Nie chciałbym być kolejnym epatującym hiobowymi doniesieniami z giełd, więc poszukam raczej pozytywnych obrazków.
Choć trzeba dodać, że „hiobowe” wieści media w ostatnim czasie serwują w zasadzie posiadaczom akcji czy ropy, a przecież całkiem zadowoleni powinni być posiadacze złota czy jenów. No więc niemal cały świat akcji pogrążał się w bessie, a tymczasem nasza polska, rzec by chyba nadal można – narodowa GPW, wyrywa się ku górze. Efekt zielonej wyspy po raz kolejny. Tyle że ta przewrotność bywa męcząca…
Spójrzmy na aktualną mapę naszego terytorium, na której zaznaczyłem optymistyczną, choć nieco rachityczną formację zmiany trendu, czyli odwróconą RGR (głowa z ramionami):
W jednym z wariantów (czerwona linia) wybicie z niej w górę już nastąpiło, po czym nastąpił powrót, być może przed kontynuacją marszu w górę.
W drugiej wersji (niebieska linia) niewykluczone wybicie dopiero przed nami. Da się wyczuć, że rynek tego pragnie, tylko horror na największych giełdach mu przeszkadza.
Można by spytać dlaczego właśnie w takiej chwili, gdy świat stoi na progu przepaści i tylko milimetry być może brakują, by zrobić krok w przód, co spowoduje zmasowaną podaż. Pogłoski mówią, że szykuje nam się w Warszawie fala przejęć i pojawił się kapitał gotowy wykupywać mniejsze i średnie spółki, tym bardziej, że fundamentalnie stoimy całkiem nieźle. Jeśli jednak świat pogrąży się dalej w odmęty bessy, możemy nie wytrzymać długo z tym optymizmem, tym bardziej, że potencjalny zasięg wybicia z wyrysowanej formacji nie jest wielki, może 150 punktów z jakąś dodatkową premią. Da się wyczuć, że wszelkie odbicia w górę zostają zasypywane podażą na największych giełdach. Stały się one zakładnikiem Chin, gdzie po długich świętach noworocznych otwarcie może być dramatyczne. Co nie wyklucza jednak jakichś ruchów wzrostowych. Pytaniem jest czy staną się one początkami akumulacji czy okazjami do pozbywania się akcji. Moja intuicja podpowiada mi to pierwsze.
—kat—
7 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
5-ta Fala – w, którą nikt nie wierzy
D- trad
https://blogi.bossa.pl/2015/12/02/2329-dni/#comments
„Da się wyczuć, że rynek tego pragnie (…)”
Gdybym miała zgadywać, skąd to cytat, to podejrzewam sagę o Greyu (pewnie zbliżona poetyka) 🙂
Chciałam zwrócić uwagę, że kierowanie się intuicją jest zabawą dla najbardziej doświadczonych (przynajmniej tak im się wydaje, bo tak naprawdę to dla nikogo).
Jeśli mają być wzrosty, to chyba lepiej kupować siłę relatywną z mwig niż padakę z wig20.
Nasz indeks jest tak już wdeptany w ziemię, że nawet odbicie o 300 pkt nie będzie zbyt imponująco wyglądało. Jak to mówią, nawet zdechły kont zrzucony z dachu coś tam odbije, pytanie tylko, czy warto się bawić w zgadywanie. Wielu niereformowalnych optymistów bawi się w to od miesięcy. Czy nie lepiej poczekać spokojnie i na tak zwanym podjeździe ugościć chłopaków szortem. A z tym „wyrywa się ku górze” to chyba troszkę przesadziłeś he he…
Kat, jeden temat mógłbyś rozwinąć, to tak w odniesieniu do tego, że „fundamentalnie stoimy całkiem nieźle”. Ja w czasie swojej ponad dwudziestoletniej obecności na rynkach nauczyłem się jednego. Mianowicie tego, że rynki wiedzą wszystko. To sprawdzało się wielokrotnie. Czy aby tak dramatyczna przecena WGPW w ostatnim roku nie oznacza, że czeka nas gospodarcze tsunami? Czy nie okaże się, że te fundamenty są z gliny?
Tak w/g mnie.
Straszenie wojną spowoduje wzrost surowców
http://forex-nawigator.biz/forum/resources/image/124046
Oh My God
http://stooq.pl/q/?s=^nkx&c=5m&t=c&a=lg&b=0