Psychologia, a za nią i finanse behawioralne, dość szczegółowo diagnozują i objaśniają inklinację w kierunku zmiany postrzegania przeszłych zdarzeń. W terminologii angielskiej używa się określenia HINDSIGHT BIAS. Hindsight – wiedza po fakcie, bias – stronniczość, skrzywienie.
Nie ma kompletnie znaczenia, które ze wskazanych w poprzednim wpisie formacji skończyły się zyskiem wg obecnych wyliczeń, nie ma też za bardzo znaczenia ilość możliwych, alternatywnych interpretacji tego wykresu. Wszystkie SUBIEKTYWNE rozwiązania na gruncie analizy technicznej prowadzą po prostu do efektu zdeformowanego ich postrzegania z perspektywy czasu. To, że widzimy coś dzisiaj wyraźnie po fakcie nie oznacza, że widzielibyśmy to tak samo w czasie rzeczywistym. W retrospekcji analityk dostrzega zasadniczo tylko RGR na tamtym historycznym wykresie, resztę z narysowanych formacji z dużym prawdopodobieństwem oko i wyobraźnia już pomija.
Pewnie narażę się części inwestorów ale podobnie w skutkach funkcjonują choćby fale Elliota. Ustalenie numeru i rodzaju fali wychodzi jeszcze w miarę zbieżnie po czasie, zrobienie tego jednomyślnie co do sytuacji bieżącej rodzi tyle interpretacji ilu interpretatorów. Przy czym dzisiejsze oznaczenia zupełnie inaczej wyglądać będą za jakiś czas i przeszłość zostanie zdeformowana bez odniesień do działań podjętych w rzeczywistości. Nie neguję jednak, że mimo to trading oparty na Elliocie może być zyskowny. Nie neguję też jednak żadnego innego, choćby najdziwniejszego pomysłu, o ile przynosi regularne profity. Próbuję jedynie podkreślać słabe strony a subiektywność jest jedną z nich. Gdyby nie to, analiza techniczna byłaby idealnym narzędziem decyzyjnym.
Formacje nie są jednak klasycznym przypadkiem tytułowego efektu.
„Hindsight bias” jest inklinacją w kierunku fałszywego widzenia zdarzeń z przeszłości jako bardziej przewidywalnych niż faktycznie one były zanim zaszły. Wiedza o zaistniałym zdarzeniu, już po fakcie, deformuje pamięć o uprzednich przekonaniach i o szacowanym wcześniej prawdopodobieństwie wystąpienia owego zdarzenia, zmienia w mentalności wagę jednych przesłanek, tych które okazały się słuszne, kosztem innych. Objawów, oprócz wspomnianej A.T., jest wiele:
1. Najprostszy – „wiedziałem, że tak będzie!”. Eureka, chociaż przed faktem prognoz było kilka, typu: „jak nie spadnie to wzrośnie – o, wzrosło! – przecież tak właśnie przeczuwałem!”
2. Poznajemy przyczyny jakiegoś ruchu i mówimy sobie – ?tak właśnie wówczas bym zareagował na tę informację” (nawet jeśli reakcja rynku była nietypowa)
3. Media i komentatorzy prędzej czy później i tak znajdują argumenty za tym , że nawet wyjątkowe zdarzenie było niby dość proste do przewidzenia a każda bessa, gwałtowna zapaść czy niebywale ekstremalny kurs dorabiają się swojej gwiazdy, która je przepowiedziała, wzbudzając w czytelnikach wiarę, że przy odrobinie większym wysiłku sami są w stanie to zrobić
4. Analitycy nie są wolni od krótkiej pamięci, zapewne każdy mógłby przytoczyć przykład dość wieloznacznej analizy czy zbioru analiz na temat przyszłego ruchu rynku, które po jakimś czasie odbijają się w kolejnej pracy piszącego je w stylu podobnym do: ? jak słusznie przewidywałem … itd.”
5. Inwestowanie papierowe lub raczej mentalne – po zdecydowanym ruchu rynku w którąś stronę i braku obiektywnych kryteriów decyzyjnych, próbujemy się przekonać, że „w tym miejscu otworzyłbym z pewnością poprawną pozycję” i znajdujemy dla niej ‚twarde’ przesłanki mimo, że w tamtym momencie obraz w naszej głowie był dość wieloznaczny lub nawet na korzyść pozycji przeciwnej. Lub też oszukujemy się, że ową pozycję mielibyśmy otwartą po korzystniejszej cenie niż w rzeczywistości
Takie „oszukiwanie” się może oczywiście rodzić złudną ufność we własną wiedzę i umiejętności predykcyjne ale nie zda egzaminu w praniu kolejnym razem. Ma jednak tę dobrą stronę, że pozwala mózgowi selekcjonować, oceniać i pamiętać rzeczywiście istotne przesłanki, informacje i ich skutki.
