Regularnie czytam blog Zero Hedge*. Dla tych, którzy nigdy o Zero Hedge nie słyszeli powinienem napisać, że ZH to miejsce bardzo anty-establishmentowe, anty-mainstreamowe, w którym zdecydowaną przewagę posiadają permanentni niedźwiedzie, hiperinflacjoniści oraz złotomaniacy. Z powyższych powodów, redaktorzy i czytelnicy ZH bardzo specyficznie zareagowali na piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy.
Bureau of Labor Statistics podało, że liczba etatów w sektorze pozarolniczym (NFP) wzrosła o 243 000 w styczniu (przy prognozie 170 000) a poziom bezrobocia (U3) spadł do 8,3% z 8,5% (przy prognozie 8,5%). Raport został bardzo dobrze przyjęty przez ekonomistów i komentatorów (Menzie Chinn, Felix Salmon, Barry Ritholtz). Nie na Zero Hedge.
Tytuły piątkowych i sobotnich wpisów na Zero Hedge nie pozostawiają złudzeń co do nastawienia redaktorów ZH do piątkowego raportu:
- TrimTabs wyjaśnia dlaczego dzisiejsze ‘bardzo, bardzo podejrzane’ dane NFP tak naprawdę oznaczają spadek (etatów – T.) o 2,9 mln w ostatnich dwóch miesiącach
- Ostatni gwóźdź w dzisiejszej tragikomedii NFP – rekordowy wzrost osób zatrudnionych na pół etatu
- Dostosowany poziom bezrobocia rośnie do 11,5%, Różnica do danych propagandowych na 30 letnim maksimum
Ten ostatni tekst zaczyna się od pytania: masz dość propagandy BLS?
Przynajmniej dwa teksty na blogu Zero Hedge poświęcone są rzekomej manipulacji danymi, do której miało dość przez zastosowanie dostosowania sezonowego. Myślę, że warto poświęcić tej kwestii uwagę. Po pierwsze dlatego, że warto poznać metodologię jednego z najważniejszych raportów makroekonomicznych na rynku. Po drugie by przekonać się o sile błędu poznawczego określanego terminem efekt potwierdzenia.
Otóż, dane z amerykańskiego rynku pracy, jak każde dane makroekonomiczne pozostawiają wiele do życzenia. Największe kontrowersje dotyczą modelu birth/death, który Bureau of Labor Statistics wprowadziło w 2000 roku by dane statystyczne lepiej odzwierciedlały zmiany na rynku pracy generowane przez powstające i zamykane przedsiębiorstwa.
Przy modelu birth/death dostosowanie sezonowe wydaje się oczywistą procedurą statystyczną. Co więcej, BLS publikuje jednocześnie dane dostosowane sezonowo i dane niedostosowane sezonowo – nie ma więc mowy o żadnej konspiracji, ukrywaniu danych czy manipulowaniu nimi. Mało tego, BLS w raporcie wyjaśnia zasady dostosowania sezonowego. Próba dyskredytowania piątkowych danych z rynku pracy za pomocą krytyki dostosowania sezonowego była więc swoistym aktem desperacji.
Na czym polega dostosowanie sezonowe? Procedura ta polega na oczyszczeniu danych makroekonomicznych z wpływu czynników sezonowych. Najprostszym przykładem jest dostosowanie danych o PKB o liczbę dni pracujących (związanych na przykład z ruchomością niektórych świąt). Jeśli w IQ danego roku były dwa dni robocze więcej niż w IQ poprzedniego roku to odczyt PKB byłby ‘sztucznie’ zawyżony z tego powodu (to przecież 3% więcej czasu pracy) – dlatego dane dostosowuje się sezonowo.
W przypadku rynku pracy dostosowuje się dane o istotne efekty sezonowe. Przykład jednego z nich podaje BLS: wraz z końcem semestru wiosennego sektor edukacyjny traci 20% etatów, które następnie zyskuje wraz z początkiem semestru jesiennego. Nie uwzględnienie tego efektu wprowadzałoby do miesięcznych danych o liczbie etatów w sektorze pozarolniczym niepotrzebny szum.
Największym efektem sezonowym na amerykańskim rynku pracy jest efekt świąteczny – istotny wzrost miejsc pracy w sektorze handlu detalicznego (oraz odpoczynku i rozrywki) przed i w trakcie sezonu świątecznego (od Dnia Dziękczynienia do początku nowego roku) oraz likwidacja tych miejsc pracy na początku nowego roku. Ten efekt obejmuje każdego roku kilka milionów miejsc pracy.
Jeden z autorów ZH krytykujący dostosowanie sezonowe opublikował nawet wykres doskonale pokazujący sens dostosowania sezonowego i brak jakiejkolwiek manipulacji związanej z tą procedurą:
Wyraźnie widać, że każdego roku dostosowanie sezonowe zaniża liczbę nowych miejsc pracy w ostatnich miesiącach roku i zdecydowanie zawyża liczbę nowych miejsc pracy w styczniu. Tymczasem bloger na Zero Hedge napisał: Tym co jest bardzo ważne, jest fakt, że w styczniu, bez wygładzającego dostosowania BLS, które powstało nie na rynku pracy lecz wyłącznie w głowach kilku pracowników BLS, prawdziwa gospodarka straciła 2,689 mln miejsc pracy, gdy po dostosowaniu zyskała 0,243 mln: delta na poziomie 2,932 etatów powstała wyłącznie na podstawie statystycznych założeń w arkuszu Excela.
