Na stronach stooq.pl można przeczytać:
Prezes spółki Amber Gold powiedział TVP Info, że firma nie ma „technicznej możliwości wypłaty pieniędzy z depozytów swoich klientów”. Marcin Plichta dodał, że Amber Gold nie ma żadnego rachunku bankowego, z którego mogłaby wypłacać środki. Zapewnił jednocześnie, że spółka posiada wystarczające środki, żeby wypłacić wszystkim klientom ich pieniądze.
Na stronach Pulsu Biznesu można przeczytać:
Dziś publikujemy zapis dyskusji pracowników AG, jaka wczoraj miała miejsce w sieci intranetowej gdańskiej firmy:
„Szanowni Państwo,
w związku z pojawiającymi się pytaniami dotyczącymi wynagrodzeń za pracę za miesiąc lipiec 2012 r. uprzejmie informuje, iż przelewy wynagrodzeń w dniu dzisiejszym zostały zrealizowane.
Pozdrawiam,
Alicja K.
Kierownik Działu Personalnego i Wynagrodzeń”
Tak więc wczoraj Amber Gold dysponował technicznymi możliwościami dokonania przelewów pensji swoich pracowników. Jednak dziś, Amber Gold nie posiada żadnego rachunku bankowego i nie ma technicznych możliwości wypłaty pieniędzy klientów.
Fascynujące.
130 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
„Nie przewidzieli, że dotknie to LOT, który nie wykaże zysku. To z kolei dotknie uwłaszczonych na różnych stołkach, którzy nie wypłacą odpowiednich premii. Więc można być uruchomić ABW aby kontrahenci nagle podnieśli im stawki, bo zburzyło ich płynność już teraz”
troche Ci sie to kupy nie trzyma.
A gdzie kasa z faktur (OLT sie zwija wlasnie po 90 dniach – czyli standardowym terminie płatnosci), gdzie pensje dla pilotów, rozliczenia, sprawozdanie finansowe.
Juz nie przesadzajmy z tym, ze LOT sie uwziął
Koles klamie niemal o wszystkim
@GZalewski
Jeśli chodzi o Trójkę, to wzięli to zapewne z kancelarii Piotra Śliwińskiego, który się w tym radiu wypowiadał. Na blogu zbiera dane poszkodowanych i kwoty, robiąc bazę na proces zbiorowy. Więc to jest jakiś ułamek pewnie. 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=GkkhEMawVwo&feature=player_embedded
umarłem
@ Chlorofil
To, że ABW monitoruje firmę, która ni z gruchy ni z pietruchy kupuje sieć lotniczą i zaczyna wozić ludzi po kraju i nie tylko, to rzecz normalna.
Jednak wyczuwać jakiś spisek na podstawie świstka zasłoniętego Vifonem, to coś zupełnie innego. Choć nie wątpię, że Plichta wykorzysta wszystko, aby usnuć choćby najbardziej absurdalne kłamstwo.
Zresztą, jak ktoś ma czas, niech prześledzi http://www.blog.ambergold.com.pl/ Nie wiem, czy są tam jeszcze najstarsze wpisy, mogą być już skasowane.
Pamiętam, jak Plichta miał jakoby donosić do prokuratury o popełnienie przestępstwa przez Min. Gospodarki. Mało kto pamięta, ale AG na początku był „domem składowym”, MG go prześwietliło i cofnęło wszelkie zezwolenia. Czy coś z tego procesowania wyszło? Podpowiadam: guzik z pętelką.
I, jak już wspominałem, Plichta ma chyba strasznie dokładnych audytorów, skoro ponad 2 lata składa jakiekolwiek sprawozdanie. A ile się w swoim czasie opisał, jak to „lada dzień” zaprezentuje sprawozdania z tak kosmicznymi wynikami, że wszystkim czapki pospadają. Na razie spadła mi, ze śmiechu.
niesłychanie profetyczny tekst
Kiedy już trzeba będzie powiedzieć cześć,
Kiedy już lato pęknie i spadnie deszcz,
Co Ci dać przyjacielu mych słonecznych dni,
Żeby czas nie zamazał tych wspólnych chwil.