Prowadzenie własnego dziennika albo dokumentowanie inwestowania pozwala takie pułapki wychwycić. W takich sprawach nie kłamią również komputerowe strategie i algorytmy, które nie pozwalają na tego typu złudzenia w okresie rzeczywistego testu. Czasem prowadzą jednak do innych złudzeń z tego samego zakresu- przeoptymalizowany system w czasie testów historycznych generuje niepotrzebną wiarę, że podobnej jakości perfekcyjne sygnały zajęcia i opuszczenia pozycji zdarzą się w przyszłości. To samo dotyczy jednak wszystkich innych metod mechanicznych niedokładnie sprawdzonych i przetestowanych.
Gdyby ktoś chciał poszerzyć ową wiedzę:
http://hindsight-bias.behaviouralfinance.net/
Ciekawostka – w angielskim czasem można spotkać sarkastyczne powiedzenie „20/20 hindsight” co najprościej na polski przetłumaczyć jako ?mądry Polak po szkodzie”.
Happy trading !
–*Kathay*–
34 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
> podobnie w skutkach funkcjonują choćby fale Elliota. Ustalenie numeru i rodzaju fali wychodzi jeszcze w miarę zbieżnie po czasie, zrobienie tego jednomyślnie co do sytuacji bieżącej rodzi tyle interpretacji ilu interpretatorów. Przy czym dzisiejsze oznaczenia zupełnie inaczej wyglądać będą za jakiś czas..
to znaczy, że za jakiś czas okaże się, że od lica ubiegłego roku jest hossa, a wcześniej przez 4 lata była bessa..
Ciekawe jest to, że chociaż jestem, świadomy istnienia tego typu błedu poznawczego, to mam tak dokładnie jak to opisałeś. Poprzednia cześć była jeszcze lepsza, bo patrząc na ten wykres otowrzyłbym pozycje dokładnie tam gdzie pokazałeś i jak to śledziłem to doznałem takiego zabawnego oświecenia, kurcze faktycznie tak bym zrobił bo miałem bardzo podobne sytuacje z analizą wykresów i otwieranymi pozycjami. Najzabawniejsze w tym jest to, że bedąc tego świadomymi i wiedząc doskonale że to tak funkcjonuje i tak się na tym łapiemy.
Czasem jak otworzysz pozycje to juz wiesz ,że żle zrobiłeś.
Inna optyka.
Szybki wyskok i po złudzeniach.
„Wszystkie SUBIEKTYWNE rozwiązania na gruncie analizy technicznej prowadzą po prostu do efektu zdeformowanego ich postrzegania z perspektywy czasu. To, że widzimy coś dzisiaj wyraźnie po fakcie nie oznacza, że widzielibyśmy to tak samo w czasie rzeczywistym.”
Idąc tym tokiem rozumowania, można powiedzieć, że patrzac na Giewont z Zakopanego, nie widzielibyśmy tak samo tej góry, gdybyśmy usiedli pod krzyżem stojącym na tej górze.
Jasne, że widok dla nas byłby inny, jednak zawsze widzielibyśmy Giewont.
Na załączonych wykresach kolejno mamy to, co widzimy w czasie rzeczywistym.
Moja SUBIEKTYWNA ocena na gruncie analizy technicznej podpowiedziała mi, ze widzę DT.
Po pewnym czasie widziałem to inaczej, kurs był znacznie niżej:)
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/6741ed6bed2e14c0.html
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/da463e559dfa271d.html
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/9f2e683b1dfe0aca.html
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/f99ee0b4b60af7b3.html
@Lucek
Nie chcę się tam mieszać w te wasze spory, co kto widzi. Mam tylko takie pytanie, czy na tych wykresach, które załączyłeś, nie ma DB w godzinach 9:03 – 9:09 ??
@jk
9:04 – 9:10 dokładnie wg wykresu z minimum na 1662.
To był DB jak i wcześniej DT 8:58 – 9:01
Formacja DT i DB może byc odczytana na dwóch sąsiednich świeczkach.
