Przez miesiące inwestorzy na poszczególnych rynkach nie mogli doczekać się sygnału, kiedy główne banki centralne świata zaczną obniżać cenę kredytu. Rezerwa Federalna, Europejski Bank Centralny i Bank Anglii – żeby wymienić tylko te najuważniej śledzone – nie mogły wysłać sygnału, iż początek nowego cyklu jest już przygotowany. Po zeszłym tygodniu sytuacja jawi się jednak inaczej.


Oczywiście, nic nie zostało przesądzone, ale marcowa konferencja władz Europejskiego Banku Centralnego skończyła się sygnałem, iż w kwietniu jeszcze nie wszystko będzie jasne, ale w czerwcu sytuacja będzie bardziej jednoznaczna. W przypadku Rezerwy Federalnej z dawki szumu wyłania się czerwiec, jak termin pierwszej obniżki. Wreszcie Bank Anglii powoli zdaje się być w sytuacji, w której jeszcze przed chwilą był EBC, a więc przymusu ignorowania recesyjnych sygnałów z racji zbyt wysokiej inflacji. Wyjątkiem jest Bank Japonii, który dopiero szykuje się do pierwszej podwyżki, ale polityka monetarna w Japonii od lat skupiona była raczej na walce z deflacją niż inflacją, co wyłączało synchronizację ze światem.

Z powyższego obrazu wyłania się układ sił, w którym w perspektywie kilkunastu tygodni rynki znajdą się w nowej sytuacji – najważniejsze banki centralne świata zaczną obniżać cenę kredytu. Oczywiście, część kroków jest już wyceniona choćby takimi zwyżkami cen akcji, jak czwartkowy skok w Europie po konferencji EBC, ale stosunkowo niedawne przejście rynków z oczekiwania, iż Fed obniży cenę kredytu w marcu czy maju na czerwiec zmieniło nieco kalendarz kolejnych obniżek, a naprawdę postawiło też pytanie, jak właściwie miałby wyglądać cykl obniżek w kolejnych miesiącach? Zakładanie liniowości działań, a więc serii redukowania ceny kredytu w krokach 25 punktów bazowych na posiedzenie, jawi się jako błędne. Na takie działania może będzie mógł pozwolić sobie Europejski Bank Centralny, ale czy tego samego można oczekiwać od Fed?

Jeśli Rezerwa Federalna naprawdę zacznie obniżać cenę kredytu w czerwcu, to w kontekście czytelnie wyższego wzrostu gospodarczego od oczekiwań i w sytuacji, w której walka z inflacją wcale nie musi być zakończona. W strefie euro inflacja spada, a wzrost gospodarczy – w najlepszym wypadku – będzie wówczas rachityczny. Wielka Brytania jest w recesji, więc przesunięcie akcentu na element walki o wzrost gospodarczy jawi się też jako łatwiejsze. Całość może na pierwszy rzut oka mieć ograniczony wpływ na perspektywy rynków akcji w USA i strefie euro, ale już rynek walutowy może zostać zmuszony do gry w kontekście scenariusza, w którym Fed nie będzie obniżał ceny kredytu na każdym kolejnym posiedzeniu FOMC. Właściwie już dziś można założyć, że będzie to zmienna do wycenienia, bo inne są już wycenione. Ostatni element warto brać pod uwagę, gdy patrzy się na relację złotego z dolarem i oczywiście WIG20 z PLN.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.