Bursztynek, bursztynek znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń,
Bursztynek, bursztynek położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego mój uśmiech Cię dogoni…
Kiedy znów się spotkamy za wieków sześć,
Kiedy znów powiesz do mnie po prostu cześć.
Może nawet nie poznam przez chwilę Cię,
Ale ty wtedy prędko pokażesz ten.
Bursztynek, bursztynek znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń,
Bursztynek, bursztynek położę go na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego mój uśmiech Cię dogoni…
Bursztynek, bursztynek znalazłaś go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń,
Bursztynek, bursztynek położę go na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego mój uśmiech Cię dogoni…
@GZalewski, mbielecki
No to jest teoria wymyślona z palca na poczekaniu, więc może mieć braki. 🙂
Też podejrzewam, że koleś prawie we wszystkim kłamie.
Jednak te listy KNF-u do banków są dosyć ciekawe. Świadczą albo o amatorce urzędu albo przy okazji komuś się nie spodobały bursztynowe interesy.
A odnośnie licencji na dom składowy, usunęli informację, że nim są wkrótce po utracie zezwolenia. A co ciekawe, z tego co kojarzę w 2011 r. działalność domu składowego przestała być koncesjonowana.
znalezione na tym forum:
http://ambergold.parabanki.info/viewtopic.php?f=4&t=71&start=30#p1607
jedna z najciekawszych koncepcji.
POdoba mi sie zwlaszcza koniec. Czyli ze został sam na polu bitwy i dlatego teraz robi głupoty w stylu fałszowania pism ABW
***
To nie jest taki prosty wałek „na bezczelnego”.
Plichta jest (moim zdaniem) tylko słupem do odstrzału.
Już wyjaśniam dla czego tak uważam:
Plichta w 2008 po wałku z multikasą był pusty jak bęben i do tego miał na głowie kłopot związany z możliwością odwieszenia wyroku jeśli nie zapłaci grzywny i ewentualnie nie naprawi szkody.
Wtedy zgłosił się do niego „KTOŚ” i zaproponował, że zmontują wałek stulecia, z tym że nasz Marcin będzie to firmował.
Za to zgarnie kilka baniek plus bonusy (apartemencik, fury, itd) co tylko zdoła „przytulić”.
Tenże ktoś wpompwał kilkaset tyś. w rozkręcenie biznesu.
Poszły reklamy, standy, wyspy, oddziały.
„Frajerzy” zaczęli wpłacać szerokim strumieniem.
Kiedy nadeszła godzina ZERO, ów ktoś powiedział : „OK Marcinku wygarneliśmy kupę szmalcu, dla ciebie (np) 20 baniek, a ja spadam”
Wtedy Marcin zaczął realizować scenariusz „końcowy”.
Jak najdłużej „walczyć”, jak najwięcej jeszcze „przytulić”.. bo to już na jego konto.
Na dodatek mieszanie w kwitach i różne, przedziwne akcje, które zawikłają tę sprawę do kosmicznego stopnia.
Marcin wie, że nie może uciec. Musi, zgodnie z ustaleniami zostać i być do dyspozycji, kiedy prok. się po niego zgłosi.
W najgorszym wypadku (co nie jest takie pewne) ewentualną odsiadkę ma wkalkulowaną w „koszta”.
No bo ile może dostać 5? 8?
Tak czy owak, po max 4 latach (załatwionej) lekkiej odsiadki (z przepustkami) wychodzi i ma 20-30 baniek.
I co? Wszyscy zadowoleni! Media , prokurator, ludzie .. złapali złodzieja i poszedł siedzieć.
A „ktoś” od miesiąca już śmiga na swoim jachcie po zatoczkach Montecarlo i szuka odpowiedniego domu
PS. Zdaje się, że Marcin będzie musiał wszystkim „wierzącym” wysłać osobistego maila o treści :
„Walnąłem was na ostrą kasę. Dziękuję”
Bo jak inaczej to wytłumaczyć:
„Słuchajcie, mowię Wam, czekajmy cierpliwie na wyniku audytu przeprowadzonego przez niezależnego audytora, ktory potwierdzi wysokie notowania spółki. Pieniądze na pewno będą na koncie w porannej sesji, bądź do godziny 16. Musicie mieć więcej wiary, ja ufam, że wszystko skończy się dobrze.”