Gdzie był, co robił ten bloger gdy te same dostosowania, które powstały wyłącznie w głowach kilku pracowników BLS wykazały w ostatnich trzech miesiącach 2011 roku ponad 3 mln nowych miejsc pracy mniej niż naprawdę powstało w realnej gospodarce? Nie jestem pewien, czy omawiam w tym miejscu skutki błędu poznawczego czy świadomej manipulacji.
Podobnego argumentu używa także Charles Biderman z TrimTabs, który próbuje przekonać siebie i swoich klientów, że w ostatnich dwóch miesiącach amerykańska gospodarka straciła 2,9 mln etatów.
Tak naprawdę wystarczy zaglądnąć do raportu BLS, do tabeli B-1 i porównać zmianę etatów od stycznia 2011 do stycznia 2012 w wersji dostosowanej sezonowo i niedostosowanej sezonowo. Dlaczego? Porównujemy wtedy dane rok do roku, a więc w okresie, w którym pozytywne i negatywne dostosowania sezonowe (jeśli nie są statystyczną manipulacją mającą zapewnić Obamie reelekcję – ukłon dla Pana Bidermana) powinny się znieść. W danych dostosowanych sezonowo, amerykańska gospodarka zyskała w ostatnich 12 miesiącach 1,936 mln miejsc pracy. W danych niedostosowanych sezonowo amerykańska gospodarka zyskała 1,953 mln miejsc pracy. Różnica na poziomie 1% i to zaniżająca liczbę nowych miejsc pracy w ujęciu dostosowanym sezonowo! Skąd się wzięła? Efekty sezonowe zapewne nie są identyczne każdego roku.
* Myślę, że mniej więcej w 50% robię to dla wartości rozrywkowej, satyrycznej tekstów i komentarzy. Do pozostałych powodów zaliczyłbym możliwość przekonania się o sile błędów poznawczych (20%), umieszczanie na stronach ZH wartościowych, zewnętrznych raportów analitycznych (20%) oraz wartość merytoryczną kreowaną przez blogerów Zero Hedge (10%). Myślę, że powyższy tekst doskonale wyjaśnia moje nastawienie do ZH.
37 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Tylko czemu się nie zagłębisz bardziej w dane, żeby poza obaleniem tez zerohedża przedstawic czytelnikom prawdziwy obraz sytuacji na rynku pracy w USA ?
Co z tego że im spada wksaźnik BLS który niewątpliwie- ładnie wygląda w migawce CNN i pomoże Obamie, skoro jednocześnie spada im odsetek ludzi w sile roboczej ?
http://research.stlouisfed.org/fred2/series/CIVPART
Zapewne spadająca participation rate wynika z eksplozji dobrobytu. Rosną rzesze rentierów, miliony przechodzą na kokosowe emerytury a kobiety rzucają pracę i wracają do bawienia dzieci, bo ich mężowie kasują podwyżkę za podwyżką…
… czy może raczej kończy się 99 tygodni zasiłku i z braku nadziei na pracę ludzie się nawet nie kłopoczą z biurokracją, przez co odpadają z siły roboczej i voila- można publikować statystyki do powieszenia na sztandarach, które niestety nadal są mydleniem oczu…
@ Heniu
Tylko czemu się nie zagłębisz bardziej w dane, żeby poza obaleniem tez zerohedża przedstawic czytelnikom prawdziwy obraz sytuacji na rynku pracy w USA ?
Sam decyduję o tym czego dotyczą moje wpisy. W tym wpisie chciałem pokazać jakość informacji prezentowanych na Zero Hedge, co miało 1) zachęcić do krytycznego spojrzenia na informacji dostępne na blogach 2) pokazać siłę efektu potwierdzenia, oraz wyjaśnić zasady mechanizmu dostosowania sezonowego.
Jeśli chcesz przedstawić prawdziwy obraz rynku pracy w USA, uważasz, że to jest ważne, to możesz założyć swojego bloga i poświęcić niedzielne popołudnie na napisanie tekstu o tym. Zachęcam Cię serdecznie!
@ Co z tego że im spada wksaźnik BLS
Nie wiem co to jest wskaźnik BLS.
Zapewne spadająca participation rate wynika z eksplozji dobrobytu.
Partycypacja w sile roboczej nie była tematem mojego wpisu. Nie sądzę by spadała z powodu dobrobytu. Generalnie, spadek jest związany ze strukturalnymi problemami w amerykańskiej gospodarce, o czym na blogu pisałem. To negatywny trend na rynku pracy.
Gwałtowny spadek w styczniu wynika z uwzględnienia najnowszych danych ze spisu powszechnego – informacje o tym można znaleźć w Internecie,
choć nie na Zero Hedge.czy może raczej kończy się 99 tygodni zasiłku
Samo pobieranie lub niepobieranie zasiłku nie ma żadnego znaczenia. Liczy się aktywne szukanie zatrudnienia i chęć podjęcia pracy. Bez wątpienie część osób wycofuje się z siły roboczej bo nie widzi szans na znalezienie pracy – to są właśnie strukturalne problemy, o których wspominałem.
Warto jednak zaznaczyć, że poziom bezrobocia, partycypacji w sile roboczej pochodzi z innego badania niż dane o NFP. Te problemy nie zmieniają wymowy danych o NFP, nie zmieniają faktu, że amerykańska gospodarka zaczęła tworzyć nowe miejsca pracy.
Widzę, że mamy podobne podejście do ZH. Mam podobny, chociaż mniej jaskrawy przykład. Parę dni temu nawalali bez pardonu w Congressional Budget Office. Powód? Bo kiepsko prognozują. Ale żeby się czepiać, że w 2000 r. przewidywali spłacenie długu, to trzeba dużo złej woli. Dużo.
@ asmoeth
Sam o tym pisałem. Nie miałem złych intencji 🙂
Zero Hedge- dobra rozrywka po ciężkim dniu pracy 🙂
autor przytoczyl 3 artykuly, z ktorych jeden jest istotnie watpliwy (ten o korekcie sezonowej) a pozostale dwa (udzial part time i participation rate) moze i czepliwe ale trudno im odmowic racji i bynajmniej zmieniaja wymowe danych NFP wbrew temu co autor chcialby twierdzic
i jak rozumiem skoro az 1 z 3 tesktow (i to na stronie gdzie dziennie publikowanych jest 10-15 tekstow, a nie jak w przypadku bossy gdzie jest jedna cala notka dziennie) jest bzdurny to nalezy sie przejechac po calosci, bo tak
zarzucac komus manipulacje i popyline we wpisie ktory sam jest jeszcze wieksza manipulacja to naprawde sztuka
„Gwałtowny spadek w styczniu wynika z uwzględnienia najnowszych danych ze spisu powszechnego – informacje o tym można znaleźć w Internecie, choć nie na Zero Hedge.”
jak pan konfabulujesz to badz pan laskaw sprawdzic co wymyslasz, albo miej tyle cywilnej czepliwosci zeby przynajmniej przeczytac caly krytykowany artykul (ten omawiany, z ktorego pochodzi tabelka linkowana w powyzszym wpise, juz nawet nie kaze czytac pozostaly 2 artykulow, wystarczylo ten jeden krytykowany, jak widac za duzo wymagam), na dole jest tam nawet tabelka z rozbiciem skad rzeczone 1,2 mln sie bierze i z odpowiednim komentarzem ZH do tematu, nie musze chyba dodawac ze innym niz autora, bo jak mozna wnioskowac z jego komentarza powyzej te 1,2mln to tak naprawde przybylo tylko na papierze…
czy za koklusz i gradobicie ZH tez jest odpowiedzialny?
podsumujmy, z 3 tekstow bledny jest jeden, ale nawet tego jednego nie chcialo sie autorowi czytac calego, co jednak nie przeszkadzalo mu w jego krytyce i twierdzeniu czego to ZH nie powiedzial choc powiedzial, pozostale 2 artykuly zwracajace slusznie uwage na bardzo niepokojace zjawiska, autor kompletnie zignorowal (nawet kiedy zwrocono mu na to uwage w komentarzu) bo do agendy nie pasowaly, a ta jak widac z komentarza z gory juz byla ustalona:
„W tym wpisie chciałem pokazać jakość informacji prezentowanych na Zero Hedge”
na szczescie mamy Trystero i jego solidny blog…
ps. ZH ma kilku redaktorow, rozumiem ze jak na bossie jeden z waszych kilku redaktorow napisze nierozsadny tekst, to pozostalych tez trzeba zrypac a portal dokleic etykietkami manipulantow, tak w ramach tej samej metodololigii jaka stosujecie wobez ZH?
@ oko
autor przytoczyl 3 artykuly, z ktorych jeden jest istotnie watpliwy (ten o korekcie sezonowej) a pozostale dwa (udzial part time i participation rate) moze i czepliwe ale trudno im odmowic racji i bynajmniej zmieniaja wymowe danych NFP wbrew temu co autor chcialby twierdzic
Zająłem się dwoma wątpliwymi artykułami – obydwa dotyczyły dostosowania sezonowego. Nie zajmowałem się pozostałymi artykułami ponieważ znacznie wydłużyłoby to tekst. Sam decyduję o treści moich tekstów. Zdecydowałem się pisać o dostosowaniu sezonowym. Jeśli chciałbyś napisać o czymś innym to załóż swojego bloga i napisz. Zachęcam Cię serdecznie!
Mylisz się w kwestii wpływu pracowników na pół etatu i participation rate na wymowę danych o NFP. To wynika z faktu, że nie znasz metodologii raportu o rynku pracy i nie wiesz, że dane o NFP pochodzą z badania kompletnie niezależnego względem badania, z którego pochodzą dane o pracownikach na pół etatu i participation rate.
jak pan konfabulujesz to badz pan laskaw sprawdzic co wymyslasz, albo miej tyle cywilnej czepliwosci zeby przynajmniej przeczytac caly krytykowany artykul (ten omawiany, z ktorego pochodzi tabelka linkowana w powyzszym wpise, juz nawet nie kaze czytac pozostaly 2 artykulow, wystarczylo ten jeden krytykowany, jak widac za duzo wymagam), na dole jest tam nawet tabelka z rozbiciem skad rzeczone 1,2 mln sie bierze i z odpowiednim komentarzem ZH do tematu, nie musze chyba dodawac ze innym niz autora, bo jak mozna wnioskowac z jego komentarza powyzej te 1,2mln to tak naprawde przybylo tylko na papierze…
W swoim komentarzu, ale nie tekście, rzeczywiście popełniłem błąd. Rzeczywiście, po tym jak wcześniejsze zmanipulowane informacje redaktorów Zero Hedge w sprawie ‚zniknięcia w styczniu 2012 roku 1,2 mln ludzi z siły roboczej’ zostały zauważone i zdyskredytowane, między innymi na blogu Big Picture, jeden z redaktorów ZH wyjaśnił czytelnikom bloga skąd się wziął gwałtowny spadek liczby Amerykanów w sile roboczej w styczniu 2012 roku.
