Konsekwentnie niekonsekwentni

Nasze podsumowanie prognoz na 2020 i próba postawienia nowych na 2021 wprowadziły sporo zamętu. Autor notki, czyli Adam próbował się zdystansować do możliwości prognozowania, zwracając uwagę na ogromną rolę przypadku, w osobistym sukcesie. Ja sam wycofałem się z jakichkolwiek prób, ze względu na złożoność sytuacji i w zasadzie fakt, że nie wiem na jakich „elementach układanki” mam pracować. Najlepiej podsumował to jeden z komentatorów, pisząc, że właściwie się zgadza i nie zgadza z takim rozliczeniem prognoz.

Sięgnąłem więc do „wyroczni”, jak Neo z Matrixa, żeby się dowiedzieć, o co właściwie chodzi. A tak na poważnie, zajrzałem do książki, którą wielokrotnie już przywoływałem w kontekście budowania skutecznych prognoz, czyli Superprognozowania, P. Tetlocka i D. Gardnera.

A tam, jak na zawołanie obaj autorzy wprowadzają pojęcie wiecznej bety, korzystając z terminologii stosowanej w branży IT.

Programiści komputerowi mają wspaniałe określenie na program, którego nie planuje się wypuścić na rynek w wersji finalnej, ale używać, analizować i ulepszać bez końca. Określenie to „wieczna beta”. […] Najsilniejszym zwiastunem wkraczania na poziom superprognostów jest „wieczna beta”, czyli stopień zaangażowania w aktualizację przekonań oraz w samodoskonalenie. Jest to czynnik prognostyczny z grubsza trzykrotnie ważniejszy od swojego największego rywala – inteligencji”

Jako przykład takiego podejścia Tetlock wraz z Gardnerem przywołują Johna Maynarda Keynesa, który poza byciem ekonomistą, był również niesłychanie skutecznym prognostą. Za jego sukcesem stało to, że w swoich prognozach i analizach rynku był konsekwentnie niekonsekwentny. Gdy tylko zmieniały się okoliczności, Keynes nie miał problemu by zmienić zdanie. Autorzy cytują fragment opinii o nim z 1945 roku – „Keynes jest zawsze gotów zaprzeczyć nie tylko swoim kolegom, ale i sobie samemu, kiedy tylko sprzyjają temu okoliczności”. Pozornie może to oznaczać brak zdania, bycie chorągiewką na wietrze, i kojarzyć się negatywnie. Jeśli jednak spojrzymy na rynek, z jego trendami właśnie jak na taki wiatr, to stawianie oporu i trzymanie się uparte własnego zdania, bez zwracania uwagi na to co faktycznie ma miejsce, może być bardzo kosztowne.

Trudno nam jest zaakceptować takie podejście. Wszak lubimy, gdy ludzie, a zwłaszcza eksperci są pewni swojego zdania. Co byśmy pomyśleli o analityku, który z tygodnia na tydzień zmienia swoje wyceny? Uznalibyśmy, że jest co najmniej niepoważny, choć obaj autorzy Superprognozowania podkreślają, że najlepszymi prognostami są właśnie, takie osoby, które systematycznie i stale dokonują korekt, odrzucając różne założenia i scenariusze w miarę realnego rozwoju sytuacji. W powszechnym rozumieniu niepewność=niewiedza, stąd może taka popularność różnego rodzaju spiskowych teorii, których autorzy nie mają najmniejszych wątpliwości.

Z czytanej niedawno przez mnie książki o branży gamingowej Kret, pot i piksele, wynika, że wiele światowych bestsellerów powstaje w ogromnym chaosie. Początkowe plany dotyczące tego, jak gra ma wyglądać, do jakiego gatunku zależeć i jaki rodzaj rozrywki zaoferować wielokrotnie potrafi się zmienić. Nie ma w tym planu – wiele zależy od pieniędzy, osób prowadzących (oraz rezygnujących), nowych pomysłów, tego co robi konkurencja. Cudem jest, że te gry w ogóle powstają. Ale to podejście jest bardzo podobne do takiej ścieżki prognozowania, którą się nieustannie modyfikuje. Choć oczywiście warto iść według pewnego szerszego planu i wizji, to jednak w sytuacjach wyjątkowych również wizję może należy odrzucić.

