Negatywnym bohaterem wczorajszej sesji była spółka Rovese. Przy dużych obrotach, akcje kontrolowanej przez miliardera Michała Sołowowa firmy straciły 42%. To zła wiadomość dla klientów ING OFE i Aviva OFE – fundusze na akcjach RSE straciły wczoraj prawie 90 mln zł.
Przyczyną gwałtownej przeceny nie była informacja o planowanej, monstrualnej emisji akcji z prawem poboru – Rovese, której kapitał dzieli się na 270 mln akcji planuje emisję od 405 do 810 mln akcji. Myślę, że przyczyną spadków była zapowiedź odkupienia przez Rovese od głównego akcjonariusza – Michała Sołowowa udziałów w kontrolowanych przez niego spółkach z branży ceramicznej. Spółka, której kapitalizacja przed wczorajszą sesją wynosiła 920 mln złotych wydać miała 525 mln zł na kilka spółek, o których wynikach i sytuacji finansowej inwestorzy praktycznie nie posiadają wiedzy.
Krótko mówiąc, inwestorzy nie spodziewają się by Michał Sołowow stracił na transakcji z kontrolowanym przez siebie Rovese.
Gdy czytałem informacje o planowanej transakcji przypomniałem sobie, że jakiś czas temu kontrolowana przez Sołowowa giełdowa spółka odkupiła od niego akcje innych kontrolowanych przez niego spółek. Jak na tym wyszła?
Nie najlepiej.
O transakcji pisałem na blogu w listopadzie 2009 roku: spółka chemiczna Synthos, kontrolowana w 57% przez Michała Sołowowa poinformowała, że nabyła od swojego głównego akcjonariusza udziały w dwóch innych spółkach giełdowych Sołowowa. Synthos kupił od Sołowowa i jego spółki zależnej 11,25 mln akcji Cersanitu po 16,12 za sztukę i 17,88 mln akcji Echa Investment po 4,39 zł za walor. Za 7,8% pakiet akcji Cersanitu Synthos zapłaci 181,35 mln zł, a za 4,26% pakiet Echa 78,51 mln zł.
Pomiędzy listopadem 2009 a czerwcem 2012 Cersanit zdołał przeprowadzić dwie emisje z prawem poboru i zmienić nazwę. Teraz nazywa się… Rovese.
Ze względu na przeprowadzone emisje z prawem poboru należy skorygować podane wyżej ceny. Synthos kupował akcje w listopadzie 2009 roku po około 11,5 zł. Na rynku akcje kosztowały w dniu transakcji 10,9 zł.
Ile kosztują akcje Cersanitu/Rovese dzisiaj? 1,98 złotego. Jak widać Synthos na transakcji z Sołowowem nie zrobił ‘interesu życia’. Z zainwestowanych w listopadzie 2009 roku 181 mln zostało… 32 mln. Stopa zwrotu na poziomie -82%. W tym samym czasie WIG stracił 0,5%.
Warto zauważyć, że poza początkową inwestycją Synthos brał udział w emisjach akcji z prawem poboru. Kupił 5,6 mln akcji po 2,1 zł pod koniec 2010 roku oraz 4,1 mln akcji po 3,5 pod koniec 2011 roku. Te transakcje przynoszą kolejne straty.
Synthos traci na także na inwestycji w Echo. Od listopada 2009 roku cena akcji spółki spadła o około 15%. Na koniec 2011 roku Synthos posiadał 21 mln akcji Rovese i 17,9 mln akcji Echo:
W latach 2010-2012 Synthos miał fenomenalny okres pod względem operacyjnym. W latach 2010-2011 spółka zarobiła netto niemal 1,5 mld złotych (w IQ 2012 roku dołożyła 230 mln zł). Być może dlatego nikt nie dręczy zarządu Synthosu o transakcje z listopada 2009 roku. Akcje Synthosu kosztują obecnie 6 zł. W listopadzie 2009 roku kosztowały 1,17 zł.
Co ciekawe, w sesję po ogłoszeniu transakcji kupna akcji Cersanitu i Echo inwestorzy przecenili Synthos. Kurs stracił 8%.
