Minęły blisko dwa tygodnie, od sesji na której indeksy na GPW niespodziewanie zanurkowały (A co tu się wydarzyło). Okazaliśmy się wówczas awangardą zachodnich rynków, które dopiero dzień później doświadczyły podobnego tąpnięcia. W tej chwili jesteśmy znów nieco niżej, zaś sam układ wykresu indeksu WIG wygląda niepokojąco, choć daje również pewną nadzieję.

W klasycznej terminologii analityce wykresów, w tej sytuacji mogliby napisać „rynek doszedł do wsparcia i jeśli go przebije to mamy szansę dalszych spadków, a jeśli się od niego odbije to mamy szansę na wzrosty”. Jak mawiają krytycy analizy technicznej „czyli nic nie wiesz”.

Odrzucę jednak formułę analityczną, na rzecz formuły traderskiej, czy spekulacyjnej i powiem, w tej chwili jedni gracze stawiają na wzrosty, inni na spadki. Kto na tym zarobi okaże się po jakimś czasie, jednak przy pewnym zastrzeżeniu, obie strony mają szansę wykonać dobrą transakcję.

To zastrzeżenie dotyczy własnej strategii i jej realizowania. Najlepszy będzie tu komentarz Larry’ego Hite’a z Czarodziejów rynku:

Istnieją cztery rodzaje transakcji czy zakładów: dobre, złe, wygrane i przegrane. Większość uważa, że przegrany zakład to zły zakład. To całkowicie błędne podejście. Można stracić pieniądze nawet na dobrych zakładach. Jeśli szanse w transakcji lub zakładzie rozkładają się po równo, zaś zysk wynosi dwa dolary, a ryzyko jeden dolar, mamy do czynienia z dobrym zakładem, nawet jeśli stracimy.

Jak to odnieść do bieżącej sytuacji? Spójrzmy na wykres.

Zielone linie to „zakład” gracza, który obstawia wzrost. Możemy to dodać narrację techniczną w stylu „po odbiciu od wsparcia na poziomie 83 000 rynek powinien dotrzeć do górnego ograniczenia szerokiej konsolidacji”. Możemy dodać każdą inną. W naszym przykładzie chodzi o to, że gracz obstawia możliwy wzrost do miejsca wyznaczonego grotem zielonej strzałki, a równocześnie składa zlecenie stop na poziomie wyznaczonym zieloną poziomą linią, stanowiącą tylko część długości zielonej strzałki.

Czerwone linie to zakład gracza obstawiającego spadki. I znów możemy sobie stworzyć dowolną narrację w stylu „ostatnie dwie sesje to korekta spadkowej fali, oczekujemy dalszej kontynuacji zniżki”. To jednak nie ma znaczenia. Sam zakład to zajęcie krótkiej pozycji w oczekiwaniu na spadki na przykład do poziomu wyznaczonego grotem czerwonej strzałki, zaś poziom stop jest na wysokości poziomej czerwonej linii i stanowi część prognozowanego zasięgu ruchu.

Zgodne z koncepcją Hite’a? Jak najbardziej, choć w rzeczywistości może zarobić tylko jedna ze stron, ale mogą stracić obie strony (rynek będzie się wahał i „wybije oba stopy”). W obu jednak sytuacjach mamy z dobrymi zakładami. To podejście nie jest wcale łatwe do zaakceptowania, bo my wciąż potrzebujemy wsparcia w ocenie trafności naszych prognoz. Tego, czy jesteśmy „dobrzy w czuciu rynku”.

To dlatego inwestowanie czy spekulowanie na rynku jest tak bardzo trudne i wyniszczające. Chcemy mieć rację nawet w warunkach niepewności czy losowości.

Myślenie o inwestowaniu w kategoriach zakładu czy gry wydaje się takie niegodne.

Dodam tylko na koniec, że narracja może mieć charakter fundamentalny „wyniki spółek wciąż są dobre, więc hossa powinna być kontynuowana” lub „widać przesilenie w warunkach fundamentalnych, zmniejsza się dynamika zysków”. Albo jakoś tak.

[Photo by Keenan Constance on Unsplash]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.