15/ Urlop jest ważny dla tradera aby złapać właściwą perspektywę
Ad 15/
W oryginalnym pytaniu Dennis i Eckhardt użyli słowa ?vacations” czyli w najprostszym tłumaczeniu: urlop, wakacje. Ale kontekst wskazuje, że chodzi raczej o przerwę na odpoczynek, relaks, przemyślenie, po których przychodzi świeższe spojrzenie, złapanie dystansu, ocena błędów i zrobienie planów czy poprawa strategii. Ale chyba oba znaczenia są ciekawe z punktu widzenia tradera.
To banał ale typowy urlop jest bezdyskusyjnie potrzebny każdemu człowiekowi by nie zwariować i odpocząć fizycznie oraz psychicznie. Problem pojawia się w przypadku tych, którzy prowadzą własną firmę czy inicjatywę typu inwestowanie na własny rachunek, a którzy często zabierają swój biznes na wakacje, nie mając możliwości powierzenia najważniejszych spraw zastępcy. W kwestii tradingu problem odpoczynku od ?pracy”, o ile ktoś na wakacjach rzeczywiście taki planuje, rozwiązuje się sam w przypadkach typu daytrading czy każdym innym gdzie można zamknąć pozycję i zrobić dowolną przerwę. Komplikuje się tam, gdzie pozycje otwiera się długo czy średnioterminowo i trzeba trzymać rękę na pulsie w miarę regularnie. Ale również tam, gdzie ciągłość jest wymagana dla poprawności wyniku końcowego – np. w systemach transakcyjnych, gdzie nieobecność kilkudniowa może skutkować ominięciem najlepszej transakcji roku, rzutującej na wynik całości. I zdaje się nie ma dobrej rady jak rozwiązać ów problem bez zabrania go na urlop. Chyba najprostsza alternatywa to ustawienie stopów do otwartych pozycji i pogodzenie się z faktem, że urlop może okazać się dużo kosztowniejszy (albo tańszy) z powodu przerwy w użytkowaniu strategii. A może ów ból złagodzi odpowiedzenie sobie na odwieczne, filozoficzne pytanie: żyję dla pieniędzy czy może jeszcze czegoś innego ?
Mój urlop to zawsze ?last minute” 😉 Choć to bardziej przyzwyczajenie niż konieczność ponieważ niemal wszystkie moje transakcje są bardzo krótkoterminowe, bez problemu mogę ucelować w moment ich zamknięcia. Godzę się jednocześnie na to, że w czasie wakacji może mnie ominąć życiowa okazja na super profit. A także na to, że niedokonane w tym czasie transakcje zaburzą rytm i realną dystrybucję zysków/strat moich strategii. Ale mam tego pełną świadomość i po prostu nie daję się zwariować. Pewnych rzeczy nie próbuję nawet przeliczać na gotówkę…
I sprawa druga czyli robienie przerwy od tradowania. Domniemuję, że taka pauza, po której nadchodzi spojrzenie z dystansu i znajduje się właściwą perspektywę, ma być następstwem serii strat czy pomyłek w ocenie rynku albo zmęczenia materiału (overtrading). Problem dotyczy jednak przede wszystkim inwestorów posługujących się metodami uznaniowymi (discretionary trading) a więc wszystkimi tymi, gdzie podejmowane decyzje i ich skutki finansowe zależą w jakiejś mierze od bieżącej predyspozycji intelektualnej człowieka- jego osądu, doświadczenia, umiejętności analitycznych, wiedzy, przewidywań, intuicji itd. itp. Sporo elementów musi zagrać za każdym razem by decyzja była trafna. Przynajmniej pod tym względem metody czysto mechaniczne są nieocenione z powodu swojej niezależności od lepszych i gorszych dni inwestora, stanu jego psychiki i wszelkiego rodzaju behawioralnych heurystyk (uproszczonych reguł wnioskowania), które go trawią.
Rewitalizacji sił jest oczywiście potrzebna. Ocena takiej przerwy to zadanie raczej dla psychologa. Jako zwolennik metod mechanicznych potrafię docenić luksus braku konieczności uzależniania każdorazowej decyzji od własnej dyspozycji umysłowej, z uwzględnieniem szukania perspektywy w szczególności…
c.d.n.
—* Kat *—
12 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Skoro jestesmy przy automatach i dyskrecjonalnych. Automat ma wyeliminowac zmeczenie i emocje. Zalozmy, ze mamy system, jednak wykonujemy go dyskrecjonalnie, gdyz strona softwareowa plus sprzetowa, a glownie softwareowa (wciaz wydaje mi sie, ze sprzet by wiele zrobil, ale programisci robia strasznie objuczone aplikacje) powoduja, ze gdy chcemy te nasze zasady + mechaniczne reguly przeniesc na komputer to mamy problem, bo albo system staje sie za ciezki, przez to, ze jezyk w jakim piszemy nie jest „najlzejszy „. Przykladowo w Amibrokerze dac pare funkcji do zmiany interwałów i juz mamy maly pogrom sprzetu. Do tego ograniczona wielkosc takiej formuly. Oczywiscie w innych aplikacjach jest duzo slabiej, nie wspomne Metastcka (a fuj). Amibrokera wspomnialem bo go oficjalnie macie w bossie. I tu rodzi sie zniechecenie, a nie kazdy chce lub moze byc programista i traderem, bo to czesto szkodzi. Czy jestesmy wielordzeniowcami wielowatkowymi, czy tylko ludzmi?