Ale im bliższe sąsiedztwo świeczek, tym sygnał jest bardziej mylny.
Dlatego między innymi korzystam z pomocniczych narzędzi, w tym wypadku kanału z linią środkową
Świetny artykuł Panie Tomku (jak wszystkie na blogach bossy:)) Swoją drogą czytałem ostatnio Pana art w dodatku Inwestor w pewnej poczytnej prasie na F (unikam kryptoreklamy;)) i równiez przypadł mi do gustu! Jako że kupiłem ją pierwszy raz mam pytanie, czy Pan tam pisuje regularnie?? Czy można przeczytać jakieś artykuły innych blogerów w gazetach (np. Pana Adama Stańczaka lub Jana Tyszko)??
A z innej beczki to pytanie do Lucka: czy możesz zdradzić jaka jest skuteczność Twojego systemu, którego temat jest tu za każdym razem poruszany?? I jeżeli nie byłby to problem to prosiłbym również o dane takie jak: stosunek zysku do straty oraz maksymalne obsunięcie kapitału (w pkt). Pytam z czystej ciekawości:) Z góry dziękuję i pozdrawiam!
Jozek, Lucek wielokrotnie mówił o skuteczności swojej strategii – to 20 punktów dziennie, codziennie 😉 i nawet pomińmy fakt że zdarzają się okresy na rynku gdy różnica na dziennej cenie między H a L jest mniejsza niż 10 pkt…
…a poza tym Lucek używa ok. setki narzędzi pomocniczych w podejmowaniu decyzji o wejściu…raz są to kanały, innym razem średnie które się przecinają, innym razem to cena się od nich odbija, kiedy indziej znowu CCI i stochy, no i oczywiście mapa obliczona na ATR z (chyba) z 2005 roku…
…no ale od tego czasu ATR się wogóle nie zmienił, więc poziomy Luckowej mapy obliczone dzisiaj byłyby pewnie takie same 😉
…reasumując po czasie można tu wklieić każdy wykres i dołaczyć odpowiedni wskaźnik, który idealnie uchwycił moment wejścia i wyjścia…
..ot i cała tajemnica Luckowej 100% skuteczności…
Z całym szacunkiem to nie wierzę że nigdy nie przegrywa:) Skuteczność polega na tym jaki ma procent wygranych w stosunku do wszystkich transakcji. Jeżeli Ty to wiesz to nie będę miał nic przeciwko oświeceniu mnie:)
Ups .. nie załapałem sarkazmu:)) Pytanie pozostaje aktualne hehe Pozdro Bartol:)
Mógłbym się do tego odnieść, ale mi sie nie chce:)
Jakoś nikt ani z tego grona bosiowych blogoczytaczy, ani nikt wcześniej z futures.pl
nie wszedł, gdy zapraszałem na mIRC’a, aby mnie przygwożdzić.
Opowieści o setkach wskaźników przeze mnie używanych są tak samo prawdziwe jak i 10 punktowa zmienność.
Prawdziwe są tylko wasze zyski giełdowe:)
@Lucek
Tak tylko z ciekawości pytałem, a ja nie brałem udziału w żadnych dyskusjach na futures.pl, więc czuję się niejako niewinny:) Mam tylko taką uwagę: po co poruszać przy każdym poscie Pana Tomka temat Pana systemu skoro ciężko go zdefiniować konwencjonalnymi wskaźnikami takimi właśnie jak maxDD lub %won?? Nie zdradza Pan wszak istoty systemu tylko jego osiągi. Swoją drogą to nie chce się Panu napisać kilku liczb (choćby z kosmosu wziętych) a chce się Panu obrazki zamieszczać najpierw na stronie, a potem linki do nich… No chyba że wychodzi Pan z takiego założenia jak Steve Lescarbeau, że kiedy system zostaje opisany to przestaje działać:)) W takim wypadku zwracam honor:) Pozdrawiam
Lucek, mogłbyś podać kod do tego wskaźnika (chodzi o ten kanał), i opisać jak należy go wykorzystać grając na formacje DT i DB ?
pozdr
@Jozek
Istnieja dwa typy tradingu:
1.mechanic
2.discretionary
Możesz sobie wyguglować bardzo dużo opisów, które mowią o róznicach pomiedzy nimi.
Nie ma znaczenia, jakim typem tradera jesteś i jakiego stylu tradingu uzywasz, byle odpowiadało to Twoim predyspozycjom.
