Rzeczy po prostu się dzieją

Nabycie przez Elona Muska pakietu 9,2% akcji Twittera stało się jednym z ważniejszych wydarzeń na globalnym rynku akcyjnym w ostatnich dniach. Znaczenie tego wydarzenia wyraźnie też przekroczyło granice rynku finansowego  i zdynamizowało publiczną dyskusję o wolności słowa i wpływie miliarderów na dyskusję publiczną.

Moim ulubionym „eksponatem” ze wspomnianej dyskusji jest esej opublikowany w Washington Post, gazecie należącej do drugiej najbogatszego (po Elonie Musku) człowieka na świecie, którego autor bez grama żenady stwierdza, że wejście Muska do Rady Dyrektorów Twittera pokazuje, że należy regulować media społecznościowe by nie dopuścić do tego by bogaci ludzie kontrolowali kanały komunikacji. Na Blogach Bossy skupimy się jednak na inwestycyjno-finansowej stronie transakcji Muska.

Dla mnie najbardziej interesującym detalem z historii „Musk kupuje pakiet 9,2% akcji Twittera” jest fakt, że prezes Tesli złamał dobrze znaną i niezbyt skomplikowaną regulację dotyczącą ujawniania dużych pakietów akcji. Podobnie jak na rynku polskim, w USA istnieje obowiązek ujawniania przekroczenia progu 5% akcji. Informacje o przekroczeniu progu należy opublikować w terminie 10 dni kalendarzowych po zaistnieniu zdarzenia, czyli po przekroczeniu 5%.

Zgodnie z opublikowanymi dokumentami Elon Musk przekroczył próg 5% w dniu 14 marca. Tak więc ostateczny termin ujawnienia tego faktu przypadał na 24 marca. Elon Musk opublikował używany do tego celu formularz 13G dopiero 4 kwietnia a więc 11 dni po terminie.

To nie wszystko. Musk posiada łącznie 73,5 mln akcji TWTR reprezentujących 9,2% głosów. 14 marca przekroczył próg 40 mln akcji. Pomiędzy 14 marca a 24 marca dokupił 20 mln akcji. Po 24 marca, a więc w okresie, w którym inni akcjonariusze TWTR powinni już wiedzieć, że najbogatszy człowiek na świecie i najbardziej znany użytkownik Twittera posiada istotny pakiet akcji spółki, dokupił 13 mln akcji.

Za Yahoo

Po tym jak Musk w końcu, z opóźnieniem, ujawnił swój pakiet kurs akcji Twittera poszedł w górę z $39 do $50 USD. Teraz akcje TWTR kosztują około $45. Nie ulega wątpliwości, że dzięki temu, że Musk nie ujawnił zgodnie z istniejącym obowiązkiem przekroczenia progu 5% akcji mógł kupić wspomniane 13 mln akcji istotnie taniej. Proste kalkulacje, których pierwszy dokonał Matt Levine, wskazują na jakieś 130 mln USD oszczędności.

Ten przykład pokazuje sens istnienia obowiązku ujawniania przekroczenia progu 5%. Taka informacja często jest informacją cenotwórczą. Brak obowiązku ujawniania oznaczałby sporą, dużo większą niż obecnie, asymetrię informacji na rynku. Dla zdecydowanej większości inwestorów akcje Twittera, którego istotny pakiet akcji posiada Elon Musk są warte więcej niż akcje Twittera, których akcji Elon Musk nie posiada.

Komentatorzy i eksperci zwracają uwagę na inne potencjalne uchybienia Muska. Początkowo użył formularza 13G przewidzianego dla pasywnych inwestorów. Dopiero następnego dnia opublikował formularz 13D (bardziej szczegółowy) przewidziany dla aktywnych inwestorów. Jednocześnie aktywność Muska, na przykład opinie wygłaszane na Twitterze, sugerowały, że zamierza aktywnie wpływać na politykę Twittera (na przykład wobec wolności słowa albo funkcji edycji tweetów). Szybkie porozumienie z władzami Twittera o wejściu do Rady Dyrektorów też może sugerować posiadanie aktywnych zamiarów (porozumienie już nieaktualne).