***
@GZalewski
No to się wydaje całkiem prawdopodobne. Nie była to przecież amatorka jak Finroyal. A różne służby też muszą z czegoś żyć. To by też tłumaczyło wyrok za Multikasę w zawieszeniu 🙂
# a nie mówiłem
Pan Plichta był ciężko pracującym biznesmenem, który chciał jedynie by Polacy, których tak bardzo kocha, mogli tanio latać po Polsce. To oczywiście nie spodobało się Układowi uwłaszczonemu na LOT i jego spółkach. Tej wersji się trzymamy a na jej potwierdzenie mamy słowa Pana Plichty. A kto by mu nie wierzył, poza setkami klientów Multikasy, których pieniądze sobie przywłaszczył kilka lat temu.
Ciekawe jest też, że na tym blogu są publikowane już teraz negatywne komentarze. Do niedawna pytania o konkrety lub wątpiące wpisy nie były zamieszczane.
Chodzi mi rzecz jasna o blog AG. 🙂
Być może jest to jedyne nagranie, pokazujące Marcina Plichtę:
http://www.ambergold.com.pl/pl/nowosci/aktualnosci/pierwsza_placowka_Amber_Gold
Trzeba zjechać na dół strony, tam jest filmik z otwarcia pierwszej placówki AG. Co ciekawe, było to już po cofnięciu przez MG licencji na dom składowy, czyli od narodzin obsługi bezpośredniej AG był nielegalny aż miło. Pewnie wtedy po raz ostatni ludzie widzieli jakiekolwiek złoto.
Anyways, w 40 sekundzie pewien pan w brunatnym garniturze przecina wstęgę; być może jest to sam Plichta. Jeżeli ktoś wie, jak to nagranie ściągnąć na dysk, niech to zrobi, jutro zawartość może być niedostępna.
@ Grzegorz
O czymś takim myślałem mówiąc o scenariuszu „B” i Plichcie robiącym deal życia z większym mocodawcą za plecami. Muszę jednak przyznać, że ta osoba znacznie lepiej wymyśliła i zwizualizowała całą operację.
Cóż, jedno drugiemu nie zaprzecza. Najciekawsze kwiatki wychodzą na jaw, gdy gangi biją się między sobą. 🙂
Ostatecznie zwolennikom prostych wyjaśnień zawsze można wytłumaczyć, że Elewar to prowokacja, na cmentarzu w nocy rozmawiało się tylko o zmarłych a złodziej luksusowych samochodów zabija przypadkowo szefa KGP bo chciał mu ukraść starego peżota. Układy nie istnieją. Świat jest prosty 😉
@ Chlorofil
Układy istnieją. Tak długo jak pozwoli im istnieć Brzytwa Ockhama.
A w przypadku OLT Brzytwa Ockhama jest ostra jak Oleksy 🙂 Amber Gold z pewnych powodów postanowił zainwestować w biznes lotniczy. To bardzo kapitałochłonny biznes. Mało tego, to biznes od kilku dekad praktycznie na całym świecie borykający się z fatalną rentownością i dużym ryzykiem.
Postanowili latać za 99 zł. Wszyscy ludzie z branży lotniczej twierdzą, że nie można rentownie latać w Polsce za tę cenę. Nawet z pełnymi samolotami. Nie mówiąc o pustych.
Były więc spore wydatki na start i potem systematyczne finansowanie przynoszącego straty OLT przez Amber Gold (a może klientów Amber Gold). Ten biznes lotniczy mógł istnieć tak długo jak z Amber Gold płynęły pieniądze.
Gdy pieniądze przestały płynąć szerokim strumieniem do Amber Gold, to musiał wyschnąć strumień pieniędzy do OLT. Próbowali walczyć. W maju Kraków był obwieszony reklamami Amber Gold. Ale sprawą zajęły się media. Ludzie stali się ostrożni. Amber Gold nie mogło dłużej finansować OLT i to był koniec. Prosta historia. Naprawdę.