W swoim tekście na blogu zajmowałem się dostosowaniem sezonowym i to normalne, że pominąłem ten fragment wpisu na ZH. Nie mam twórczego ADHD, potrafię trzymać się wytyczonego tematu tekstu.
Niestety manipulujesz sugerując, że z mojego komentarza wynika, że zmiana w w liczbie Amerykanów w sile roboczej ‚była papierowa’. Nie masz żadnych podstaw by coś takiego napisać.
podsumujmy, z 3 tekstow bledny jest jeden, ale nawet tego jednego nie chcialo sie autorowi czytac calego, co jednak nie przeszkadzalo mu w jego krytyce i twierdzeniu czego to ZH nie powiedzial choc powiedzial, pozostale 2 artykuly zwracajace slusznie uwage na bardzo niepokojace zjawiska, autor kompletnie zignorowal (nawet kiedy zwrocono mu na to uwage w komentarzu) bo do agendy nie pasowaly, a ta jak widac z komentarza z gory juz byla ustalona:
Nie. Błędne są dwa teksty na temat dostosowania sezonowego. Określenie ‚błędne’ jest przy tym nadużyciem – te teksty są raczej świadomą manipulacją. Błędne były też informacje ZH o ‚zniknięciu w styczniu 1,2 mln ludzi z siły roboczej’.
Podsumowując: po zaledwie jednym raporcie ekonomicznym ZH publikuje trzy wprowadzające w błąd teksty, oparte na słabym researchu, być może od początku do końca zmanipulowane. Mam gratulować redaktorom ZH, że tylko 3 a nie 15? Żartujesz sobie? Poza tym, pozostałe teksty na temat raportu są skrajnie tendencyjne, skupiające się na negatywnej stronie raportu, który przez rynek i innych analityków odebrany został bardzo pozytywnie.
Oczywiście, nie jest to pierwsza manipulacja na stronie ZH, ani pierwsza nie sprostowana pomyłka.
ZH ma kilku redaktorow, rozumiem ze jak na bossie jeden z waszych kilku redaktorow napisze nierozsadny tekst, to pozostalych tez trzeba zrypac a portal dokleic etykietkami manipulantow, tak w ramach tej samej metodololigii jaka stosujecie wobez ZH?
Trzeba przy tym zauważyć, że nawet jeśli redaktorów jest kilku, to kilku z nich pisze pod wspólnym pseudonimem co nie pozwala na zidentyfikowanie tych, którzy posługują się niechlujnym researchem albo dopuszczają się świadomej manipulacji. Nie wiadomo nawet, które teksty pisane są przez oszusta wyrzuconego z sektora finansowego za insider trading 🙂
Na Bossie nie masz tego problemu. Już teraz możesz mnie skreślić i nie musisz się obawiać, że będziesz mnie czytał nie wiedząc o tym.
Gold Bugs tak już mają… Spisek rządowy panie. Tylko złoto może przed nim ocalić. Rośnie ilość miejsc pracy? Kupuj złoto!
Spada ilość miejsc pracy? Kupuj złoto. Deszcze w Nebrasce? Kupuj złoto! Susza w Wisconsin? Kupuj złoto!
A tak w ogóle, to uważam, ze należy kupić złoto ! 🙂
co sadzicie o idei, ze ZH zostalo stworzone po to by rozdystrybuowac zloto na wysokich poziomach ?
@ kkk
Z całym szacunkiem ale to idea na poziomie wielu idei, które pojawiają się na ZH 🙂
Nie mam absolutnie żadnych informacji, które pozwoliłyby mi rzeczowo odnieść się do tej hipotezy.
@trystero:
skoro spojrz na komentarz inżyniera Mrównicy … 🙂
@trystero
wydaję mi się, że trochę za wysoko strzelasz mierząc w ZH…
@ blackswan
Co masz na myśli pisząc, że ‚za wysoko strzelam mierząc w ZH’?
@ blackswan
Mierzy w szczyty demagogii…
Jest problem z ZH. Obiektywizm poległ im już dawno na polu walki ideologicznej. Dla kogoś, kto zajmuje się giełdą wiara w IDEOLO jest najgorszą możliwą opcją.
@dorota
„Dla kogoś, kto zajmuje się giełdą wiara w IDEOLO jest najgorszą możliwą opcją.”
a to ciekawe…
A nie? Chcesz dostawać obiektywny opis sytuacji czy wolisz skrzywiony uprzedzeniami i „przed-sądami” autora?
@dorota
„obiektywny opis sytuacji” to hasło, nic poza tym…
proszę wymień jakie źródła informacji wg Ciebie dają obiektywny obraz sytuacji (cokolwiek to ma znaczyć…)
@trystero
mam na myśli to, że strzelając za wysoko czasami strzela się sobie samemu w stopę 🙂
co innego skrytykować pojedynczy artykuł na ZH, co innego skrytykować cały portal…
@ blackswan
mam na myśli to, że strzelając za wysoko czasami strzela się sobie samemu w stopę
Co konkretnie masz na myśli?
co innego skrytykować pojedynczy artykuł na ZH, co innego skrytykować cały portal…
Skrytykowałem dwa pojedyncze artykuły i pokazałem odnośnik do krytyki trzeciego artykułu. Na podstawie reakcji ZH na jeden raport makroekonomiczny pokazałem standardy researchu i intelektualnej rzetelności na ZH. Podałem swoją personalną opinię o portalu.
