potrzebujących, ale też wysłać sygnał do ludzi dalej łańcuchu produkcji. Jeśli duże intensywne opady śniegu spowodowały niespodziewany popyt na łopaty, to sprzedawca może mieć problemy z uzupełnieniem zapasów po starej cenie i będzie musiał kupić je po wyższej. To kolei może nakłonić producentów do wzięcia nadgodzin i dzięki temu po prostu więcej osób w krótszym czasie będzie się mogło cieszyć nową łopatą.

  23. blackswan

    @ itki

    „Po pierwsze to, że ludzie uważają podnoszenie ceny łopat za niesprawiedliwe, też jest uwzględniane w decyzji sprzedającego.”

    Bingo. Tego Kahneman i spółka w swoich badaniach nie sprawdzili. Dokładnie to miałem na myśli pisząc „Nie testowali w żaden sposób tego jak wygląda feedback pomiędzy konsumentem a producentem w związku z takimi a nie innymi zagregowanymi ocenami konsumentów odnośnie *uczciwości* zachowania producenta/pośrednika.”

    „Jeśli duże intensywne opady śniegu spowodowały niespodziewany popyt na łopaty, to sprzedawca może mieć problemy z uzupełnieniem zapasów po starej cenie i będzie musiał kupić je po wyższej. To kolei może nakłonić producentów do wzięcia nadgodzin i dzięki temu po prostu więcej osób w krótszym czasie będzie się mogło cieszyć nową łopatą.”

    słuszna uwaga, ale to akurat przetestowali w swojej pracy
    zajrzyj do ich publikacji do sekcji „Study 2: Cost plus is not the rule of fair pricing”.

  24. ikti

    @blackswan
    Mój komentarz dotyczył raczej złożoności mechanizmu rynkowego, niż badania. Bardzo dużo ludzi kończy analizę i wyciąga wnioski po pierwszym kroku w łańcuchu produkcji.
    Podnoszą cenę chleba dla powodzian – źli krwiopijcy – wprowadzić ceny maksymalne. To, że to zmniejsza podaż chleba na terenie powodziowym już im umyka. Przykłady można by mnożyć.

  25. blackswan

    @itki

    > Bardzo dużo ludzi kończy analizę i wyciąga wnioski po pierwszym kroku w łańcuchu produkcji.

    True. Tak to jest jak się dotyka układów złożonych i nie do końca rozumie się poziom złożoności ich mechanizmów i jego implikacje.

    Prosty człowiek widzi od razu szybki związek przyczyna – skutek, a to, że po drodze jest cała masa perturbacji, ukrytych logik itd. już go nie dotyczy, bo nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.

    To, że Ty zdajesz sobie sprawę ze złożoności i różnych problemów/nieścisłości/możliwych zmiennych w związku z jakimś pytaniem wobec czego boisz się naiwnej generalizacji oznacza moim zdaniem jedynie to, że jesteś w zdecydowanej mniejszości i gdzieś ten Twój głos w tego typu ankietach jest zmarginalizowany.

    Jak nie patrzeć – takie ankiety sprawdzają zachowanie się ludu, szarej masy. To oni najwięcej ważą w agregacie.

Skomentuj gzalewski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *