Rozkapryszony i wkurzony na Chiny Trump spowodował w ostatni weekend wyzerowanie rachunków ok. 1,6 mln rachunków kryptowalutowych! Choć źródła tych strat przegrani powinni poszukać także w swoim podejściu do ryzyka.
Wieczorem w ostatni piątek 10 października 2025 r. Donald Trump w odpowiedzi na chińskie ograniczenia eksportu metali ziem rzadkich ogłosił wprowadzenie od 1 listopada dodatkowych, 100-procentowych ceł na chińskie produkty. Reakcja rynku była natychmiastowa i brutalna. W ciągu zaledwie kilku godzin kapitalizacja całego rynku kryptowalut spadła o blisko 200 miliardów dolarów.
Bitcoin (BTC), który przed ogłoszeniem oscylował wokół 122-124.000 USD, spadł w ciągu minut poniżej 117.000 USD, osiągając dno na poziomie około 108.000 USD – to spadek o ok. 11% w ciągu kilku godzin. Ethereum (ETH) zanotowało jeszcze głębszy krach, tracąc 20%. Altcoiny ucierpiały najbardziej: niektóre tokeny, zwłaszcza te powiązane z DeFi i NFT, straciły nawet 90-95% wartości w ciągu doby.
Krach osiągnął apogeum w nocy z 10 na 11 października, gdy doszło do masowych likwidacji pozycji lewarowanych. Według danych z Coinglass i raportów giełd, zlikwidowano pozycje o wartości ponad 19,5 miliardów USD – to rekord wszech czasów, przewyższający nawet krach z marca 2020 roku. Głównym winowajcą był nadmierny lewar, platformy takie jak Hyperliquid, Aster czy Binance oferują dźwignie do 100x, co przyciąga spekulantów, zwłaszcza z młodszego pokolenia. Miliony młodych traderów, napędzanych FOMO (fear of missing out) i historiami o 5-7-cyfrowych zyskach na CryptoTwitter, nie stosowało odpowiedniego zarządzania ryzykiem. 10% flash crash wystarczył, by zlikwidować pozycje z 10x lewarem, zamieniając iluzoryczne bogactwo w zera na kontach.
Problemy techniczne na giełdach pogorszyły sytuację. Na Binance doszło do usterki, co spowodowało błędne likwidacje pozycji futures, margin i pożyczek. Giełda przyznała się do problemu i ogłosiła kompensację: użytkownicy, których stop-loss nie zadziałał z powodu błędów technicznych, mogli wnioskować o zwrot. Binance wypłaciło już 283 miliony USD w rekompensatach w ciągu 24 godzin. Współzałożyciel Binance, He Yi, podkreślił, że kompensacja dotyczy tylko przypadków z usterkami, ale jeśli stop-loss był ustawiony prawidłowo lub nie był ustawiony wcale, użytkownicy nie kwalifikują się.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów był „wieloryb” na Hyperliquid. Anonimowy trader (podejrzewany o insider trading) otworzył masywne krótkie pozycje (shorty) na Bitcoinie i Ethereum dokładnie 30 minut przed ogłoszeniem Trumpa. Konta zostały stworzone tego samego ranka (10 października), a po krachu zamknięte z zyskiem około 192 milionów USD (inne źródła podają 150-190 milionów). Fundusze wycofano w ciągu godzin. Ten sam wieloryb (lub powiązany) otworzył później nową short pozycję na 163 miliony USD, co sugeruje kontynuację strategii. Z tego co śledzę na bieżąco, traderzy doszli po adresie konta, że kryje się za nim pewien chiński właściciel giełdy walutowej, który zniknął z pieniędzmi klientów.
Krach miał też tragiczne konsekwencje ludzkie. W Kijowie znaleziono ciało ukraińskiego influencera kryptowalutowego Konstantina Galisha (znanego jako Kostya Kudo lub Ganich), 32-letniego współzałożyciela Cryptology. Był w swoim Lamborghini Urus, z raną postrzałową – policja podejrzewa samobójstwo, powiązane ze stratami około 30 milionów USD podczas likwidacji pozycji. Galish był popularny na CryptoTwitter, promując inwestycje w DeFi i altcoiny. Jego śmierć stała się symbolem ryzyka psychicznego w tradingu: presja, izolacja i uzależnienie od wahań rynkowych. Społeczność crypto zalała X.com kondolencjami, podkreślając potrzebę edukacji o zarządzaniu ryzykiem i wsparciu psychicznym.