Spisek to możesz tworzyć zastanawiając się dlaczego Plichta zainwestował akurat w linie lotnicze…
@Trystero
Spisków nie tworzę, jestem przeciwny spiskowaniu.:)
Można było spekulować na wycofanie LOT-u z rynku krajowego i będąc już monopolistą podnieść ceny na 199 (Eurolot liczy sobie teraz po trzy stówy). Nie wykluczam, że masz rację. Może to było szukanie pretekstu, uzasadnienia. W końcu maszyny były leasingowane. Być może dowiemy się wkrótce, jak było naprawdę.
@ trystero
Mniejsza o to, w jaką spółkę zainwestował. Podobno pilotom OLT zaoferował 2 x więcej niż konkurencja – od ręki! Problem w tym, że tej pensji i tak nikt na oczy nie widział 😉 Za to na papierze potopili kosztów aż miło.
@ Chlorofil
Myślałem, że rozmawiamy o AG, a nie o polityce. Widocznie się pomyliłem.
Dla rozluźnienia atmosfery – kuzyni AG. Ciekawe, czy za nimi też stoją mafie? 😀 Uwaga! Lektura dla ludzi o mocnych nerwach. Jeżeli komuś na widok „zwrotu” rzędu 75% p.a. zachciewa się „inwestycji”, niech nie wchodzi:
http://ambergold.parabanki.info/viewtopic.php?f=4&t=146
@mbielecki
W spółkach skarbu państwa (LOT) czy urzędach (KNF) od polityki nie uciekniesz.
@mbielecki 19:13
Chodzi o tego gościa z bródką i wąsami? To Plichta?
Plan strategiczny 100 000 klientów zapewne zrealizowali. Skuteczni. 😉
wlasnie w TVN CNBC jest rozmowa z prokuratorem
przesluchano 9 osob, zawiadomienie jest od 14 (bo ci, ktorzy zerwali lokaty zrobili to zgodnie z regulaminem).
🙂
(juz wiem skąd wziely sie 4 miliony, TVN Uwaga podalo, ze 4 mln od 27 osob)
@ Chlorofil
Nie do końca – mieli w sumie 50 tys. klientów. Jeżeli jednak okaże się, że to była piramida, to im wiele nie zabrakło. W takim rozpędzonym schemacie podwojenie się liczby „uczestników” to kwestia kilku miesięcy.
Czy ten facet na filmie to Plichta – nie mam zielonego pojęcia; wiem, że inny eksponowany facet na filmie to członek rady nadzorczej Michał Forc. Logiczne by było, że prowodyr schematu otwiera pierwszą placówkę, jednak z Plichtą nigdy nic nie wiadomo.
I nie wiem też, na ile podjęte przez KNF działania miały wspólnego z polityką, a na ile z normalnym działaniem organów nadzoru. Dlatego też dopóki nikt z nas tego nie wie, zaostawiłbym wszelkie Elewary czy zagadkowe samobójstwa na boku.
Ja tylko piszę, że nie należy tego wykluczać. 🙂
PS. A poza tym 😉
http://imgs.xkcd.com/comics/duty_calls.png
„- Co, jeśli rachunki nie zaczną działać?
– Będziemy wiedzieć, kiedy rachunki zaczną działać w poniedziałek, późnym popołudniem wydamy stosowne oświadczenie. Jeżeli nie zaczną działać, to mamy plan awaryjny, czyli otworzenie rachunku w zagranicznym banku i dokonywanie przelewów z niego.
– Do kiedy dają sobie Państwo czas na ewentualne wdrożenie planu B?
– Do mniej więcej środy, nie dłużej.
– Co chciałby Pan powiedzieć pracownikom zarówno Amber Gold, jak i OLT Express, którzy nie dostali jeszcze wynagrodzenia za lipiec?
– Po pierwsze, zgodnie z kodeksem pracy, wynagrodzenia są płatne do 10 sierpnia, a 10 sierpnia jest dopiero za 7 dni. To, ze zawsze otrzymywali wynagrodzenie do 31 dnia miesiąca nie znaczy, że zawsze będą tak otrzymywać. Z tego co wiem, wszyscy pracownicy Amber Gold otrzymali już wynagrodzenie. ”
http://biznes.onet.pl/marcin-plichta-to-nie-jest-wina-amber-gold,49674,5208383,1,news-detal
zatem w poniedziałek zaczną wdrażać plan B, którego wdrożenie potrwa do środy 🙂
To żaden plan B, to przedłużona agonia. Ale zaraz, zaraz:
„Z tego co wiem, wszyscy pracownicy Amber Gold otrzymali już wynagrodzenie.”
