„[Świat płynnej nowoczesności – tak go nazywam] bo jak wszystkie płyny nie potrafi zbyt długo trwać i zachowywać jednego kształtu. Wszystko lub niemal wszystko w naszym świecie zmienia się: mody, którym ulegamy i przedmioty, którym poświęcamy uwagę (równie nietrwałą jak wszystko inne: wszak dzisiaj tracimy zainteresowanie tym, co jeszcze wczoraj nas przyciągało, by już jut zobojętnieć na to, co ekscytuje nas dzisiaj)[…]
Mówiąc krótko, nasz świat, świat płynnej nowoczesności, nieustannie nas zaskakuje: to co dziś wydaje się pewne i na właściwym miejscu, już jutro może się okazać żałosną pomyłką, czymś płonnym i niedorzecznym.”
Zygmunt Bauman, „44 listy ze świata płynnej nowoczesności”, Wydawnictwo Literackie, 2011
Określenie „świat płynnej nowoczesności” wykorzystane przez Zygmunta Baumana ostatnio dość często przychodziło mi do głowy. Najpierw przeczytałem wywiad z prezesem delikatesów Bomi – Markiem Romanowskim, w którym tenże powiedział, że firma rezygnuje z pozycjonowania się jako sklepy z asortymentem z wyższej półki.
„Planujemy uruchamiać supermarkety plus. Mają wyższy standard niż supermarkety, ale nie sąto delikatesy. W naszej ocenie tylko część naszych obiektów spełnia kryteria delikatesów, a większość lokalizacji to typowe supermarkety”
Nieco później sieć sklepów Biedronka ogłosiła zapowiedź zmian w asortymencie i odchodzenie od wizerunku sieci dyskontowej. Dość ciekawa jest przy tym kampania marketingowa, bo o ile wcześniej reklamy Biedronki, bywały zabawne i z jakimś konceptem. To nowa kampania (która ma ogłaszać wyższą jakość produktów) jest do bólu prymitywna.
Niemniej jednak przyszłość pokaże, która firma lepiej wybrała. Na razie możemy popatrzyć na wykresy Bomi i Jeronimo Martins (właściciela Biedronki).
źródło: bossa.pl
źródło: finance.google.com
No i kolejna rzecz ze świata płynnej rzeczywistości – zakupy grupowe. Nie rozumiem całego pomysłu. Może dlatego, że nie korzystam z promocji na rzeczy, które nie są mi potrzebne. Ale rozumiem, że inni korzystają i że można na tym zarabiać pieniądze. Jakiś czas temu można było poczytać teksty o firmach, które przesadziły z ofertą i nagle fryzjer, który przyjmował 10 osób dziennie, musiał przyjąć setkę i to za 20% dotychczasowej ceny. Zdaje się, że cierpiała na tym jakość usług. Można więc powiedzieć, że rynek szybko zareagował na nowe potrzeby, czego przykładem jest poniższy billboard reklamowy.
5 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Offtopic (za co z góry przepraszam), ale mam taki odruch warunkowy, że na widok nazwiska Zygmunt Bauman zawsze linkuję pewien artykuł 🙂
http://www.parkiet.com/forum/viewtopic.php?p=4854866&sid=b88c39982888a49da9734d2f1cf55b45
To jest skrót artykułu Piotra Gontarczyka „Motyle skrzydła Zygmunta Baumana” opublikowanego w 2008.
Dedykowane wszystkim, dla których towarzysz Semjon jest autorytetem (zapytuję siebie: WTF, jak to możliwe?).
No cóż czarno-biały świat jest atrakcyjny, zwlaszcza dla tych którzy uwielbiają osądzać. Rzeczywistosc bywa bardziej skomplikowana.
Polecałem już kiedys esej Anne Fadiman, co mamy myslec o tworczosci tych wszystkich, którzy gdzies na roznych etapach i w roznych obszarach byli na bakier z etyką, moralnoscią czy zwyklą przyzwoitością. POlecam do refleksji i nie wciągam sie dalej w dyskusje o zabarwieniu politycznym, czy też poglądowym.
🙂
Całkowicie pokrętny relatywizm człowieka „ponowoczesnego” 🙂 Za wskazanie eseju, który powie mi, co mam myśleć, dziękuję.
Oczywiście nie planuję dyskusji, ale dziękuję za pozostawienie linku. Po zapoznaniu się z faktami każdy może sam wyrobić sobie opinię nt. Baumana. Jeżeli wywoła to w kimś refleksję o „autorytetach”, to cel osiągnęłam.
Tak od praktycznej strony – skoro zaczęła się ta płynna rzeczywistość, to może ktoś zechce mi powiedzieć jak w niej być value inwestorem? Gdzie szukać prawda tego oparcia, potrzebnego nam dzisiaj wszystkim a w szczególności value inwestorom?
„Całkowicie pokrętny relatywizm człowieka „ponowoczesnego”” wygląda na to, że takimi pokrętnymi relatywistami są np. wszyscy ci, którzy uznają i szanują zmianę poglądów przez niejakiego Szawła.
Ale tak jak mówiłem, ponieważ dyskusja może zejsc na tory ideologiczne, wypisuję się z niej w miejscu publicznym