W niedzielę rynek zaczął się odbijać, gdyż zaczęto coraz bardziej nabierać przekonania, że to kolejna TACO trade, czyli straszenie Trumpa cłami, wywołujące panikę sprzedaży, potem szybkie wycofanie się z tego pomysłu i wzrost rynków. Wiele razy działo się to właśnie w weekendy. I faktycznie już w niedzielę wieczorem było wiadomo, że ten właśnie schemat miał miejsce. Co z tego skoro dzięki mało wyważonym wypowiedziom 1,6 mln rachunków zostało wyzerowanych na niemal 20 mld USD?
Cóż, traderzy są niestety również sami mocno winni swojej niefrasobliwości. Brak zarządzania ryzykiem połączone z lewarem i zbyt wielkimi pozycjami zwykle kończy się bankructwem. Jeśli masz lewar choćby x 10 i całość kapitału w pozycji, to taki 10% spadek oczywiście zeruje rachunek.
Może wydawać się dziwne, że 10% spadek dokonał takiej rzeźni, skoro wcześniej Bitcoin potrafił spadać ponad 90% i nie było słychać o takiej fali bankructw. Problem w tym, że giełdy krypo walutowe zaczęły oferować lewary, a oferta weszła jak w masło, przyciągając przesadnie wierzących w łatwe bogactwo traderów, pozbawionych niezbędnej wiedzy. Faktem jest być może, że niektórzy brokerzy dość nonszalancko traktowali w tym chaosie realizację stop-lossów, ale wielu traderów nie miało ich wcale, albo na takim poziomie, który i tak gwarantował niemal bankructwo. Taka rzeźnia musiała przyjść prędzej czy później, rynek nie toleruje ignorancji.
Co ciekawe – obserwuję doniesienia, że po tym spadku pojawiło się wiele pozycji krótkich, które również w dużej skali zostały wyzerowane do poniedziałku po wzroście! Mówi się nieoficjalnie o 6 mld strat. Lekcja nieodrobiona!
Nie tylko ci, którzy stracili, ale inni, którym się udało, powinni koniecznie rozważyć poniższych kilka wniosków:
- Zarządzanie ryzykiem to nie opcja, to konieczność.
Większość strat w czasie krachu wynikała nie z samego spadku cen, lecz z braku planu zarządzania kapitałem. Ustawianie stop-lossów i odpowiednie zarządzanie wielkością pozycji to podstawowe narzędzia przetrwania na rynku.
- Dźwignia finansowa to miecz obosieczny.
Użycie lewaru powyżej 5x w warunkach dużej zmienności jest równoznaczne z grą w rosyjską ruletkę. Zamiast zwiększać zysk, najczęściej przyspiesza likwidację konta.
- Unikaj FOMO i medialnej euforii.
Narracje o łatwych milionach w mediach społecznościowych to pułapka. Rynek nagradza cierpliwość, nie emocje. Jeśli coś wydaje się zbyt dobre, by było prawdziwe – prawdopodobnie takie właśnie jest.
- Zawsze testuj platformę i jej stabilność.
Awaria Binance pokazała, że nawet największe giełdy mogą zawieść. Traderzy powinni mieć świadomość ryzyka technicznego – od awarii serwerów po błędne likwidacje.
- Nie inwestuj wszystkiego w jedną pozycję.
Nawet jeśli sygnały techniczne są silne, pojedyncze zdarzenie geopolityczne (jak decyzja Trumpa) może wywrócić rynek w ciągu minut. Zdywersyfikowany portfel i bufor płynności to tarcza ochronna.
- Pamiętaj o aspekcie psychologicznym.
Straty finansowe często prowadzą do stresu i irracjonalnych decyzji. Przerwa w handlu, kontakt z innymi traderami i higiena psychiczna to równie ważne elementy sukcesu jak analiza wykresów.
- Przygotuj scenariusze awaryjne.
Każdy trader powinien mieć plan działania na wypadek nagłego krachu: od automatycznych stopów, przez plan ewakuacji z pozycji, po strategię odbudowy portfela po likwidacji.
- Zmienność to szansa tylko dla przygotowanych.
Doświadczeni traderzy wykorzystują takie krachy do kupowania tanio, ale tylko jeśli mają wcześniej przygotowany plan działania i zabezpieczony kapitał. Chaos nie jest momentem na decyzje emocjonalne – tylko na realizację strategii.
- Zysk to efekt procesu, nie szczęścia.
Wielu traderów, którzy odnieśli sukces w czasie hossy, zapomniało, że wzrosty nie trwają wiecznie. Rynek brutalnie weryfikuje przypadkowe sukcesy. Regularne testowanie strategii, prowadzenie dziennika transakcji i analiza błędów to jedyny sposób, by przetrwać kolejną burzę.
Rynek nie karze za błędy, tylko za brak przygotowania. A 10 października był testem, który wielu oblało.
—kat—
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.