Założyłeś spółkę, albo działalność gospodarczą? Nie zdziw się, jeśli w ciągu tygodnia dostaniesz pocztą list wyglądający na urzędowy wzywający cię do zapłaty kilkuset złotych na rzecz Narodowego Rejestru Firm, Państwowego Rejestru Spółek, czy czegoś jeszcze podobnego. Mnóstwo pieczątek, urzędowych zwrotów i ponagleń.
A może dostałeś e-mail z Poczty Polskiej o nieodebranej paczce. A może prośbę od swojego banku o weryfikacji loginu i hasła, a może…..
Liczba oszustw próbujących wykorzystywać zarówno tradycyjne metody (listy), jak i maile, czy smsy rośnie w ogromnym tempie. Co jakiś czas słyszy się o wyciekach danych, podmianie kont (również instytucji), kradzieży tożsamości. Wiele z nich jest banalnych i łatwych do wykrycia nawet przez amatora, inne są znacznie bardziej wyrafinowane.
Pomysły oszustów są niemal nieograniczone. Słusznie więc, że co jakiś czas media i same zainteresowane instytucje wysyłają odpowiednie ostrzeżenia i sygnały, jak chronić się przez oszustwami. Czasem jednak wydaje się, że przedstawiciele instytucji zupełnie nie zastanawiają się, jak uspokoić klienta i wyjaśnić o co chodzi w niektórych sprawach, tylko wzbudzają dodatkowy niepokój.
Appfunds na swoim blogu poruszył kwestię „dziwnych” informacji i listów, które otrzymują ostatnio klienci banków i funduszy inwestycyjnych. Z innych źródeł wiem, że ludzie odbierają te wiadomości raczej jak groźbę niż informację. No właśnie!
Instytucja potrafi wydać miliony na kampanie reklamową zachęcającą klienta do wpłacenia pieniędzy na nową lokatę, konto czy fundusz. Ale nie potrafi poinformować, że zmieniły się przepisy, w związku z tym klient powinien złożyć odpowiednie oświadczenie. Dodatkowo przepis ten na pierwszy rzut oka, jak i na drugi, oraz na trzeci wygląda niesłychanie absurdalnie. Oto ja obywatel polski muszę potwierdzić, że nie jestem obywatelem amerykańskim. A jeśli tego nie zrobię zostanie mi zablokowany dostęp do moich pieniędzy.
Gdy po raz pierwszy dowiedziałem się o tym kilka miesięcy temu, wydało mi się to absurdalne. Nadal mi się wydaje. Dlaczego mam potwierdzić, że nie jestem amerykańskim podatnikiem, a nie niemieckim, francuskim, czy rosyjskim?
Więcej o FATCA czyli naprawdę kuriozalnej ustawie z naszej rodzimej perspektywy można znaleźć na stronach Deloitte, i możemy sobie dywagować, czy chodzi o walkę z terroryzmem, czy jeszcze ściślejszą inwigilację już nie tylko obywateli amerykańskich ale wszystkich możliwych (temat opisany przez M. Elsberga w książce „Zero”). A ja jednak będę się zastanawiał, czy naprawdę w tym wypadku instytucje finansowe nie mogły zaprząc do pracy swoich działów marketingu, żeby tę informację przekazać w najlepszy możliwy sposób.
Jestem przekonany, że tak podane informacje zwiększą ruch na infoliniach, niepokój klientów, niezrozumienie całej sprawy. Ciekawe ile pracowników w okienkach bankowych, będzie tłumaczyło klientom, że muszą udowodnić, że nie są amerykańskim podatnikiem i ilu się na to wścieknie.
Edukacja? Jaka edukacja. O niej najlepiej się mówi, a nie faktycznie ją robi. Więc już na koniec dorzucę tylko dwa zrzuty ekranowe. Efekty wyszukiwania na stronach instytucji, które…. No właśnie, powinny, nie powinny?
Swoją drogą nie wiem, w jaki sposób w innych krajach zareagowano na amerykańskie regulacje. Znalazłem info o tym, że kanadyjskie banki (bez wątpienia w Kanadzie jest dużo więcej Amerykanów, niż w Polsce) mocno lobbowały przeciw wdrożeniu FATCA, szacując, że koszt jej wejścia wyniesie kilkaset milionów dolarów. Ale czy przeciętny Niemiec, Francuz, Czech też dostanie taką groźbę? Nie wiem. A to bardzo ciekawe.
1 Komentarz
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Bo to sie wpisuje w taki trend .
Im wiecej urzedników /wzrost , a jakże dla twojego dobra/ Cię kontroluje tym bardziej musisz udowadniać kim nie jesteś.
1.Skarbówka-udowadniasz ,że nie jesteś przestępcą
2.FACTA – udowadniasz ,we włąsnym se osobistym kraju, z metrykami, dowodami ,zameldowaniami wszystko jest znane urzędnikom , że nie jesteś jankesem 🙂