Z czym konkretnie masz problem? Chciałbyś odnieść się merytorycznie do tego co napisałem? Uważasz, że nie powinienem publikować swoich negatywnych opinii o portalu, który Ty lubisz?
@ Trystero
wymieniles 3 artykulu z ktorych tytulowo jeden dotyczy SA a pozostale dwa poswiecone sa particiaption rate i czasowym pracownikom, wiec forma w jakiej liknujesz 3 teskty w odniesieniu do zawartosci calego swojego tekstu jest jawna manipulacja i zaslanianie sie tutaj wyborem tematu jest po prostu niepowazne
idac twoja logika rownie dobrze mogles zalinkowac tytuly wszystkich postow ZH z ostatniego roku, ich zwiazek z zawartoscia twojego artykulu bylby rownie duzy, a ile wiecej blota mozna by ciapnac na ZH, zamiast 3 to mialby 1000 glupich artow u hedza
„Mylisz się w kwestii wpływu pracowników na pół etatu i participation rate na wymowę danych o NFP. To wynika z faktu, że nie znasz metodologii raportu o rynku pracy i nie wiesz, że dane o NFP pochodzą z badania kompletnie niezależnego względem badania, z którego pochodzą dane o pracownikach na pół etatu i participation rate.”
ja rozumiem ze caly pomysl jaki miales na omawiany tekst to dorabianie geby ZH, a malowaniem trawy na zielono teraz starasz sie ratowac sytuacje, ale miej ze odrobine szacunku dla inteligencji swoich czytelnikow i przestan nam tu robic kronike filmowa
nigdzie nie pisalem o tym ze dane sa z tego samego zrodla pisalem jedynie ze jedne dane (participation i czasowi) przecza jednoznacznemu obrazowi pokazywanemu przez drugie dane (nfp)i ze rynek jako calos nadal nie jest jedynie pozytywny i nie mozna go oceniac tylko przez pryzmat nfp tak jak ty bys tego chcial,
wbrew temu co probujesz implikowac to nfp, participation, czasowi itd. to nadal jeden rynek pracy niezaleznie od tego ktorym badaniem go traktujesz, co z tego ze chlopaki pomalowali trawe przed blokiem jak w bloku okna wypadaja a na dworze -20 stopni
„Nie. błędne są dwa teksty na temat dostosowania sezonowego. Określenie ‘błędne’ jest przy tym sporym nadużyciem – te teksty są raczej świadomą manipulacją. Błędne były też informacje ZH o ‘zniknięciu w styczniu 1,2 mln ludzi z siły roboczej’.”
nie, bledny jest jeden – trimtabsow, gdybys wszystkie te teksty przeczytal to bys wiedzial ze drugiego tekstu (z ktorego zreszta pochodzi tabelka i wiekszosc tych omawianych tu watpiwych tresci) nie wymieniles z tytulu, ponownie proponuje abys wpierw przeczytal artykuly ktore tu linkujesz, a potem dopiero wypowiadal sie co w nich jest bo w:
-Ostatni gwóźdź w dzisiejszej tragikomedii NFP – rekordowy wzrost osób zatrudnionych na pół etatu
-Dostosowany poziom bezrobocia rośnie do 11,5%, Różnica do danych propagandowych na 30 letnim maksimum
nic o SA nie znajdziesz, wiec bledny nadal jest jeden
jeden z trzech
tobie nie udalo sie celnie wybrac 2 z 4 artykulow ale jakos nie widze zebys byl specjalnie krytyczny wobec samego siebie…
nie mowiac o tym ze nawet nie wiesz co w tych krytykowanych przez ciebie artach jest…
„Niestety manipulujesz sugerując, że z mojego komentarza wynika, że zmiana w w liczbie Amerykanów w sile roboczej ‘była papierowa’. Nie masz żadnych podstaw by coś takiego napisać.”
o ryli, byc moze wtedy troche czytalem w twoich myslach ale teraz juz sam napisales co czujesz:
„Rzeczywiście, po tym jak wcześniejsze manipulacje redaktorów Zero Hedge w sprawie ‘zniknięcia w styczniu 2012 roku 1,2 mln ludzi z siły roboczej’ zostały zauważone i zdyskredytowane, między innymi na blogu Big Picture, jeden z redaktorów ZH wyjaśnił czytelnikom bloga skąd się wziął gwałtowny spadek liczby Amerykanów w sile roboczej. ”
w temacie 1,2 mln nie podejmuje sie rozstrzygac kto kogo zdyskredytowal bo sprawa nie jest dla mnie jednoznaczna, niemniej jednak skoro to jednak jak twierdzisz:
-Ritholtz zdyskredytwal a
-ZH manipulowal w sprawie znikniecia
to znaczy ze raczej nie zgadzasz sie wersja ZH a zgadzasz sie z TBP ktory twierdzi ze zadnych nowych 1,2 mln pozasilowych nie ma
no wiec moze wreszcie by sie tak zdecydowac to w koncu sa piepierowi jak chce ritholtz czy realni jak u ZH?
