Gracze na rynkach zagranicznych lubią zgadywanki w stylu „jako styczeń, taki rok”. Na GPW nie mamy jednak szczęścia posiadania długiej historii, która pozwoliłaby na zabawy danymi bez przyjęcia założenia, że dwa lata mogą wywrócić każde wnioskowanie.
Niemniej, spojrzenie na historię WIG20 od 1997 roku pozwala odnotować, iż na 13 przypadków wzrostowych otwarć roku (definiowanych jako dodatnia zmiana procentowa w styczniu) 8 kończyło się zwyżkami w całym roku i tylko 5 razy wzrostowe otwarcie kończyło się spadkowym zamknięciem. Kiedy spojrzymy na spadkowe otwarcia roku (znów definiowane jako ujemna zmiana procentowa w styczniu) rozkład robi się niemal symetryczny – na 13 przypadków 7 lat kończyło się zwyżką WIG20 w skali roku i 6 spadkiem w skali roku. Z tabeli wynika jeszcze: wzrostowych lat było generalnie więcej (15) niż spadkowych (11), co powinno działać pocieszająco nawet, jeśli w finałowym tygodniu stycznia podaż odbierze bykom zwycięstwo na otwarcie 27 roku naszych zabaw. Ponadto, stycznie są dla WIG20 „losowe” – dokładnie 13 było zielonych i 13 czerwonych.

Klauzula informacyjna