To mają możliwości operacji na kontach, czy ich nie mają?
W ten cudowny sposób nasz wątek możemy zamknąć piękną klamrą narracyjną – Trystero rozpoczął dokładnie tym samym wnioskiem – AG musi popracować nad spójnością swoich kłamstw.
Wnoszę o zamknięcie tematu przez aklamację 🙂
Mógł być teoretycznie inny rachunek do obsługi pracowników (jeszcze nie zablokowany), inne dla klientów – zablokowane wcześniej. Łatwo można wymyślić wytłumaczenie.
Nie byłoby aż takiego cyrku, gdyby nie to nic nie dające (oprócz pretekstu do dalszych teorii) blokowanie rachunków.
to jeszcze Maciek Samcik
http://samcik.blox.pl/2012/08/Ktos-jednak-zalatwil-Amber-Gold-O-cwaniakowaniu-i.html
Naprawde myslicie ze prezes Plichta dostanie jakikolwiek wyrok ? przeciez wyastarczylo brac kredyty pod lokaty klientow (par 5.3 umowy IMO daje taka mozliwosc) i roztrzaskac kase pod zwykle ryzyko dzialalnosci gospodarczej ;]
Rzeczowy wpis Samcika. Zgadzam się w zupełności.
@ darkh
To akurat największa nadzieja na skazanie:
Przepis karny – art. 171 ust. 1 ustawy Prawo bankowe
„Kto bez zezwolenia prowadzi działalność polegającą na gromadzeniu środków pieniężnych innych osób fizycznych, prawnych lub jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej, w celu udzielania kredytów, pożyczek pieniężnych lub obciążania ryzykiem tych środków w inny sposób, podlega grzywnie do 5.000.000 złotych i karze pozbawienia wolności do lat 3.”
Akurat bardzo bym się ucieszył, gdyby Plichcie postawiono właśnie taki zarzut, bo to jest jedyny paragraf, który daje szansę na wymierzenie mu dotkliwej kary finansowej. Ten człowiek zapewne już ma wyczesane na to, czy pójdzie za kratki, ale solidny uszczerbek na majątku może go czegoś w końcu nauczy. (Że takie lody to najlepiej się w polityce robi 😉 )
@mbielecki
par 5.3
„Amber Gold może korzystać z całego lub z części towaru niealokowanego niesortowalnego Posiadacza, przechowywanego w łącznej puli towarów, na własny rachunek, tak jakby był Właścicielem.”
ar ju siur 😉 ?
Odnosnie artykułu Samcika.
Tekst jest bardzo dobry, ale. Postawcie się w pozycji regulatora. Macie na oku spółkę, która jest albo piramidą, albo parabankiem. Spółka ta doznaje duzgoczącego ciosu wizerunkowego (OLT). Macie teraz do wyboru:
a) Nicnierobienie. W końcu spółka i tak padnie. Korzyści? Nikt nie będzie się was czepiał, że się mieszaliście do upadku spółki (jak teraz). Wady rozwiązania? Będą się czepiać, że nie reagowaliście. Dodatkowo dochodzi świadomość, że potencjalnie im więcej czasu upłynie, tym większe straty poniosą na koniec „klienci”.
b) Działanie w wersji hard. Przymknąć faceta i rozgonić interes. Wadą jest oczywiście multum teorii spiskowych, jakie by się pojawiły. Jest też ryzyko, że facet ma taki burdel w księgach (ale wszystko już ładnie pochowane gdzie trzeba), że oskarży się go najwyżej o nienależyte prowadzenie ksiąg i delikwent wychodzi na drugiego Kluskę i Mesjasza Polski.
c) Działanie w wersji soft. Nieformalne oddziaływanie na banki tak, żeby facet stracił szybko możliwość manewru. Wśród nas, maluczkich, nazywa się to bojkotem. Oczywiście powstaną Wielkie Teorie Spiskowe, ale przynajmniej facet nigdzie z kasą już nie zwieje, a sam biznes splajtuje i pozostawi dużego, krowiego placka na reputacji firmy.