„Podsumowując: po zaledwie jednym raporcie ekonomicznym ZH publikuje trzy zmanipulowane, wprowadzające w błąd teksty. Mam gratulować redaktorom ZH, że tylko 3 a nie 15? Żartujesz sobie? Poza tym, pozostałe teksty są skrajnie tendencyjne, skupiające się na negatywnej stronie raportu, który przez rynek i innych analityków odebrany został bardzo pozytywnie.”
No i wreszcie w domu jestesmy, zly ZH smial nie przyklasnac razem z radosnym tlumem w takt radosnych rytmow odegranych przez BLS i teraz nalezy na niego natupac, a ze przy okazji nierzeczowo, niechlujnie, czesciowo klamliwie i nieprzeczytawszy tesktow zrodlowych, to nie wazne
kogo to obchodzi, skoro „rynek” byl entuzjastyczny, wszyscy maja tacy byc, a jak nie to sie odpowiednie oznaczy
i tak naprawde tym tekstem pogrzebales sie sam
gdybys zirytowal sie kolejny juz razem kiedy ZH puszcza jakies smieci (bo zgadzam sie ze u nich to czeste ale to zrozumiale przy tej ilosci publikacji) i zrobil dobrego jakosciowo paszkiwla to pewnie nawet bym przyklasnal bo tez mnie irytuje bezkrytycznosc publikacji ZH
niestetym cala ta wojenka powstala tylko dlatego ze wszyscy mamy klaskac w rytm, a do tego jeszcze jakos merytoryczna artykulu okazala sie gorsza niz pierwotnie krytykowany art. co kompletnie podcina koncepcje calego artykulu
jesli dalej nie rozumiesz co jest nie tak z twoim tekstem to ja juz duzo nie pomoge
„Nie wiadomo nawet, które teksty pisane są przez oszusta wyrzuconego z sektora finansowego za insider trading :)” – prosze, prosze, kiedys nawet za to zwalniali, kto by pomyslal…
@ oko
wymieniles 3 artykulu z ktorych tytulowo jeden dotyczy SA a pozostale dwa poswiecone sa particiaption rate i czasowym pracownikom, wiec forma w jakiej liknujesz 3 teskty w odniesieniu do zawartosci calego swojego tekstu jest jawna manipulacja i zaslanianie sie tutaj wyborem tematu jest po prostu niepowazne
Wymieniłem 3 artykuły by pokazać stosunek redakcji ZH do raportu a następnie zająłem się dwoma tekstami o SA ponieważ tego dotyczył mój tekst. Wyraźnie to napisałem.
pisalem jedynie ze jedne dane (participation i czasowi) przecza jednoznacznemu obrazowi pokazywanemu przez drugie dane (nfp)i ze rynek jako calos nadal nie jest jedynie pozytywny i nie mozna go oceniac tylko przez pryzmat nfp tak jak ty bys tego chcial
Widzisz, Twój problem polega na tym, że nie zdołałeś zauważyć, że ja nie napisałem tekstu o stanie rynku pracy w USA. Napisałem tekst o nierzetelności redaktorów ZH.
nie, bledny jest jeden – trimtabsow, gdybys wszystkie te teksty przeczytal to bys wiedzial ze drugiego tekstu (z ktorego zreszta pochodzi tabelka i wiekszosc tych omawianych tu watpiwych tresci) nie wymieniles z tytulu, ponownie proponuje abys wpierw przeczytal artykuly ktore tu linkujesz, a potem dopiero wypowiadal sie co w nich jest bo w:
Znów masz problem ze zrozumieniem prostego tekstu. Trzy artykuły, o których piszesz poprzedzone zostały zdaniem ‚Tytuły piątkowych i sobotnich wpisów na Zero Hedge nie pozostawiają złudzeń co do nastawienia redaktorów ZH do piątkowego raportu’. Następnie napisałem: ‚Przynajmniej dwa teksty na blogu Zero Hedge poświęcone są rzekomej manipulacji danymi, do której miało dość przez zastosowanie dostosowania sezonowego.’ Po tym zdaniu zająłem się kluczowym zagadnieniem tekstu czyli SA. Jasne i logiczne.
w temacie 1,2 mln nie podejmuje sie rozstrzygac kto kogo zdyskredytowal bo sprawa nie jest dla mnie jednoznaczna, niemniej jednak skoro to jednak jak twierdzisz:
Dla Ciebie może nie być. Dla mnie sprawa jest jasna: w styczniu 2012 roku nie zniknęło z siły roboczej 1,2 mln ludzi, tak jak w USA nie pojawiło się 1,5 mln dodatkowych Amerykanów. Proste i logiczne. Jeśli ktoś napisał, że w styczniu zniknęło 1,2 mln ludzi z siły roboczej to albo ma fatalny research albo świadomie manipuluje.
No i wreszcie w domu jestesmy, zly ZH smial nie przyklasnac razem z radosnym tlumem w takt radosnych rytmow odegranych przez BLS i teraz nalezy na niego natupac, a ze przy okazji nierzeczowo, niechlujnie, czesciowo klamliwie i nieprzeczytawszy tesktow zrodlowych, to nie wazne
Ty po raz kolejny sprawiasz wrażenie, że wydaje Ci się, że ja pisałem o amerykańskim rynku pracy. Powtarzam jeszcze raz: pisałem o ewidentnej nierzetelności redaktorów ZH. Zrozumiałeś? Nie zajmowałem się w swoim tekście tym czy raport z rynku pracy był pozytywny czy nie.
