Ten poradnik, rozpoczęty wprowadzeniem w poprzednim wpisie, ma za zadanie pomóc początkującym, aspirującym, stawiającym pierwsze kroki odnaleźć ścieżkę własnego doskonalenia w zakresie inwestowania/tradingu.
Jednakże kwestie tu podjęte z pewnością zainteresują również zaawansowanych, którzy dostają w ten sposób okazję zweryfikowania swoich poglądów przez pryzmat rzadko poruszanych zagadnień.
2. Do inwestycyjnego celu wiedzie wiele dróg
Z pewnym uproszczeniem należy założyć, że zasadniczym celem inwestowania czy tradingu jest po prostu pomnożenie dostępnych środków finansowych – nadwyżek, zaskórniaków, oszczędności, inwestycji, zasobów pod przyszłe emerytury, pożyczek (w to wchodzą też lewary). Wchodzący do tego świata z tym właśnie celem zwykle nie posiadają wystarczającej informacji na temat tego, że można do niego dojść na wiele sposobów, a wybór tego najlepszego zależy od spraw typu: wrażliwość na ryzyko, charakter, umiejętności analityczne, otwartość na wiedzę itd.
Pierwsze wejście w ten biznes jest często determinowane impulsem ze środowiska. Kolega gra na forexie, więc spróbuję także. W mediach trąbią o hossie i wielkich zyskach na akcjach, to może i mnie się coś trafi. W banku polecali mi fundusze inwestycyjne jako alternatywę dla niskich odsetek, dlaczego by nie sprawdzić. Wybór jednej ze ścieżek inwestowania naznaczony jest więc swego rodzaju presją z otoczenia, nacechowaną już pewnymi oczekiwaniami, szczególnie co do zysków.
I tu zaczyna się różnej prędkości ewolucja, a przecieranie wybranej ścieżki prowadzi do:
- odkrywania coraz to nowych obszarów, rynków, metod pomnażania zysków,
- lub też zdobywania coraz większych doświadczeń i wiedzy w wybranym na początku rodzaju inwestycji i wyspecjalizowania się w nim,
- albo w przypadku szczególnie ryzykownego wyboru – jedynie zamianą kapitału na niemiłe po nim wspomnienia.
Niestety, wchodzących do tego świata nie wita tablica informacyjna typu:
Jeśli masz zamiar inwestować w fundusze, udaj się tam i tam, otrzymasz stosowną wiedzę i najwłaściwsze porady, ALE jeśli wolisz sam spróbować swoich sił to skręć tam do pokoju z akcjami, gdzie czeka na ciebie gotowy zestaw najlepszych materiałów edukacyjnych. JEDNAKŻE, jeśli brak ci adrenaliny, to udaj się jeszcze nieco dalej, gdzie oczywiście zaszczycą Cię dawką stosownych poradników o handlu walutami z sukcesem.
