Jak pewnie wszyscy wiedzą, USA zafundowały światu kolejne święto demokracji. Z odrobinką parodii święta demokracji, ale amerykański system wyborczy nie od dziś jest przedmiotem żartów. Zresztą, nie kopie się leżącego. Szczęśliwie, z punktu widzenia inwestora całe zamieszanie ma marginalne znaczenie. Niezależnie kto wygra, prognozy na przyszłość pozostają i pozostaną optymistyczne, a kredyt tani.
Na dziś najważniejszym elementem, który zależy od wyników wyborów jest skala programu stymulującego. Gdyby pojawiła się niebieska fala można byłoby liczyć na około 30 procent większy program pomocy dla gospodarki. Przy podziale władzy w Kongresie – niezależnie od tego, kto będzie prezydentem USA – pomoc zapewne będzie mniejsza niż przy przekazaniu władzy jednej partii. W każdym z wypadków wsparcie dla wzrostu gospodarczego w USA będzie ważne i odczuwalne.
Jednak, im mniejszy program stymulujący, tym mniejsza również presja inflacyjna, co wprost przerzuca już piłkę na stronę kortu, po której operuje amerykański bank centralny. Założyć można, iż jeśli politycy wprowadzą większą dawkę stymulacji gospodarki, mniej pracy będzie miał Fed, wyjście z zamieszania pandemicznego będzie szybsze i zapewne większa presja na normalizację polityki monetarnej. Jeśli politycy nie dowiozą programu stymulującego, to rolę przejmie Fed pompując w gospodarkę to, co może w ramach własnego mandatu.
W każdym z tych przypadków wygranymi powinny być rynki akcji. Nie dlatego, że ktoś specjalnie będzie dbał o ich kondycję, ale dlatego, że rynki akcji pożywią się zarówno ożywieniem gospodarczym stymulowanym przez rząd, jak i programami proinflacyjnymi prowadzonymi przez Fed. Tak, na dziś wydaje się, że niezależnie od tego, kto ostatecznie wygra wybory w USA rynki są w położeniu win-win. Oczywiście trzeba brać poprawkę na niespodzianki, ale jeśli nie będzie nowych, to warto przyzwyczajać się do myśli, iż S&P500 może przywitać się z 4000 pkt.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.