Kończę na Tym dyskusję ponieważ moje zaangażowanie w nią jest dla mnie kompletną stratą cennego zasobu – czasu, a nie oferuje jakichkolwiek korzyści.
Chciałem jeszcze zauważyć, że zarzuciłeś mojemu tekstowi nierzeczowość, niechlujność i częściową kłamliwość. Nie podałeś przy tym żadnych dowodów na potwierdzenie tych oskarżeń. Zaczynam rozumieć co łączy Cię z Zero Hedge 🙂
@ blackswan
„„obiektywny opis sytuacji” to hasło, nic poza tym…
proszę wymień jakie źródła informacji wg Ciebie dają obiektywny obraz sytuacji (cokolwiek to ma znaczyć…)”
Nie piszę się na dyskusję o desygnatach pojęć ogólnych („Platonie, widzę konia a nie widzę „końskości”) 🙂
Ideałem jest rzeczowa, konkretna (w sensie przytaczania danych) informacja; jeżeli opis, to możliwie obejmujący różne punkty widzenia. ZH od tego ideału odbiega silnie, stąd mój sceptycyzm.
jeszcze maly ps, bo ten umknal w natloku calego niezadowolenia Trystero na to ze ZH nie chce klaskac razem z reszta kurczakow
z tego co ja zrozumialem niezacytowany ale glowny art ZH to on sie czepia nie samej kwesti SA i tego ze w styczniu dodali ludzi ale tego ilu tych ludzi dodali, bo to jest istotne
poniewaz dodatni wynik w calosci jest zasluga korekty statystycznej (sensownej, nie przecze) ZH sie pyta na ile szacunek panow z BLS jest wiarygodny, bowiem wystarczy ze pomylili sie o kilka % w swoich szacunkach i zamiast wzrostu jest spadek oraz zupelnie inny odbior rynkowy, a zamiast hossy bessa
o tym jak celny BLS jest i to ze dziwnym trafem w praktycznie wiekszosci przypadkow myla sie na „dobra strone” mozna poczytac wlasnie u ZH przy okazji cotygodniowych danych o nowych bezrobotnych
wiec jakkolwiek samo czepianie sie SA jest kompeltna glupota o tyle pytanie czy aby napewno przyszlomiesieczna rewizja nie sprawi ze z super wyniku zrobi sie wynik tylko sredni (jak to bywalo kilkanascie razy z nowymi bezrobotnymi), nie jest juz takie bezsensowne
malo prawdopodobne patrzac na wykres tu zalinkowany i powtarzalnosc trendow ale nadal mozliwy jesli wezmie sie pod uwage jak picowane sa aktualnie wszelkie statystyki
i o to sie glownie czepia ZH, ze dane sa picowane i pokazywane tylko tak zeby gawiedz miala powod do oklaskow, a te zle sie chowa
widac weszlismy w faze druga gdzie gawiedz nie tylko klaszcze ale aktywnie pietnuje tych ktorzy klaskac nie chca
gdzies ostatnio juz ten motyw slyszalem, tylko tam zdaje sie trzeba bylo lkac odpowiednio glosno
@ oko
Świetnym podsumowaniem Twojego komentarza będzie cytat z artykułu Zero Hedge, do którego się odnosisz:
Tym co jest bardzo ważne, jest fakt, że w styczniu, bez wygładzającego dostosowania BLS, które powstało nie na rynku pracy lecz wyłącznie w głowach kilku pracowników BLS, prawdziwa gospodarka straciła 2,689 mln miejsc pracy, gdy po dostosowaniu zyskała 0,243 mln: delta na poziomie 2,932 etatów powstała wyłącznie na podstawie statystycznych założeń w arkuszu Excela.
Dziękuje za dyskusję.
„i o to sie glownie czepia ZH, ze dane sa picowane i pokazywane tylko tak zeby gawiedz miala powod do oklaskow, a te zle sie chowa
widac weszlismy w faze druga gdzie gawiedz nie tylko klaszcze ale aktywnie pietnuje tych ktorzy klaskac nie chca
gdzies ostatnio juz ten motyw slyszalem, tylko tam zdaje sie trzeba bylo lkac odpowiednio glosno”
bingo oko! ale wiesz, ZH jest ideologiczny, takze tego…
@ blackswan
Mam nadzieję blackswan, że nie przestałeś myć zębów i brać prysznica tylko po to by odróżnić się od tłumu 🙂
trystero
?
@ blackswan
Tak?
A pamiętam, że kiedyś się zarzekałeś, że tam więcej nie zajrzysz 🙂 Mnie zdziwiło, że Roubini w epilogu swojej książki wymienił panów z ZH jako rozmówców, którzy skłaniali go do wielu refleksji i podziękował im.
Swoją drogą jaka jest definicja nowego miejsca pracy netto? Intuicyjnie wydaje się, że chodzi o przyrost nowych miejsc pracy wyższy niż zlikwidowanych.
I Trystero, szkoda, że na ten mail o AMA nie chcesz odpisać 😛 ciekaw jestem czy to rozważyłeś
@ Bebok
A pamiętam, że kiedyś się zarzekałeś, że tam więcej nie zajrzysz
Uważam, że można odnieść wiele korzyści z konfrontowania swoich poglądów z przeciwnymi opiniami.
Mnie zdziwiło, że Roubini w epilogu swojej książki wymienił panów z ZH jako rozmówców, którzy skłaniali go do wielu refleksji i podziękował im.