Część ekspertów zwraca też uwagę na tweet Muska z 26 marca, w którym napisał, że poważnie rozważa stworzenie własnej platformy społecznościowej. W połączeniu z faktem, że Musk w tym czasie dynamicznie akumulował akcje Twittera budzi to sensowne wątpliwości czy nie jest to manipulacja papierami wartościowymi (Musk kupuje akcje TWTR a jednocześnie informuje, że rozważa stworzenie konkurencji dla TWTR).

O ile jednak problemy opisane powyżej można wrzucić do kategorii „być może ale dobrzy prawnicy sobie z tym poradzą” to 11-dniowe spóźnienie z ujawnieniem przekroczenia progu 5% i akumulowanie akcji Twittera w czasie tego opóźnienia jest sprawą oczywistą z prawnego i regulacyjnego punku widzenia. Akcjonariusze Twittera, którzy pomiędzy 24 marca a 4 kwietnia sprzedali akcje spółki już pozwali Elona Muska.

Można się jedynie zastanawiać dlaczego SEC nie ogłosiła jeszcze zajęcia się tą sprawą. Moje robocza hipoteza jest taka, że pracownicy SEC nie skończyli jeszcze świętować faktu, że Elon Musk tak „im się wystawił”.

Elon Musk od dawna miał „na pieńku” z SEC. W 2018 roku tweet o zapewnionym finansowaniu dla ściągnięcia Tesli z giełdy kosztował go kilkadziesiąt milionów dolarów i zobowiązanie, że prawnicy będą nadzorować jego tweety. Zobowiązanie, z którego, wszystko na to wskazuje, się nie wywiązuje i które od zawsze uważał za upokarzające. SEC prowadzi też dochodzenie w sprawie zamieszcz,onej przez Muska w listopadzie 2021 ankiety na Twitterze, w której pytał czy ma sprzedać pakiet 10% akcji Tesli (w czasie gdy już dynamicznie sprzedawał akcje Tesli).

Powstaje więc kluczowe pytanie: dlaczego Musk się tak łatwo wystawił tym oczywistym spóźnieniem? Moim zdaniem są dwie bardzo dobre odpowiedzi na to pytanie.

Pierwsza odpowiedź brzmi: bo sobie zapomniał. Rzeczy po prostu się dzieją. Ludzie popełniają błędy. Nawet wybitni, uzdolnieni ludzie, którzy zbudowali dwie korporacje, które totalnie zrewolucjonizowały branże, w których działają, mogą popełniać proste błędy, Mogą działać pod wpływem emocji. Mogą działać nieprzemyślanie i impulsywnie. Mogą też mieć lekceważący stosunek do wypełniania obowiązków regulacyjnych.

Wśród inwestorów popularna jest intelektualna tendencja do szukania ładnych, przemyślanych wyjaśnień dla strumienia wydarzeń. Gdy odnosząca sukcesy albo uzdolniona osoba zrobi coś ewidentnie niemądrego z reguły oznacza to budowanie teorii o wielowymiarowych szachach, o ukrytej logice poczynań, które zwykłym ludziom wydają się ewidentnie niemądre. Bez wątpienia takie wyjaśnienia od czasu do czasu mają sens. Myślę jednak, że więcej korzyści zapewnia zadowalanie się prostymi, intuicyjnymi wyjaśnieniami.

Druga odpowiedź brzmi: bo chciał zaostrzyć konflikt z SEC. Obserwacja publicznego zachowania Elona Muska wspiera przekonanie, że Musk jest urodzonym trollem a trolling to jego ulubiona forma interakcji ze światem (proszę mi wierzyć, że piszę o tym w sposób neutralny – nie ma tu żadnej oceny).  Celowe zaostrzenie konfliktu z SEC da się wpisać w walkę Muska z rzeczami, które uważa za niepotrzebną, destruktywną dla rozwoju i kreatywności biurokrację. Ja skłaniam się jednak ku pierwszej odpowiedzi.

1 Komentarz

  1. Tu de mun

    Czy zdarzyły się jakieś przypadki pozywania akcjonariuszy na GPW? Bardzo mnie to zaciekawiło. Ile opcji się otwiera na ukarania wielu "znanych inwestorów giełdowych".

Skomentuj Tu de mun Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.

Proszę podać wartość CAPTCHA: *