No i jakie sa na to wasze sposoby? Czy zgadzacie sie na gorszy performace/upraszczanie, zeby tylko szlo to automatem. Mam jeszcze jedno przemyslenie na ten temat, aleto moze potem kiedys.
Czy Kathay uzywasz takiego pelnego automatu, ze nawet nei wiesz co sie dzieje na rynku z perspektywy, tylko slepo podazasz za sygnalami?
Drugie – Czasem faktycnzie robimy cos wedle automatycznych regul, ale ze tkwia w podswiadomosci, nie potrafimy ich przeniesc na kod. Ale one sa automatem
Trzecie – sieci neuronowe? Zapytuje nieraz roznych ludzi – jedni mowia nie ma sensu. Drudzy, nie biora sie za ten temat(zawodowcy nawet). Trzeci zas jak np kunta kinte co tu pisal na blogu – mozna wycwiczyc czlowieka jak automat > jednak i tu pojawiac sie moze zmeczenie.
No i doczekałem się wpisu Kathaya, z którym się całkowicie zgadzam.
Dlatego z okazji 100 wpisu przesylam serdeczne gratulacje i pozdrowienia z krótkiego wypadu
świateczno-noworocznego w lasy pojezierza brodnickiego.
Przyroda łagodzi obyczaje!
Aktywnosc na blogu iscie swiateczna, ale tez inna sprawa, ze jak sie na polskich stronach mowi o konkretach to sie gadanie konczy. NIe jeden ja to zauwazylem.
@exnergy – Masz jakieś większe doświadczenie z sieciami neuronowymi? Ja się mogę tylko podzielić kilkoma takimi refleksjami, próbowałem takie mechanizmy zrobić w ami i choć pewnie był to mało wydajny sposób – przy użyciu zewnętrznych plików dało się, albo przynajmniej tak mi się wydaje, bo nigdy nie zweryfikował tych pomysłów nikt z „profesjonalną” znajomością tematu.
Moje luźne przemyślenia na ten temat wyglądają tak – trzeba strasznie dużo uwagi przyłożyć do wartości które wchodzą jako input, i oczywiście będą to też pochodne. W pewnym momencie nabrałem wrażenia że różnica między wcześniejszym kombinowaniem, a tym z pomocą nn jest taka że wcześniej układałem całą metodę a tu tylko kombinuje jakie pochodne dobrać, ew. dograć detale realizacji zlecenia czy wchodzić z limitem aktywacji, czy stosować stop itp. Wydaje mi się że to jest jakiś krok na przód, szybko pojawiły się dobre wyniki w testach. Nie potrafiłem jednak zrobić dla tego wszystkiego wieloetapowego testu typu walkforward więc też pozostaje ograniczone zaufanie do wyników.
Kolejna obserwacja to im prostsza sieć (im mniej neuronów) tym lepsze wyniki. Wydaje mi się że zwykłe pecety to jednak nie ta siła obliczeniowa żeby złożona sieć miała sens.
Przy tych wszystkich eksperymentach kupiłem książkę Sieci Neutronowe Ed Gately i… tym którzy są zainteresowani tematem – nie polecam. Pozycja już przestarzała i dość ogólnikowa wobec informacji które można wyciągnąć jak się pogrzebie w sieci.
Może Kathay skrobnie kiedyś kilka słów na ten temat?
Urlop jest ważny dla każdego, aby…. (tu wpisać to co naszym zdaniem jest najistotniejsze) 🙂
Problem z rynkiem jest taki, ze spora czesc osób uwaza, ze jak tylko odejdzie od minitora to straci TĘ JEDYNĄ okazję.
Oczywiscie czesc problemów zwiazana z automatycznym podejsciem znika, jesli mamy kogos, kto jest w stanie przypilnowac sygnalow, skladania zlecen itp. Ale jesli jestesmy zdani tylko na siebie, trzeba umiec to rozwiazac. Czasem stajac poza rynkiem
Wiem, ze pisząc to co ponizej w jakis spsob sobie to powtarzam, ale to ma dobre cechy, czasem takie indukcje podswiadome duzo dają wiec napiszę ;). Otoz mozna rzec Pan Zalewski napisal banał, ale i absolutną prawde, na rynku tak jest banaly znamy, ale bledy sami te same popelniamy.
