W zasadzie to powinienem zacząć od pytania, które pomoże wyjaśnić pewną tajemnicę jaka kryje się w najgorętszym ostatnio aktywie jakim jest naturalny gaz.

Proszę spojrzeć na poniższy wykres amerykańskiego gazu naturalnego (tzw. Henry Hub, dostępny na platformach forexowych) i wskazać w którym miejscu widać jak rynek dyskontuje głośne wydarzenie terrorystyczne jakim było zrobienie dziur w podwodnych gazociągach Nord Stream 1 i 2? Dodam, że cała afera wybuchła na początku poprzedniego tygodnia:

Źródło: bossafx.pl

Nie widzicie? Przykro mi, ale ja również nie. Jakiś błąd w Matrixie? Przecież nie było to mało znaczące wydarzenie na krańcach galaktyki, ale prawdopodobnie celowe eksplozje, które miały unieruchomić oba gazociągi i uniemożliwić dostawy rosyjskiego gazu do Europy. I to w najbardziej newralgicznym momencie, czyli u progu sezonu grzewczego!

Nie chcę spekulować kto się tak brzydko bawi, choć z dużą dozą prawdopodobieństwa można zgadywać w jakim celu – to pewnie element nacisku/wojny/szantażu, który nie służy praktycznie nikomu. Nawet Moskwie potrzebującej dolarów za gaz, który w momencie gdy nie płynie jest po prostu spalany za miliony dolarów dziennie. Bardziej mnie interesuje, dlaczego zaszwankowała tutaj logika rynków, wedle której znaczące zdarzenia znajdują odzwierciedlenia w cenach, a w przypadku aktywów mocno wrażliwych znajdują bardzo silne odbicie w przebiegach kursów.

Dlaczego kurs nie zareagował skokiem w górę, czego można było się spodziewać? Zanim na to poszukam odpowiedzi, to dodam drugi wykres, tym razem kontraktów na gaz TTF, a więc głównego benchmarku dla Europy:

I tutaj mieliśmy wystrzał w górę w odpowiedzi na ów sabotaż, zaznaczyłem ten moment czerwoną obwódką. Jednakże kurs szybko zjechał w dół. Ponownie: dlaczego?

Głównie dlatego, ze jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż jeszcze kilka tygodni temu. Wówczas kursy waliły w górę z przesadną wrażliwością na każdy negatywny news. W międzyczasie zdążyły się uspokoić ze względu na to, że popyt i podaż znalazły balans.

Przyznam się, że opisując tutaj niedawno gnające w górę ceny gazu myliłem się co do tego, że rynek szybko nie odzyska równowagi. A tymczasem zastępowanie dostaw gazu rosyjskiego poszło nadzwyczaj sprawnie, a wrzawa na temat tego jak bez niego będzie apokaliptycznie zimą miała jedynie medialny, napompowany wymiar.

Europa, a przede wszystkim Niemcy, bardzo sprawnie uzupełniły rezerwy, które sięgają obecnie lekko powyżej średniej. Stało się to głównie dzięki dostawom gazu skroplonego, czyli LNG. Bardzo szybko rynek pobudował konieczne instalacje i zaimportował dostawy. Nie przeszkodziły w tym kłopoty z przetwarzaniem gazu naturalnego w LNG w USA, które zostaną rozwiązane dopiero w przeciągu kilku tygodni.

Wojna sprawnie zainicjowała innowacje i zmiany szlaków.

Ameryka ma dość gazu na swoje potrzeby, a ichniejsze zapasy nawet dość mocno wzrosły powyżej cyklicznej średniej. Epizod w Europie ich nie ruszył. W Azji nie było problemów, ponieważ tamtejszy region jest zbalansowany. Pojawił się za to nowy problem, który dotyka wszystkich surowców i towarów, czyli recesja.

Materializują się obawy, że spowolnienie na świecie spowoduje spadek popytu na gaz, szczególnie w Chinach. Tradycyjnie ‘gorący’ okres zimowy, gdy zużycie gazu jest najwyższe w związku z ogrzewaniem, może tych obaw nie zamortyzować. Zużycie owszem może wzrosnąć jeśli zima okaże się mroźniejsza niż zwykle, ale nawet ten spodziewany przecież popyt nie zmienił nastrojów rynku.