Każdy kto inwestuje lub spekuluje na rynku wie o jeszcze jednym aspekcie. Prognozowanie jest znacznie łatwiejsze, wówczas gdy się nie uczestniczy aktywnie na rynku. Wówczas można przez długi czas trwać przy błędnych przekonaniach, bo po wielu miesiącach zakrzyknąć – A JEDNAK MIAŁEM RACJĘ. Wystarczyła tylko cierpliwość. W realnym handlu nasz upór, może bardzo dużo kosztować.

Photo by Ross Findon on Unsplash

5 Komentarzy

  1. blackswan

    "Każdy kto inwestuje lub spekuluje na rynku wie o jeszcze jednym aspekcie"
    Ja nie wiedziałem, ale znowu, mnie uczono, że trading nie ma nic wspólnego z prognozowaniem.

    Prognoza, a zagranie pod prognozę to dwa zupełnie inne tematy.

    To pierwsze to zabawa dla analityków, co od trzydziestu lat wyciskają rzeźnicze wyniki, ale wciąż pracują na etacie (kisnę).

    To drugie zaś dla nieco sprytniejszych:)

    Teraz zagadka: załóżmy, że mamy prognozę, która czyta: "przez następne dwa lata WIG20 znajdować się będzie w trendzie bocznym, między 1600 a 1900."

    Wykorzystując instrumenty notowane na WIG20 skontruuj strategię (pozycję), która zmapuję tę prognozę.

    Podsumowanie dla umysłowych _dorot:

    Prognoza jest kompletnie bez znaczenia. Liczy się pozycja. W myśl zasady: pokaż mi swoją pozycję to powiem Ci jaką masz prognozę. Pokaż mi swoją prognozę, a nie jestem pewien, czy wiesz jak w ogóle zbudować dokoła tego pozycję.

    1. _dorota

      > Podsumowanie dla umysłowych _dorot

      To miło, że zostałam wspomniana. Dziękuję za pamięć.
      Tak nawiasem mówiąc: rozważania o prognozach i pozycjach zupełnie banalne, nie wnoszące nic nowego.

  2. blackswan

    Arcykapłan Nassim "zaraz dostaniesz bloka" Taleb dotyka tego wątku w wielu miejscach.

    Technicznie: strony 111-118
    http://datascienceassn.org/sites/default/files/Probability%20and%20Risk%20in%20the%20Real%20World.pdf

    Łopatą: Incerto

  3. vaeta

    > Co byśmy pomyśleli o analityku, który z tygodnia na tydzień zmienia swoje wyceny?
    Że jest traderem a nie analitykiem. Imho dwa różne światy
    * od analityka oczekuje się zwykle trafnej/dokładnej/interesującej prognozy w danym time frame i/lub tp
    * od tradera wzrostowej krzywej kapitału (np strategia typu kup za x z tp 1.5x, sl 0.9x przy jakimś setupie może zarabiać a mieć niską trafność)

    Btw te zwrócenie uwagi w prognozach na rekomendację 100PLN jest fajne. Przedtem chciałem tylko zwrócić uwagę na ewentualną 'koincydencję' pomiędzy procesami w USA a rejestrem krótkiej sprzedaży w KNF.

  4. pak

    Niektóre spółki robią tak, że np. około 10-15 stycznia dają komunikat, że zmieniają prognozę wyniku za poprzedni rok (czyli ten zakończony niedawno czyli 31 grudnia) i wg najnowszej prognozy wynik będzie tyle a tyle – bo już sporo mają w księgach policzone ale jeszcze nie do końca. Robią tak może z powodu że muszą – bo są jakieś chyba przepisy, że jak już spółka ogłosi prognozę swojego wyniku to musi uaktualniać jak sobie zmieni o więcej niż 10% czy coś takiego. No i spółka robi taki absurd, że 2 tygodnie po zakończonym okresie prognozuje wynik tego okresu….:) Ale przynajmniej można sobie grać pod ich prognozę wsteczną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.