Rzeczywistość wygląda oczywiście nieco inaczej, gotowe metody zarabiania nie leżą na złotej tacy, a samokształcenie składa się m.in. z procesów typu:
- ilość informacji i możliwości o sposobach i metodach zarabiania na różnych rynkach zwykle przekracza wyobrażenia, wiedzę i percepcję większości kandydatów na inwestorów, przekopanie się przez nie wymaga czasu, prób, wzlotów i upadków, otwartości i cierpliwości w dotarciu do sedna,
- odkrywanie kolejnych rynków, nowych możliwości inwestycyjnych, innych metod, to często wieloetapowy proces eksperymentowania i poznawania, a nie wybór z gotowego menu, do którego podaje się gotowy zestaw strategii wygrywania; co chwilę trafia się na moment „Aha! A więc to tak!”,
- przeskakiwanie na nowy rynek odbywa się nierzadko bez zmiany przekonań, zdobycia uprzedniej wiedzy i umiejętności; coś takiego wyraźnie widać np. gdy inwestorzy z akcji przerzucają się na derywaty czy forex, stosując to samo, co dotąd podejście i trafiając w rezultacie na niemiłe niespodzianki (trudności z krótką sprzedażą, lewarem, szybkością rynku),
- brak sukcesów czasami zamyka na dalsze poszukiwania, nową wiedzę, wejście w może bardziej dopasowane do umiejętności segmenty inwestycyjne; tak dzieje się np. z handlującymi na forexie, którzy po przegranej mają uraz i nie interesuje ich już bezpieczniejsze zajęcie typu inwestowanie w akcje czy fundusze,
- cofanie się w całym tym procesie poznawczym do prostszych i mniej ryzykownych inwestycji wydaje się rozczarowaniem i porażką, a nie powinno!; nie każdy kierowca może być gwiazdą Formuły 1, pasywne kupowanie ETFów, obligacji czy funduszy nierzadko da lepsze wyniki niż żonglowanie akcjami dla samego żonglowania, ale może żeby to zrozumieć trzeba przejść najpierw przez piekło,
- przechodzenie po kolejnych szczeblach wtajemniczenia i poznawania różnych opcji pomnażania pieniędzy pozwala cyzelować umiejętności i w finale być może zaangażować się skutecznie w kilka przedsięwzięć jednocześnie: np. skupowania pasywnego akcji na rachunek emerytalny, ryzykownej spekulacji częścią nadwyżek na forexie, zbudowania poduszki rezerwowej w ETFach i odkładania na przyszłość dziecka w obligacjach.
Zatem witając nowych adeptów sztuki inwestowania, powinniśmy wręczać im przewodnik (najlepiej już w szkole), który jasno i stanowczo wyłuszczy im, że rynek kapitałowy nie jest ekscytującym zakątkiem znanym z mediów, gdzie pieniądze piętrzą się w dużych ilościach, tylko trzeba znaleźć właściwy kluczyk. To konglomerat różnych rynków i stylów inwestycyjnych, z których każdy wymaga dodatkowej wiedzy i przygotowania.
Trudno jest więc udzielić komuś potrzebującemu prostej wskazówki odnośnie właściwych materiałów do przeczytania i przetrenowania. Wiele bowiem zależy do personalnych preferencji i pośrednich celów. Ktoś może się nie odnaleźć jako intuicyjny spekulant, ale okaże się świetnym inwestorem pozycyjnym w akcjach. Oba wymagają innego rodzaju podejścia i wiedzy. Nie spróbowanie obu przekreśla szanse na optymalny wybór.
Szanowny aspirujący inwestorze, wiedz zatem, zanim wnikniesz głębiej w ten świat, że:
- to co widzisz przed sobą, to jedynie wierzchołek góry lodowej, ale inwestowanie jest dla ludzi (choć nawet małpy potrafią wybrać spółkę),
- Twoje życiowe doświadczenia często okażą się tutaj nieprzydatne, ale zaakceptuj to,
- niemal każdy inwestor czy trader robi to inaczej, na swój sposób, ale mniej lub bardziej skutecznie; naśladuj i imituj, ale z głową,
- na każdym rynku można się poruszać i zyskiwać na wiele, często odmiennych sposobów,
- nie istnieje jeden gotowy, pasujący do każdego wzorzec skutecznego inwestowania,
- niepowodzenie w jednym stylu nie przekreśla prób i skuteczności w innym, lepiej dopasowanym,
- to, z czym skończysz w finale będzie się drastycznie różnić od tego, z czym teraz zaczynasz,
- teoria w wielu miejscach różni się praktyki,
- szybkie zyski od startu osiąga się tylko w reklamach,
- przeczytaj i postaraj się zrozumieć kolejne wpisy w tym temacie, oszczędzisz sobie sporo czasu i kilku rozczarowań; jeśli nawet nie zrozumiesz wszystkiego od razu, zachowaj sobie te porady na przyszłość!
—kat—
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.