W USA dodatkowo produkcję mocno ograniczył ostatni huragan. Tyle linii przesyłowych prądu zostało przerwanych, że spadek jego wytwarzania z gazu stał się zauważalny, a więc znów wzrosły rezerwy.

Rynek ma też świadomość, że kursy pędzące w górę jak szalone po wybuchu wojny miały w sobie więcej emocji, niepewności oraz spekulacji niż realnych sił podaży i popytu. Ta fala opadła, a za nią poszły przepływy finansowe. Choćby fundusze hedgingowe od pewnego czasu dobudowują krótkie pozycje w kontraktach terminowych w USA.

No i trzeba też wziąć pod uwagę, że Unia systemowo wzięła się za oszczędzanie. Przez 8 miesięcy tego roku zużyto tutaj o 10% mniej gazu niż w 2021 roku. Jednak to głównie przemysł tak zaczął oszczędzać, gdyż gwałtownie rosnące ceny zmusiły do szukania racjonalności w zużyciu, co dało ok 15% mniejsze zapotrzebowanie. Z kolei dość opieszale biorą się za oszczędzanie konsumenci, okazało się bowiem, że zużycie gazu w Niemczech było wyższe niż rok temu pomimo apeli i ostrzeżeń, że może go brakować.

A że to w Europie teraz za gaz najlepiej na świecie płacą, dlatego producenci z przyjemnością przekierowują tutaj swoje kontrakty na LNG. Gazu więc nie powinno w Europie zabraknąć, już serwisy liczą statki z płynnym gazem stojące w kolejkach do rozładowania przez wiele dni. Niedobory mogą ponownie pojawić się z tego powodu w krajach…biednych.

Tydzień temu wrzuciłem na nasz twitter wykres gazu z zaznaczeniem formacji odwrotu typu RGR (patrz wyżej) i sugestią spadkowej reakcji rynków. Faktycznie mamy ciąg dalszy wybicia z tej formacji w dół. Teoretycznie można się spodziewać technicznej korekty, czyli powrotu kursu do poziomu wybicia. Tym bardziej, że jakaś gra na wzrosty z powodu zimowego wzrostu zużycia co roku się odbywa. A technicznie mamy też moment dojścia do linii trendu, która być może spadki zatrzyma lub odwróci.

Niektórzy analitycy prognozują ponadto, że to jednak nie koniec kłopotów i gaz w Europie ponownie wróci do szczytów w przeciągu 12 miesięcy. Gaz amerykański gdzieś to pewnie również zdyskontuje, choć nie z taką olbrzymią zmiennością, która i tak sięga tej na bitcoinie z dobrych czasów.

—kat–

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Klauzula informacyjna

Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. („My” lub „DM BOŚ”) z siedzibą w Warszawie (ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa). Będziemy przetwarzać, Pani/Pana dane na potrzeby udzielenia odpowiedzi na Pani/Pana zapytanie, możliwości skorzystania z usługi oferowanej przez DM BOŚ, a także realizacji naszych prawnie uzasadnionych interesów, tj. rozpatrywania skarg oraz obrony przed roszczeniami. Ma Pani/Pan prawo dostępu do danych, żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania i przenoszenia. W dowolnym momencie może Pani/Pan także wnieść sprzeciw, z przyczyn związanych z Pani/Pana szczególną sytuacją, wobec przetwarzania Pani/Pana danych dla realizacji prawnie uzasadnionych interesów DM BOŚ. Może się Pani/Pan z nami skontaktować wysyłając e-mail na adres: makler@bossa.pl lub list na adres: ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa, dzwoniąc na infolinię pod numer + 48 225043104 lub odwiedzając jedną z naszych placówek (lista dostępna pod http://bossa.pl/dmbos/oddzialy/). Może Pani/Pan skontaktować z Inspektorem Ochrony Danych m.in. korzystając z e-mail: iod@bossa.pl lub listownie na nasz adres. Więcej informacji o przetwarzaniu Pani/Pana danych, czasie przechowywania, prawach i sposobach kontaktu znajduje się w naszej Polityce Prywatności.