Lepsza niż NVIDIA i prawie nikt jej nie zna

Firma, która pomnożyła w ciągu 15 lat majątek inwestorów 585 razy, prawie dwa razy więcej niż NVIDIA Corporation w tym samym okresie, nie ma nawet strony w Wikipedii.

Wśród 27 firm z Ameryki Północnej i Europy o kapitalizacji co najmniej 100 mln USD, które do grudnia 2023 r. pomnożyły majątek inwestorów co najmniej sto razy, tylko jedna spółka pobiła pod względem stopy zwrotu NVIDIA Corporation, znanego producenta czipów do kart graficznych. Mowa o firmie Xpel. Przed napisaniem tego tekstu nigdy o tej spółce nie słyszałem. A wstępne rozeznanie w internecie nie sprawiło, że moja wiedza istotnie się zwiększyła. Informacje na jej temat na jej własnej stronie internetowej są zdawkowe. Ze strony dowiemy się jedynie, że głównym produktem spółki jest tzw. PPF, czyli Paint Protection Film, po polsku: Folia Chroniąca Lakier.

Jeżeli ktoś nie jest pasjonatem samochodów, to nic mu to nie powie. Choć nawet ktoś, kto nie interesuje się motoryzacją mógł zauważyć także w Polsce wysyp punktów, w których można okleić swoje auto folią. Po co to robić? Otóż PPF wymyśliła firma 3M na zamówienie amerykańskiej armii w czasie wojny w Wietnamie. Łopatki wirnikowe helikopterów były często uszkadzane przez odłamki kamieni, co prowadziło do kosztownych napraw. Dzięki PPF liczba uszkodzeń radykalnie spadła prowadząc do znacznych oszczędności. W amerykańskiej armii do dzisiaj są osoby, które PPF nazywają „taśmą helikopterową”.

Stopniowo dopracowywano produkt, by był on bardziej elastyczny i dawało się nim owinąć bardziej wyrafinowane kształty. W latach 80. zastosowano PPF do ochrony aut wyścigowych. W latach 90. zaczął on być oferowany klientom, którzy chcieli swoje prywatne auta chronić przed uszkodzeniami i zarysowaniami powstającymi na przykład podczas mycia samochodu. Wtedy to, a dokładniej w 1997 r. w San Antonio w Teksasie, mieście z 1,43 mln mieszkańców, powstała firma XPEL. Jednak na początku nie zajmowała się ona tym, co obecnie.

17 listopada 2022 r. na stronie internetowej lokalnej gazety „San Antonio Express-News” ukazał się artykuł zatytułowany „How a struggling San Antonio software company became a Wall Street darling” („Jak ledwo radząca sobie firma informatyczna z San Antonio została ulubieńcem Wall Street”). Możemy w nim przeczytać, że XPEL założono jako firmę informatyczną. Jej twórcy chcieli stworzyć globalną bazę danych wymiarów wszystkich zewnętrznych części aut. Tak, by firmy, które nakładały PPF na auta mogły, korzystając z oprogramowania XPEL, automatycznie przyciąć folię idealnie pod wymiar auta klienta, czy to byłby niewielki sedan, czy ciężarówka.

Ale biznes nie szedł dobrze. W połowie lat 2000. spółka zadebiutowała na giełdzie w Toronto w Kanadzie. Miała kwartalnie kilkaset tysięcy dolarów przychodów, ale nie rozwijała się. Gdy nadszedł kryzys lat 2007 i 2008 stanęła na granicy bankructwa. Prezes Steven McCauley odszedł ze spółki. A kolejny wytrzymał w niej zaledwie kilka miesięcy. Wówczas zarząd odezwał się do wówczas 40-letniego Ryana Pape, informatyka z wykształcenia, który od 2004 r. do 2008 r. pracował w spółce (został wówczas przyjęty do pracy jako dwunasty pracownik).

