Spotkanie indeksu S&500 z poziomem 5000 pkt. może być przyjmowane bez większych emocji, ale może jawić się też jako kolejny kamień milowy w historii indeksu. Jeśli spojrzeć wstecz – np. do czasów ostatniego kryzysu finansowego lub do poziomu 1000 punktów – ruch jest naprawdę imponujący i daje wygraną tym, którzy byli optymistami oraz nie bali się zaufać pierwocinom indeksowania.
Spojrzenie na wykres S&P500 od początku wieku pozwala dostrzec, iż koszyk 500 największych spółek ma za sobą rajd, który zawstydza każdego niedźwiedzia. Wzrost z okolic 1000 punktów (luty 1998 roku) w rejon 5000 punktów oznacza zwyżkę o 400 procent. Doprawdy, trudno byłoby znaleźć na rynku inwestora, który czułby się rozczarowany takim wynikiem podzielonym na poszczególne lata. Średnia wypadnie imponująco, a jeszcze lepiej wypadnie wynik skoku, w którym rzuciło się w rynek jednym strzałem, bez spoglądania na szczegóły od momentu wejścia.
25000 dolarów włożone w indeks wzrosło w tym czasie do blisko 125000 dolarów. Wrzucenie 100000 złotych zmieniło się 0,5 mln złotych. Oczywiście, po drodze były bardzo nerwowe zjazdy, łącznie z kryzysem finansowym, ale z perspektywy czasu były tylko epizodami w drodze do 5000 pkt. i okazjami do zakupów. Pisałem kiedyś na blogach, iż giełda jest miejscem dla optymistów. Dotarcie S&P500 w rejon 5000 pkt. – dodajmy, to nie był wcale najlepszy zakład ostatnich 25 lat – jest nagrodą dla tych, którzy nie chcieli się benchmarkować, tylko ugrać średnią z rynku. Najbanalniejszą z banalnych, bo tym jest S&P500 na tle całej branży.
Pozostaje mieć życzenie, by kolejne 25 lat było równie udane. Jeśli w 2049 roku S&P500 miałby być 400 procent wyżej od poziomu, na jakim znalazł się w środę, to mówimy o poziomie 25000 punktów. Jestem przekonany, że nikt nie uwierzy dziś w ten wynik, jak nie wierzyliśmy w 5000 punktów 25 lat temu. Po prostu, takie rzeczy nie mogą mieć miejsca, a jednak miały i to w świecie, gdzie wydarzały się te wszystkie koszmary ostatnich 25 lat – bezprecedensowy 11 września, kryzys finansowy, jakiego nie było do 100 lat, pandemia, jakiej nie było od 100 lat i wojna w Europie, jakiej nie było do wielu dekad. A może właśnie dlatego?
Źródło: Yahoo Finance

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.