Ja bym osobiście wybrał wariant c). Wydaje się być najbardziej etyczny, niezależnie od wyznawanego poglądu gospodarczego.
@ darkh
Nie wszystko to, co ktoś zapisze sobie w umowie jest ok wobec prawa. Jest to prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia, niezależnie od tego, czy strony umowy się na taką sytuację godzą, czy nie. Na to jest właśnie przytoczony paragraf.
Poza tym chyba nikt nie ma wątpliwości, jakoby AG miał obracać jakimkolwiek złotem. Te kredyty konsolidacyjne to w złocie udzielał? 😉
Wariant c daje przyzwolenie na wykończenie każdej, uczciwie i legalnie działającej firmy.
Widzę, że wariant d (prokuratura, sąd), czyli działania etycznego w granicach prawa – nie wchodzi w rachubę.
Skoro tak się podobają samosądy, to niepotrzebne jest sądownictwo, mogłaby policja wymierzać „sprawiedliwość” na komendach wobec podejrzanych delikwentów.
@ mbielecki
ok tylko zwracam uwage jak ja bym to zrobil..
klient > AG > zakup zlota > zadluzenie AG (pod aktywa, AG dysponuje zlotem klientow) > inwestycje (OLT) > wyprowadzenie kasy (zadluzenie OLT, FR?) > upadlosc
i teraz niech sie sady glowia ;]
haha czy ja napisalem ze bym to zrobil 😉
@ darkh
Tu masz rację, dopóki chodzi o OLT to mają tyłek chroniony. Jednak OLT to 3-miesięczny epizod w ponadtrzyletniej działalności. Na czym zarabiali wcześniej? Czyżby nie na pożyczkach?
@ Chlorofil
Chyba raczysz żartować. Po pierwsze, KNF walczyła z AG od początku, założyli im co najmniej 3 sprawy na prokuraturze, wszystkie umorzone.
Po drugie, jest multum możliwości działania nawet w sytuacji wymówienia prowadzenia kont przez wszystkie banki podlegające KNF. Przypominam, że np. banki działające w Polsce mające główną siedzibę w innym państwie UE nie podlegają pod KNF i tam zawsze można spokojnie założyć sobie konto. Więc nie ma mowy o uwalaniu dowolnej firmy, tylko jak zwykle padłeś ofiarą mataczenia Plichty.
Natomiast sprawa, czy KNF ma odpowiednie uprawnienia, to kwestia na inną dyskusję, podobnie jak fakt, że za multimilionową piramidę odpowiada się jak za zwykłe oszustwo finansowe.
A na poprawę humoru: Zieliński i Majewski zdobyli właśnie w Londynie po złotym medalu. Gratulacje!
@ Chlorofil
Tu masz historię batalii via Prokuratura Gdańska pomiędzy KNF a AG. Oczywiście słowami Plichty, który wygina, jak tylko może http://www.blog.ambergold.com.pl/amber-gold/amber-gold-pozywa-knf
W samym tym tekście widać, że w przeciągu pół roku aż 2 razy KNF chodziło do Prokuratury o postawienie zarzutu prowadzenia nierejestrowanej działalności o charakterze bankowym. To się działo ponad 2 lata temu! I co? I kiszka, prokuratura umarzała sprawy. Na jakiej podstawie? Osobiście od tego punktu zacząłbym snucie mojej prywatnej teorii spiskowej, a nie od KNF czy ABW.
@mbielecki:
To, że urząd jest zobowiązany działać w granicach prawa i z zachowaniem zasad etyki ma być żartem?
Nawet jeśli można wybrnąć z takiej pułapki, to samo to ograniczenie wyboru do minimum jest wystarczającym utrudnieniem. Równie dobrze UKE mógłby nakazać odłączyć im telefony. Absurd.
Przekroczenie uprawnień przez KNF o którym piszesz jest właśnie kluczowe.