To uwazanie ze stracimy te jedyna okazje to nic innego jak strach i chciwosc. Co to oznacza takze – ze moga sie pojawic zachowania typu zawsze na rynku, lapanie kazdego drgniecia, overtrading wiec za tym idzie, wchodzenie na rynek gdy nas porywa trend ( za pozno), brak kontroli nad tym kiedy przestac, jedno uczucie rodzi drugie. Wynika z tego tez potem brak konsekwencji. Musimy rozpatrywac to calosciowo, tak dzialamy. Dlatego dobrze sobie robic takie przerwy przeciw kuszeniu 😉 40 dniowy post na pustyni, widzimy, oj jaki ladny ruch byl, liczymy w glowie zarobek, ale wlaczmy auto-replay i zastanowmy sie czy weszlibysmy dobrze w te pozycje w tamtej sytuacji i czy zamknelibysmy je OK. Jak juz widzimy lewa strone wykresu, to wszystko jest latwe (znow banal napisalem).
A przeciez szanse i okazje to miejsca ktore ciagle tworzymy, dopoki dzialaja systemy robione przez czlowieka i ludzie traderzy zawsze bedzie sie to krecic.
Jeszcze jedno takie – skoro automaty, to czemu wciaz w dealing roomach siedza ludzie? Chcialbym od kogos kto przezyl wiele w takich instytucjach uslyszec, czy to w banku w PL, czy na zachodzie. Skoro automaty przejmują kontrolę, to czemu nie mamy czystej techniki w pelnej krasie i ladna zmiennoscia w takich okresach ktore nazywa sie lunch hour? DLaczego takie okresy jeszcze są, a takze – emocje zawarte w dyskrecjonalnym podejsciu i podejsciu mechnicznym zaprojektowanym przez emocjonalne istoty wciaz pokauzja swoja obecnosc w sytuacjach takich jak podczas szalonych sesji rynek pedzi raz na -4 potem +3% do gory odrabia i znow konczy na minusie duzym ( w mocnym trendzie spadkowym). Dlaczego LTCM upadlo;) Tzn wiem znam historię.. ale wlasnie dlaczego.
Ktos powie:
A czymze jest automatyczny system – tym samym co nieraz robimy dyskrecjonalnie, ale ztwardymi zasadami egzekucji. A jesli dyskrecjonalnie wykonujemy mechaniczny to prawie to samo,jednak kwestia zmeczenia materialu jest.
Czy ktos rozwinie te moje pytania wczesniej zaznaczone?
Jeszcze jedno. Np wczorajsza sesja na fw20h09. WIadomo okres swiateczno noworoczny. Jednak wlasnie wczoraj udalo sie zrobic z rana atak. Dzis moze byc i wiekszy obrót zacheceni tym wczorajszym zachowaniem moga sie zjawic, ale wcale nie musi byc tak ciekawie jak wczoraj z rana.
Jak takie cos ujac w kodzie – pewnie mozliwe, ale niezbyt latwe.
Inna sprawa – placenie za rozne uslugi IT zwiazane z rynkiem. Dzialanie na rynku juz samow sobie niesie duzo trudnosci (aczesto wykorzystuje sie ludzi sprzedajac im rozne rozwiazania i systemy z ułudą, ze to pomoze im), wiec i pojawia sie tez takie cos jak niechec do placenia za cos za , skoro moze to nic nie dac. To nie to samo co kupno samochodu, masz go i jezdzisz. tutaj mozesz cos kupic i jeszcze stracic. Stad popularnosc platfromy metatradera. Inna sprawa – jak sam czlowiek cos zrobi, to wie co i jak , a jak mu jakis programista cos zrobi.. to roznie . No ale czasem trzeba isc na ustepstwa. W sumie – gdyby programisci mieli z gory zagwarantowany sukces na rynku, to chyba troszke inaczej wygladalyby statytystyki?
@HDK
Taka uwaga .
Im bardziej „doskonały” system tym doskonalej wpisuje się w przeszłość, a gorzej dopasowuje do przyszłości.
Doskonałość nie jest celem, jest w pewnym sensie wadą.
IMHO lepiej skupić się na zarządzaniu ryzykiem.To klucz.
„lepiej skupić się na zarządzaniu ryzykiem.To klucz.” to nawet wytrych do sw grala 😉
Wiele osób pisze o istotności zarządzania ryzykiem. W sieci jednak ten temat jest potraktowany po macoszemu. Możecie naprowadzić poszukującego na jakieś słowa kluczowe w tej kwestii? Czego szukać, o czym czytać?
@abacki; pit65: ‚zarzadzenie wielkoscia pozycji’ jest chyba istotniejsze. zarzadzenie ryzykiem (procentowym), czyli maksymalna strata ktora potencjalnie mozemy poniesc (np 2% kapitalu) jest jedna ze strategi ZWP. Pisze o tym Tharp w ‚Gielda, wolnosc i pieniadze’. Polecam, jesli jeszcze na to nie trafiles. O urlopie Tharp chyba tez cos skrobnal. Niestety dystans/urlop sie konczy:)
Nie pociągają mnie NN (sieci neuronowe) więc raczej nie ma szans, żebym się tym zajął. Chyba, że zobaczę kiedyś jakieś udokomentowane, pozytywne doświadczenia.
Bardzo chętnie ustawiłbym natomiast automaty. Ale jak wiadomo na GPW nie ma szans.