Zarówno jeden jak i drugi typ tradingu jest dobry i nie ma sie co przejmować, że komus wydaje się dziwny akurat Twój styl.
Jeśli jesteś dobry w tym co robisz, to co najwyżej możesz oczekiwac złośliwości otoczenia, jak to u nas:)
@monza
w dziale Edukacja jest juz moja jedna formułka na Slow Stochastic, moze byc druga tutaj:
per1:=Input(„Enter the number of periods H”,3,200,45);
per2:=Input(„Enter the number of periods L”,3,200,45);
hband:=HHV(Mov(H,1,S),Per1);
lband:=LLV(Mov(L,1,S),Per2);
mid:=((x-y)/2+y);
hband;lband;mid
Ilość świeczek nalezy dobrac do interwału.
Linia środkowa decyduje o zajęciu pozycji po stwierdzeniu DT lub DB.
Good trading:)
A ja myślę, że Pan Tomasz sam stworzył Lucka, żeby unaocznić problemy traderów o których pisze w swoich tekstach.
Przecież to niemożliwe, żeby ktoś z takim uporem powtarzał swoje „jestem fantastycznym traderem, nikt mnie nie słucha,
ale to dlatego, że mi zazdroszczą” – nie popierając tego żadnymi konkretnymi argumentami (nie licząc wykresów rysowanych
po czasie, co potrafi każdy średnio zdolny gimnazjalista).
Z drugiej strony gdyby chciał zyskać rozgłos przeniósłby się na bankiera, money czy listę parkietu – tam mają większą oglądalność,
a i poziom dyskusji jest podobny do luckowego.
Dlatego apeluje do Pana Tomasza – niech Pan już da spokój z tym Luckiem. Przestało to już być wiarygodne. Proszę wymyśleć
innego demona albo chociaż zmienić jego styl 😉
@ Lucek
Ale jakie to ma wszystko znaczenie jaki styl grania preferujesz?? Jeżeli tylko kupuje i sprzedaje instrumenty finansowe to mogę chyba wziąć wyciąg roczny/ półroczny/ nawet miesięczny i:
1. sprawdzić ile transakcji było.
2. ile się wygrało.
3. Policzyć (wygrane/wszystkie) *100% (%won).
Jeżeli Pan tego nie wie lub nie chce Pan tego ujawnić to dlaczego Pan tego nie napisze i będzie koniec tematu. Proszę o konkretne wartości liczbowe oraz okres. A polecone przez Pana tematy postaram się zgłębić!! Pozdrawiam
@Lucek
„Jeśli jesteś dobry w tym co robisz, to co najwyżej możesz oczekiwac złośliwości otoczenia, jak to u nas:)”
Jeśli jesteś dobry w tym co robisz to nie potrzebujesz o tym ciągle mówić. Otoczenie znajdzie Cię samo.
@lover
Nudne to jest to powtarzanie, że wykresy są po czasie.
Kilka lat temu jeden taki zarzucał mi, że podawałem sygnały swoich systemów dopiero po sesji w Stanach, zeby mieć lepszą skuteczność:)
Jeśli nie zyjesz z tradingu i nie możesz byc na mIRC’ w czasie sesji bo prowadzisz inny rodzaj działalnosci,
to co Ty wiesz o wykresach na zywo w moim wydaniu?
Nie wiesz co to mIRC i jak się tam dostać?
To juz nie mój problem:)
@anonim
ja nie mówię, że jestem dobry.
ja mówię ze możliwe jest zrobić 20 pkt dziennie na kontraktach.
Chcesz się załozyc?
@Lucek
Nudne jest to powtarzanie, że ludzi denerwuje to Twoje 20 pkt dziennie nie poparte żadnymi racjonalnymi argumentami.
Nudne jest proszenie o to, żebyś albo zamilkł albo podał konkretny algorytm na podstawie którego możnaby przeprowadzić test
Twojej strategii.
Nudne jest powtarzanie, że jeśli jesteś discretionary trader i nie ma w tym co robisz żadnej reguły, a cała doskonałość metody
polega na wyczuciu to nie warto, żebyś się przemęczał i zamęczał tym innych. Nikt się tego od Ciebie nie nauczy, bo nie jest wystarczającym geniuszem.
