Na Blogach Bossy podkreślamy, że publikowane dane makroekonomiczne są jedynie przybliżeniem ekonomicznej rzeczywistości. Z reguły jest to najlepsze z możliwych przybliżeń. Jednocześnie od czasu do czasu te przybliżenia mogą się w krótkim terminie rozmijać z rzeczywistą sytuacją ekonomiczną.
Inwestorzy od dawna dysponują sygnałami wskazującymi na niedoskonałość publikowanych danych makroekonomicznych. Za takie sygnały można uznać regularne istotne rewizje danych albo rozmijanie się danych w tej samej sferze pochodzących z różnych źródeł. Najlepszym przykładem tej sytuacji są dane z amerykańskiego rynku pracy: różne serie danych, pochodzących z różnych źródeł czyli odmiennych badań mogą pokazywać wzrost albo spadek liczby miejsc pracy w danym miesiącu.
Za jeden z najważniejszych powodów ograniczonej użyteczności danych makroekonomicznych można uznać fakt, że wiele z nich tworzonych jest w oparciu ankiety i sondaże. Mogą w nich uczestniczyć gospodarstwa domowe albo firmy. Takie sondaże obejmują oczywiście niewielki procent wszystkich uczestników życia gospodarczego. Same pytania w ankietach stanowiących podstawę danych makroekonomicznych nie zawsze wymagają konkretnej, liczbowej, obiektywnej odpowiedzi.
W 2020 roku można było odnieść wrażenie, że uczestnicy ankiety będącej podstawą do tworzenia bacznie śledzonego wskaźnika PMI nie rozumieją pytań w sondażu. W tym czasie literalnie interpretowany wskaźnik PMI pokazywał pogorszenie sytuacji gospodarczej w miesiącach bezpośrednio po zniesieniu twardego, pierwszego lockdownu co nie miało większego sensu bo w porównaniu do miesiąca z niemal totalnym zamrożeniem życia ekonomicznego gospodarka musiała przyśpieszyć po zniesieniu lockdownu.
Jakiś czas temu Torsten Sløk, główny ekonomista firmy inwestycyjnej Apollo, zwrócił uwagę na istotny problem obniżający jakość publikowanych w USA danych makroekonomicznych. Jest nim gwałtowny, strukturalny spadek partycypacji w sondażach. Wykres dnia pokazuje, że odsetek odpowiedzi w sondażach, z których tworzy się kluczowe w amerykańskiej gospodarce serie danych makroekonomicznych spadł w ostatniej dekadzie z 60%-90% do 30%-70%:
Należy zakładać, że tak istotny spadek partycypacji sprawia, że obniża się jakość danych makroekonomicznych czyli to jak dobrze konkretne odczyty odzwierciedlają rzeczywistość gospodarczą. Jednocześnie rośnie zmienność danych makroekonomicznych, która nie wynika z wyższej zmienności gospodarczej.
Można wskazać dwie istotne konsekwencje opisanego wyżej zjawiska. Po pierwsze zapewne zwiększa ono zmienność na rynku finansowym. Ważne dane makroekonomiczne istotnie odbiegające od rynkowego konsensusu oznaczają dynamiczne ruchy na rynku akcyjnym i rynku obligacji. Zwłaszcza jeśli chodzi o dane dotyczące dwóch kluczowych dla polityki monetarnej zagadnień czyli rynku pracy i inflacji. Po drugie niższa jakość danych makroekonomicznych może oznaczać większe ryzyko błędu instytucji podejmujących na ich podstawie kluczowe decyzji gospodarcze i monetarne.

Klauzula informacyjna