Wchodzimy w nowy rok, więc też w okres pytań, jak będzie wyglądał rynek 31 grudnia 2023. Można pytać o wszystko. Po ile będzie Tesla? Czy Twitter będzie jeszcze istniał w obecnej formule? Jak będzie wyglądała GPW po wyborach parlamentarnych? W grudniu 2023 roku będziemy wiedzieli zapewne, że powinniśmy dziś pytać o zupełnie inne rzeczy. Niemniej, w 2023 rok wchodzimy też z pytaniem, co dalej z rynkiem krypto i – bardziej banalnie – po ile będzie Bitcoin?
Szczerze mówiąc rynki akcji jawią się w przyszłym roku dość sztampowo – przynajmniej na dziś. Zapewne pierwsza połowa roku będzie jakoś trudniejsza, a w drugiej już będziemy grać pod nowy cykl w gospodarce. Może nawet wcześniej. Najbardziej przecenione spółki o dobrych biznesach zapewne poradzą sobie lepiej od tych, które rynkowi wydawały się bezpieczną przystanią, gdy gwiazdy poprzedniej hossy zostały obite przez aktualną ciągle w USA bessę na giełdzie Nasdaq.
W tym kontekście ciekawie jawi się rynek krypto, który przecenił się razem ze spółkami nowych technologii, ale runął też na fali przekrętów i wątpliwości w sens całej tej zabawy w cyfrowe waluty. Pewna jest jakaś większa regulacja, żeby nie miały miejsce takie skandale, jak upadek FTX, który odbył się w próżni prawnej i właśnie dlatego był tak spektakularny. Czy regulacje jednak pomogą rynkowi kryptowalut, czy jednak sprowadzą je do jeszcze jednego elementu, którym można tylko spekulować? Wszak domeną krypto miała być też wolność od rządów.
Nie sposób pominąć pytania: czy rynek kryptowalut jeszcze będzie kogokolwiek interesował za 12 miesięcy? Może minie, jak minęła moda ma spółki meme’owe i ową rewolucję krasnali z Wall Street Bets? Nie takie bańki spekulacyjne wygasały w historii i nie takie pieniądze tracono z przekonaniem, że za rogiem czeka nowy wspaniały świat. Bańka dot com’ów żywiła się zbliżonymi mitami, co rynek krypto, ale po dwudziestu latach patrzymy na nią z nieco większym pobłażaniem, bo internet okazał się jednak rewolucją.
Niestety, nie odpowiem czytelnikom na pytanie: po ile będzie Bitcoin 31 grudnia 2023 roku? I nie wierzę, że ktoś potrafi. Mogę jednak powiedzieć, że nikt już nie może wykluczyć scenariusza, w którym Bitcoin’a nie będzie. Dla równowagi odnotujmy jednak, iż C. Woods powiedziała ostatnio, iż widzi BTC po 1 mln dolarów w końcówce obecnej dekady, więc wiara w cyfrowe aktywa jest u części graczy ciągle całkiem żywa na tle tornada zwątpienia, które przeszło przez ten rynek w kończącym się właśnie roku.
Życzę miliona oczywiście.
4 Komentarzy
Dodaj komentarz
Klauzula informacyjna
Zdecydowanie będzie interesował! I nie tylko za rok, ale za 5 i 10 lat. Nie rozumiem skąd się biorą jakiekolwiek wątpliwości w tym temacie. Ja kupuję 🙂 A FTX to zakała ze starego scentralizowanego świata, który właśnie trzeba zaorać.
Dla jasności, to mówię również o NFT. Kierunek jest jeden: Objectif Lune 🙂
https://www.tintin.com/fr/albums/objectif-lune
Szczerze mówiąc autor chyba nie wiedział zbytnio co napisać w tym zadanym artykule, ponieważ zbyt mocno przebija się fundamentalny brak wiedzy na temat tego rynku. Kolego, TO NIE JEST ZABAWA….Dowód:
-proszę sobie przejrzeć wolumeny i kapitalizacje rynkowe poszczególnych monet.
Dobrze było by też wiedzieć co to jest DEX…..
Po za tym …pozdrowienia w NR 2023
Autor jest otwarty na każde sugestie poszerzenia wiedzy, ale najpierw musi poszukać odpowiedzi na inne pytanie: kiedy z Panem Rafałem zostaliśmy kolegami? Jak znajdzie, to odpowie na pozostałe.