Kiedy jego żona usłyszała, że zaproponowano mu prezesurę XPEL-a rozpłakała się. „Uważała, że to okropny pomysł” – wspominał Pape w rozmowie z „Investor`s Business Daily” w 2022 r. W firmie pracowało wówczas 15 osób. Spółka była zadłużona. Brakowało jej pieniędzy na bieżącą działalność i nie miała ją skąd pozyskać. Pape postanowił być kreatywny. Zadzwonił do kontrahenta, któremu firma była winna 250 tys. USD za kontrakt sponsorski. Przedstawił uczciwie sprawę, że spółka nie ma pieniędzy. Ale on ma prywatną kartę kredytową, na której może zaciągnąć 25 tys. USD kredytu. Jeżeli kontrahent się zgodzi, to on mu może te 25 tys. USD mu przelać w zamian za umorzenie reszty z 250 tys. USD. I kontrahent zgodził się. Pape sporo ryzykował. Bo nie miał wówczas środków, by ten kredyt spłacić. A zadłużał się dla firmy, której nawet nie był udziałowcem. Choć później się to zmieniło. I zaczął kupować akcje XPEL-a w czasie kiedy nikt ich nie chciał i kosztowały grosze.

Pape twierdzi, że błąd firmy polegał na tym iż chciała sprzedawać oprogramowanie, a nie sam PPF. „Wokół oprogramowania do cięcia taśmy samochodowej nie dało się stworzyć poważnej firmy” – tłumaczył Pape reporterowi „San Antonio Express-News”. Przez następne kilka lat głównym zadaniem prezesa było uniknięcie bankructwa.

Jednocześnie pracował nad tym, by zbudować biznes wokół sprzedaży samej folii PPF. Zanim to mogło nastąpić trzeba było dopracować produkt. Przełom nastąpił w 2011 r. gdy spółka wprowadziła do sprzedaży swój flagowy produkt, czyli Ultimate Paint Protection Film. Przewaga tej folii nad konkurencyjnymi polegała na tym, że była całkowicie niewidoczna. Oraz na tym, że nie żółkła z czasem. Pape szacował, że po roku Ultimate PPF będzie stanowił 15-20 proc. przychodów firmy. Okazało się, że odsetek ten był bliższy 90 proc.

Ryan Pape twierdzi, że praktycznie wszyscy nabywcy jego produktów to pasjonaci aut. Prezes szacuje odsetek takich osób wśród nabywców aut na 15 proc. Nic dziwnego skoro obklejenie całego auta PPF w USA kosztuje 4000-6000 USD, czyli jakieś 16-24 tys. zł. A to więcej, niż wiele osób wydaje na samochód. Niektórzy próbują sobie radzić z wysokim kosztem obklejając tylko niektóre części samochodu, te najbardziej narażone na uszkodzenia. Na przykład obklejenie przedniej części maski można zrobić już za 200 USD.

Obecnie XPEL zatrudnia ponad 250 osób w San Antonio, a w sumie ponad 700 osób. I ma filie w 11 krajach. Pape twierdzi, że teraz celem spółki jest zostać dominującą marką PPF w sektorze folii do obklejania aut. Firma wprowadziła także niedawno do sprzedaży folię architektoniczną. Można nią obklejać szyby w budynkach. W ten sposób ogranicza się nagrzewania. Folia utrudnia także włamania przez okno.

Ale to tylko jeden z pomysłów na dalsze zastosowania PPF. Prezes szuka inspiracji obserwując to do czego ich folię stosują sami klienci. A obklejają nią na przykład podeszwy modnych i drogich drogich trampek, by się nie zniszczyły. Oklejają nią także meble. A nawet używają ją do zaklejania dziur w łodziach. W 2021 r. firma przejęła brytyjską spółkę Invisiframe zajmująca się produkcją folii chroniących rowery.

W 1997 r., roku gdy powstał XPEL, kanadyjska piosenkarka Shania Twain miała wielki przebój „That Don’t Impress Me Much”, czyli „To mi nie imponuje”. Jedna ze zwrotek tej piosenki, w wolnym tłumaczeniu, brzmi następująco:

„Jesteś jednym z tych gości, który lubi pucować swoją brykę
Każesz mi zdejmować buty, zanim mnie do niej wpuścisz
Nie mogę uwierzyć, że dajesz swojemu autu buzi na dobranoc
Chyba sobie żartujesz, prawda?”

Można sobie drwić z facetów, którzy „dają swoim autom buzi na dobranoc”. Albo płacą 20 tys. zł za owinięcie ich folią, by się nie zadrapały. Ale można również zrobić na tym dobry biznes i zarobić dla siebie i inwestorów fortunę.

Zdjęcia od góry:

1) Autor: MrWalkr, licencja Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

2) Autor: Dmitry757,  licencja Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.