To do czego KNF była akurat upoważniona, działalność edukacyjna , ostrzeżenia przed parabankami, było realizowane po łebkach.
Od wymierzenia sprawiedliwości jest sąd i prokuratura. Skoro prokuratura umorzyła śledztwo to albo ktoś w prokuratorze dał ciała albo działalność była legalna (do czasu braku wypłat). Innej możliwości nie ma.
PS. „Odnosząc się do oskarżeń Amber Gold, że KNF przekracza swoje uprawnienia i ponosi winę za powstałe problemy spółki, Komisja poinformowała w piątek PAP, że skierowała ogólne pismo do podmiotów nadzorowanych z sektora bankowego. „Zwrócono w nim m.in. uwagę, że współpraca banków z podmiotami umieszczonymi w zakładce +Ostrzeżenia publiczne+ na stronie internetowej KNF może mieć wpływ na poziom ryzyka reputacyjnego banku. Zgodnie z przepisami bank ma obowiązek uwzględniania ryzyka reputacji w swojej działalności” – wyjaśniła KNF.”
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Amber-Gold-to-KNF-nas-zniszczyla-2608105.html
To powinno rozwiać wątpliwości wątpiących, że KNF wysłała pismo do banków.
@mbielecki
No właśnie, zaczynasz wreszcie iść w dobrym kierunku.
Notabene, dzięki temu pismu AG, KNF nieco poprawił opis strony o ostrzeżeniach.
@ Chlorofil
Widzę, że nie dojdziemy do porozumienia. Po pierwsze, nie wiadomo, kiedy KNF rozsyłał to pismo, i czy miało to jakikolwiek wpływ na upadek AG.
Po drugie, nie wiadomo, czy takie działanie jest przekroczeniem uprawnień przez organ nadzorujący. Jestem jak najbardziej za zbadaniem tego wątku. Nie jestem za obarczaniem KNF winą za upadek Plichty, który był od dawna przesądzony, kwestią był tylko czas.
Nie wierzę, że prokuratura tu była ok, skoro KNF wniosła podejrzenie o działalności parabankowej, która była ewidentna. Te pożyczki i kredyty konsolidacyjne znikąd się nie brały.
W tej konkretnej sytuacji uważam, że duch prawa jest ważniejszy niż jego literalne stosowanie. est to tylko i wyłącznie moja prywatna opinia. Jeśli dzięki temu działaniu KNF uda się odratować choć kilka tysięcy złotych, będę z takiego obrotu sprawy zadowolony.
A wg mnie – choć upadek AG był tylko kwestią czasu – KNF dała doskonały pretekst aby obarczyć ją samą za jego kłopoty.
I pozostaję przy swoim zdaniu, że instytucje państwowe powinny działać wyłącznie praworządnie – a nie po gangstersku -, inaczej bardzo szybko przyniesie to opłakane skutki dla wielu uczciwych osób.
(Jeśli nie potrafią legalnie, to trzeba je wymienić na takie co potrafią).
Dobranoc!
No proszę, człowiek na chwilę zajmie się czymś innym a tu już ponad sto wpisów. I to beze mnie!
No to i ja się dołączę. Prezes Plichta i inni przedstawiciele Amber Gold jeszcze niedawno zapowiadali, że Amber ma w planach wejście na giełdę, do końca przyszłego roku, bo im biznes tak dobrze żre.
Jeśli pan prezes zechce dotrzymać słowa, to w obecnej sytuacji, będzie mógł wejść na giełę staroci (w Gdańsku lub na Kole w Warszawie).
Oczywiście jeśli tylko dostanie zwolnienie warunkowe! 🙂
less, przy wpisie Trystero o piramidach jest quiz dla Ciebie 😉
uredy sie biorą, za sprawe…
odrobine za pozno
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/637829,co_z_lokatami_w_amber_gold_uokik_nie_wyklucza_ze_uda_sie_je_odzyskac.html
Otwierali nowe placówki jeszcze bardzo niedawno – np. w bytomskim Realu otwarta 2-3 tygodnie temu, dzisiaj zamknięta na głucho.