Nudne jest powtarzanie, żebyś założył własną stronę (sektę) i tam robił ludziom wodę z mózgu. Tutaj swoimi złośliwymi uwagami (nic nie wnoszącymi
do tematu) powodujesz, że ludzie zamiast dyskutować – boksują się z Tobą. Chyba, że to jest Twoim głównym zadaniem. Zatrolować te blogi, tak jak zatrolowałeś forum futures.pl
Nudne jest wypominanie Ci, że już raz obiecałeś, że więcej na te blogi nie wrócisz.
Nudne jest powtarzanie, że są ludzie którzy już nie mogą Ciebie słuchać i nie mają zamiaru wybierać się na mIRC.
A mimo tego nadal to robisz?
PO CO?
Chcesz, żeby ludzie złożyli się i kupili Ci miejsce na jakimś serwerze, żebyś tam mógł się „propagować swoją strategię”?
Ok, wygrałeś. Jestem gotów przesłać 20 pkt żeby więcej Cię tu nie oglądać. Podaj nr konta albo napisz co Cię znów obrazi – przynajmniej na jakiś czas.
@lowniś
Chciało ci się tyle pisać?
20 pkt prześlij na wody geotermalne do Torunia, ok?
@Lucuś
A więc już masz sektę, Ojcusiu Dyrektorze. Poddałeś świetny pomysł. Mógłbyś propagować swoją strategię w swoim radio.
Tam słuchalność jest jeszcze większa. Gorzej z wykresami.
Gdybyś jednak chciał założyć swoją stronę to ja zobowiązuje się, że będę tam wchodził
20 razy dziennie. Codziennie 😉
P.S. Czyli się jednak nie obrazisz i nadal będziesz nas zamęczał? Pozostaje nadzieja, że nie założysz rachunku w Bosiu
i znikniesz jak blogi zamkną dla ogółu.
Miło, że nasze blogi prowokują przynajmniej dyskurs.
Tylko ja się źle czuję, jak to wyzywa mnie od Panów 🙂
@Józek
Rzeczywiście skrobię coś dla Forbesa i trwa to już chyba ponad rok. Adam i Jacek pojawiają sie na stronach bossa.pl ale też na blogach zewnętrznych i futures.pl
@lovniś
mam złą wiadomość dla Ciebie – mam rachunek w bosiu:)))
lucuślover anonimie ktoś cię upoważnił abyś wypowiadał się w imieniu ogółu.
Boję się otworzyć lodówkę…
Właściwie to o co wam chodzi ludzie? Jeśli ktoś nie chce czytać wypowiedzi Lucka, to niech je po prostu omija, przeglądając komentarze. Mam ponadto wrażenie, że jeśli ktoś chce, by Lucek był cicho, to po prostu powinien nie ripostować jego wypowiedzi i będzie po problemie, bo Lucek odpowiada wtedy, gdy ktoś ma do niego pytanie albo go atakuje. Zresztą – aby być szczerym – dla mnie czytanie o „20 pkt. codziennie” to błahostka, nawet całkiem mądre założenie.
OK. Właściwie to masz rację 😉
Lucek to facet, który pasjonuje się tym co robi i pewnie ostatnio nieźle zarobił,
bo już nie jest taki drażliwy. A te ?20 pkt. codziennie? to ma być na jednym kontrakcie,
czy całkowity dzienny zysk na portfelu ?
Dziś nikt nie czyta tego, co napiszą nowi
bo wszystkie wpisy poświęcone są ……
a ty maszeruj, maszeruj głośno krzycz…
@Jacek
„Boję się otworzyć lodówkę?”
Ooo dzieki ci ….nie pamietam kiedy ostatnio tak sie usmialam 🙂 🙂
och Alicjo 😉 dzięki za dobre słowo, bo ostatnio moje notowania na tym blogu są tak jak akcje na GPW.
Dziś przeczytałem wywiad z Sobolewskim, który jak się okazuje, też ma poczucie humoru, bo opowiedział pewną anegdotę, która nawet jest w temacie:
Spotyka się dwóch analityków i jeden mówi do drugiego:
– Patrzę się na wykres indeksu i nic nie mogę z tego zrozumieć.
Drugi odpowiada z entuzjazmem:
– Jak to nic nie możesz z tego zrozumieć? To ja Ci to wszystko zaraz wytłumaczę.
Na co pierwszy:
– A nie, wytłumaczyć to ja też potrafię?
Pingback: Blogi bossa.pl » SKUTECZNOŚĆ ANALIZY TECHNICZNEJ część 3
Pingback: Blogi bossa.pl » Anatomia doradztwa