W listopadzie 2009 roku napisałem: Pozostają jednak poważne wątpliwości, które są zawsze gdy spółka publiczna zawiera transakcje ze swoim głównym akcjonariuszem, które są jeszcze większe gdy spółka inwestuje znaczące zasoby finansowe w aktywa, które sprzedaje jej główny akcjonariusz, a które jeszcze bardziej się zwiększają, gdy spółka kupuje wspomniane aktywa w cenie zbliżonej do rocznych maksimów notowań.
Z historii giełdowych inwestycji Synthosu i transakcji zawieranych przez tę spółkę z Michałem Sołowowem można wyciągnąć dwie cenne lekcje:
- inwestorzy powinni być ostrożni gdy zarząd giełdowej spółki wykracza poza swoje zawodowe kompetencje – na przykład wtedy gdy zarząd spółki chemicznej zaczyna się zachowywać jakby zarządzał funduszem inwestycyjnym
- inwestorzy powinni też uważać, gdy spółka giełdowa zawiera transakcje ze swoim głównym akcjonariuszem – szanse na to, że transakcja będzie tak skonstruowana, że kosztem głównego akcjonariusza zyskają na niej akcjonariusze mniejszościowi są niewielkie
7 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Czasami dzwonią do mnie z banku, z propozycjami fachowego doradztwa w sprawie moich oszczędności.
Opisane wydarzenie pokazuje, że fachowiec czy niefachowiec, tak czy inaczej nie ma możliwości ustrzeżenia się od delikatnie pisząc wyrolowania (chciałem napisać coś innego, ale się wstydzę) przez tuzów giełdy.
Jak tam Sołowow, Kulczyk, Krauze, czy ten od Komputronika będą chcieli spylić akcje – i tak to zrobią, a fundusze inwestycyjne z ich fachowcami i tak je kupią.
Przerabianie spółki na fundusz inwestycyjny odbywa się często pod hasłem „dywersyfikacji działalności”. W rzeczywistości częściej jest to objaw korporacyjnej pychy. Ekonomiczne uzasadnienie takiej „dywersyfikacji” jest mocno wątpliwe, biorąc pod uwagę to, że wystarczająca jest dywersyfikacja na poziomie portfela akcjonariusza. Na poziomie spółki daje co najwyżej lekką redukcję ryzyka bankructwa (teoretycznie; w praktyce podkopanie zaufania do zarządu i wykorzystywany często lewar sprawia, że ryzyko bankructwa może równie dobrze wzrosnąć).
Kajet rozwin sie proszę
dywersyfikacja działalności spółki a dywersyfikacja portfela akcjonariusza co ma jedno do drugiego?
inwestycje w akcje obarczone sa ryzykiem zawsze w jaki sposób widzisz lekką redukcję ryzyka bankructwa na poziomie spółki
kajetowi chodzi o to, że jak kupuje akcje spółki A w branży np. medycznej to chcę, aby działali i kapitał pracował w tej branży, a nie że nagle mają kasę to wejdą w branże węglową – dziękuję,sam sobie kupie akcje węglowej i zdywersyfikuje w swoim portfelu. Zarząd A nie musi tego robić w moim imieniu, niech działają tam gdzie są mocni i na swoim poletku.
Polecam przyjrzenie się sytuacji w Elzabie gdzie akcjonariuszem większościowym jest Grupa Comp: nierynkowe transakcje z głównym akcjonariuszem, ignorowanie akcjonariatu mniejszościowego a teraz wezwanie, po cenie która w zasadzie jest próbą kradzieży spółki. Dość powiedzieć, że wcześniej Comp (wtedy jeszcze jako Novitus) kupował akcje Elzabu po 3,4zł, później po 2,98 a teraz oferuje 1,41. A sytuacja spółki jest w tym momencie dużo lepsza a sama (niezadłużona)spółka dysponuje gotówką która pokrywa koszty wezwania w tej cenie. Generalnie ciekawie;)
mic oczywiście że tak masz całkowitą rację
Podobna akcja była jak GOA kupowała pakiet ALU… Popatrzcie kto sprzedał i kim jest w GOA 🙂