Roubini o tyle pasuje do ZH, że jest mu blisko do bycia permabearem. Po drugie, co podkreśla także krytykujący ZH za reakcję na piątkowy NFP Barry Ritholtz, ZH ma duże zasługi w nagłaśnianiu pewnych nadużyć na rynku finansowym. Nikt tego ZH nie odbierze.
NFP to jest różnica pomiędzy zlikwidowanymi a powstałymi w danym miesiącu etatami w sektorze pozarolniczym
I Trystero, szkoda, że na ten mail o AMA nie chcesz odpisać ciekaw jestem czy to rozważyłeś
Rozważyłem. Myślę, że to nie jest najlepszy pomysł.
trystero
co to był za tekst z tym prysznicem i ząbkami? taka drwina, zaczepka, żarcik czy co? o co chodzi z tym odróżnianiem się od tłumu? pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to trzy literki: WTF…
ale mimo wszystko, mam nadzieję, że miałeś dobre intencje i nie chciałeś drażnić dzika 😉
drugie pytanie, i nie potraktuj proszę tego źle, moje intencje są dobre: dlaczego wywaliłeś post oko?
@ blackswan
co to był za tekst z tym prysznicem i ząbkami? taka drwina, zaczepka, żarcik czy co? o co chodzi z tym odróżnianiem się od tłumu? pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to trzy literki: WTF…
Odniosłem wrażenie, że zgadzasz się z poglądem ‚oko’, że intencją mojego tekstu było piętnowanie tych, którzy nie chcą klaskać, w domyśle, oficjalnej propagandzie. W swoim tekście jednoznacznie pokazałem brak rzetelności redaktorów ZH. Logiczną konsekwencją było więc stwierdzenie, że akceptujesz brak rzetelności, słaby research, a może świadomą manipulację, jeśli tylko sprzeciwia się oficjalnym poglądom. Moim zdaniem rezygnowanie z takiej intelektualnej higieny dla samego faktu bycia przeciwko tłumowi nie jest racjonalne. Pomyślałem więc, że w swoim buncie przeciwko klaskającej gawiedzi możesz posunąc się dalej.
drugie pytanie, i nie potraktuj proszę tego źle, moje intencje są dobre: dlaczego wywaliłeś post oko?
Tekst ‚oko’ wyleciał ponieważ poza oszczerstwami pod moim adresem, zawierał także kłamstwa, na przykład takie, że podałem odnośnik tylko do jednego tekstu o dostosowaniu sezonowym na ZH choć każdy może sprawdzić, że podałem odnośniki do obydwu tekstów. To sprawiło, że nie mam zamiaru prowadzić dyskusji z ‚oko’ ani udostępniać mu mojego bloga na szerzenie kłamstw pod moim adresem. Myślę, że doskonale mnie rozumiesz.
Przy okazji, chciałbym przypomnieć wszystkim, że pisanie na jednym forum pod wieloma nickami jest złamaniem etykiety.
Ok, dzieki za odpowiedz
Ja nie zdazylem nawet przeczytac do konca tego tekstu oko, mialem robote w fabryce i kiedy moglem poswiecic troche czasu na przeczytanie tej rozmowy zobaczylem ze ostatni tekst zniknal…stad moje pytanie o powody. Chociaz prawda jest taka, ze Twoj blog, Twoja publika, Twoj mikrofon, Twoje decyzje;)
O liczeniu PKB w Europie i Afryce… (i nie tylko ale to bylo dla mnie najciekawsze)
http://kamilcebulski.nowyekran.pl/post/49821,pkb-afryki-i-nasza-tam-szkola
@ Adam_S
Proszę, nie wklejaj na moim blogu odnośników do tekstów, w które zawierają podstawowe błędy:
Chodzi o to, że jak Państwo pożyczy miliard to kupi za to coś i będzie miliard w PKB. Jednak w przyszłym roku Państwo musi ten miliard spłacić. Zbiera więc z podatków i oddaje. Spłata długów też jest wydatkiem budżetowym.
Jeśli jakiś student na egzaminie z ekonomii zaliczyłby spłatę długu (transfer pieniężny) do PKB to wyszedłby z oceną niedostateczną.
Sam początek tekstu o podwójnym liczeniu podatków w PKB jest niczym więcej niż sztuczką retoryczną o czym wie każdy kto zdaje sobie sprawę, że PKB można liczyć od strony produkcyjnej i od strony dochodowej. Za każdym razem PKB musi mieć zbliżoną wartość. Od strony dochodowej PKB liczony jest tak, podaje za Wikipedią, za Wikipedią!:
PKB = dochody z pracy + dochody z kapitału + dochody państwa + amortyzacja.
Jak widzisz, większe dochody państwa muszą oznaczać mniejsze dochody z pracy lub z kapitału.
BTW Szara strefa jest już wliczana do PKB przez GUS? Pamiętam, że mieli od 2011 roku to robić, ale czy to robią? Nie zauważyłem jakichś diametralnych zmian, więc chyba nie
@ Bebok
Nie sądzę.
Trystero – ok, postaram sie bardziej uwazac.
co do PKB i szarej sfery to
„Główny Urząd Statystyczny w ciągu kilku lat zacznie zaliczać do PKB wartość nielegalnej produkcji – informuje GUS. Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, zmiana taka poprawi relację długu do PKB.” wg http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/szara;strefa;wspomoze;wzrost;pkb;w;statystykach,176,0,644528.html