Radość moją niezmierną wzbudza informacja, że Plichta kupił ten śmieszny dokument „z ABW” (rly, lepsze dokumenty preparowali oszuści nigeryjscy jak się z nimi 10 lat temu bawiłem) od znanego skądinąd oszusta: http://www.wprost.pl/ar/337370/Wiemy-kto-poinformowal-zarzad-Amber-Gold-o-akcji-ABW/ i tylko trochę w sercu żal, że nie od Gasińskiego.
Swoją drogą ciekawe ile za niego zapłacił.
Bez dostępu do wszystkich faktów dyskutujemy jedynie o domysłach. Przyjemne emocjonalnie, ale kompletnie nie rozstrzygające. Nie wiemy gdzie znajdują się wszystkie pieniądze wpłacone do AG, nie znamy wszystkich działań instytucji państwowych. Czy ktokolwiek mógłby potwierdzić, że wypowiada się naprawdę rzetelnie i obiektywnie?
„Czy ktokolwiek mógłby potwierdzić, że wypowiada się naprawdę rzetelnie i obiektywnie?”
Kathay – Duda kilka lat temu mówiący – nie zainwestowaliśmy w opcje walutowe
Elektrim – zarzakający się, że istnieje tajna umowa
i setki innych przykladów to fakty. Jesli podejdziemy tak jak mowisz. Ale oprocz tego jest jeszcze analityka (witaj logiko i umiejętności wnioskowania) na podstawie której mozna zastanawiac sie co ze słow przedstawiciela dowolnej firmy moze byc nieprawdą.
I tak spojne ulozenie klockow, zeby oszust nie mial wyjscia i powiedzial prawde
Niech ktoś mi powie, o co chodzi prezesowi.
Jak oni zarabiają na tym złocie? O jakiej marży mówi Marcin P.?
Co za nędzny dziennikarz, że przyjmuje mętną odpowiedź.
http://www.wprost.pl/ar/337655/Prezes-Amber-Gold-nie-jestesmy-piramida/
„A skąd bierze się „gwarantowane 14 proc. zysku” dla klienta?
Z różnic kursowych i marży, jaką Amber Gold uzyskuje na sprzedaży metali szlachetnych. To zawsze jest dużo więcej niż te 14 proc. zysku klienta.”
# chyba wiem jak zarabia Amber Gold!
Chyba rozgryzłem Plichtę i Amber Gold. Plichta twierdzi, że AG zarabia na różnicach kursowych i marży na sprzedaży metali szlachetnych. Nikt tego nie rozumie bo nikt nie wie kto jest po drugiej stronie transakcji. Jak to możliwe, że na konkurencyjnym rynku AG zarabia kilkanaście procent na spreadzie i marży?
Otóż, Plichta najprawdopodobniej mówi o zarabiania na marży i spreadzie w transakcjach ze swoimi klientami. Każda umowa lokaty w AG wygląda tak, że klienta wpłaca pieniądze i kupuje za nie złoto po kursie sprzedaży AG. Ten kurs ma olbrzymi spread względem rynkowej ceny złota. W tej kurs sprzedaży jest na 190, kurs kupna na 150 a średni na 170. Więc w tym momencie AG może sobie zaksięgować zysk. Teoretycznie sprzedała złoto warte 170 po 190. To jest najprawdopodobniej spread, o którym mówił Plichta.
Za każdym razem z wyjątkiem przewidzianego w umowie terminu zakończenia lokaty klient sprzedaje złoto po kursie sprzedaży, zaniżonym względem rynkowej ceny złota. Jeśli lokata kończy się w przewidzianym terminie to AG wypłaca wpłacony kapitał wraz z zyskiem klienta, który oczywiście zamienia zaksięgowany wcześniej zysk Amber Gold w stratę. Rzecz, w tym, że tak długo jak Amber Gold się rozwija, klientów przybywa i zwiększają się depozyty te rachunkowe zyski ze spreadu są większe niż realne straty z zakończonych lokat i Amber Gold raportuje zyski.
Tak więc nawet jeśli AG nie jest w stanie zarabiać na inwestowaniu pieniędzy klientów (w 2010 i 2011 mogła zarabiać jeśli rzeczywiście inwestowała je w złoto) to jest w stanie generować księgowe zyski.